reklama reklama
usuń na 24h reklama
menu ligowe
Archiwum
poziomy rozgrywek
aktualnośći
aktualnośći
Rozgrywki
Statystyki
Futbol.tv
turnieje
Wywiady
SUPERBET CUP
Galeria
1 Liga
2 Liga
3 Liga
4 Liga
5 Liga
6 Liga
7 Liga
ID
Godzina
Gospodarz
Wynik
Gość
Raport
1
15:00

Układ tabeli 8. ligi zapowiadał spore emocje, ponieważ o trzecie miejsce na podium rywalizowały aż trzy zespoły. W najlepszej sytuacji znajdował się Ajaks Warszawa – zwycięstwo z Tornado dawało im pewny awans. Trzeba było jednak postawić kropkę nad „i” na boisku.

Ajaks od początku przejął inicjatywę i szybko uzyskał przewagę optyczną, którą zdołał udokumentować golem. Warto zajrzeć do nagrania tego meczu, ponieważ bramka Bartka Kopacza z rzutu wolnego była naprawdę przedniej urody. Stracony gol zmusił gospodarzy do zmian – na murawie pojawił się m.in. Piotr Bratkowski, późniejszy MVP spotkania. Jego wejście dodało drużynie Tornado energii, choć do przerwy więcej bramek już nie padło, w dużej mierze dzięki świetnej postawie Maćka Laskowskiego między słupkami.

Po zmianie stron sytuacje mnożyły się po obu stronach, ale kluczowe okazały się zagrania Bratkowskiego. W 37. minucie, po rzucie rożnym wykonywanym przez Arka Sajnoga, Bratkowski - ustawiony przed polem karnym - idealnie wstrzelił się w przestrzeń między obrońcami i zewnętrzną częścią stopy umieścił piłkę w siatce. Kilka minut później świetnie odczytał ustawienie rywali, wbiegł w lukę i po otrzymaniu podania ze spokojem podwyższył prowadzenie.

Tornado nie wypuściło już dwubramkowej przewagi z rąk, a jak się później okazało – ten wynik zapewnił im miejsce na podium. Gratulacje!

2
17:00

O godzinie 17:00 na sektorze C na obiektach AWF zmierzyły się zespoły Bulbez Team Bemowo oraz TRCH. Gospodarze, po sporej wpadce w ostatniej kolejce z Old Boys Derby II, zamiast walczyć o miejsce na podium, znaleźli się w sytuacji, w której musieli walczyć o utrzymanie. W tamtym momencie plasowali się na 7. pozycji i tylko zwycięstwo mogło zapewnić im ligowy byt. TRCH z kolei już wcześniej pożegnał się z ligą i do meczu przystępował z pewnym spadkiem na koncie.

Poza dwiema czołowymi drużynami, poziom w tej lidze był wyjątkowo wyrównany, dlatego każde spotkanie miało ogromne znaczenie. Mimo to, faworytem w tym starciu byli gracze z Bemowa. Początek meczu był dość chaotyczny – widać było zarówno determinację, jak i zdenerwowanie po obu stronach. Z czasem jednak gra się uspokoiła, a Bulbez zaczął przejmować inicjatywę.

Już w pierwszej połowie Oliwier Wójcik dał pokaz skuteczności, kompletując hat-tricka i zapewniając swojej drużynie prowadzenie 3:0. Był to sygnał do ofensywy, która z każdą minutą tylko przybierała na sile. Bardzo dobrze spisywał się również bramkarz gospodarzy, Marcin Osowski, który popisał się kilkoma kapitalnymi interwencjami i w dużej mierze uchronił swój zespół przed stratą kolejnych bramek. Gdyby nie jego postawa, mecz mógł wyglądać zupełnie inaczej.

Rafał Dobosz również zaliczył świetne zawody – dwie bramki i trzy asysty to dorobek godny wyróżnienia. Po stronie TRCH widać było zaangażowanie i walkę, ale tego dnia byli po prostu bez szans. Udało im się zdobyć tylko dwa gole, podczas gdy rywale trafili do siatki aż dziesięć razy.

Choć Bulbez Bemowo odniósł bardzo ważne i wysokie zwycięstwo, zespół musi popracować nad stabilnością formy, jeśli chce na dłużej zagościć w 8. lidze. W ich grze widać było duże wahania w ostatnich kolejkach. TRCH natomiast kończy sezon w minorowych nastrojach i będzie musiał przystąpić do nowego rozdania już na poziomie 9. ligi.

3
20:00

Spotkanie lidera 8. ligi z zespołem ze środka tabeli, czyli FC Fenix vs KS Driperzy, było kolejnym starciem podczas finałowej serii gier. Mistrzowie ligi chcieli zakończyć sezon z podniesioną głową i podtrzymać passę meczów bez porażki – i już na wstępie zdradzimy: cel został zrealizowany.

Pierwsza połowa była pokazem siły gospodarzy. Od pierwszego gwizdka Fenix narzucił swoje tempo i całkowicie zdominował rywali. Rezultat 8:1 do przerwy właściwie przesądził losy spotkania. Faworyci byli szybsi, lepiej zorganizowani i przede wszystkim niesamowicie skuteczni. Najjaśniejszą postacią meczu był bez wątpienia Mykola Vietrienko – zdobywca czterech bramek i jednej asysty. Znakomicie uzupełniał go Dmytro Artyugin, który zanotował aż cztery asysty, rozmontowując obronę Driperów raz po raz.

Ku zaskoczeniu wszystkich, druga połowa była znacznie bardziej wyrównana. Wynik tej części (4:3 dla Fenixa) pokazał, że goście potrafią walczyć, a gdyby zagrali tak od początku, być może zobaczylibyśmy inne zakończenie. Ale z drugiej strony – po tak intensywnym sezonie drobne rozluźnienie lidera można zrozumieć. Fenix zasłużenie wygrywa nie tylko mecz, ale i całą ligę, za co należą się ogromne gratulacje!

Driperzy również mogą być z siebie dumni – mimo trudnego początku nie odpuścili, walczyli do końca i pokazali ducha zespołu, który nigdy się nie poddaje. Za taką postawę należy się szacunek.

4
22:00

Emocje sezonu 2024/2025 nie opuszczały nas aż do samego końca rozgrywek! O utrzymanie w 8. lidze walczyły równolegle trzy drużyny z dorobkiem 19 punktów: Sirius II, a w bezpośrednim boju mierzyły się FC Po Nalewce z Oldboys Derby II. Gospodarze od początku musieli mierzyć się z naporem gości z Marek, jednak to Sirius II jako pierwszy otworzył wynik – Vlad Kyrylenko efektownym zwodem minął obrońcę i wyłożył piłkę do Ihora Pivovara, który bez problemu trafił do siatki.

Co więcej, mimo przewagi przyjezdnych, gospodarze zdobyli bramkę na 2:0 po mocnym uderzeniu Denysa Kuzmenki. Ten stan nie trwał jednak długo – już w 15. minucie był remis po trafieniach Igora Zuchory i Szymona Pietruchy. Tuż przed przerwą Damian Kotowski wykorzystał nieporozumienie w obronie Sirius II i ustalił wynik pierwszej połowy na 2:3.

Druga połowa rozpoczęła się od dramatycznej sytuacji dla gospodarzy – porażka oznaczała spadek z ligi. Nerwy zaczęły dawać o sobie znać – w jednej z sytuacji zawodnik Sirius II nie trafił do pustej bramki z metra, co tylko pogłębiało frustrację. Mareckie Wygi nie zwalniały – Igor Zuchora zdobył swoją drugą bramkę, a chwilę później Oleksandr Hutarov popisał się przepięknym uderzeniem na 2:5. W 40. minucie Patryk Marchewka dołożył szóstego gola, a sytuacja gospodarzy stała się wręcz beznadziejna – 2:6.

Wtedy jednak Sirius II wspiął się na wyżyny swoich możliwości. Najpierw Kyrylenko mocnym wolejem zdobył bramkę kontaktową, a chwilę później po źle rozegranym rzucie rożnym goście zostali skontrowani i zrobiło się 4:6. Atmosfera w drużynie przyjezdnych zaczęła gęstnieć. Po kolejnym szybkim wznowieniu gry Vitalii Toniuk podał do Kuzmenki, który odwrócił się z piłką, ruszył przed siebie i uderzył po ziemi w długi róg – 5:6! Mareckie Wygi próbowały jeszcze raz przycisnąć, by rozwiać wszelkie wątpliwości, ale nadziały się na kolejny kontratak! Choć akcja została przerwana, szybka wrzutka z autu od Kyrylenki trafiła do Yevheniia Dorokhina, który uprzedził obrońcę i strzałem głową doprowadził do remisu 6:6!

Dwukrotnie piłkę meczową na nodze miał Oleksandr Hutarov – najpierw w 49. minucie nie trafił do pustej bramki, opierając się niemal o słupek (!), a chwilę później Vitalii Toniuk popisał się fantastycznym refleksem po groźnym uderzeniu w sytuacji sam na sam.

I tak – niespodzianka stała się faktem! Sirius II nie tylko dokonał spektakularnego comebacku, ale także utrzymał się w lidze!

5
22:00

Jedno z ostatnich spotkań rozegranych w niedzielę na obiektach AWF-u miało ogromną stawkę – było to starcie o wszystko w 8. lidze. Naprzeciw siebie stanęły zespoły Old Boys Derby II oraz FC Po Nalewce. Zasady były jasne: zwycięzca utrzymuje się w lidze, przegrany żegna się z nią po sezonie.

Od pierwszego gwizdka mecz był niezwykle wyrównany, pełen emocji, walki i zaangażowania. Obie drużyny grały z ogromną determinacją, co przełożyło się na bardzo dobre widowisko. Widać było, jak bardzo każdej z ekip zależało na końcowym sukcesie. W pierwszej połowie minimalną przewagę można było zauważyć po stronie Old Boysów. Ich pressing i organizacja gry przekładały się na sytuacje bramkowe, z których dwie zakończyły się skutecznie. Mimo starań FC Po Nalewce, pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2:0 dla przybyszów z Osiedla Derby.

Druga część meczu rozpoczęła się równie intensywnie. Walka trwała od pierwszych minut, a na boisku nie brakowało zaciętych pojedynków i emocji. Z biegiem czasu to jednak gracze FC Po Nalewce zaczęli przejmować inicjatywę. Widać było, że zachowali więcej sił, a ich gra była bardziej konkretna. Najpierw zdobyli bramkę kontaktową, a chwilę później doprowadzili do remisu.

Mimo wielu szans po obu stronach i dużej intensywności meczu, więcej goli już nie padło. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2 – rezultatem, który okazał się najgorszym możliwym scenariuszem dla obu drużyn. Mimo dużego zaangażowania i dobrego poziomu gry, zarówno Old Boys Derby II, jak i FC Po Nalewce spadają z 8. ligi. To bolesne zakończenie sezonu, które potwierdziło tezę, że czasami tam, gdzie dwóch się bije, zwykle korzysta ten trzeci.

Reklama