reklama reklama
usuń na 24h reklama
menu ligowe
Archiwum
poziomy rozgrywek
aktualnośći
aktualnośći
Rozgrywki
Statystyki
Futbol.tv
turnieje
Wywiady
SOCCA CUP
Galeria
Ekstraklasa
1 Liga
2 Liga
3 Liga
4 Liga
5 Liga
6 Liga
7 Liga
8 Liga
9 Liga
10 Liga
11 Liga
12 Liga
13 Liga
14 Liga
15 Liga
16 Liga

NAJLEPSZA SZÓSTKA! 5. KOLEJKA - SEZON 25/26

Przedstawiamy najlepszych z najlepszych w ramach 5. kolejki sezonu 2025/2026! Byli najszybsi, najskuteczniejsi, bezbłędni, byli po prostu bezkonkurencyjni Przed Wami TOP 6 minionego weekendu i wybór najbardziej wartościowych graczy na każdym poziomie zaawansowania. Szczegóły naszej decyzji wraz z krótkim uzasadnieniem, dlaczego to właśnie ci zawodnicy zostali wybrani do MVP znajdziecie w poniższym artykule. Zapraszamy do cotygodniowej analizy!

POD OPISAMI MVP ZNAJDZIECIE GRAFIKI Z WSZYSTKIMI ZAWODNIKAMI WYBRANYMI DO TOP 6 NA KAŻDYM POZIOMIE ROZGRYWEK!

Ekstraklasa

Piotr Branicki

W meczu na szczycie w ekstraklasie In Plus&Alpan podejmował Ogień Bielany. Mecz był niezwykle zacięty i wynik ważył się do ostatnich sekund meczu. W obu zespołach zawodnicy prezentowali kapitalny poziom ale nam najbardziej zaimponował popularny Brania. Tego dnia strzelił cztery bramki i trzeba przyznać, że był zawsze tam gdzie koledzy posyłali piłki w pole karne. Szczególnie współpraca z Konradem Wojtkielewiczem dała wymierne efekty, bo wyprowadziła w pierwszej połowie team Janka Skotnickiego na prowadzenie. Piotrek przez całe 50 minut sprawiał sporo problemów defensywie ekipie z Bielan. Mocno zbudowany napastnik In Plusu&Alpana jak dostał futbolówkę, to ciężko mu było ją zabrać. Świetnie się zastawiał i wiedząc, że ma przewagę fizyczną często starał się to wykorzystywać w grze co rywale odczuli na własnej skórze. Co ważne Piotrek mimo twardej gry potrafił jak zawsze rzucić jakiś żarcik w trakcie meczu dlatego jest to zawodnik, którego nie da się nie lubić. W tej kolejce zgarnia tytuł MVP ale wiemy, że część tego sukcesu na pewno przekaże Konradowi Wojtkielewiczowi, bo gdyby nie jego asysty to Brania z pewnością nie byłby tak skuteczny.
1 Liga

Patryk Abbassi

Mecz na szczycie tabeli 1. ligi musiał mieć swojego bohatera. Tym bardziej, że zakończył się różnicą zaledwie jednego gola. Tym razem został nim kapitan Inferno – Patryk Abbasi. O Patryku nie trzeba wiele pisać – to jedno z najbardziej rozpoznawalnych nazwisk w lidze, zawodnik o znakomitych umiejętnościach technicznych. Czasem bywa zbyt emocjonalny i potrafi kierować energię w stronę dyskusji z arbitrami, ale tym razem tego nie było. Patryk był w pełni skupiony na swojej grze i na drużynie, doskonale rozumiejąc wagę spotkania. Mecz rozpoczął na ławce rezerwowych – nie dlatego, że gra słabo, lecz dlatego, że skład Inferno jest naprawdę mocno obsadzony i trudno tu mówić o podziale na „pierwszy skład” i „rezerwowych”. Nie przeszkodziło mu to jednak, by po wejściu na boisko szybko zaznaczyć swoją obecność. Po doskonałym przyjęciu piłki bokiem do bramki, po wrzucie z autu, obrócił się i pewnym strzałem po ziemi pokonał bramkarza rywali, trafiając w długi róg. W pierwszej połowie Inferno nie potrafiło odskoczyć rywalowi. Za każdym razem, gdy zdobywali gola, natychmiast tracili bramkę w odpowiedzi – na przerwę schodzili więc z wynikiem 3:3.Po zmianie stron sytuacja zrobiła się trudniejsza – Sirius wyszedł na prowadzenie 4:3 i wydawało się, że przejął inicjatywę. Wtedy jednak ponownie dał o sobie znać kapitan Inferno – po świetnej kontrze zamknął dośrodkowanie na dalszy słupek i wyrównał. W końcówce to Sirius częściej był przy piłce, ale instynkt napastnika znowu zrobił różnicę. Patryk perfekcyjnie wybiegł do kontry, wyszedł sam na sam z bramkarzem, po czym z zimną krwią położył go na murawie i posłał piłkę do siatki, po czym efektownie celebrował gola przy chorągiewce. Abbassi kolejny raz pokazał klasę w meczu na najwyższym poziomie. Obie drużyny zasługują na awans do Ekstraklasy – tempo i poziom gry były naprawdę imponujące. Tym cenniejsze jest więc przywództwo Patryka, który oprócz hat-tricka zaliczył również asystę. To był jego genialny występ – połączenie instynktu napastnika, skuteczności i zaangażowania w grę defensywną, co również miało ogromne znaczenie dla zespołu. Z niecierpliwością czekamy na kolejne mecze Patryka i jego Inferno. Jeśli utrzymają taką formę, mogą realnie powalczyć o najwyższe cele – zarówno indywidualne, jak i drużynowe.
2 Liga

Danylo Artemenko

W meczu z Dzikami z Lasu jego drużyna zdobyła cenne trzy punkty. Mecz choć pod kontrolą był bardzo wymagający i w naszej ocenie gdyby nie postawa golkipera teamu z Ukrainy mogło być różnie. W pierwszej połowie miał kilka znakomitych interwencji i to głównie dzięki jego paradom Ternovitsia zachowywała czyste konto. W drugiej gdy rywale nawiązali kontakt ponownie zaliczył kilka znakomitych parad czym uchronił swój zespół przed nerwową końcówką. Świetny refleks i umiejętność gry nogami to zdecydowanie atuty, które było widać w niedzielnym pojedynku. Również rywale docenili występ Danyla wskazując go na zawodnika meczu po stronie Ternovitsii. W naszej ocenie to jeden z najlepszych bramkarzy na tym poziomie rozgrywek i niezwykle pewny punkt zespołu z Ukrainy. Liczymy, że w kolejnych meczach podtrzyma formę i jego zespół utrzyma fotel lidera do końca rundy jesiennej.
3 Liga

Valentyn Sinkevych

W meczu FC Comeback z FC Vikersonn UA spore wrażenie zrobił na nas Valentyn Sinkevych. Tego wieczoru pokazał, że ma cechy prawdziwego lidera całego zespołu, nawet kiedy spotkanie jest niesamowicie wyrównane, a do ostatniej minuty nie wiedzieliśmy kto z tego starcia wyjdzie zwycięsko. Bohater tej kolejki wyróżnia się nienaganną techniką, genialnie operuje piłką, a jego podania trafiają zawsze do adresata. Na sześć minut przed końcem FC Comeback przegrywali 1:2, lecz świetnym dryblingiem zakończonym wyłożeniem piłki na czystą pozycję do kolegi popisał się Valentyn, i gdy myśleliśmy, że spotkanie zakończy się remisem to właśnie On zerwał pajęczynę trafieniem z rzutu wolnego, dając tym samym upragnione zwycięstwo. Pomimo dopiero piątego rozegranego spotkania w Lidze Fanów przez tego zawodnika, to już został wyróżniony tytułem MVP. Jeszcze nie wiemy, skąd ma tyle siły i kondycji, by aż tak „zasuwać” po boisku, jak robił to tego dnia, ale z przyjemnością będziemy mu się przyglądać w kolejnych spotkaniach. Tymczasem gratulujemy tego znakomitego występu i tytułu MVP piątej serii gier.
4 Liga

Bartek Grzybowski

Żeby pokonać lidera rozgrywek, potrzebujesz w swoich szeregach zawodnika, który jednym dotknięciem piłki zamienia zwykłą akcję w piłkarskie arcydzieło. Takim zawodnikiem minionej niedzieli bez wątpienia był Bartek Grzybowski z BJM Development, który debiutował w tym zespole, ale zrobił to w sposób doskonały. W każdym jego kontakcie z piłką widać było bardzo dużą jakość, a każde jego podanie stwarzało ogromne zagrożenie pod bramką niepokonanej do tej pory ekipy Boca Seniors. Bartek ten mecz zakończył z dorobkiem 3 asyst, wieloma udanymi dryblingami oraz całą masą udanych akcji. To wszystko złożyło się na zgarnięcie zawodnika kolejki, a jak w następnych meczach utrzyma taki sam poziom, to jesteśmy pewni, że to nie jest ostatni raz, jak opisujemy jego działania na naszych obiektach. Nie ma co ukrywać że BJM mając takiego gracza w swoich szeregach może liczyć na walkę o najwyższe cele w tym sezonie.
5 Liga

Oleksandr Hutarov

Na tym poziomie rozgrywek wyróżnienie MVP ląduje na konto Oleksandra Hutarova. Jego ekipa, czyli Mareckie Wygi idzie w tym sezonie jak burza i nie doznała jeszcze porażki, a Oleksandr ma w tym ogromny udział. Jest obecnie najskuteczniejszym strzelcem i asystentem w swojej drużynie i jesteśmy pewni, że będzie dokładał kolejne oczka w klasyfikacji, bo w każdym meczu utrzymuje świetną formę i jest jednym z filarów teamu z Marek. Nie inaczej było w ostatnią niedzielę, kiedy w meczu na szczycie Wygi praktycznie zdeklasowały przeciwnika, a Oleksandr zapisał się na protokole dwa razy jako strzelec i tyleż samo razy jako asystent. Saszy nie brakuje ani prędkości, ani umiejętności indywidualnych, ale przede wszystkim charakteryzuje go kapitalny zmysł gry zespołowej i między innymi przez to defensywa ekipy Tylko Zwycięstwo miała z nim spore kłopoty. Zresztą przeciwnicy docenili jego grę wskazując go jako najlepszego gracza meczu i określając mianem „świetnego zawodnika”. My dokładamy do tego tytuł MVP 5 ligi i czekamy na kolejne mecze z udziałem Oleksandra.
6 Liga

Piotr Szczypek

W meczu z liderem Zaborowem Bartolini Pasta zdobyła pierwsze punkty w tym sezonie. Nie byłoby tego sukcesu teamu Michała Cholewińskiego gdyby nie postawa bramkarza Piotrka Szczypka. W niedzielny poranek wręcz zaczarował dla rywali swoją bramkę i bronił jak w transie. Oczywiście miał sporo szczęścia, bo kilka razy ratował go słupek czy poprzeczka ale ilość interwencji, które zaliczył była imponująca. Piotrek przez wiele sezonów pokazuje wysoką formę. Drużyna zawsze może na niego liczyć i ten zawodnik zawsze prezentuje wysoki poziom. Świetny refleks nie raz pozwalał mu ustrzec swoją drużynę przed stratą bramki. Przez niemal całe spotkanie zachowywał czyste konto, a jedynego gola stracił w końcówce meczu gdy rywale grali w przewadze. Dobra gra nogami pozwala często zagrywać piłkę graczom Bartolini do niego wiedząc, że Piotrek nie spanikuje i potrafi dobrze rozegrać atak swojej ekipy. Zdecydowanie kapitalny występ nie mógł umknąć naszej uwadze i Piotrek zgarnia zasłużenie tytuł MVP.
7 Liga

Denisio Chea

Denisio to bez wątpienia jeden najlepszych zawodników drużyny Eagles. Gdy tylko pojawia się na boisku, niemal zawsze zdobywa bramki. Problemem pozostaje jedynie jego nieregularna obecność zarówno teraz, jak i w poprzednim sezonie grał mniej więcej w połowie spotkań. Ale kiedy już wychodzi na murawę, robi różnicę. Niedzielny mecz był tego idealnym przykładem. W pierwszej połowie pokazał instynkt snajpera — znalazł się sam w polu karnym i zamknął dośrodkowanie partnera, wyrównując wynik. W drugiej połowie zaprezentował już indywidualny pokaz umiejętności: kilka razy urwał się obrońcom, oddawał groźne strzały, świetnie radził sobie w pojedynkach na małej przestrzeni, stwarzając ciągłe zagrożenie. W jednej z akcji sam ograł trzech rywali i potężnym uderzeniem z dystansu pokonał bramkarza, dając drużynie prowadzenie 2:1. Niestety, rywale szybko wyrównali i wydawało się, że mecz zakończy się remisem. Wtedy jednak znów na scenę wkroczył Denisio — po indywidualnej akcji znalazł się sam na sam z obrońcą, zwiódł go krótkim dryblingiem i potężnym strzałem posłał piłkę do siatki, zapewniając Eagles zwycięstwo. W ofensywie był absolutnym liderem, różnicę robił niemal w każdej akcji. Denisio rozegrał znakomity mecz i jeśli utrzyma taką formę, jeszcze nie raz zapewni swojej drużynie cenne punkty.
8 Liga

Fedir Ivanchenko

Spotkanie pomiędzy Shitable, a Kresowia Warszawa dostarczyło kibicom prawdziwego festiwalu bramek i emocji. Mecz zakończył się wynikiem 9:8, a głównym architektem zwycięstwa gospodarzy był bez wątpienia Fedir Ivanchenko. Zawodnik tej kolejki był niekwestionowanie bohaterem w kosmicznym comebacku swojej drużyny, w pewnym momencie przegrywali, aż czterema bramkami, a finalnie udało im się odnotować pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Napastnik Shitable rozegrał mecz życia – zdobył aż pięć bramek i dołożył asystę co robi duże wrażenie i pokazuje jak kluczową postacią był w tym pojedynku. Fedir ma genialny instynkt strzelecki, zawsze znajduję się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie można wręcz powiedzieć, że piłka go szuka. Rywale nie potrafili go zatrzymać, znakomicie poruszał się bez piłki, wychodził na czyste pozycje i wykorzystywał niemal każdą nadarzającą się okazję. Co warte podkreślenia, w tym jednym spotkaniu strzelił o trzy bramki więcej niż w trzech poprzednich meczach łącznie. To najlepiej pokazuje, w jakiej był tego dnia formie. Pomimo dopiero czwartego rozegranego spotkania już zdążył zostać wyróżniony tytułem MVP. Nie pozostaje nic innego, jak tylko pogratulować zwycięstwa i tak wspaniałego występu!
9 Liga

Marcin Staszyc

W meczu z KS Sandacz zagrał tak, jak na lidera ofensywy przystało — pewnie, skutecznie i z zimną krwią pod bramką. Marcin Staszyc był tego dnia nie do zatrzymania. Strzelił pięć bramek, praktycznie sam przesądzając o losach spotkania, które zakończyło się wynikiem 8:4 dla LaFlame Bielany. Trzeba jednak podkreślić, że to nie były przypadkowe trafienia. Staszyc od początku spotkania czytał grę znakomicie, ustawiał się idealnie między obrońcami i w kluczowych momentach znajdował się dokładnie tam, gdzie spadała piłka. To właśnie ta instynktowna umiejętność przewidywania wydarzeń sprawiała, że defensywa Sandacza nie miała pojęcia, jak go upilnować. Wystarczyła chwila nieuwagi – i piłka lądowała w siatce. Warto też zauważyć, że mimo wysokiego wyniku, mecz wcale nie był dla LaFlame spacerkiem. Rywale momentami potrafili przycisnąć, ale wtedy właśnie do akcji wkraczał Staszyc. Gdy drużynie zaczynało brakować pomysłów, on po prostu brał sprawy w swoje ręce – a raczej w nogi – i robił różnicę. Takie występy budują pewność siebie nie tylko u samego zawodnika, ale i całej ekipy. Trudno się dziwić, że LaFlame coraz śmielej patrzy w górę tabeli, mając w składzie napastnika, który potrafi rozstrzygać mecze praktycznie w pojedynkę. Jeśli Marcin utrzyma taką formę, to rywale mogą zacząć szukać nowych sposobów na jego zatrzymanie – choć patrząc na to, co zaprezentował w tej kolejce, łatwo na pewno nie będzie.
10 Liga

Tomasz Kowalczyk

Tomasz Kowalczyk z zespołu Grajki i Kopacze był bez wątpienia bohaterem ostatniego spotkania i zasłużenie zgarnął tytuł MVP meczu. Od pierwszego gwizdka pokazał, że jest zawodnikiem, który potrafi zrobić różnicę – szybki, zwinny, nieustannie w ruchu, sprawiał obrońcom rywali ogromne problemy. Jego dynamika i świetne wyczucie przestrzeni pozwalały mu regularnie znajdować się w dogodnych sytuacjach, a każdy jego kontakt z piłką niósł ze sobą potencjalne zagrożenie. Tomek był prawdziwym motorem napędowym ofensywy swojego zespołu. Nie tylko zdobywał bramki, ale też brał czynny udział w konstruowaniu akcji, często cofając się po piłkę i napędzając ataki Grajków i Kopaczy. Widać było, że jest w doskonałej formie – świetnie czuł tempo gry, znakomicie utrzymywał się przy piłce i potrafił błyskawicznie zmienić kierunek, gubiąc obrońców jednym zwodem. Na tle rywali wyróżniał się nie tylko techniką, ale przede wszystkim inteligencją boiskową. Wiedział, kiedy przyspieszyć, kiedy zwolnić grę, a jego decyzje były niemal bezbłędne. W decydujących momentach brał odpowiedzialność na siebie, pokazując charakter lidera i ogromną pewność siebie. Ten występ to pokaz dojrzałości i jakości – Tomasz Kowalczyk był wszędzie tam, gdzie działo się coś ważnego. Jeśli utrzyma taką formę, jego drużyna może realnie myśleć o walce o najwyższe cele w lidze, a sam zawodnik z pewnością znajdzie się w gronie kandydatów do indywidualnych wyróżnień na koniec sezonu.
11 Liga

Piotr Górecki

W hicie 5. kolejce 11. Ligi pomiędzy AC Choszczówką, a FC Warsaw Wilanów najbardziej błyszczał jeden zawodnik – Piotr Górecki. Pomocnik AC Choszczówki rozegrał mecz, który idealnie pokazuje, czym jest boiskowa dojrzałość i zmysł do gry zespołowej. Zaliczył bramkę i trzy asysty, ale jego wpływ na wynik był znacznie większy niż statystyki. Już w 9. minucie dał swojej drużynie sygnał do ataku, wyrównując stan meczu na 1:1. Zdecydował się na odważny, plasowany strzał z dystansu, którym zaskoczył bramkarza rywali – pewny, techniczny, w idealnym momencie. Od tego momentu Choszczówka złapała rytm, a Górecki wziął na siebie rolę dyrygenta gry. Następnie popisał się pierwszą asystą – po kombinacyjnym rozegraniu rzutu rożnego i efektownym dryblingu wystawił piłkę Bartoszowi Sałacie, który trafił do siatki. Kilka minut później ten sam duet znów połączył siły – Górecki poprowadził rajd skrzydłem, minął obrońcę i idealnie dograł na pustą bramkę, podwyższając prowadzenie. Jego trzecia asysta, w 34. minucie to prawdziwy majstersztyk – precyzyjne, przeszywające podanie przez pół boiska, które otworzyło napastnikowi drogę do sytuacji sam na sam. Poza udziałem przy bramkach Górecki imponował spokojem w rozegraniu, doskonałym wyczuciem przestrzeni i odpowiedzialną grą w obronie. W tym spotkaniu Piotr Górecki rozgrywał, tworzył i kończył, niczym piłkarski dyrygent.
12 Liga

Andrzej Kuc

W miniony weekend drużyna Luminy odniosła swoje pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie Ligi Fanów. Choć nie była faworytem starcia z Furduncio, ostatecznie sięgnęła po upragnione trzy punkty. Trzeba przyznać, że wszyscy zawodnicy Luminy dali z siebie wszystko, ale na szczególne wyróżnienie zasługuje Andrzej Kuc. To właśnie jego technika użytkowa i spokój z piłką w nogach robiły największe wrażenie. Piłka go nie parzyła – każde jego zagranie miało sens i cel. Gdy tylko miał futbolówkę przy nodze, wiedział dokładnie, co chce zrobić i jak to osiągnąć. Gdyby koledzy częściej nadążali za jego pomysłami, na jednym golu i jednej asyście zapewne by się nie skończyło. Zresztą nawet rywale przyznali, w rozmowach podsłuchanych po meczu, że szkoda im porażki, bo tak naprawdę nie potrafili znaleźć sposobu tylko na jednego zawodnika Luminy. Trudno przypuszczać, by mieli na myśli kogoś innego niż właśnie Andrzeja. Z takim graczem w składzie Lumina może z optymizmem myśleć o kolejnych sukcesach. Czego jej oczywiście życzymy.
13 Liga

Mateusz Hnatio

Zespół Joga Bonito kontynuuje swoją znakomitą serię, pozostając niepokonany w tym sezonie. W ostatnim meczu z Borowikami ekipa potwierdziła swoją klasę, wygrywając 7:3, a jednym z kluczowych architektów tego sukcesu był Mateusz Hnatio, który zanotował hat-tricka oraz asystę. To występ, który nie tylko dał mu tytuł MVP kolejki, ale również umocnił jego pozycję jako jednego z najbardziej wartościowych zawodników całej ligi. Mateusz od pierwszych minut był nie do zatrzymania. Znakomicie czytał grę, błyskawicznie wychodził na pozycję i praktycznie za każdym razem, gdy dostawał piłkę, tworzył zagrożenie pod bramką rywala. Obrońcy Borowików próbowali go pilnować, ale często kończyło się to tym, że oglądali jego plecy — Hnatio ma niesamowite przyspieszenie, które pozwala mu urwać się nawet z pozornie beznadziejnych sytuacji. Każda kontra Jogi wyglądała groźnie, bo Mateusz doskonale potrafi wykorzystać przestrzeń i w odpowiednim momencie znaleźć się tam, gdzie spada piłka. Jego trzy gole to efekt świetnego wyczucia, szybkości i skuteczności w kluczowych momentach. Mateusz doskonale wiedział, gdzie ustawić się w polu karnym i kiedy przyspieszyć, żeby urwać się rywalom. Wykorzystywał każdą lukę w obronie Borowików, a gdy pojawiała się okazja – kończył akcję bez zbędnych kombinacji. Do tego dołożył asystę, pokazując, że potrafi nie tylko zdobywać bramki, ale też pracować dla drużyny i kreować sytuacje kolegom. To, co najbardziej imponuje, to spokój i pewność, z jaką Mateusz porusza się po boisku. Nie szuka niepotrzebnych sztuczek, nie komplikuje gry – robi dokładnie to, co trzeba, żeby jego drużyna punktowała. Dzięki niemu Joga Bonito wygląda jak zespół kompletny, a rywale wiedzą już, że jeśli Mateusz ma swój dzień, to nawet najlepsza defensywa może mieć poważne problemy.
14 Liga

Tomasz Diaz Castaños

W ostatnią niedzielę w meczu na szczycie Kanarki zmierzyły się z Oldboys Derby II i do przerwy to ekipa Rafała Wieczorka była górą. Cóż miały począć Kanarki przy stanie 3:5? Otóż odpalić petardę jaką jest Tomasz Diaz Castanos. Nie możemy napisać, że Tomasz sam wygrał Kanarkom ten mecz, ale bezdyskusyjnie miał kolosalny udział w ostatecznym zwycięstwie. W końcu brał udział we wszystkich bramkach z drugiej połowy – najpierw popisał się kapitalnym dośrodkowaniem z rzutu rożnego, następnie sam huknął z niemalże zerowego kąta, a w samej końcówce meczu przechylił szalę zwycięstwa po indywidualnej akcji, w której okiwał dwóch obrońców i nie dał szans bramkarzowi przeciwnika. Koledzy i koleżanki zwą go Loco, co po hiszpańsku znaczy szalony, ale w jego grze jest raczej więcej opanowania i wirtuozerii. Nie brakuje mu też dzikiej energii i, jak widać, głodu zdobywania goli. Był to jego pierwszy występ w tej ekipie, a już dał poznać się jako bardzo wartościowy zawodnik i jesteśmy pewnie, że jeszcze nie raz będziemy o nim pisać w kontekście nagrody MVP.
15 Liga

Piotr Grudzień

Obecny sezon jest w wykonaniu trzeciej ekipy Odlboys Derby wyjątkowo udany. W bezpośredniej batalii o podium z Interem ekipa z osiedla Derby wyszła zwycięsko, ale początkowo sytuacja nie wyglądała tak kolorowo. Po kwadransie gry team Przemka Białego była w niezłych tarapatach, jednak przy stanie 0:2 rozpoczął się kapitalny comeback tej ekipy, a sygnał do remontady dał nie kto inny jak Piotr Grudzień. Najskuteczniejszy obecnie strzelec Oldboysów był jak zwykle bardzo aktywnym zawodnikiem i w kilka minut odwrócił losy tego meczu. Najpierw popisał się niezwykle widowiskową przewrotką, a chwilę później po indywidualnej akcji doprowadził do remisu. Co najważniejsze – dał kolegom znak, że przeciwnik jest w zasięgu, a ekipa Oldboys podchwyciła motywację i jeszcze przed przerwą wyszła na prowadzenie. Piotr po raz kolejny pokazał, że jest solidnym fundamentem formacji ofensywnej swojego zespołu i nie brakuje mu determinacji, nawet w ciężkich sytuacjach. Tacy zawodnicy są na wagę złota, a nam nie pozostaje nic innego jak pochwalić występ Piotra nagrodą MVP 15 ligi.
16 Liga

Patryk Przybysz

Zastanawialiśmy się po niedzielnym meczu z udziałem Vitaury, jak to się stało, że ten zespół na inaugurację 16. ligi przegrał z Ternovitsią aż 3:12. W niedzielę wszystko się jednak wyjaśniło — w tamtym spotkaniu w ich składzie po prostu zabrakło Patryka Przybysza. Patryk pojawił się natomiast na meczu z FC Ballers i zrobił gigantyczną różnicę. Dwa gole, trzy asysty – i trzeba powiedzieć, że był dosłownie wszędzie. Biorąc pod uwagę, że w ekipie Vitaury były tego dnia praktycznie dwa składy do gry i wydawało się, że trudno będzie kogoś wyróżnić, tutaj nie było z tym najmniejszego problemu. Chcemy też docenić nie tylko potencjał piłkarski, ale jego wolę walki. Biegał do straconych piłek, nie odpuszczał, i właśnie w końcówce – po jednej z takich akcji, w której wymusił błąd rywala – jego drużyna zdobyła jedną z kluczowych bramek. W dodatku widać, że ma autorytet w drużynie – nie tylko ze względu na liczne tatuaże, ale przede wszystkim dzięki świetnym umiejętnościom :) Patryk, gratulacje! Spodziewamy się, że jeszcze nie raz zagościsz w naszym podsumowaniu.

Galeria - NAJLEPSZA SZÓSTKA! 5. KOLEJKA - SEZON 25/26

Facebook

Reklama

Tabela

Social Media

Youtube

Reklama