usuń na 24h
menu ligowe
poziomy rozgrywek
aktualnośći
aktualnośći
Rozgrywki
Statystyki
Futbol.tv
turnieje
Wywiady
SOCCA CUP
Galeria
Ekstraklasa
1 Liga
2 Liga
3 Liga
4 Liga
5 Liga
6 Liga
7 Liga
8 Liga
9 Liga
10 Liga
11 Liga
12 Liga
13 Liga
14 Liga
15 Liga

Relacje meczowe: 12 Liga

ID
Godzina
Gospodarz
Wynik
Gość
Raport
1
15:00
( 2 : 0 )
4 : 1
Raport

Do bardzo interesującego spotkania doszło w 12 lidze, gdzie drużyna Piwo Po Meczu FC zajmująca drugie miejsce podejmowała lidera, ekipę FC Patetikos. Te zespoły w tabeli dzieliło 5 punktów, dlatego mecz był bardzo istotny dla układu tabeli przed przerwą zimową. Obie ekipy od początku grały z dużym animuszem, jednak czuć było rangę spotkania, przez co obie strony bały się zaryzykować. Na pierwszego gola czekaliśmy do 9 minuty, kiedy to po podaniu Michała Świercza bramkę zdobył Piotr Zakrzewski. W kolejnej fazie meczu widzieliśmy głównie walkę w środku pola i sporo niewykorzystanych szans po obu stronach. FC Patetikos starali się przejąć inicjatywę i dążyli do wyrównania, jednak świetnie tego dnia prezentowała się cała defensywa gospodarzy, na czele z bramkarzem Łukaszem Kaplą. To czego nie udało się FC Patetikos, po raz drugi dokonali oponenci. Tym razem po dwójkowej akcji Stankiewicz - Staniszewski ten drugi pewnie pokonał bramkarza i mieliśmy 2:0. Mimo jeszcze kilku ofensywnych akcji z obu stron, wynik do końca pierwszej połowy nie uległ zmianie. Po przerwie goście starali się atakować jeszcze z większym nakładem sił, dużo biegali i pressowali konkurentów już na ich połowie. Nic to jednak nie dawało. Twarda i solidna obrona gospodarzy opłaciła się, bo to oni wyprowadzili kolejną akcję bramkową, a gola zdobył Michał Świercz. Trzeba przyznać obiektywnie, że wynik nie odzwierciedlał okazji bramkowych, bo goście momentami grali bardzo dobrze. No i wreszcie w 43 minucie FC Patetikos strzela bramkę, a nadzieja na chociaż remis odżyła. Na krótko. Po indywidualnej akcji Piotra Zakrzewskiego Piwo Po Meczu zdobywa czwartą bramkę i wygrywa to bardzo ważne spotkanie 4:1. Dzięki wygranej różnica między zespołami zmalała do dwóch punktów, co zapowiada ogromne emocje w rundzie rewanżowej. 

2
18:30
( 2 : 1 )
5 : 2
Raport

W meczu 9. kolejki 12. ligi fanów AC Choszczówka, zajmująca 3. miejsce, zmierzyła się z drużyną Wystrzelonych, która walczy o wydostanie się ze strefy spadkowej. Zdecydowanym faworytem byli gospodarze, którzy pewnie wygrali to starcie. Spotkanie rozpoczęło się od pechowego błędu gości – już w 3. minucie Bartek Bąk niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki, dając Choszczówce prowadzenie. Gospodarze szybko poszli za ciosem – po doskonałym dograniu Olka Śpiewaka, Michał Kochanowski podwyższył wynik na 2:0. Wystrzeleni nie zamierzali jednak łatwo oddać pola. W 10. minucie Witek Kalinowski popisał się pięknym uderzeniem z 20 metrów, które nie dało bramkarzowi szans, zmniejszając stratę na 2:1. Mimo kilku okazji z obu stron, to Choszczówka kontrolowała przebieg gry. Jeszcze przed przerwą gospodarze odzyskali dwubramkowe prowadzenie, wychodząc na 3:1. Druga połowa zaczęła się od kolejnej udanej akcji Kalinowskiego, który ponownie wpisał się na listę strzelców, zdobywając bramkę na 3:2. Ten gol na chwilę dał nadzieję Wystrzelonym, ale Choszczówka szybko zareagowała. W końcówce spotkania show dał Olek Śpiewak – najpierw trafił na 4:2, a kilka minut później mocnym strzałem przypieczętował zwycięstwo, ustalając wynik na 5:2. Dzięki temu triumfowi AC Choszczówka umacnia się na 3. miejscu w tabeli i jako jedyna drużyna w 12. lidze, pozostaje niepokonana przed rundą rewanżową. Wystrzeleni, choć walczyli dzielnie, muszą szukać punktów w kolejnych spotkaniach, by opuścić dolne rejony tabeli, jednakże jesteśmy zdania, że ta drużyna może jeszcze pozytywnie zaskoczyć.

3
21:00
( 2 : 1 )
6 : 3
Raport

W ramach 9 kolejki w 12 lidze spotkały się zespoły FC Cały Czas Bomba i Unión Latina. Faworytem spotkania byli gospodarze ze względu na lepszą dyspozycję od początku rundy jesiennej, jak również przez wyższą pozycję w tabeli. Mimo wszystko wynik starcia otworzyli goście, a dokładnie uczynił to Juan Garzón. Przedstawiciele Unionu długo nie cieszyli się jednak z prowadzenia, gdyż do wyrównania doprowadził Szymon Endzel, pewnie wykonując rzut karny. Przez chwilę sytuacja na boisku się unormowała, aż do momentu rzutu wolnego. Wówczas pięknym uderzeniem w okienko bramki strzeżonej przez Kacpra Kacperskiego popisał się Maks Czyżewski, który wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie, a dodatkowo ustalił ostateczny wynik pierwszej połowy. Druga część starcia również była lepsza w wykonaniu gospodarzy. Byli znacznie konkretniejsi i skuteczniejsi względem swoich rywali, co miało bezpośrednie przełożenie na wynik. Z tego miejsca należy docenić postawę wspomnianego Maksa Czyżewskiego, który bez dwóch zdań był postacią wyróżniającą się na tle zarówno swoich kolegów z drużyny, jak również rywali. Brał udział przy pięciu bramkach swojego zespołu na sześć strzelonych przez ekipę FC Cały Czas Bomba. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli zasłużenie w stosunku 6:3.

4
21:00
( 4 : 1 )
7 : 4
Raport

W 12 lidze FC Razam podejmowali BRD Young Warriors. Obie ekipy w tym sezonie są zdecydowanie na różnych biegunach. Gospodarze rywalizują o czołowe lokaty, goście natomiast grają słabo i zajmują ostatnie miejsce w tabeli. Niedzielne spotkanie jedni i drudzy rozpoczęli z dużym animuszem, co zwiastowało spore emocje. Wraz z upływem kolejnych minut rysowała się przewaga zawodników z Białorusi, którzy z każdą akcją czuli się pewniej na boisku. To szybko przyniosło pozytywny efekt i bramkę, której autorem był Kiryl Tutski. Drużyna FC Razam poszła za ciosem i raptem w kilka chwil odskoczyła z wynikiem. Goście takim obrotem spraw byli zdecydowanie zaskoczeni, przez większość premierowej odsłony nie potrafili poważnie zagrozić bramce rywala, a gdy już wyprowadzali jakiś atak, świetnie prezentowała się obrona gospodarzy. FC Razam przed przerwą dołożyli jeszcze jedno trafienie i na tablicy wyników mieliśmy 4:0. Gdy pierwsza część dobiegała końca, mieliśmy pierwszy ofensywny atak Wojowników, który zakończył się powodzeniem. Po stracie w środku pola i akcji Karola Makowskiego, BRD otworzyło dorobek. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą odsłonę. Druga połowa była już zdecydowanie bardziej wyrównana. Po mocnych słowach w przerwie, do odrabiania strat wzięli się goście. Ta sztuka udała im się dość szybko i w ledwie kilka minut zainkasowali dwie bramki, dzięki czemu złapali kontakt z rywalem. W kolejnych minutach spotkanie ponownie się wyrównało i widzieliśmy głównie grę w centrum boiska. Na następne trafienie przyszło nam poczekać aż do 45 minuty. Wtedy to fenomenalną bramką popisał się Władysław Sopot i mieliśmy 5:3. To zdecydowanie był kluczowy moment spotkania. Chwilę później zrobiło się 6-3 i 7-3, co ustawiło mecz. Goście co prawda odpowiedzieli bramką, jednak było to trafienie na pocieszenie, bo spotkanie ostatecznie kończy się wynikiem 7:4. BRD Young Warriors mieli swoje okazje i szansę na odwrócenie wyniku, jednak w kluczowych momentach zdecydowały indywidualności i trochę szczęścia. FC Razam kończy rundę tuż za podium i cały czas liczy się w walce o awans. BRD z zaledwie 2 punktami musi szukać formy i wzmocnień, bo inaczej ciężko będzie im wyjść z zagrożonej strefy.

Reklama