Menu podręczne
Relacje meczowe: 5 Liga
Minionej niedzieli na obiektach Areny Grenady stanęły naprzeciwko się ADS Scorpions oraz Old Eagles Koło. Ekipa trenera Artura Kałuskiego przystępowała do tej potyczki pewna spadku. Braki kadrowe, obecność menadżera na boisku oraz ostatnie spotkanie żywej legendy tego klubu Pawła Poniatowskiego zdecydowanie nie mogły napawać przed startem zawodów optymizmem. Ich rywale wciąż liczyli się w walce o TOP 3, z tego powodu było jasne, że nie będą odpuszczali żadnego z centymetrów sektora A. Spotkanie rozpoczęło się od relatywnie szybko zdobytych trzech bramek przez drużynę z Koła. Najpierw do bramki strzeżonej przez Patryka Szewczuka trafił Mariusz Żywek. Następnie golkipera ADS-ów pokonywali Józefiak oraz Żak. W odpowiedzi Skorpiony zdobyły bramkę autorstwa Pawła Pytki, która ustaliła wynik pierwszej połowy na 1:3.W drugiej odsłonie goście wrzucili kolejny bieg, podwyższając tempo swoich kontrataków. Bezapelacyjnie motorem napędowym akcji ofensywnych graczy Old Eagles Koło był tego dnia wcześniej wspomniany Mariusz Żywek. Ten ofensywny pomocnik zanotował aż osiem asyst, co oznacza, że razem ze zdobytymi bramkami miał udział przy dziewięciu z jedenastu trafień swojego zespołu. Finalnie mecz zakończył się wynikiem 3:11. Niestety dla gości nie dał on miejsca premiowanego awansem. Wszystko z powodu wygranej ich bezpośredniego rywala – Deluxe Barbershop – w starciu z mistrzami rozgrywek, Sportowymi Zakapiorami.
O tym spotkaniu mogliście niestety przeczytać już w minusach kolejki, ale spróbujmy się skupić na walorach piłkarskich tego pojedynku. Gospodarze przystąpili do meczu w szerokim składzie, ponieważ na szali pozostawała cały czas kwestia brązowych medali dla zawodników z Azerbejdżanu. Tymczasem Sportowe Zakapiory wygrały mistrzostwo 5 ligi, ale nie zamierzały odpuszczać ostatniego meczu. Szybko okazało się jednak, że to gospodarze są bardziej zdeterminowani, żeby wygrać to spotkanie. Zaczęło się od bramek Raula Mammadova i Hasana Huseyna, którzy wyprowadzili swój zespół na dwubramkowe prowadzenie. Sportowe Zakapiory odpowiedziały trafieniem Piotra Maciuka, który wykorzystał długie podanie od Pawła Groszkowskiego. To jednak był ostatni pozytywny akcent zespołu gości, który tworzył sobie co prawda okazje do zdobycia bramek, ale skuteczność tego dnia szwankowała. Z kolei oponenci wbili kolejne dwie bramki i na przerwę schodziliśmy z wynikiem 4:1. W drugiej połowie obraz gry stał się trochę bardziej jednostronny, a gracze Deluxe Barbershop byli coraz skuteczniejsi i wbili przeciwnikom kolejne 5 bramek. O tym, co się stało potem… naprawdę wolelibyśmy nie pisać. Zdecydowanie nie chcemy oglądać takich scen na naszych boiskach i jak już to zapowiedzieliśmy, konsekwencje zostaną z całą pewnością wyciągnięte wobec zawodników, którzy byli zamieszani w awanturę, jaka się wywiązała. Mecz został zakończony przedwcześnie, a wynik 9:1 dał zawodnikom z Azerbejdżanu 3 miejsce w 5 lidze.
Na zakończenie zmagań w sezonie 23/24 drużyna Inferno Team, która jest już pewna spadku podejmowała wicemistrza 5 ligi - BM. Faworytem tego meczu byli goście, którzy ten sezon mają naprawdę udany. Inferno na spotkanie stawiło się w bardzo okrojonym składzie, co już na starcie stawiało ich w bardzo trudnej sytuacji. Początek to dość wyrównana gra z obu stron, na bramkę Wiktora Guta szybko odpowiedzieli zawodnicy z Ukrainy i po zaledwie kilku minutach mieliśmy 1:1. Następne fragmenty meczu przyniosły nam wymianę ciosów z obu stron i lada moment mieliśmy remis 2:2. Od tej chwili na boisku dało się zauważyć zdecydowanie większą przewagę gości, którzy poprawili grę w defensywie i zaczęli przeważać na boisku. Bardzo dobrze prezentował się Oleh Blintsov, który w dużej mierze inicjował ataki faworytów. Jeszcze przed przerwą goście wyszli na prowadzenie 2:3, by w końcówce pierwszej połowy podwyższyć rezultat na 2:4. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Mimo mobilizacji w szerach gospodarzy, nic tak naprawdę w ich grze się nie poprawiło. Dużo było indywidualnych akcji, które przeciwnicy skutecznie neutralizowali. Rozpędzeni gracze z Ukrainy podreperowali sobie statystyki bramek i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 3:10. Graczom BM gratulujemy awansu do 4 ligi, a Inferno już teraz musi myśleć jak poprawić się w przyszłym sezonie, by ponownie nie skończyć ligi na rozczarowującym dla siebie miejscu.