Wyniki wynikami, emocjami emocjami, ale tak naprawdę to, co zawsze spędza nam sen z powiek podczas Waszych meczów to potencjalne kontuzje czy urazy. Tym razem było ich wyjątkowo niewiele, co bardzo nas cieszy i stanowi największy powód do zadowolenia po minionym weekendzie. Co jeszcze bardzo nas ucieszyło? W tym tygodniu mamy dla Was trzy plusy i to od nich zaczniemy nasze podsumowanie.

HISTORYCZNY KONKURS

Takiej rywalizacji w walce o głosy na najlepszego zawodnika kolejki, nie mieliśmy od czasów słynnej batalii między Damianem Zalewskim a Bartkiem Podobasem. Wówczas nasza decyzja była taka, że nagrody trafiły do obydwu uczestników zabawy. Teraz nie mogło być inaczej. Zarówno Patryk Szerszeń, jak i Paweł Wysocki rozbili bank, obydwaj mieli ponad 500 głosów, ale na finiszu delikatnie szybszy okazał się zawodnik Warsaw Gunners FC. Według nas obydwaj zasłużyli, by zostać uhonorowanymi, zwłaszcza że jeden i drugi bardzo się przyczynili do poszerzenia zasięgów naszych mediów społecznościowych. Brawo!

Przy okazji chcieliśmy też pogratulować postawy Sebastianowi Szczygielskiemu. On również był nominowany w zabawie, ale ktoś zrobił mu psikusa, „załatwiając” masę głosów płynących z Azji. Sebastian od razu poinformował nas o sprawie i zrezygnował z walki o zwycięstwo.

CO ZA POCZĄTEK RUNDY!

O tym, że w lidze amatorskiej nie należy nikogo skreślać, wiemy nie od dziś. Wiele ekip miało bardzo trudną sytuację po pierwszej części sezonu, ale wyszło ze słusznego założenia, że nic nie jest jeszcze stracone. Dziś niektóre z nich śmiało mogą walczyć o miano „rycerzy wiosny”, bo w trzech meczach w 2024 roku zdobyły więcej punktów, niż w całej poprzedniej rundzie. Mowa o: Esportivo Varsovii, Smoczej Furiozie, Bartolini Pasta, Deluxe Barbershop, Kanonierach, Shot DJ, FC Ballers, Force Fusion, Broke Boys, Gentleman Warsaw Team i Korsarzach. Brawa dla wszystkich ekip, choć mamy oczywiście nadzieję, że żadna z nich nie spocznie na laurach i wszystkie będą kontynuowały swój udany start w drugą część sezonu.

DOKONALI (PRAWIE) NIEMOŻLIWEGO!

W Lidze Fanów nie ma już drużyny nieskazitelnej. Do 11.kolejki tylko jeden zespół mógł się pochwalić kompletem punktów – byli to "młodzi, gniewni" gracze Essing Gorillaz. Jednak ktoś znalazł wreszcie na nich sposób. Ich pogromcami okazali się gracze Ajaksu Warszawa, którzy zagrali mądrze taktycznie, skutecznie z przodu, no i mieli w swoich szeregach Bartka Kopacza, który zdobył wszystkie cztery gole dla ich zespołu. Nic dziwnego, że po ostatnim gwizdku chłopaki odtańczyli taniec radości, bo fajnie jest dokonać czegoś, co nie udało się nikomu przez tak długi czas. Gratulujemy!

Przechodzimy do minusów:

TRZY WALKOWERY

Aż trzy spotkania nie doszły do skutku w minioną niedzielę. Tak naprawdę, to przypadek każdej z nich jest inny. Compatibl już wcześniej sugerował, że może mieć w tej rundzie problemy ze składem, zwłaszcza że po kontuzjach i zmianach w kadrze, ciężko mu rywalizować na poziomie 4.ligi. Ale chłopaki zamierzają dograć sezon do końca i w kolejnym - już na niższym poziomie rozgrywkowym - wrócić silniejsi.

Składu na mecz nie zabrał także FC Tartak. W ich sześcioletniej przygodzie z Ligą Fanów, to pierwszy taki przypadek. Tutaj złożyło się wiele czynników, ale mamy nadzieję, że to był jedynie wypadek przy pracy i ten zespół w najbliższą niedzielę wróci do gry.

Jeszcze inaczej wyglądała sytuacja z walkowerem Red Rebels. Tutaj zawodników chętnych do rywalizacji było tylko 4, więc chłopaki zagrali sobie sparing z zespołem KS Lipinki.

Na pewno aż trzy mecze oddane za darmo na tak wczesnym etapie rundy wiosennej to nic dobrego, jednak wierzymy, że gorzej już nie będzie i niedługo w plusach znów będziemy mogli się pochwalić kompletem rozegranych potyczek.

ŚWIETNY MECZ, ALE...

Spotkanie pomiędzy KSB Warszawa, a UEFA Mafia Ursynów można śmiało okrzyknąć jednym z najlepszych piłkarsko i jednym z najbardziej zaciętych pojedynków zeszłej niedzieli. Remontada, walka o punkty do samego końca i genialny występ jednego z bramkarzy. Niestety, jak to w takich meczach bywa, zawodnikom, zwłaszcza młodym, czasami "puszczają zaworki". Wyzwiska, szydzenie z rywala i bardzo gorąca atmosfera po końcowym gwizdku. Wszystko było niestety skazą dla tego świetnego spotkania, a niektóre epitety naprawdę wykraczały poza kanony sprzeczki między zawodnikami. Apelujemy o opanowanie się, bo czasami w przypływie adrenaliny mówimy rzeczy, których potem żałujemy. Wierzymy, że od teraz gracze obu ekip skupią się na tym, co im naprawdę bardzo dobrze wychodzi, czyli grze w piłkę, a nie na rzucaniu wulgaryzmami.

KONTUZJA BRAMKARZA BAGSTAR

W zeszłej kolejce apelowaliśmy o rozwagę w grze i postawienie swojego oraz rywali zdrowia na pierwszym miejscu, jednak czasami nie jesteśmy w stanie wszystkiego uniknąć. Zdarzają się bowiem urazy nawet bez kontaktu z przeciwnikiem. Tak było w przypadku Czarka Szczepanka. Podczas jednej z interwencji poczuł mocny ból w odcinku lędźwiowo-krzyżowym kręgosłupa i już wtedy przeczuwał, że coś jest nie tak. Co prawda udało mu się wstać o własnych siłach, ale chwilę później podał piłkę do jednego z kolegów, ból znów dał o sobie znać i bramkarz Bagstar musiał opuścić boisko na noszach. Niestety – odezwały się „stare problemy”, z którymi ten zawodnik już się wcześniej zmagał. Teraz czeka go wizyta u kilku specjalistów i na pewno wielotygodniowa przerwa od gry. Życzymy mu jak najszybszego powrotu do zdrowia.

PÓŹNA PUBLIKACJA MATERIAŁÓW VEO

Wiemy, że jesteście przyzwyczajeni, że już około godziny 12:00 w poniedziałek możecie obejrzeć swoje występy nagrane za pomocą kamerek VEO. Tym razem publikacja tych materiałów nastąpiła zdecydowanie później, bo dopiero pod wieczór. Stało się tak sprawą zmiany jednego z parametrów na stronie producenta, który powodował, że mogliśmy zaploudować jedynie 20 filmów. Na szczęście problem jest już za nami, nasz webmaster dokonał potrzebnych zmian i w kolejny poniedziałek tak długo jak wczoraj na pewno nie będziecie musieli czekać.