usuń na 24h
menu ligowe
poziomy rozgrywek
aktualnośći
aktualnośći
Rozgrywki
Statystyki
Futbol.tv
turnieje
Wywiady
Eternis CUP
Galeria
Ekstraklasa
1 Liga
2 Liga
3 Liga
4 Liga
5 Liga
6 Liga
7 Liga
8 Liga
9 Liga
10 Liga
11 Liga
12 Liga
13 Liga
14 Liga
15 Liga

Relacje meczowe: 3 Liga

ID
Godzina
Gospodarz
Wynik
Gość
Raport
1
21:00
( 4 : 4 )
11 : 8
Raport

Na zakończenie zmagań w 3 lidze FC Astana podejmowała Kresowę Warszawa. Obie ekipy nie miały już żadnych szans na końcowe sukcesy, gospodarze chcieli pokazać się z dobrej strony i zakończyć sezon na 4 miejscu, goście natomiast zamierzali zdobyć pierwszy punkt w sezonie. Od początku to goście lepiej weszli w mecz i dość szybko udokumentowali to zdobytą bramką. W ofensywie różnicę na boisku robił Aleksander Martyniu,k wspierany przez kolegów z drużyny a szczególnie Danilla Mikulicha. Gospodarze przez pierwszą połowę nie potrafili odnaleźć się na boisku, popełniali proste błędy w defensywie, z czego skrzętnie korzystali przeciwnicy. Gra Astany nie układała się, ale wynik cały czas był na styku. Oba zespoły na zmianę zdobywały bramki i do przerwy mieliśmy remis 4:4. Po zmianie stron goście ponownie ruszyli z animuszem do ataków na bramkę FC Astany. Duet Martyniuk - Mikulich w ofensywie współpracował wzorowo, czego efektem były kolejne trafienia. W obozie gospodarzy wkradał się niepokój i coraz większa nerwowość, że mecz wymyka się z pod kontroli. Zawodnicy z Kazachstanu w końcówce mogli jednak odetchnąć z ulgą, gdy najpierw udało im się wyrównać, a następnie wyjść na kilkubramkowe prowadzenie. W szeregach gospodarzy dużo zamieszania w szykach obronnych przeciwników robił Olzhas Zhambil, który świetnie prowadził grę swojego zespołu. Ostatecznie to bardzo widowiskowe spotkanie kończy się wygraną FC Astany 11:8. Tym samym triumfatorzy kończą letnie rozgrywki na 4 miejscu, gdzie do podium zabrakło niewiele. Mamy nadzieję, że zobaczymy jeszcze w naszych rozgrywkach młodych zawodników z Kazachstanu, bo z pewnością drzemie w nich duży potencjał.

3
21:00
( 4 : 0 )
7 : 4
Raport

Tuż przed meczem decydującym o końcowym układzie tabeli okazało się, że oddanie walkowera przez ADP Wolska Ferajna spowodowało, iż tytuł mistrzowski powędruje do Inferno. After Wola i Oldboys Derby grały zatem o rozmieszczenie na pozycjach 2 i 3, gdyż podium miały już zapewnione. Obie drużyny stawiły się w mocnych składach i szeroką ławką zmian. Za nim mecz wszedł na swoje obroty, w 1 minucie gola zdobył Paweł Korycki i gospodarze wysunęli się na prowadzenie. Zaskoczeni tak szybką stratą goście próbowali odrobić straty, lecz zamiast zbliżyć się do rywala, tracili kolejne bramki. After Wola jak zwykle uśmiechnięta i z dobrym nastrojem czuła się coraz lepiej na boisku a prowadzenie 4:0 do przerwy wprawiało ją w szampański nastrój. Po zamianie stron oponenci niemający nic do stracenia od razu starali się przycisnąć. Taka taktyka przyniosła im pierwszego gola, lecz na dłuższą metę nie okazała się wystarczająca. Gospodarze po odparciu ataków gości powoli odzyskiwali przewagę na boisku. Jednak tym razem Oldboys Derby skuteczniej starało się odrabiać straty. Finalnie After Wola zwyciężyła 7:4 i cieszyła się z zajęcia drugiego miejsca. Oldboys Derby zakończyli sezon na najniższym stopniu podium i wrócili do domu z kolejnym trofeum. Dziękujemy obu zespołom za wspólnie spędzony sezon Lato 2024!

4
21:00
( 4 : 0 )
7 : 5
Raport

Co łączy drużyny Zatrasie Warszawa i KK Wataha Warszawa? Wysokie umiejętności piłkarskie to jedno, natomiast w tym wypadku fakt, iż przed ostatnią kolejką nie miały już szans na podium. Mimo tego mogliśmy być świadkami bardzo emocjonującego i zaciętego meczu. Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy dosyć gładko przejechali się po przeciwniku, do przerwy prowadzili już 4:0 i nic nie wskazywało na to, żeby druga połowa wyglądała inaczej. Ku naszemu zaskoczeniu dużo lepiej w finałową odsłonę weszła Wataha. Na listę strzelców wpisał się Dominik Suracki i dał tym samym promyk nadziei na polepszenie rezultatu. Radość nie trwała jednak długo, ponieważ chwilę później wynik podwyższył zawodnik Zatrasia - Dawid Jędrych. Coś się w tej dobrze funkcjonującej maszynie zacięło. Ewidentnie zmęczona drużyna gospodarzy, która tego dnia grała bez zmian, zaczęła odczuwać skutki słabej frekwencji. Doprowadziło to do tego, że przeciwnicy zaczęli odrabiać straty. Drugie trafienie dla swojego zespołu zdobył Wojciech Wolny, a potem szybkim hat-trickiem popisał się Jakub Dmitruk. W krótkim czasie wynik spotkania zmienił się z 5:1 na 5:5 i można było powiedzieć, że wszystko zaczęło się od nowa. Mecz do samego końca był bardzo zacięty, natomiast niedługo finałowym gwizdkiem, po chwilowym kryzysie swojej drużyny, bramkę zdobył Bonolo i to Zatrasie Warszawa mogło cieszyć się ze zwycięstwa. Niesamowite zwroty akcji oraz wola walki zawodników obu drużyn sprawiła, że pewnością był to jeden z lepszych, jak nie najlepszy mecz ostatniej kolejki.

Reklama