Menu podręczne
Relacje meczowe: 1 Liga
W pierwszej lidze sprawa trzeciego miejsca rozegrała się między zespołami Impuls i Korsarzami. Co prawda Kebavita przy zwycięstwie miała realne szanse na podium, ale Ogień Bielany wydawał się teoretycznie poza zasięgiem. Tym bardziej elektryzował nas od pierwszej minuty mecz zespołu z Ukrainy z teamem Damiana Zalewskiego. Gospodarze mimo że mieli w nogach turniej w Lublinie, to byli zdeterminowani do walki o brązowe krążki. Początek meczu jednak należał do gości, którzy byli piekielnie skuteczni i wykorzystywali niemal wszystkie stwarzane przez siebie okazje. Gdy na tablicy wyników widniał rezultat 0:4 wydawało, się że emocje szybko się skończyły w tej rywalizacji. Po przerwie jednak gospodarze ruszyli, by odrabiać straty i gdyby byliby skuteczniejsi, to ta pogoń mogłaby okazać się skuteczna. Jednak albo brakowało szczęścia albo swoją pracę między słupkami znakomicie wykonywał Paweł Wiśniewski. Impuls miał moment, w którym wydawało się, że jeszcze rzutem na taśmę dogoni rywali, lecz końcówka należała do Korsarzy. Bartłomiej Kowalewski w duecie z Janem Jabłońskim zamknęli wynik tego spotkania i to goście mogli cieszyć się z trzech punktów i trzeciego miejsca w tabeli. Ostatecznie po ciekawym spotkaniu Korsarze pokonują Impuls 4:6 i mogą być zadowoleni z tego, co osiągnęli w lidze wakacyjnej.
W meczu ostatniej kolejki tegorocznej ligi letniej szósta w tabeli Contra podejmowała siódmą w tabeli drużynę Ukranian Vikings. Obie ekipy nie miały już raczej większych szans na dobre miejsce w tabeli, natomiast w tym meczu nie brakowało emocji. Jako pierwsza na prowadzenie wyszła drużyna gospodarzy za sprawą Aleksandra Ivanova, który po odbiorze piłki pokonał bramkarza Contry. Chwilę później bardzo ładnym strzałem bezpośrednio z rzutu rożnego do wyrównania doprowadził Mateusz Tumulec. Gospodarze jednak szybko po raz kolejny wyszli na prowadzenie, natomiast w tym momencie kontrolę nad spotkaniem zaczęła przejmować Contra, która doprowadziła do wyrównania, a następnie zbudowała swoje prowadzenie w postaci dwóch goli różnicy. Ukranian Vikings wzięli się jednak do roboty i byli w stanie wyrównać tuż przed finałowym gwizdkiem. Tym samym mecz zakończył się wynikiem 4:4. Pod koniec spotkania po nieładnym zachowaniu, czerwoną kartką ukarany został Michał Raciborski. Na uznanie zasługuje postawa Aleksandra Iwanowa, który tego dnia strzelił trzy bramki i był ważnym elementem w grze gospodarzy.
Zespół BM nie spisuje się w tym sezonie na miarę swoich umiejętności. Problemy kadrowe sprawiły, że drużyna ta znalazła się w strefie spadkowej. Zawodnicy Fair Partner po bardzo dobrych kilku tygodniach, w meczu z Contrą złapali małą zadyszkę i stracili ważne punkty w lidze letniej. Pierwsze minuty spotkania drużyny poświęciły na wzajemnym badaniu się i obie czekały na pierwszy błąd przeciwników. Pierwsi popełniali go goście i BM otworzył wynik. W kolejnych fragmentach obie ekipy otwierały się coraz bardziej i z każdą kolejną minutą podkręcały tempo spotkania. Pierwsza połowa obfitowała w wiele pięknych akcji, które często kończyły się bramkami. Po 15 minutach mieliśmy już 2-2. Pięć minut przed gwizdkiem oznajmiającym koniec pierwszej połowy, bramkarz gości dał się pokonać po raz trzeci, ale riposta zawodników Fair Partner była natychmiastowa i ponownie na tablicy wyników mieliśmy remis. Początek drugiej również był wyrównany, byliśmy świadkami gry bramkę za bramkę i żadna z ekip nie pozwoliła odskoczyć przeciwnikowi na więcej niż jedno trafienie. Tak było do stanu 5:5, wtedy to nastąpiły dwie szybkie kontry gości, dzięki którym Fair Partner prowadził 5:7. Śmiało możemy powiedzieć, że to były kluczowe minuty dla losów tej potyczki. Faworyci do końca meczu nie oddali już prowadzenia, wygrywając ostatecznie 7:9. Tym samym Fair Partner inkasuje komplet punktów, dzięki czemu kończy sezon Letniej Ligi Fanów na drugiej lokacie. BM pomimo niezłej postawy w ostatnim meczu zajmuje ostatnie, ósme miejsce w 1 lidze. Ale to doświadczenie na pewno zaprocentuje.
Spodziewaliśmy się wysokiej wygranej Ognia Bielany i ekipa Janka Napiórkowskiego spełniła nasze przewidywania. Goście stawili się na placu w dość eksperymentalnym składzie i choć pierwsze minuty gry Kebavity źle nie wyglądały, to po kwadransie było już jasne, że wobec zgrania teamu z Bielan po prostu nie ma szans. W 6 minucie wynik otworzył Mateusz Michalski, ale Kebavita zrewanżowała się trafieniem Tarika Muslu. Już w następnej akcji Ogień powrócił na prowadzenie, a drugie trafienie zaliczył Mateusz Michalski. Od tego momentu przewaga gospodarzy tylko rosła i choć Christian Nnamani szarpał obronę gwałtownymi atakami, to Szymona Świercza pokonać już się nie udało. Za to prawdziwy koncert zagrali Mateusz Michalski i Kacper Cetlin. Ten pierwszy zakończył mecz z imponującą statystyką czterech goli, a niezawodny snajper Ognia zgarnął hat-tricka i aż czterokrotnie asystował kolegom. Jak zwykle bardzo aktywny był Karol Gozdalik, ale tym razem zabrakło trochę szczęścia, bo w odstępie czterech minut aż dwukrotnie obił słupek i tego dnia nie udało mu się zapisać w protokole meczowym. Pierwsza połowa zakończyła się wyraźnym prowadzeniem gospodarzy 4:1, a po wznowieniu gry szybkiego gola zapakował Kacper Cetlin i był to gwóźdź do trumny Kebavity, bo gościom wyraźnie spadły morale i Ogień spokojnie kontrolował pozostały przebieg spotkania. Wysokie zwycięstwo 9:1 potwierdziło świetną formę drużyny Jana Napiórkowskiego, która zgarnęła w ten sposób tytuł mistrzowski 1 ligi letniej. Dla ekipy Buraka Cana nastały ciężkie czasy, ale wierzymy, że menadżer Kebavity zabłyśnie ciekawymi transferami i drużyna ta odbuduje się na sezon jesienny.