ZAPOWIEDZI MECZOWE! 4 KOLEJKA - SEZON 25/26
Zbliżamy się do połowy rundy jesiennej, a emocje z każdą kolejką tylko rosną! Co ciekawe, w ten weekend startuje również 16. liga, w której do rywalizacji przystąpi 6 zespołów – one także powalczą o swoje pierwsze punkty i medale. Wiele spotkań zapowiada się niezwykle wyrównanie, a jeśli poziom zaangażowania i walki będzie podobny do tego z ubiegłego tygodnia – to będziemy bardzo zadowoleni! Zapraszamy do lektury zapowiedzi 4. kolejki!
| EKSTRAKLASA |
FC OTAMANY – FC IMPULS UA
Otamany po problemach na początku sezonu i zawirowaniach w składzie wydaje się, że robią wszystko, by dostosować skład do walki o coś więcej niż utrzymanie w lidze. W poprzedniej kolejce wygrali z Turem i mają nadzieję na lepsze wyniki w kolejnych meczach. Impuls jak na razie ma na koncie trzy punkty czyli tyle samo co rywal w niedzielnej potyczce więc będzie chciał ten bilans polepszyć. W meczu Z Tanatosem Browarkiem wydawało się, że są szanse na choćby remis ale w końcówce goście dali się zaskoczyć i po dobrym meczu musieli niestety zejść z placu pokonani. Jednak sama gra napawa optymizmem i team Bohdana Ivaniuka na pewno będzie chciał pokazać, że stać ich na coś więcej niż walkę o utrzymanie w ekstraklasie. W naszej ocenie będzie to niezwykle ciekawy pojedynek. Wzmocnienia Otamanów wydają się solidne, a gospodarze z pewnością będą jeszcze szukali zawodników, którzy dadzą jeszcze więcej jakości na boisku. Odpowiedzialność za grę muszą wziąć doświadczeni gracze, a wówczas szansa na punkty w niedzielę będzie realna. My nie wskażemy tutaj faworyta, remisu wykluczyć nie możemy, co byłoby najgorsze dla obu ekip patrząc na tabelę po trzech seriach gier.
TUR OCHOTA – LAKOKSY CF
Tur Ochota naprawdę solidnie wygląda w tym sezonie i porażki z Otamanami i EXC nie zmieniają oceny gry tego zespołu w tej kampanii. Naprawdę te przegrane mecze mogły potoczyć się inaczej i to pokazuje, że gospodarze nie zamierzają się ograniczać do walki tylko o utrzymanie w ekstraklasie. W niedzielę czeka ekipę z Ochoty mecz z Lakoksami, którzy choć przegrali dwa mecze to mogli z nich wyciągnąć więcej przy odrobienie szczęścia. O spotkaniu z Otamanami nie wspominamy, bo choć goście wygrali wysoko to team z Ukrainy nie miał w tym meczu jeszcze nowych graczy, których dopiero potwierdzał do gry. W niedzielę będzie to zdecydowanie mecz, w którym będzie sporo walki na boisku. Ekipa Bartka Królaka zawsze zmobilizowana od pierwszej do ostatniej minuty niezależnie od wyniku, będzie chciała w dobrych nastrojach udać się do Grecji na Ligę Mistrzów. Tur również nie zamierza tracić kolejnych punktów więc szykuje nam się niezwykle ciekawy pojedynek, w którym nie zabraknie emocji i mamy nadzieję futbolu na najwyższym poziomie. Faworytem minimalnym w naszej ocenie będą gospodarze ale wiemy, że goście potrafią zaskakiwać i nas nie zdziwi jak Lakoksy zdobędą w tym meczu punkty.
OGIEŃ BIELANY – GLADIATORZY ETERNIS
Ogień Bielany w poprzedniej kolejce doznał pierwszej porażki w tym sezonie i w niedzielę również nie będzie miał łatwego zadania. Rywalem będzie mistrz Ligi Fanów Gladiatorzy Eternis. Jak na razie to właśnie team Michała Dryńskiego jako jedyny jeszcze nie stracił punktów stad będzie chciał tą passę podtrzymać. Gospodarze jeśli chcą walczyć o mistrzostwo muszą takie mecze wygrywać. Nie będzie to jednak proste, bo choć naprawdę Ogień prezentuje się solidnie to ma problem z utrzymaniem gry na wysokim poziomie przez całe spotkanie. Tak było w starciu z EXC Mobile Ochota gdzie w końcówce doświadczenie mistrzów Polski wzięło górę. Goście podobnie jak ekipa z Ochoty ma więcej zawodników, którzy potrafią w trudnych momentach wziąć sprawy w swoje ręce i obecność Borysa Ostapenki w tym zespole daje jeszcze więcej możliwości w ofensywie. Ogień jednak w naszej ocenie nie stoi na straconej pozycji i jeśli zagra na wysokim poziomie całe 50 minut to jest w stanie zdobyć punkty. Faworytem w opinii większości są goście ale wiemy, że gospodarze postarają się tutaj o korzystny wynik.
IN PLUS&ALPAN – TANATOS BROWAREK
In Plus&Alpan wygrał mecz z Lakoksami ale w najmniejszym możliwym rozmiarze i chyba jeszcze potrzebuje trochę czasu, by wejść na najwyższy poziom w ekstraklasie. Mamy nadzieję, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej i gospodarze nie raz sprawią niespodziankę w ekstraklasie. Tanatos Browarek po wpadce z KSB Warszawa wygrał przed tygodniem z Impulsem choć miał sporo problemów z dobrze zorganizowaną ekipą z Ukrainy. Goście jednak grają niezwykle atrakcyjny ofensywny futbol stąd na meczach z ich udziałem nie można się nudzić. W naszej ocenie stać ten team w tym składzie na walkę o medale i jeżeli tylko wszystko będzie dobrze funkcjonować w grze tej drużyny to cel jakim jest podium wydaje się realny. Dobry sprawdzian team Michała Sobieralskiego będzie miał w niedzielę, bo gospodarze to klasowa ekipa i jeśli tylko przyjdzie w dobrym zestawieniu to będzie trudnym rywalem. My liczymy na dobre widowisko wykonaniu obu drużyn, a minimalnie więcej szans po ocenie ostatnich spotkań dajemy jednak ekipie Tanatos Browarek.
KSB WARSZAWA – EXC MOBILE OCHOTA
KSB Warszawa po wygranej z Tanatosem Browarkiem przegrała z Gladiatorami i teraz czeka na nich kolejny przeciwnik wagi ciężkiej EXC Mobile Ochota. Goście nie popełnili błędu z poprzedniego sezonu i wszystkie siły rzucili na rozgrywki Ligi Fanów odpuszczając grę na Bemowie i z pewnością wyjdzie to ekipie Kamila Jurgi na dobre. Przed wylotem do Grecji ostatni sprawdzian z drużyną, która również udaje się na Ligę Mistrzów więc z pewnością będzie to wartościowy sprawdzian dla obu teamów. Nie będziemy szukać tutaj niespodzianki, bo murowanym faworytem są tutaj goście. KSB Warszawa oczywiście będzie walczyć i ma nadzieję, że coś ugra w tym meczu ale nie ma co oszukiwać, że pod każdym względem więcej atutów mają tutaj zawodnicy EXC. Gospodarze widać gołym okiem oprócz Maćka Grabickiego i Czarka Wachnika nie mają zawodników na tym poziomie co mistrz Polski i zdobywca Pucharu Polski. Smaczku temu spotkaniu może dodać występ Sebastiana Sobieszczuka, który zasilił skład EXC, a wiemy, że to z KSB świętował awans do ekstraklasy.
| 1 LIGA |
UKS TOHO ADIFEED G.M. – INFERNO TEAM
UKS Toho po trzech kolejkach ma na koncie trzy punkty. Jednak mimo dwóch porażek nadal uważamy, że ta drużyna jest w stanie walczyć o podium w tej lidze. Szczególnie do poprawy w zespole Kacpra Flisa są pierwsze połowy. W drugich gra wygląda zupełnie inaczej i kluczem do sukcesu w niedzielę będzie pewnie równa forma przez całe 50 minut. Inferno jak na razie jest niepokonane w lidze. Co prawda dotychczas rywale byli nie z najwyższej półki ale szczególnie triumf z Husarią Mokotów był powodem do radości wszak pojedynki z tym zespołem zawsze elektryzują obie strony. Gości czeka w niedzielę ciężka przeprawa ale menedżer teamu Igor Patkowski stawia wysoko poprzeczkę na ten sezon i głównym celem dla drużyny jest awans do ekstraklasy. Czy to realne? Patrząc na skład i formę tej ekipy na razie wygląda to obiecująco ale sezon jest długi i wiele się może jeszcze w nim wydarzyć. My w niedzielę prognozujemy zacięty pojedynek, w którym wynik w naszej ocenie jest sprawą otwartą.
FC ŁOWCY – PRESLEY GNIAZDOWY
Łowcy planowo wygrali swoje mecze w ostatnich dwóch kolejkach i kontynuują swoją dobrą passę mierząc w mistrzostwo i awans do ekstraklasy. Nie ma co ukrywać, że ciężko będzie pokonać tą drużynę, która ma graczy, którzy poziomem pasują do najwyższej klasy rozgrywkowej. Presley Gniazdowy jeżeli byśmy głębiej analizowali ich mecze w tym sezonie to powinni mieć o wiele więcej punktów. Wygrana z Korsarzami to jedno ale porażki z Uefą Mafią i Uks Toho z pewnością były do uniknięcia. Goście prowadzili w tych meczach ale nie potrafili utrzymać dobrego dla siebie wyniku. W niedzielę z pewnością czeka na nich zespół z innej półki i ciężko przypuszczać, by gospodarze stracili tutaj jakieś punkty. Oczywiście w futbolu nie takie rzeczy się zdarzały ale wygrana Presleya byłaby sporą sensacją. Goscie musi podejść do tego meczu na luzie bo to przeciwnik musi wygrać, a wiemy, że takie oczywiste wskazania nie zawsze mają pokrycie w rzeczywistości. Jak będzie przekonamy się w niedzielę na arenie AWFu.
UEFA MAFIA URSYNÓW – SIRIUS
Uefa Mafia może być zadowolona z pierwszych swoich występów na zapleczu ekstraklasy. Pewnie patrząc na tabelę to szkoda porażki z Husarią ale wiemy dobrze, że ekipa z Ursynowa jest bardzo nieprzewidywalna. Potrafi zagrać znakomicie by w kolejnej potyczce zaprezentować się poniżej swojego poziomu. Rywale w tej serii gier będzie ukraińska ekipa Sirius. Co cechuje akurat tą drużynę to regularność. W poprzedniej kolejce goście ponownie wygrali swój mecz choć w drugiej połowie zdecydowanie za dużo pozwolili swoim przeciwnikom przez co wynik był na finiszu na styku. W niedzielę faworytem tego starcia będzie zdecydowanie team z Ukrainy ale liczymy, że młoda ekipa z Ursynowa pokaże najlepszy swój futbol i mecz będzie trzymał w napięciu do ostatnich minut. Być może ponownie gospodarzy poprowadzi po korzystny wynik Adam Goleń. W meczu z Presleyem błyszczał na boisku i z pewnością cała drużyna liczy na tego zawodnika w starciu z tak mocnym przeciwnikiem.
FC KEBAVITA – BETTER STYLE HUSARIA MOKOTÓW
Fc Kebavita zapowiadała, że będzie walczyła o powrót do ekstraklasy, a tymczasem jeszcze nie zdobyła punktów w tym sezonie. Co więcej przeciwnicy nie byli z kategorii najcięższych więc trudno sądzić, że gospodarze w tym sezonie nagle zaczną seryjnie wygrywać i powalczą o awans do elity. Rywalem w niedzielę będzie Husaria Mokotów, która mimo ogłoszonych transferów na razie nie ma zbyt wiele pożytku z nowych zawodników, bo po prostu jeszcze nie pojawili się na naszych boiskach w tej kampanii. Do tego porażka w prestiżowym dla obu zespołów meczu z Inferno pewnie jest jeszcze w głowach zawodników gości. Strata do czołówki wciąż jest niewielka więc niezwykle ważny mecz przed zespołem Tomka Hubnera. Oczywiste jest, że oba zespoły muszą grać o pełną pulę w niedzielę i remis nikogo tutaj nie zadowoli. Dla Husarii będzie to ostatni sprawdzian przed wylotem do Grecji i z pewnością warto by było udać się na Ligę Mistrzów z perspektywą poprawy swojej sytuacji w tabeli. Kebavita jednak ma podobny plan, by w końcu zdobyć punkty więc niezwykle ciekawie zapowiada nam się ta rywalizacja.
EXPLO TEAM – KORSARZE
Explo Team po zwycięstwie w pierwszej kolejce przegrała dwa mecze z Ukraińskimi drużynami Łowców i Sirius. Jednak patrząc na stawkę zespołów na zapleczu ekstraklasy można wysnuć teorię, że te dwie ekipy mają realne szanse na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Trzeba zatem zdobywać punkty w kolejnych meczach wszak trzy zespoły mają awans, a patrząc na resztę stawki to Explo ma potencjał by znaleźć się w gronie drużyn na podium. Warunkiem jest wygrywanie spotkań, a w niedzielę rywal wydaje się idealny na przełamanie. Korsarze to niezwykle solidny team ale patrząc realnie jest mało prawdopodobne, że będzie się bił o czołowe lokaty. Jak dotąd wygrał mecz z Kebavitą, a przegrał z nie najwyżej notowanymi ekipa Presley i Inferno. Dlatego w niedzielę nie będzie faworytem ale wiemy, że będzie walczył niezależnie od tego co wydarzy się na boisku. Explo Team w naszej ocenie jeśli się zbierze w optymalnym składzie powinno zdobyć tutaj komplet punktów.
| 2 LIGA |
ZORIA STREPTIV – ROCK N" ROLL
Jeszcze przed sezonem można by zakładać, że pozycje obu drużyn mogą być odwrócone. Oczywiście, wiedzieliśmy że Rock N Roll to silna ekipa – w innym razie na pewno by się nie znaleźli na tak wysokim poziomie – ale inne ekipy jawiły się jako te jeszcze silniejsze. Tymczasem RnR przebojem uzbierał 9/9 punktów i wraz z Ternovitsią przewodzi ligowej stawce. Totalnym rozczarowaniem, niestety, z kolei jest Zoria. Zespół z Ukrainy wydawało się, że po wzmocnieniach z Fair Partner będzie jeszcze silniejszy, a już na wiosnę zeszłego roku prezentował się przecież wybornie. Niestety coś poszło mocno nie po myśli tego teamu. Trudny terminarz? Braki kadrowe? Brak zgrania? Tego nie wiemy, ale jeśli gracze Zorii chcą w tym sezonie jeszcze o coś pograć to powoli najwyższa pora, aby budzić się ze snu zimowego – bo w odróżnieniu od Zorii czołówka ligi nie śpi i z kolejki na kolejkę coraz bardziej się oddala. Nie mamy pojęcia jaki będzie końcowy rezultat, ale liczymy, że Zoria podejmie rękawice i da radę postawić się aktualnie wyżej notowanemu Rock"N Roll!
UKRAINAN VIKINGS – WARSAW BANDZIORS
Spotkanie obu teamów świeżo po przełamaniu. Start zarówno dla jednych, jak i drugich był bardzo trudny. Dla Ukrainian i Bandziorsów pierwsze ligowe punkty nadeszły dopiero w trzeciej serii gier, ale kiedy już się pojawiły, to w całym ich komplecie. Mamy więc prawo zakładać, iż oba kluby aktualnie są na fali wznoszącej – dokąd ich to w finalnym rozrachunku poprowadzi? Naszym zdaniem, zważywszy na większe doświadczenie gry na wyższym poziomie (jeszcze nie tak dawno ekipa Szymona grała przecież w Ekstraklasie) faworytem będą Bandziorsi. Gdyby po czwartej kolejce mieli 6 na 12 punktów nagle z beznadziejnego startu zrobiłby się całkiem akceptowalny. O tym samym może myśleć Ukrainian, które co prawda nigdy nie grało w Ekstraklasie, a rok temu zaliczyło spadek z pierwszej dywizji, ale na pewno woli walki, ambicji i umiejętności odmówić im nie wolno. To będzie dobry mecz na: albo złapanie samej czołówki ligi albo pogrążeniu się w jej odmętach.
AGAPE TEAM – TERNOVITSIA
W meczu pierwszej z ostatnią ekipą ligi trudno silić się o kontrowersyjne tezy "na siłę". W obecnej sytuacji głupio zakładać, że AGAPE będzie nagle faworytem w starciu z żółto-niebieską Ternovitsią. Sytuacja w tabeli dla gospodarzy tego niedzielnego meczu powoli zaczyna się robić totalnie beznadziejna. Ewentualne zero na dwanaście punktów po czwartej serii gier mogłoby już całkowicie podciąć skrzydła graczom tego zespołu. A przecież to drużyna, która jeszcze nie tak dawno, w jakże silnie obsadzonym turnieju na naszych obiektach, zdołała wywalczyć srebrne medale. Ten zespół na sto procent stać na więcej. Trzeba tylko (lub aż) złapać właściwą falę i się jej trzymać. Najlepiej wzór zaczerpnąć od najbliższego rywala, który na trzy pierwsze mecze w sezonie 2025/26 wygrał wszystkie. Ich forma i zaangażowanie jest imponująca. Warto jednak wziąć pod uwagę, iż dotychczas gracze z Ukrainy grali na będących w dole Vikingsów oraz Zorię. Jedynie w ostatnią niedzielę udało się pokonać rywala z czuba tabeli – Husarię Mokotów III. Czy pójdą za ciosem i za dwa dni? A może czas na przebudzenie AGAPE Team?
CYRKULATKA – HUSARIA III
Hit czwartej serii gier w drugiej dywizji. Drużyny będące aktualnie w czubie tabeli z dorobkiem sześć na dziewięć punktów, które trzeba uznać za super otwarcie. Co więcej, nawet i sześć na dwanaście nie będzie brzmiało alarmująco. Ekipy debiutującej u nas Cyrkulaty, jak i trzeciego zespołu Husarii, mogą być zadowolone ze swojej dotychczasowej gry. Oba kluby idą zresztą podobnym torem: dwa pierwsze mecze to dwa zwycięstwa, ale już ten ostatni test w obu przypadkach nie został niestety zaliczony. Warto jednak jednych i drugich rozgrzeszyć: grali na aktualnie odpowiednio pierwszą i drugą ekipę ligi – tu mogła się podwinąć noga. Wiadomo, że w niedzielę znów w przypadku kogoś (chyba ze synchroniczna wspólna wywrotka po remisie) będzie mała wtopa, ale ten drugi wróci wówczas na zwycięski szlak, goniąc uciekający duet Terno-RnR. W każdym razie ewentualne sześć na dwanaście punktów po czwartej serii gier mając już na rozkładzie minimum po dwóch kozaków (kolejka obecna i zeszła) będzie nadal świetnym wejściem w kampanię 2025/26.
CONTRA – DZIKI Z LASU
O gości – po pierwszym przegranym przez nich ligowym meczu – mogliśmy mieć lekkie obawy. Na szczęście, jak czas pokazał, nieuzasadnione. Dziki się pozbierały, czego efektem są dwa zwycięstwa z rzędu. To szybko zmienia perspektywę postrzegania ich w tym sezonie, bo aktualnie z samego dna tabeli udało się wbić na czwarte miejsce – z perspektywami na więcej. Bo jeśli za dwa dni ograją mającą trzy oczka na swoim koncie Contrę, to będzie trzeba zacząć Dziki na poważnie rozważać w grze o złote medale. Czy stać jeszcze na nie ekipę Contry? Tak nam się wydawało po pierwszych dwóch kolejkach, kiedy wyglądali bardzo dobrze, wpierw ogrywając Bandziorsów 6:5, a następnie ulegając minimalnie Cyrkulatce 7:9. Niestety – patrząc z ich perspektywy – ostatni weekend w ich wykonaniu był łagodnie mówiąc daleki od ideału. Trzy punkty na dziewięć dumą nie napawają, ale jeśli udałoby się ograć w tę niedzielę Dziki, to taki zastrzyk energii mógłby skutecznie nawrócić na grę o najwyższe laura.
| 3 LIGA |
PRYKAPATTIA – TONIE MAJAMI
Łącznie oba zespoły do tego momentu mogły zdobyć osiemnaście punków. Tak się jednak nie stało. Ba! Niestety, ale do takiego dorobku brakuje bardzo wiele. Aktualnie wszak oba zespoły mają na swoim koncie po jednym oczku. Gospodarze tego meczu wywalczyli je w ostatnią niedzielę remisując po dramatycznym meczu z drugim zespołem Łowców, natomiast goście urwali punkt już na "dzień dobry" remisując z Warsaw Sinaola 6:6. Dla któregoś z tego zestawu, który zmierzy się ze sobą już w najbliższą niedzielę, mecz czwartej serii gier może być ostatnią szansą, aby powrócić do gry o medale. W przypadku kolejnej straty punktów sytuacja zrobiłaby się wyjątkowo trudna. Już nie tylko w kontekście gry o podium, ale nawet i o utrzymanie. Trzeba pamiętać, że rywale też w końcu zaczął punktów, a patrząc na to, iż sąsiadami tego duetu jest drugi zespół Łowców i Orzeły Stolicy, to sądzimy że zaczną to robić całkiem szybko!
ORZEŁY STOLICY – VIKERSONN UA
Choć to dopiero początek ligowego sezonu, można powoli zacząć mówić, iż podopieczni Janka z Orzełów Stolicy zawiśli nad przepaścią. Panowie, to już najwyższy czas, pobudka! Jakość jest, team spirit jest, doświadczenie jest – tylko punktów coś dotychczas brak. To normalne, czasem tak już bywa, że niby wszystko świeci się na zielono, a ostatecznie na nic się to zdaje. To sport i takie sytuacje miewają miejsce – grunt, to czym prędzej się pozbierać, zakasać rękawy, walczyć! A propos walki dobrą jej lekcje dali w ostatni weekend zawodnicy ukraińskiego Vikersonn. Drugi zespół Husarii, co chodzi o same umiejętności i rozumienie gry, był na podobnym poziomie, jak nie lepszym, ale w finalnym rozrachunku oprócz błędów indywidualnych decydowało także zaangażowanie i wola walki. Tego pomarańczowym nie sposób odmówić. Ich taktyką jest wyczekać rywala, a następnie skontrować. Tylko tu mamy zagwostkę, bo z podobnej taktyki korzystają również i Orzeły! Oby nie było tak, że piłka zostanie na środku, a żadna z ekip nie będzie chciała się za nią zabrać!
GLK – WARSAW SINAOLA
Hitowe starcie czwartej serii gier trzeciej dywizji Ligi Fanów. Naprzeciw siebie stanął niepokonane dotąd GLK oraz... również niepokonane... Warsaw Sinaola. Starcie tytanów? Na tę chwilę chyba jeszcze ciut przedwcześnie, by tak śmiałym mianem określać obie ekipy, ale bez wątpienia, będziemy świadkami dużej jakości po obu stronach. Patrząc po wynikach z trzech pierwszych kolejek faworytem, mimo świetniej postawy Warsaw Sinaola, wydaje się jednak GLK. Nie tylko komplet punktów, ale i styl! w którym to robią, to duża klasa! Naszym zdaniem sporo w tym bezpośrednim meczu będzie zależało od liderów tych dwóch drużyn, po stronie gospodarzy od Mateusza Grabowskiego, a po stronie gości od Patryka Abassiego. Razem panowie w trzech pierwszych kolejkach strzelili aż 23 gole i nie chce nam się wierzyć, aby podczas najbliższego meczu w ich wykonaniu nagle miało się coś w tej materii zmienić...
DELUXE BARBERSHOP – FC COMEBACK
Spotkanie – aktualnie – ku pewnie rozczarowaniu obu ekip środka tabeli. Piątej (goście) z szóstą drużyną (gospodarze). Sąsiedzi w tabeli powalczą, w przypadku ukraińskiego Comebacku o... comeback do ścisłej czołówki ligi, natomiast azerski Deluxe o dogonienie i prześcignięcie swojego niedzielnego rywala. W tym azersko-ukraińskim starciu naszym zdaniem większym faworytem są goście tego spotkania. Myślimy tak na podstawie nie tylko aktualnej liczby punktów, ale i znajomości poszczególnych zawodników, szczególnie z drużyny FC Comeback. Z drugiej strony bardzo daleko nam od mówienia o FCC jako "wielkim faworycie". Dla nas ten mecz będzie raczej oscylował wokół wyniku remisowego i tylko jesteśmy ciekawi czy padnie mała liczba bramek czy wielka? Patrząc na mecze tych pierwszych mamy wrażenie, że wielka, patrząc po drugich, że mała. Odpowiedź? Może więc po środku? A zresztą! Przekonamy się już pojutrze!
HUSARIA II – ŁOWCY II
Bardzo ciekawe spotkanie szczególnie w kontekście tego, że przecież takich starć w tym sezonie będziemy mieli łącznie cztery! Pierwsze zespoły grają na siebie w pierwszej dywizji, zaś rezerwy w trzeciej lidze. W przypadku ukraińskiego zespołu, to jest on dopiero w powijakach, dopiero się gdzieś tam kształtuje jego sznyt. Sądzimy, że pierwszy sezon jest bardziej na przeczekanie, małą selekcje, bez ciśnienia, jak w przypadku "starszego brata" z pierwszej ligi. Z kolei zespół Husarii Mokotów II to produkt gotowy. Panowie w znakomitej większości grają ze sobą całe życie, znają się doskonale. Tym samym do sporych umiejętności, wiedzy stricte szóstkowej, dorzucają także zgranie. To silna paczka i aż dziw bierze, że w ostatni weekend wypadli tak blado – jak na nich zatrważająco blado. Problem, w ich przypadku z zeszłego tygodnia, polegał na lepszej transformacji piłki z własnej bramki pod bramkę rywala. Ta sztuka udała się im raptem kilka razy, a od tak doświadczonego zespołu wymaga się naście takich akcji. Dodatkowo w kluczowych momentach brakło koncentracji, teraz z pewnością łatwiej nie będzie, więc koncentracja musi być na topowym poziomie!
| 4 LIGA |
BOCA SENIORS – FURDUNCIO BRASIL
Bardzo ciekawe, energiczne i z wielką dawką emocji. Już teraz obiecujemy Wam, że takie będzie starcie tych dwóch zespołów. Furduncio to jedna z najbardziej żwawych, impulsywnych i energicznych ekip Ligi Fanów. Naprzeciw nich wyjdą zawodnicy, którzy o szóstkach mogliby sporo poopowiadać – ultra doświadczona brygada. Aktualnie oba teamy z fullem punktów okupują wirtualne podium. Teraz – to już wiemy – czas, aby ktoś po raz pierwszy w tym sezonie stracił punkty. Polubowny podział punktów? Mocno wątpliwy – naszym zdaniem taki rezultat nie zadowoliłby żadną z obu stron. W naszym odczuciu będzie tu jazda bez trzymanki. Aktualnie ciut wyżej, a co za tym idzie i w roli faworyta stawiamy debiutujący zespół Boca Seniors. Pod warunkiem, iż zawodnicy tego zespołu, swoją grą nawiążą do pierwszego meczu, gdzie wręcz zdemolowali swojego rywala Bad Boysów. Furduncio, co akurat wiemy na sto procent, ani przez chwilę nie odpuści – będą walczyli całym sercem, aby zwyciężyć tę batalię. Tylko na koniec pytanie: czy to wystarczy?
BJM DEVELOPMENT – HETMAN FC
Podczas ostatniej zapowiedzi przekonywaliśmy, że mając zawodników o tak silnym CV wygrywanie – nawet kiedy w szóstki gra się for fun – na tym poziomie (piątym) powinno być notoryczne. I po lekkiej wtopie z drugiej serii gier mieliśmy porządną odpowiedź. BJM nie pozostawiło złudzeń w pojedynku z Ukraine United. Efekt? Aktualnie ich sytuacja na nowo zaczyna nabierać rumieńców. Co prawda pierwsza trójka na tę chwilę nie chce się mylić, ale jako, iż w ten weekend zagrają na siebie plus BJM będzie miał bezpośredni bój z właśnie tego typu ekipą, która ma full punktów, czyli Hetmanem, wszystko w ich nogach. Goście zaś będą chcieli skorzystać z tego, że w korespondencyjnym meczu ktoś z duetu Boca Seniors-Furduncio punkty stracić będzie musiał. Remis? Chyba najprzyjemniejszy scenariusz dla aktualnego lidera ligi. Nim jednak zaczną się oni oglądać na pozostałych warto jednak zrobić swoje, bo BJM ma potencjał, aby porządnie namieszać. Nie tylko w tym meczu, ale i całym sezonie. Kolejny test już za dwa dni!
SPORTOWE ZAKAPIORY – UKRAINIE UNITED
Niestety dla gości tego meczu podzielają oni los pozostałych dwóch drużyn (Warszawskiej Ferajny oraz Team Ivulin) i z zerowym dorobkiem punktowym okupują dół tabeli. Perspektywy? Chwilowo nie za ciekawe. Ukraine swoje mecze przegrywała dość wyraźnie, o czym świadczy najgorszy bilans bramkowy w dywizji. Teraz przyjdzie im zagrać na Zakapiory, który już sobie ostrzą zęby na realną możliwość kolejnego "ukąszenia" "za trzy". W niedzielnym pojedynku gracze Daniela Lasoty będą zdecydowanym faworytem. Naszym zdaniem, choć trzymamy kciuki, aby Ukraine United odnalazło w sobie siłę, mecz zakończył się kilkubramkową różnicą na korzyść gospodarzy. W ich przypadku, ewentualne sześć na dwanaście punktów, mogłoby elegancko pomóc we wślizgnięciu się do topowych ekip tej dywizji. Ukraine United musi się przygotować na trudną przeprawę, gdyż Sportowe Zakapiory nigdy nie odpuszczają i zawsze rwą się do walki do upadłego.
WARSZAWSKA FERAJNA – FC BULLS
W przypadku, kiedy zespół z zerem na koncie staje naprzeciw drużyny, która wygrała dwa z trzech meczów, trudno silić się na oryginalne tezy. W zaistniałej sytuacji czymś naturalnym jest, iż to zespół FC Bulls będzie faworytem niedzielnego pojedynku. Nie oznacza to oczywiście, że Ferajna jest pozbawiona szans. Nic z tych rzeczy! Ekipa Kacpra Domańskiego to przecież doświadczony team, który w przeszłości grywał i radził sobie z zespołami z wyższych lig – czemu nie powtórzyć tego i teraz? Naszym zdaniem jeśli Byki tylko troszkę zlekceważą Warszawską to słono za to zapłacą, tracąc trzy punkty. Z pewnością start jest daleki od ideału w wykonaniu Ferajny, ale stać ich na to, aby jeszcze na dobre powrócić do rywalizacji. Aby na nowo ożywić w sobie medalowe aspiracje koniecznie trzeba przy czwartym podejściu po raz pierwszy zapunktować. W przypadku FC Bulls ewentualne dziewięć na dwanaście punktów ustawi ich w kapitalnej sytuacji wyjściowej na resztę rundy jesiennej. Byki są jednym z głównych faworytów do zakończenia rundy jesiennej w TOP3.
TEAM IVULIN – BAD BOYS
Pojedynek zespołów, które – czego możemy być pewni – nie tak sobie wyobrażały start nowego sezonu. Łączne trzy punkty zsumowane w przypadku tych dwóch ekip, na osiemnaście punktów, nie brzmią porywająco. Łagodnie mówiąc. Właściwie to brzmi bardzo, bardzo źle. Jeśli jeszcze teraz udałoby się Złym Chłopcom zgarnąć komplet punktów, to zgoda, że 6 na 12 brzmi już jest jak najbardziej ok. Wówczas za to sytuacja Team Ivulin stałaby się totalnie podła. W ich przypadku pierwsze zapunktowanie jest wręcz koniecznością, o ile ci dalej chcą się liczyć i wierzyć, że w czerwcu będzie jeszcze podium. Ktoś powie, że do czerwca jeszcze ogrom czasu – fakt – ale proszę nam wierzyć, że minie to lotem błyskawicy. A po 4 z 18 kolejek zero na koncie nie ma prawa dawać nadziei na cokolwiek więcej. Niestety
| 5 LIGA |
FC FENIX – AJAKS WARSZAWA
Fenix tym sezonie wydaje się po pierwszych kolejkach, że będzie się bił o najwyższe cele. Kolejne wygrane wysoko spotkania pokazują, że ta ekipa bazująca na monolicie daje radę i kroczy do celu jaki obrała na ten sezon. Ajaks Warszawa zupełnie obecnie jest na drugim biegunie. Trzy porażki stawia drużynę w ciężkim położeniu i nie ma co ukrywać, że goście w tym sezonie będą walczyć o utrzymanie. Kalendarz gier też nie rozpieszcza tego zespołu bo na starcie dostali chyba cztery najmocniejsze drużyny w lidze. W niedzielę zatem nie ma co się oszukiwać, że faworytem będą gospodarze. My liczymy, że jednak goście postarają się powalczyć o choćby punkt w tym meczu. Co ciekawe wszystkie mecze Ajaksu kończyły się przegraną w stosunku 3:7 i czwarty taki mecz byłby z pewnością nie lada wyczynem, którego oczywiście nie życzymy tej ekipie.
AFTER WOLA – WARSAW EAGLE
After Wola po zwycięstwie w drugiej kolejce doznała bolesnej porażki przed tygodniem. Sam rozmiar budzi niepokój ale patrząc na ekipę z Marek to trzeba przyznać, że z meczu na mecz grają coraz lepiej, a i ekipa z Woli nie miała swojego dnia w tym starciu. Co było w trzeciej serii gier jest już historią, a trzeba teraz skoncentrować się na meczu z Warsaw Eagle. Goście pokonali niedawno Tylko Zwycięstwo i nie było to dzieło przypadku. W swojej ekipie mają kilku doświadczonych zawodników znanych z innych drużyn Ligi Fanów stąd jak się rozkręcą mogą być groźni dla każdego. My w tym pojedynku nie wskażemy zdecydowanego faworyta. W naszej ocenie każdy wynik jest tu możliwy, a wszystko jak zawsze zweryfikuje boisko.
NA2NÓŻKĘ – LAGA WARSZAWA
To będzie niezwykle ciekawe starcie w tej lidze. Na2nóżkę po wpadce w pierwszej kolejce wydaje się, że wróciło na właściwe tory. Pisaliśmy, że jest to solidna ekipa i w naszej ocenie ma skład i potencjał na walkę o najwyższe cele. Laga Warszawa z kolei również zasygnalizowała zwyżkę formy i ich ostatnie spotkanie z Kryształem było na wysokim poziomie. Stąd spodziewamy się dobrego piłkarskiego widowiska, w którym nie zabraknie futbolu na najwyższym poziomie. Oba zespoły lubią grę ofensywną stąd mamy nadzieję, że padnie sporo bramek w tym starciu. Piłkarsko wydaje się, że poziomem te drużyny są zbliżone więc sporo będzie zależało od liderów po obu stronach. Wiadomo, że stawka tego meczu jest spora bo wygrana drużyna może przesunąć się w górę tabeli i dlatego sądzimy, że remis nie będzie tutaj dobrym rozwiązaniem. My szanse rozkładamy po równo i żaden wynik nie będzie dla nas zaskoczeniem.
FC DZIKI Z LASU II – MARECKIE WYGI
Dziki z Lasu jak na razie start tego sezonu mają poniżej oczekiwań. Pierwszy mecz z Lagą był na razie jedynym, w którym zdobyli punkty i kolejne wysokie porażki z pewnością są zaskoczeniem nie tylko dla tej ekipy ale i obserwatorów, którzy stawiali na dużą lepszą grę tego teamu. Rywalem w tej kolejce będą rozpędzone Mareckie Wygi. Komplet punktów w trzech starciach i świetny styl tej drużyny stawia gości w roli jednego z kandydatów do walki o tytuł w tej lidze. Co prawda mamy dopiero kilka spotkań za sobą ale widać gołym okiem jakość w tym zespole. Na każdej pozycji mają solidnych zawodników i zmiennicy również jak wchodzą to trzymają poziom pierwszej szóstki. W niedzielę faworytem meczu będą zdecydowanie gracze z Marek ale wiemy, że ekipa z Bielan lubi sprawiać niespodzianki i jeśli powróci do poziomu jaki prezentowała w poprzednich sezonach to ma szanse by powalczyć z wyżej notowanym rywalem. My jednak postawimy tutaj na lidera rozgrywek choć liczymy, że nie będzie to mecz do jednej bramki.
FC KRYSZTAŁ TARGÓWEK – TYLKO ZWYCIĘSTWO
Kryształ po dwóch meczach jakie rozegrał ma na koncie dwie porażki. Nie takiego początku oczekiwała ekipa z Targówka i pora by szybko wejść na właściwe tory. W poprzedniej kolejce druga połowa w konfrontacji z Lagą wyglądała obiecująco ale nie udało się odwrócić losów meczu. Tym razem trzeba od początku zagrać na wysokich obrotach, bo rywalem będzie doświadczona drużyna Tylko Zwycięstwo. Goście przegrali ostatnio z Warsaw Eagle ale na meczu nie było dwóch snajperów Łukasza Walo i Andrzeja Morawskiego. To jak się okazało była ogromna wyrwa dla zespołu, który mimo ambitnej walki minimalnie przegrał. W niedzielę wieczorem faworytem mimo wszystko będzie drużyna Tylko Zwycięstwo. Jednak warunkiem będzie obecność wspomnianych liderów tego teamu, bo w innym przypadku te szanse będą o wiele mniejsze. Z drugiej strony gospodarze liczą na Kacpra Kubiszera, który jest w dobrej formie i strzela sporo bramek. Mamy nadzieję, że oba zespoły zbiorą się w najlepszych zestawieniach i zobaczymy dobre piłkarskie widowisko na koniec zmagań w czwartej serii gier.
| 6 LIGA |
SANTE – BARTOLINI PASTA
Sante po zwycięstwie w pierwszej kolejce doznało dwóch porażek i jeśli ekipa Piotrka Kowalskiego myśli o walce o czołowe lokaty musi w niedzielę wygrać spotkanie z Bartolini Pasta. Team Michała Cholewińskiego jeszcze w tym sezonie nie zdobył punktów i sytuacja tego zespołu jest ciężka. Goście mimo ambitnej walki gdzieś nie potrafią utrzymać równego poziomu przez całe spotkanie. Strata do rywali nie jest duża ale warunkiem poprawy swojego miejsca w tabeli jest zdobywanie punktów. W tej kolejce rywal choć doświadczony wydaje się w zasięgu gości. Co prawda gospodarze również nie zachwycają ale wiemy, że ta drużyna potrafi grać na wysokim poziomie i jeśli tylko przyjdzie w mocniejszym zestawieniu to będzie faworytem tego pojedynku. My liczymy na dobry zacięty mecz, w którym minimalnie więcej szans dajemy Sante. Bartolini Pasta potrafi zaskakiwać i szans na punkty im nie odbieramy. Patrząc na tabelę to będzie to niezwykle ważna potyczka, bo rywale z góry tabeli mogą mieć na tyle dużą przewagę, że ciężko będzie ich gonić w dalszej części sezonu. Remis nikogo tutaj nie zadowoli, a to tylko z korzyścią dla atrakcyjności tego starcia.
GREEN LANTERN – GEORGIAN TEAM
Oba zespoły w końcu zdobyły pierwsze punkty w tym sezonie. Green Lantern pokonało Bartolini Pasta, a Gruzini niespodziewanie uporali się z Francuzami choć nie byli faworytem tego pojedynku. To dobrze dla ligi, że zespoły, które miały słaby start obudziły się i pokazały, że będą walczyć o coś więcej niż utrzymanie. Goście jak zawsze mają problemy w pierwszym meczach bo w wakacje z reguły nie grają w lidze więc brakuje im rytmu meczowego. Jednak nie raz już pokazali, że potrafią grać na wysokim poziomie i jeśli tylko nabiorą pewności siebie to będą groźni dla każdego. Gospodarze to zespół, który w ostatnim czasie jest nieprzewidywalny jak pogoda nad polskim morzem. Potrafią zagrać kapitalny mecz ale i mają słabsze momenty. W swoim składzie mają kilku naprawdę znakomitych zawodników i w tej lidze doświadczenie tych graczy powinno procentować. W niedzielę szanse rozkładamy po równo na oba zespoły, dlatego każdy wynik w tym meczu nie będzie dla nas zaskoczeniem.
OLD EAGLES KOŁO – FC ZABORÓW
Zaborów znakomicie prezentuje się w swoim debiutanckim sezonie na naszych boiskach. Obecnie samodzielnie lideruje na tym poziomie rozgrywek i swoje wygrane mecze nie są dziełem przypadku. W niedzielę czeka ich jednak ciężki pojedynek. Old Eagles Koło, mimo że przegrało przed tygodniem z Miksturą nadal w naszej ocenie ma szanse na walkę o podium w tej lidze. Do tego ta ekipa wręcz uwielbia grać z teoretycznie faworyzowanymi drużynami, a patrząc na tabelę to Zaborów wydaje się być właśnie faworytem tego meczu. My jednak sądzimy, że ekipa z Koła będzie chciała pokazać swoje aspiracje do medali w tej kampanii i zrobi wszystko by zdobyć tutaj komplet punktów. Zdecydowanie patrząc na te dwa zespoły będzie to mecz walki gdzie sporo będzie zależało od dyspozycji i skuteczności w dniu meczowym. Metryki w zespole podobne, więc będzie to starcie doświadczonych zespołów, w którym wszystko się może zdarzyć. My jednak stawiamy tutaj na gospodarzy choć wiemy, że goście będą chcieli podtrzymać swoją dobrą passę.
SZMULKI WARSZAWA – MIKSTURA
Szmulki Warszawa notują najlepszy start w Lidze Fanów od kiedy grają w naszych rozgrywkach. Dwa zwycięstwa i remis i przed wszystkim dobra skuteczna gra, to zdecydowanie wizytówka tego zespołu po trzech kolejkach. W niedzielę czeka ich konfrontacja z Miksturą, która również ma dobry start i zgłasza aspiracje do walki o najwyższe cele. W poprzedniej kolejce ekipa Darka Jochemskiego uporała się po ciężkim meczu z Old Eagles Koło i wydaje się, że jest w kapitalnej formie. Szmulki Warszawa oprócz dobrej defensywy i znakomitego w bramce Karola Dębowskiego ma wreszcie sporo do zaoferowania w ofensywie. Szybkość, mobilność młodych zawodników zaskoczyła totalnie w poprzedniej kolejce Sante. W meczu z Miksturą trzeba będzie zagrać podobnie, a nawet jeszcze lepiej, bo rywal z Bielan to klasowa drużyna, która jak poczuje słabość rywala to potrafi to perfekcyjnie wykorzystać. My liczymy na wyrównany mecz, w którym o końcowym wyniku może zadecydować forma któregoś z liderów w obu zespołach.
SHOT DJ – SASKA KĘPA
Shot DJ nieoczekiwanie przegrał w poprzedniej kolejce z Gruzinami. Ta strata punktów nie była z pewnością oczekiwana po stronie gospodarzy i w ten weekend będą chcieli się zrehabilitować. Rywalem będzie Saska Kępa, która do pewnego momentu rywalizowała na równym poziomie z Zaborowem ale później opadła z sił i ostatecznie przegrała swój mecz. Najgorsze w tym wszystkim było to, że straciła Łukasza Kryczkę, który doznał poważnej kontuzji w wydawałoby się niegroźnej sytuacji. Niestety po meczu okazało się, że ten sezon najprawdopodobniej jest już skończony dla tego zawodnika, a był on jednym z liderów tego zespołu. Korneliusz Troszczyński musi zatem znaleźć kogoś kto wypełni po Łukaszu lukę w zespole, a nie będzie to takie proste. W niedzielę faworytem meczu będą gospodarze ale liczymy, że Saska Kępa zmobilizuje się na tyle, by powalczyć o punkty z wyżej notowanym rywalem.
| 7 LIGA |
CZASOUMILACZE – SKRA WARSZAWA
Zespół gości świetnie rozpoczął sezon wręcz demolując swojego rywala w pierwszej serii gier wynikiem 12:4. Nie minęło pół miesiąca, a nastroje są diametralnie inne – gorsze. Aktualnie zespół gości okupuje strefę czerwoną, to jest spadkową. Po pierwszym meczu – nie do pomyślenia. Ale takie są aktualnie realia. To na pewno jeszcze spokojnie da się odkręcić, ale trzeba zacząć punktować na już. W innym razie trzecia porażka z rzędu oraz 3 na 12 punktów postawi Skrę pod ścianą już na starcie nowego sezonu. Taki obrót spraw z pewnością nie przeszkadzałby gospodarzom, Czasoumilaczom. Jeśli ci znów dopiszą komplet punktów, tak jak w ostatni weekend, ich pozycja wyjściowa, to jest dziewięć na dwanaście punktów, będzie kapitalna! Aby tak się stało trzeba dużej mobilizacji na weekend – rywal jest wszak na musiku i trudno nam wierzyć, aby miał się totalnie rozsypać i odpuścić już w przedbiegach.
EAGLES FC – KS DIPERZY
Druga seria gier. To jedyne, co w tym sezonie Diperzy mogą pozazdrościć Orłom. To właśnie wtedy Eagles FC po raz pierwszy (i niestety ostatni) zapunktowało w odróżnieniu od Diperów, którzy tylko ten jeden jedyny raz, nie zdołali uzyskać wówczas fulla punktów. Poza tamtym meczem wszystko u Diperów się zgadza. Gospodarze tego meczu, Eagles, jeśli nie chcą po czwartej serii gier obudzić się zakopani w dole ligowej tabeli z nikłym dorobkiem trzech na dwanaście punktów muszę zrobić wszystko, aby udało się urwać punkty faworyzowanym Diperom. Ci z kolei ani myślą patrzeć w ich kierunku, kiedy Eagles szybkuje blisko dołu, dla nich, Czasoumilaczy, co trudno się dziwić, liczy się teraz tylko walka o najwyższe miejsce premiowane awansem ligę wyżej oraz pucharem z medalami podczas naszej czerwcowej gali. Końcowy rezultat? A dajmy może trochę na przekór... może jakiś wynik remisowy?
KK WATAHA – TORNADO SQUAD
Zaskoczyła, ale na minus, nas w zeszłą niedzielę ekipa Wilków. Po dwóch pierwszych kolejkach komplet punktów, dobra perspektywa na samodzielne liderowanie, a tu taka wtopa. Aż 2:9 z Virtualne Ń! Tym samym po raz pierwszy w tej kampanii trzeba było przełknąć gorycz porażki. Ten mecz Watasze totalnie nie wyszedł – spokojnie – każdemu może przydarzyć się gorszy mecz, normalna sprawa. Sezon jest długi i takie akcje mogą mieć miejsce. Grunt, patrząc z perspektywy Wilków, to szybko się pozbierać i wrócić na zwycięskie tory. Ich, owych "zwycięskich torów", w ostatnim czasie nie może odnaleźć ekipa Tornado Squad. Owszem, w drugiej kolejce wbrew naszym predykcjom odnieśli zwycięstwo, ale niestety na ten moment w tym sezonie to by było na tyle. Trzeba uważać, bo jeśli zawodnicy tego zespołu za bardzo prześpią początek tej kampanii, to potem może być ciężko to odkręcić. Jeśli Tornado interesuje się czymś więcej, aniżeli walką o utrzymanie, to musi pojutrze ograć KK Watahę, co z pewnością do łatwych zadań nie będzie należało!
OLDBOYS DERBY – WARSAW GUNNERS
Niepokonana żółto-czerwona brygada walczy dalej o to, aby pozostać tą "niepokonana". W ostatnią niedzielę, przez chwilę, wydawało się, że termin dość szybko straci na ważności, kiedy Old Boysi przegrywali z Orłami. To jednak cechuje klasowe ekipy, że nawet w chwili kryzysu potrafią szybko się otrząsnąć i wstać z kolan. Efekt? Kolejne zwycięstwo, siedem punktów i pozycja lidera po trzeciej serii gier. Ale spokojnie – to, że Warsaw Gunners ma aktualnie startowe zero na swoim koncie absolutnie nie świadczy o tym, że w niedzielę będzie – z perspektywy Old Boysów – jakiś spacerek. Nic z tych rzeczy. Przekonały się o tym ostatnio Czasoumilacze, zespół z czuba tabeli, który wygrać wygrał, ale po wielkich męczarniach wynikiem 6:5! Niestety, ale do trzeciej serii gier warszawskie strzelby nie wystrzeliły zgodnie z oczekiwaniami ani razu. Kto wie, może wszystko co najlepsze Kanonierzy zostawili na "od czwartej serii gier"? I aby się boleśnie przypadkiem o tym nie przekonał aktualny lider siódmej dywizji Ligi Fanów!
ALASH FC – VIRTUALNE Ń
Choć aktualnie żadna z ekip nie znajduje się w ścisłym czubie ligi, to uważamy, że ten mecz będzie hitem czwartej kolejki siódmej dywizji. Oba zespoły ostatnią niedzielę mogą uznać za fantastyczną. Gospodarze, po zaciętym spotkaniu, zwyciężyli 6:5. Natomiast gracze Virtualnego dali prawdziwy koncert wygrywając aż 9:2 nad – przecież bardzo silną – KK Watahą Warszawa. Sytuacja w dywizji 7, w której nikt nie ma już kompletu punktów, sprawia, że mając sześć oczek (Virtualne) i 4 (Alash) zespół cały czas jest podpięty pod realną walkę o miejsca medalowe w tym to najważniejsze – pierwsze. Przede wszystkim goście tego spotkania, którzy w niedzielę będą nieznacznym – ale jednak, faworytem – w ostatnich kolejkach imponują formą i gdzieś powoli dają sygnały, aby myśleć o nich w kontekście złotych medali. Przy takiej grze, jak z Warsaw Gunners czy KK Watahą, jest to jak najbardziej myślenie zasadne. Pojutrze jednak, kazachskie Alash FC, będzie chciało udowodnić, że i o nich nie należy zapominać...
| 8 LIGA |
SYNOWIE KSIĘDZA – Q-ICE WARSZAWA
Witamy ósmą ligę na "dzień dobry" jej, chyba największym, hitem. No dobra – jednym z dwóch największych hitów tej serii gier. Tak się złożyło, iż w czwartej kolejce będziemy świadkami zdrowej naparzanki zespołów z miejsc 1.-4. Gospodarze tego meczu, z bilansem 2-1-0 i siedmioma punktami na swoim koncie, tylko przez gorszy bilans bramkowy, aktualnie zajmują drugą pozycję w lidze. Wiadomo, to dopiero początek kampanii, a różnice punktowe między wszystkimi zainteresowanymi są symboliczne. Na przykład Q-Ice ma ich tylko o jeden mniej, ale przekłada się to na dwie pozycje w dół. Szybko może jednak to ulec zmianie, jeśli Lodołamacze w najbliższą niedzielę zdołaliby ukarać Synów Księdza. Faworyt? Z ręką na sercu mega trudno wskazać, oba zespoły uważamy nie tylko za fajne paczki, ale i za piłkarsko ciekawe projekty. Po prostu chyba pozostaje nam jedynie życzyć dobrej, zdrowej rywalizacji!
FC ALLIANCE – KRESOWIA WARSZAWA
Z hitu przeskakujemy w kolejny hit, patrząc po pozycjach w dywizji – nawet większego kalibru hit. Choć tak, jak pięterko wyżej pisaliśmy, punktowe różnice aktualnie są detaliczne i nie ma sensu przywiązywać do nich przesadnej wagi. Jedno jednak na sto procent dobrze obrazują. Mianowicie to, z jak silnymi zespołami, mamy do czynienia. Goście tego meczu, ludzie przeważnie z Białorusi, ale i Ukrainy, grają już u nas od dłuższego czasu. To jeden z lepiej zarządzanych projektów w całej Lidze Fanów. O ich jakość pozasportowej, ale i sportowej przekonaliśmy się w przeszłości nieraz. Większą zagadką, o ironio, są Obcy. Jak sama wskazuje o obcych zbyt dużo jeszcze nie wiem, oprócz tego, że kochają seryjnie wygrywać. Mieliśmy tego dowód w rundzie wiosennej zeszłego sezonu. Zielono-czarni dołączyli do nas w czasie trwania zeszłorocznych rozgrywek i od razu narzucili wysokie tempo, które z szesnastej dywizji przerzucili na ósmą. Mimo wszystko, wiedząc z jak klasowymi zespołami mamy do czynienia, naszym zdaniem faworytem jest jednak zespół Kresowii Warszawa.
FC PERS – LEGION UA
Mecz o tak zwane nawrócenie się do żywych. Niestety, ale z pełną odpowiedzialnością, możemy stwierdzić, że dla przegranego tego meczu sytuacja po czwartej zrobi się wręcz katastrofalna. Pierwsi, jeśli przegrają, na dwanaście możliwych oczek będą ich mieli raptem jeden, zaś drudzy jeszcze gorzej, bo zero. Ten fakt najlepiej przekonuje, w jak trudnej sytuacji aktualnie znajdują się jedni i drudzy. To ostatni dzwonek, aby się rozbudzić na nowo. Jeszcze jest czas żeby zacząć seryjnie wygrywać i wrócić do gry o górną połowę tabeli. Jak szybko wpadło się w kolejiny dołu ligi, tak szybko można się z ów czeluście wykaraskać. Protip? Bardzo prosty. Po prostu wygrać najbliższe niedzielne granie. Sęk tylko w tym, iż nie możemy mieć dwóch zwycięzców jednocześnie. Dla kogoś po niedzieli na nowo "wyjrzy słońce", ale niestety także dla kogoś nastanie jeszcze większa i bardziej złowroga ciemność. No, chyba że będziemy mieli remis, wówczas będzie mowa o dwóch przegranych i żadnym de facto zwycięzcy.
SHITABLE – DNIPRO UNITED
Obecna sytuacja gospodarzy jest bliskoznaczna ich nazwie. Co do zasady: daleka od pozazdroszczenia. Niestety na konto Shitable w tym sezonie nie wpadły jeszcze jakiekolwiek punkty. Tym samym z zerowym dorobkiem punktowym zespół ten zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Z lekką, wyżej wspomnianą zazdrością, może patrzeć na swojego niedzielnego rywala, który punktów ma pięć i który w tym sezonie jeszcze nie przegrał! Dwa remisy i wygrana sprawia, że – co oczywiste – to Dnipro United będzie faworytem zbliżającej się konfrontacji. Ukraiński zespół ma realne szanse, aby bić się w tejże dywizji o najwyższe laury. Jeśli jednak taki mają plan, gracze tego zespołu, takie spotkania jak to za dwa dni, po prostu muszą wygrywać. Mamy nadzieję, że jednak Shitable tylko chciało podpuścić resztę ligi swoją aktualną dyspozycją, a od najbliższego weekendu wlatują z całą swoją mocą!
FORCE FUSION – LEGION
Mecz zespołów, które mają prawo być z siebie względnie zadowolone na początku nowej kampanii 2025/26. Szczególnie oczywiście Force Fusion ma powody do dumy. Sześć na dziewięć punktów, a w perspektywie – zważywszy że czołówka gra na siebie – przeskakiwanie kolejnych swoich rywali. Jeśli FF uda się zwyciężyć, to z dziewięcioma na dwanaście punktów, zapewne będą plasować się w okolicach wirtualnego złota. Oczywiście wirtualnego, bo to dopiero początek sezonu i nie ma co się aż tak rozpędzać, to przecież dopiero początek... ten, jeśli Legion nie chce, aby był jak z koszmaru, musi wygrać lub chociaż zremisować. Trzy na dwanaście możliwych punktów po czwartej serii gier sprawiłby, iż trudno na ten moment byłoby o aspiracje medalowe, nie mówiąc już o tych mistrzowskich. To chyba ostatni dzwonek, aby realnie zadowalająco trzymać odległość do tych przed sobą. W przypadku porażki cały peleton z góry tabeli może odjechać na dystans zbyt trudny do odrobienia.
| 9 LIGA |
KRÓLEWSCY WOLA – KS IGLICA WARSZAWA
W samo południe na Arenie Grenady zobaczymy starcie, które zapowiada się wyjątkowo ciekawie. Naprzeciw siebie staną dwie drużyny w odmiennych nastrojach — Królewscy Wola oraz niepokonana jak dotąd Iglica Warszawa. Gospodarze w końcu doczekali się pierwszych punktów w tym sezonie, co niewątpliwie dodało im pewności siebie i energii. Nastroje w obozie Królewskich są bojowe, a zawodnicy zapowiadają, że nie zamierzają się zatrzymywać. Problem w tym, że rywal z przeciwnej strony boiska to prawdziwa maszyna do wygrywania. Iglica pod wodzą Radka Sówki idzie jak burza, notując komplet zwycięstw i mogąc pochwalić się najlepszą defensywą w lidze — zaledwie cztery stracone bramki w trzech spotkaniach mówią same za siebie. To właśnie szczelna linia obrony Iglicy może okazać się kluczowa w niedzielnym starciu. Królewscy będą musieli wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, by sforsować tę zaporę i realnie powalczyć o punkty. Historia jednak lubi niespodzianki, a każda passa, nawet ta najdłuższa, kiedyś się kończy. Czy stanie się to właśnie w tę niedzielę? Przekonamy się już niebawem.
A.D.S. SCORPION’S – KS SANDACZ
Pojedynek beniaminka ze spadkowiczem, który mimo oczywistych etykiet zapowiada się wyjątkowo wyrównanie. Jeszcze kilka miesięcy temu te dwa zespoły dzieliło aż dziewięć poziomów rozgrywkowych. Dziś spotkają się twarzą w twarz w bezpośrednim meczu ligowym — co już samo w sobie pokazuje, jak nieprzewidywalna potrafi być piłka.A.D.S. Scorpion’s to drużyna, której potencjał jest ogromny, ale wciąż nie do końca wykorzystany. Potrafią zachwycić efektowną, ofensywną grą, zdobywając bramki w pięknym stylu, by tydzień później prezentować się zupełnie bezbarwnie i nieskutecznie. Taka niestabilność formy sprawia, że trudno przewidzieć, jaką wersję „Skorpionów” zobaczymy w ten weekend — czy tę waleczną, pełną pasji, czy raczej tę zagubioną i chaotyczną. Po drugiej stronie barykady stoi KS Sandacz — zespół, który w zeszłym sezonie został nieco niesprawiedliwie sklasyfikowany niżej, niż na to zasługiwał. Obecnie jednak pokazuje, że potrafi grać dojrzale, skutecznie i z charakterem. Dla nas to właśnie Sandacz jest cichym faworytem tego pojedynku.
ASAP VEGAS – LA FLAME BIELANY
Zdecydowanie najciekawsze spotkanie 9. Ligi w tej kolejce! Na murawę wybiegną dwie ekipy, które nie tylko mają wysokie aspiracje, ale także już udowodniły, że potrafią grać na naprawdę solidnym poziomie. ASAP Vegas kontra La Flame Bielany – to mecz, w którym nie zabraknie emocji, techniki i walki o każdy metr boiska. Gracze Vegas w poprzednim starciu minimalnie ulegli liderującej Iglicy Warszawa, lecz mimo porażki pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie. Pokazali charakter, determinację i to, że potrafią grać do ostatniego gwizdka, niezależnie od wyniku. Z kolei La Flame Bielany zdaje się coraz lepiej organizować swoją grę. Szyki obronne zaczynają funkcjonować jak należy, a przy tym drużyna nie traci swojego największego atutu — siły ofensywnej. Z przodu wciąż potrafią błyskawicznie stworzyć zagrożenie i zamienić nawet pół sytuacji na gola.
Wszystko wskazuje na to, że czeka nas mecz pełen intensywności, wysokiego tempa i piłkarskiej jakości. Dla obu ekip będzie to test ambicji, charakteru i realnych możliwości w kontekście walki o miejsce w czołówce. Kto wyjdzie z tego pojedynku zwycięsko? Tego dowiemy się już w weekend – ale jedno jest pewne: emocji na Arenie Grenady na pewno nie zabraknie.
GAMBA VELOCE – KSB II WARSZAWA
To starcie może okazać się jednym z najbardziej wyrównanych w tej kolejce. Obie drużyny w poprzednich meczach podniosły się po porażkach sprzed dwóch tygodni i teraz staną naprzeciw siebie w bezpośrednim pojedynku o kolejne ważne punkty. Niestety, los bywa przewrotny – ktoś z nich znów będzie musiał wracać do domu z poczuciem niedosytu. Gamba Veloce wydaje się być w lepszej formie. Zespół gra coraz pewniej, a ich lider i kapitan Filip Wolski imponuje skutecznością i spokojem pod bramką rywali. To on często daje drużynie impuls do ataku i potrafi rozstrzygać mecze jednym błyskiem geniuszu. KSB II Warszawa również nie zamierza składać broni. W ostatnim spotkaniu błysnął duet Giżyński & Łęczycki, który praktycznie w pojedynkę zapewnił swojej ekipie komplet punktów. Michał Tarczyński może więc z optymizmem patrzeć na zbliżający się mecz, wiedząc, że ofensywa w jego drugiej ekipie zaczyna funkcjonować coraz lepiej. Zapowiada się ofensywne widowisko, pełne wymian ciosów i sytuacji bramkowych. Oba zespoły preferują otwartą grę, więc kibice mogą spodziewać się sporej liczby bramek i emocji do samego końca. To może być jedno z tych spotkań, które długo pozostają w pamięci.
BIELANY LEGENDS – TRCH
Na zakończenie czwartej serii gier czeka nas pojedynek o lokalnym charakterze — derby Mostu Północnego. Zarówno ekipa z Bielan, jak i drużyna z Tarchomina wciąż czekają na swoje pierwsze punkty w tym sezonie. Wiadomo jednak, że ta sytuacja zmieni się już w ten weekend — przynajmniej dla jednej z nich. Analizując dotychczasowe występy obu zespołów, nieco lepiej wypadają Bielany Legends. W kilku meczach potrafili nawiązać równorzędną walkę z rywalami, tworzyć groźne sytuacje i przez moment wydawało się, że przełamanie jest już na wyciągnięcie ręki. Brakowało jednak odrobiny szczęścia, skuteczności albo po prostu zimnej krwi w kluczowych momentach. Z kolei Trch jak dotąd nie potrafił znaleźć swojego rytmu. Spotkania w ich wykonaniu kończyły się wyraźnymi porażkami, a drużynie brakowało spójności zarówno w defensywie, jak i w rozegraniu piłki. Mimo to, derby rządzą się swoimi prawami — a takie mecze często stają się punktem zwrotnym dla zespołów szukających formy i przełamania.
| 10 LIGA |
FC GÓRKA KAZURKA – FC DEPSERADOS
W znacznie lepszych nastrojach niż tydzień temu na boisko wyjdą w najbliższą niedzielę gospodarze – FC Górka Kazurka. Po kilku niełatwych meczach w końcu udało im się zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie, co z pewnością podniosło morale w drużynie i dodało wiary w dalszą walkę. Tym razem jednak przed nimi zadanie z gatunku najtrudniejszych. Na ich drodze stanie FC Depserados – zespół, który w obecnych rozgrywkach prezentuje się bardzo solidnie i liczy się w grze o najwyższe cele. Do tej pory tylko raz musieli uznać wyższość rywala, i to akurat w starciu z nieomylnym liderem ligi. Poza tym spotkaniem są bezbłędni, a ich gra wygląda dojrzale i skutecznie. Dla ekipy Karola Mazurka utrzymanie zwycięskiego kursu będzie więc arcytrudnym zadaniem. Jeśli jednak Górka zagra z podobną determinacją jak w ostatnim meczu, mogą sprawić niespodziankę i pokazać, że ich przełamanie nie było dziełem przypadku.
GAWULON FC – BULBEZ TEAM BEMOWO
Zupełnie inne nastroje panują w obu zespołach przed tym spotkaniem. Gawulon FC rozpoczął sezon solidnie i wciąż pozostaje niepokonany. Dwa remisy mogą co prawda pozostawiać lekki niedosyt, ale pokazują też, że drużyna potrafi grać konsekwentnie i nie traci zimnej krwi w kluczowych momentach. Z kolei Bulbez Team Bemowo ma za sobą trudny początek rozgrywek. Trzy mecze, zero punktów i sporo niewykorzystanych szans – to bilans, który z pewnością nie satysfakcjonuje nikogo. Zespół gra poniżej swoich możliwości, a brak punktów zaczyna ciążyć coraz bardziej. Najbliższa kolejka może więc okazać się momentem prawdy – albo przyjdzie przełamanie, albo frustracja pogłębi się jeszcze bardziej. Na papierze to Gawulon FC wydaje się faworytem. Są w rytmie meczowym, grają z większą pewnością siebie i dobrze reagują na zmieniające się sytuacje na boisku. Ale piłka lubi niespodzianki – i być może właśnie teraz ekipa z Bemowa przypomni sobie, jak smakuje zwycięstwo. Jedno jest pewne – to spotkanie da nam pierwsze konkretne odpowiedzi co do rzeczywistego potencjału obu drużyn.
FC POLSKA GUROM – FC PO NALEWCE
Przed nami starcie dwóch drużyn, które z pewnością wyobrażały sobie początek sezonu w nieco lepszym stylu. Zarówno FC Polska Gurom, jak i FC Po Nalewce zdają sobie sprawę, że liga powoli nabiera tempa, a „pierwsze koty za płoty” przestają mieć znaczenie. Teraz każda zdobycz punktowa staje się cenna, a każdy mecz może przesądzić o dalszej pozycji w tabeli. Gospodarze mają na koncie dwa punkty, co pokazuje, że potrafili punktować, ale wciąż szukają pełnej formy i regularności w grze. W niedzielnym starciu będą chcieli wreszcie wykorzystać przewagę własnego boiska i pokazać, że potrafią narzucić swoje tempo gry od pierwszego gwizdka. Z kolei FC Po Nalewce zgromadziło dotychczas trzy punkty i wydaje się być minimalnym faworytem tego meczu, przynajmniej na papierze. Drużyna potrafi grać składnie i konsekwentnie, a jej doświadczenie może okazać się kluczowe w starciu z równie zmotywowanym przeciwnikiem. To spotkanie będzie pierwszą poważną weryfikacją aktualnej formy obu zespołów w tym sezonie.
HUSARIA IV – FUSZERKA
Przed nami spotkanie, które zapowiada się jednoznacznie pod kątem faworyta. Husaria IV weszła w sezon Ligi Fanów w bardzo solidnym stylu, notując już dwa zwycięstwa na trzy możliwe i pokazując, że celuje w czołówkę tabeli. Drużyna prezentuje stabilną grę, skuteczność w ofensywie i pewność siebie, która sprawia, że rywale mają trudne zadanie, próbując przełamać ich defensywę. Po drugiej stronie boiska stanie Fuszerka, wracająca po rocznej przerwie i wciąż szukająca swojego pierwszego zwycięstwa w sezonie. Start do rozgrywek był trudny – zespół nadal próbuje odnaleźć rytm, zgrać skład i wprowadzić odpowiednią dynamikę na boisku. Niedzielny mecz będzie więc dla nich prawdziwym sprawdzianem, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie, a także okazją do pokazania charakteru po powrocie do rywalizacji. Patrząc na dotychczasową formę obu drużyn, ciężko nie wskazać faworyta. Husaria IV wydaje się być zespołem, który przy odpowiedniej dyspozycji może zgarnąć kolejne punkty i utrzymać miejsce w czołówce. Mimo to, sport bywa nieprzewidywalny – a Fuszerka na pewno nie przyjedzie tylko „odbić kartę”, lecz będzie starała się napsuć krwi gospodarzom i zawalczyć o przełamanie. Niedzielne spotkanie zapowiada się zatem jako emocjonujący test siły, charakteru i ambicji obu ekip.
GRAJKI I KOPACZE – WCZORAJSI
Na zakończenie kolejki w 10. Lidze czeka nas chyba najciekawsze starcie – Grajki i Kopacze zmierzą się z Wczorajszymi. Mimo że obie drużyny radzą sobie całkiem dobrze w lidze, na papierze to gospodarze wydają się być faworytem tego starcia. Grajki i Kopacze mają na swoim koncie komplet punktów i prezentują naprawdę solidny futbol. Drużyna imponuje zgraniem, konsekwencją w grze i skutecznością w ataku, co sprawia, że jak dotąd nikt nie był w stanie zatrzymać ich tempa. Na boisku wyglądają jak monolit, a każdy zawodnik zna swoją rolę i potrafi wykreować zagrożenie w kluczowych momentach. Po drugiej stronie stoją Wczorajsi, którzy zgromadzili dotychczas sześć punktów i plasują się na trzeciej pozycji. Zespołowi wciąż nie brakuje jakości, ale ostatnia porażka pozostawiła pewien niesmak i rodzi wątpliwości, czy drużyna jest w stanie nawiązać równorzędną walkę z najlepszymi w lidze. To spotkanie będzie dla nich prawdziwym testem charakteru i formy – muszą udowodnić, że potrafią rywalizować na najwyższym poziomie. Czy Wczorajsi będą w stanie zatrzymać rozpędzonych Grajków i Kopaczy, czy gospodarze potwierdzą swoją dominację? Odpowiedź poznamy już w weekend.
| 11 LIGA |
FC MOCNY NARKET – AC CHOSZCZÓWKA
Można by rzec: nareszcie. Gospodarze w końcu zapunktowali, choć zapewne przed sezonem liczyli na znacznie więcej. Remis z Patetikos można traktować dwojako – z jednej strony Mocny Narket nadal czeka na swoje premierowe zwycięstwo w 11 lidze, z drugiej, po dwóch porażkach, zremisować z zespołem, który zaliczył dwie wygrane, to jednak jest swego rodzaju sukces. Team Rubena Nieścieruka w poprzednim sezonie mógł się przyzwyczaić do wygrywania, ale w obecnej kampanii poprzeczka została zawieszona znacznie wyżej. I to może być dla zawodników odczuwalne, choć we wszystkich meczach, jakie do tej pory grał Mocny Narket, w żadnym nie odstawał znacząco od przeciwnika. I to jest jakiś promyk nadziei na dalszą część sezonu. Teraz rywalem będzie AC Choszczówka i to również jest rywal, który będzie niezwykle wymagający dla Narketu. Goście zaczęli od dwóch zwycięstw i tydzień temu zremisowali po bardzo zaciętym i wyrównanym meczu z MWSP. Choszczówka jak na razie może być zadowolona ze swojej dyspozycji i choć przed nimi jeszcze wiele wymagających meczów, to jednak jawi nam się jako zespół, który w tym sezonie powalczy o najwyższe cele. Naszym zdaniem będzie faworytem rywalizacji z Mocnym Narketem, choć musi nastawić się na zaciętą walkę do ostatniej minuty.
FC PATETIKOS – PIWO PO MECZU FC
W kolejnym meczu nadejdzie pora na rewanż za poprzedni sezon. Obie ekipy mierzyły się ze sobą w 12 lidze i choć to Patetikos zdobyło w minionej edycji złoto, a Piwosze jedynie brąz, to biorąc pod uwagę wynik bezpośredniej rywalizacji, to nieco lepsi byli w niej goście. Szukając faworyta tego starcia jest to jakiś trop, bo choć na przestrzeni całego sezonu liczy się przede wszystkim powtarzalność i równa forma przez cały rok, o tyle w jednym meczu o zwycięstwie lub porażce decydują różnego rodzaju detale. Patrząc na obecną formę Patetikos nie powinni mieć najmniejszych problemów z rywalem – team Huberta Kalkowskiego zaczął od dwóch zwycięstw i remisu, podczas gdy oponent swój pierwszy punkt zdobył właśnie przed tygodniem w starciu z Hiszpańskim Galeonem. Na papierze, nie powinno tu wydarzyć się nic zaskakującego. Natomiast zdajemy sobie sprawę, że Piwosze są zespołem niezwykle niewygodnym dla rywali i gdy mają swój dzień potrafią zagrać na naprawdę wysokim poziomie. Pytanie czy w niedzielę pojawi się Paweł Jasztel - jak na razie wystąpił jedynie w pierwszym meczu przeciwko Hiszpańskiemu Galeonowi i jego absencja lub obecność może być kluczowa dla losów tego pojedynku. My stawiamy na Patetikos, choć Piwosze nie są bez szans w tym starciu.
MWSP – CWKS FERAJNA WARSZAWA
W kolejnym meczu zobaczymy MWSP i CWKS Ferajnę Warszawa. Gospodarze zaczęli o wiele lepiej niż mogliśmy się spodziewać, nadal są bez porażki i z 7 pkt na koncie zajmują czwartą lokatę. Do tego gra teamu Maćka Wrotniaka naprawdę może się podobać – gospodarze potrafią wykreować sobie dogodne okazje w ofensywie, ale też bardzo dobrze funkcjonują w defensywie. W wysokiej formie jest Jakub Sołdaczuk – od początku sezonu jest pewnym punktem MWSP i ogniwem, który łączy zadania defensywne z ofensywnymi. Z drugiej strony mamy CWKS Ferajnę, która nieco gorzej weszła w obecny sezon, ale miała też bardzo wymagających przeciwników na samym starcie sezonu – dopiero w trzeciej kolejce, w derbach Ferajn, doszło do przełamania i pierwszego zwycięstwa w sezonie. Faktem jest, że w tej lidze stawka jest wyrównana i większość meczów będzie tu na styku. Z tym, że takie mecze trzeba umieć wygrywać i jak na razie lepiej radzi sobie z tym MWSP. Sądzimy zatem, że pojedynek z CWKS Ferajną Warszawa będzie kolejną odsłoną rywalizacji, w której o sukcesie może zadecydować nawet jedna bramka. My stawiamy tu na MWSP, ale ewentualne zwycięstwo nie będzie łatwe.
HISZPAŃSKI GALEON – FC WARSAW WILANÓW
Warsaw Wilanów był największym beneficjentem poprzedniej serii gier. W 11 lidze padły aż 3 remisy, za to goście pewnie wygrali swój mecz z Mistrzami Chaosu i stali się samodzielnymi liderami. Team z Wilanowa w pełni wykorzystał początek sezonu, ale patrząc na to, jak prezentują się poszczególne drużyny, nie mogą osiąść na laurach, szczególnie, że przed nimi jeszcze wiele trudnych i wymagających pojedynków. Takim będzie rywalizacja z Hiszpańskim Galeonem, który, patrząc jedynie na wyniki, zaczął dość średnio. Z 4 punktami na koncie zajmuje miejsce w środku tabeli i mecz z Warsaw Wilanów może mieć dla niego duże znaczenie. Już teraz strata do lidera wynosi 5 oczek i porażka w najbliższą niedzielę sprawi, że ta strata może być już nie odrobienia w tej rudzie, a przecież gospodarze zapewne mają w planach walkę o najwyższe cele. Trochę szkoda tego remisu z Piwem Po Meczu, raczej trzeba to traktować jako utratę 2 punktów niż zdobycie 1-ego. Na papierze faworytem wydaje się Warsaw Wilanów, ale jesteśmy pewni, że Hiszpański Galeon powalczy w tej rywalizacji o pełną pulę.
MISTRZOWIE CHAOSU – LEGIJNA FERAJNA
W ostatnim meczu 11 ligi naprzeciw siebie staną drużyny, którym nie wiedzie się najlepiej w ostatnim czasie. Mistrzowie Chaosu po, całkiem niezłej w ich wykonaniu, lidze letniej nieco spuścili z tonu. Jeszcze po pierwszej kolejce wyglądało to całkiem obiecująco, sami pisaliśmy, że gospodarze powrócili na właściwe tory, natomiast dwa kolejne mecze musiały mocno stonować nastroje wokół tej drużyny. Najpierw była wysoka porażka z Choszczówką, potem Mistrzowie nie mieli za wiele do powiedzenia w starciu z Warsaw Wilanów i przez to wylądowali w dolnej części tabeli. Oczywiście to dopiero początek i jeszcze wiele można nadrobić, ale do tego pilnie potrzebne są wygrane. Równie pilnie przełamania potrzebuje Legijna Ferajna. Na razie tej drużynie nie wiedzie się najlepiej, jako jedyna w lidze nie ma jeszcze na swoim koncie ani jednego punktu, a patrząc na ostatnie wyniki, cały sezon zapowiada się na niezwykle wymagający. Goście do tej pory najlepiej wypadli w pierwszym meczu z Choszczówką, potem były już jednostronne pojedynki z Warsaw Wilanów i CWKS Ferajną. Jeżeli, na ten moment, Legijna Ferajna miałaby gdzieś szukać premierowych punktów, to chyba właśnie z Mistrzami Chaosu. Choć faworytem pozostaje jednak rywal.
| 12 LIGA |
RODZINA SOPRANO – FURDUNCIO BRASIL FC II
Jakie są pierwsze wnioski po trzech kolejkach w 12 lidze? Że tu właściwie każdy może wygrać z każdym i nie ma meczu, do którego można podejść na pół gwizdka. Obecnie na tym poziomie nie ma już drużyny niepokonanej i wszystkie mają otworzony dorobek punktowy. W pierwszym meczu 4 kolejki zmierzą się zespoły, które mają na koncie dwie wygrane i porażkę. Gospodarze chyba złapali właściwy rytm, bo dwa ostatnie mecze to pojedynki, w których byli stroną dominującą, ich przewaga nie podlegała żadnej dyskusji i gdyby nie wpadka w pierwszym meczu, najprawdopodobniej byliby teraz liderami. Siła ofensywna Rodziny Soprano robi wrażenie, ale do takiego stylu gry jesteśmy przyzwyczajeni. Ich rywalem będzie Furduncio Brasil II. Brazylijczycy szybko podnieśli się po przegranej z Łazarskim i co prawda nie bez problemów, ale dość pewnie odprawili Dynamo Wołomin, przechylając szalę zwycięstwa w samej końcówce. Co ciekawe Rodzina Soprano już mierzyła się z pierwszą drużyną Furduncio w lidze letniej w 2023 r. i wtedy górą byli Brazylijczycy. Teraz patrząc na potencjał obu zespołów faworytem będzie Grzegorz Bogdański i spółka, bo gospodarze są na fali zwyżkowej.
GENTLEMAN WARSAW TEAM – FC VIKERSONN UA II
Równolegle o godzinie 9.00 będziemy świadkami pojedynku Gentlemanów z Vikersonnem. Gospodarze zaczęli od wygranej, potem zremisowali, a tydzień temu przegrali – ewidentna tendencja spadkowa. To jednak nie pogorszyło znacząco pozycji w tabeli, choć gospodarze spadli o kilka miejsc w porównaniu do zeszłego tygodnia. Strata punktowa do czołówki jest minimalna i równie dobrze Gentlemani mogą ponownie wskoczyć na podium po tej kolejce. Pojawia się jednak poważny problem – kontuzja Jakuba Augustyniaka jest ogromnym ciosem dla teamu Michała Danga. Kuba, na przestrzeni lat, wielokrotnie ratował kolegom skórę swoimi interwencjami i był pewnym punktem drużyny. Jego brak może być bardzo odczuwalny, szczególnie z zespołami nastawionymi głównie na ofensywę. Nie wiemy co wymyślą Gentlemani, ale muszą działać szybko, by wypełnić tę lukę. To będzie szansa dla Vikersonna, który po świetnym początku został zatrzymany przez FC Melange. W dodatku goście w tamtym meczu nie zdobyli ani jednej bramki, więc formacja ofensywna Vikersonna będzie miała coś do udowodnienia. Teoretycznie goście mogą mieć tu ułatwione zadanie, ale nie jest wcale pewne, że bez trudu zgarną 3 punkty. Na pewno Vikersonn nie może sobie pozwolić na lekceważenie przeciwnika, ale jeżeli mielibyśmy wskazać faworyta tego pojedynku to byłby to właśnie team z Ukrainy.
DYNAMO WOŁOMIN – FC RAZAM
Po pierwszej kolejce można było odnieść wrażenie, że oba zespoły będą walczyły o zupełnie inne cele. Gospodarze świetnie zaczęli sezon, wysoko pokonując Luminę, ale potem było już tylko gorzej. Dość nieoczekiwanie przegrali z Vox Populi, choć po inauguracji wydawali się zdecydowany faworytem. Potem przytrafiła się porażka z Furduncio Brasil II i choć znów nie byli zespołem znacznie gorszym od rywala, to pozostali z niczym. Z kolei goście zaczęli od dwóch porażek z rzędu i ich sytuacja stawała się coraz mniej komfortowa, ale tydzień temu udało im się przełamać i finalnie mają teraz tyle samo punktów co team z Wołomina. To pokazuje jak wiele może się zmienić w tak krótkim odstępie czasu i wywrócić do góry nogami całą narrację. Teraz oba teamy startują z tego samego pułapu – wygrany wciąż będzie utrzymywał kontakt z czołówką, bo różnice między zespołami na ten moment są niewielkie. Przegrany natomiast na dłużej pozostanie w dolnych rejonach tabeli i w kolejnych meczach będzie coraz mocniej stawiany pod ścianą. Dynamo i Razam mierzyły się w poprzednim sezonie, raz górą byli jedni, raz drudzy. I trudno nam tu wskazać faworyta – o zwycięstwie zadecyduje najpewniej forma dnia i to, w jakich składach pojawią się na meczu.
FC MELANGE – FC ŁAZARSKI
To będzie najciekawszy mecz tej serii gier w 12 lidze! FC Melange tydzień temu zanotowało kolejne zwycięstwo i uwaga, uwaga, ponownie Bartek Jakubiel nie został ani razu pokonany przez rywala! Już jeden mecz na szóstkach na „zero z tyłu” to nie lada wyczyn, a Melanżowicy dokonali tego po raz drugi w przeciągu trzech kolejek. Defensywa gospodarzy działa bez zarzutu, do tego do ofensywy też nie ma się za bardzo o co przyczepić, tym bardziej ten feralny mecz z Rodzina Soprano pozostaje sporą rysą na wizerunku FC Melange. Teraz przed teamem Łukasza Słowika jeden z trudniejszych pojedynków, przynajmniej na podstawie tego, co do tej pory widzieliśmy. Łazarski również zaliczył swego rodzaju wpadkę, choć to chyba za mocne słowo. Po prostu pierwszy mecz Gentleman Warsaw Team im nie wyszedł, ale dwa kolejne, to już pewne wygrane odpowiednio z Furduncio Brasil II i Luminą. Nie tyle zwycięstwa, co rozmiary tych wygranych robią wrażenie i coś czujemy, że tym razem obrona Fc Melage nie będzie miała łatwego przedpołudnia. Naszym zdaniem będzie to dość zacięty pojedynek, przy czym większe szanse na końcowy sukces dajemy gospodarzom.
VOX POPULI – LUMINA
W ostatnim meczu zmierzą się zespoły, dla których jest to pierwszy sezon w Lidze Fanów. W obu przypadkach nie możemy powiedzieć, że te drużyny z marszu zwojowały ten poziom rozgrywkowy. Początek nie należał do tych wymarzonych, a już pierwszy mecz kazał nam się zastanawiać, czy aby na pewno te ekipy przydzieliliśmy do odpowiedniej ligi. Druga kolejka była już znacznie lepsza – Vox Populi zaliczył swoje premierowe zwycięstwo, natomiast Lumina wywalczyła punkcik w starciu z Gentlemanami. Jak było dalej? Trzecia kolejka to znów porażki w obu przypadkach i tak oto dochodzimy do bezpośredniej konfrontacji. Teoretycznie faworytem tej rywalizacji powinni być zawodnicy Vox Populi – oni mają już na swoim koncie jedno zwycięstwo i stają przed sporą szansą, by złapać kontakt z zespołami z góry tabeli. Z drugiej strony, mimo tego, że Lumina ma na koncie tylko jeden punkt i zamyka ligową stawkę nie oznacza to, że jest bez szans w tym starciu. Pamiętamy gości chociażby z tego meczu z Gentlemanami, gdzie zagrali naprawdę dobry mecz i naszym zdaniem może powalczyć z każdym w tej lidze. Dla nas będzie to mecz w którym wynik może pójść w obie strony, a nawet może dojść do podziału punktów.
| 13 LIGA |
WHITE FOXES – COCKPIT COUNTRY
Czy trzy kolejki to wystarczająca ilość czasu, by wyciągać pierwsze wnioski? I tak, i nie, choć wiemy znacznie więcej niż przed rozpoczęciem sezonu. W 13 lidze wyłaniają się pierwsi faworyci, ale póki co tabela jest jeszcze mocno spłaszczona – 9 zespołów ma przynajmniej jedno zwycięstwo na swoim koncie. Taką ekipą są właśnie zawodnicy White Foxes, którym jak do tej pory udało się pokonać jedynie ostatnie w tabeli Zaruby. Niestety dla nich, ostatni mecz zupełnie nie poszedł po ich myśli – w starciu z Borowikami nie mieli najmniejszych szans. Mamy wrażenie, że przed gospodarzami bardzo wymagająca runda - przed nimi jeszcze mecze z Joga Bonito czy Boiskowym Folklorem, a w tych potyczkach o punkty będzie niezwykle trudno. Dlatego też muszą skupić się przede wszystkim na najbliższym pojedynku. Goście wydają się jak najbardziej w zasięgu, choć, nie licząc słabego występu przeciwko Boiskowemu Folklorowi, mogą być zadowoleni ze swojej postawy. Być może właśnie mecz z 2 kolejki nieco zamazał nam obraz tej ekipy. Jeżeli Cockpitowi uda się wygrać z Białymi Lisami mogą umocnić się w górnej połowie tabeli. I nam się wydaje, że to właśnie Cockpit będzie nieznacznym faworytem tego pojedynku, choć jeżeli wygra, to nie będzie to wysokie zwycięstwo.
NIEUCHWYTNI – BOISKOWY FOLKLOR
Nieuchwytni sprawili tydzień temu nie lada niespodziankę, ale raczej nie w takim w kontekście w jakim by chcieli. Byli zdecydowanym faworytem meczu z Lisami bez Polisy i wszystko szło zgodnie z planem, dopóki nie doszło do serii katastrofalnych błędów indywidualnych. Efekt? Niemal pewna wygrana zamieniła się niespodziewaną porażkę i teraz straconych punktów muszą szukać w innych meczach. 4 oczka w 3 meczach nie jest może jakimś fatalnym wynikiem, ale gospodarze podchodziliby do kolejnego meczu w zupełnie innej pozycji, gdyby udało się dowieźć wygraną do końca. Szczególnie, że teraz rywalem będzie Boiskowy Folklor, który prezentuje się naprawdę wybornie – w zaledwie dwóch meczach zaliczył bilans bramek 25:7, gromiąc zarówno Cockpit Country jak i Kresowię Warszawa II. Okazało się, że w pierwszym meczu z Joga Bonito nominalni goście nie mieli pełnego składu, stąd ta jedyna, jak dotąd, porażka. Jeżeli Boiskowy Folklor nadal utrzyma taką dyspozycję, z miejsca stanie się głównym kandydatem do mistrzostwa. Przed Nieuchwytnymi niezwykle trudne zadanie – jeżeli Marek Szklennik nie zbierze najmocniejszego składu, to porażka wydaje się przesądzona. A nawet i z nim, to rywale będą faworytem tej konfrontacji.
BOROWIKI – LISY BEZ POLISY
W kolejnym meczu naprzeciw siebie staną dobrzy znajomi z poprzedniego sezonu. Obie ekipy mierzyły się na poziomie 11 ligi i raz górą były Borowiki, raz wygrały Lisy bez Polisy. W tabeli wyżej skończyli nominalni goście, ale to rywale w tym sezonie prezentują się nieco lepiej. Borowiki mają na koncie 6 pkt – po porażce z Nieuchwytnymi pokonali Elitarnych i rozbili White Foxes. Z kolei Lisy nie zaliczyły dobrego startu, natomiast tydzień temu udało im się zdobyć pierwsze punkty ogrywając Nieuchwytnych. Pokonanie teamu Marka Szklennika było sporym zaskoczeniem, ale przyszło w najlepszym możliwym momencie – kolejna przegrana zatrzymałaby Lisy na długi czas w dolnych rejonach tabeli, a tak goście znacznie skrócili dystans do pozostałych zespołów. Pytanie czy Robert Prządka i spółka pójdą za ciosem i zaczną piąć się w górę, czy też wygrana sprzed tygodnia była darem od losu. Nie będziemy ukrywać, że na razie wyżej stawiamy zespół Borowików i to ich widzimy w roli faworytów tej rywalizacji.
KRESOWIA WARSZAWA II – ZARUBY UNITED
W podobnej sytuacji co Nieuchwytni są zawodnicy Kresowii Warszawa II. Gospodarze mają na koncie 4 punkty co nie jest złym wynikiem, biorąc pod uwagę fakt, że większość zespołów już zdążyła potracić punkty, ale też po początku sezonu apetyty mogły być mocno rozbudzone. Zimny prysznic przyszedł tydzień temu w spotkaniu z Boiskowym Folklorem – miał być hit tego poziomu rozgrywkowego, a zobaczyliśmy mecz do jednej bramki i nie była to bramka Folkloru. Wydaje się jednak, że niedawny rywal Kresowii po prostu jest bardzo mocny i koniec końców nie była to jakaś wielka sensacja. Gospodarze mają okazje do szybkiej rehabilitacji – ich przeciwnikiem będą ostatnie w tabeli Zaruby. Niestety, nominalni goście jako jedyna ekipa w tym zestawieniu nie zdobyła jeszcze ani jednego punktu i zamyka ligową stawkę. Niby w dwóch pierwszych meczach wynik mógł być zupełnie inny, ale tu fakty są nieubłagane – w razie kolejnej porażki czołowe drużyny mogą na dobre odjechać i przynajmniej do końca rundy jesiennej, Zaruby mogą co najwyżej walczyć o wydostanie się z dolnych rejonów tabeli. Dlatego muszą maksymalnie zmobilizować się na pojedynek z Kresowią, by powalczyć tu o korzystny rezultat.
ELITARNI GOCŁAW – JOGA BONITO
Ostatnim meczem 13 ligi będzie rywalizacja Elitarnych Gocław z Joga Bonito. Choć obie ekipy od wielu lat występują w Lidze Fanów, ich drogi skrzyżują się po raz pierwszy. Gospodarze zaczęli obiecująco, od wygranej w pierwszej kolejce z White Foxes, ale z czasem to zwycięstwo straciło na znaczeniu, bo kolejne dwie potyczki zdecydowanie nie poszły po myśli Elitarnych. Tym samym, o ile team z Gocławia ma zamiar powalczyć w tym sezonie o wyższe lokaty, muszą szukać punktów również w tych meczach, do których nie będą przystępowali w roli faworyta. I takim meczem wydaje się pojedynek z Joga Bonito, która ma na swoim koncie komplet zwycięstw. Dawno nominalni goście nie mieli tak dobrego wejścia w sezon i zrobią wszystko, by podtrzymać ten dobry trend. I mają ku temu narzędzia, bo kadrowo Joga Bonito jest mocniejsza niż wcześniej. Dlatego też stawiamy na team Grzegorza Szostaka i spółki, choć wiemy, że Elitarni nie odpuszczą i postawią trudne warunki przeciwnikom.
| 14 LIGA |
OLDBOYS DERBY II – SANTIAGO REMBERTEU
Przed nami pojedynek dwóch solidnych, doświadczonych drużyn, które bardzo dobrze rozpoczęły sezon. Zarówno Oldboys Derby II, jak i Santiago Remberteu mają ambicje, by znaleźć się w ścisłej czołówce ligi, a najbliższy mecz może znacząco przybliżyć jedną z nich do celu. Z dużym prawdopodobieństwem zwycięzca tego starcia zadomowi się w TOP 3. Santiago Remberteu rozpoczęło sezon w świetnym stylu, imponując skutecznością i pewnością w grze. Jednak ubiegłotygodniowa konfrontacja z Kanarkami pokazała, że do rywalizacji z absolutną ligową elitą jeszcze trochę brakuje. Mimo to zespół z Rembertowa wciąż jest bardzo groźny, szczególnie w ofensywie, gdzie potrafi błyskawicznie wykorzystać najmniejszy błąd przeciwnika. Oldboys Derby II z kolei mają za sobą prawdziwy festiwal strzelecki — w ostatnim meczu zaprezentowali ofensywę z najwyższej półki. Jeśli utrzymają taką skuteczność, to w niedzielę możemy spodziewać się kolejnego widowiska pełnego goli.
FC OLIMPIK – MILKEEN FC
Przed nami starcie drużyn ze strefy spadkowej, które w tym sezonie nie mają łatwego życia. Zarówno FC Olimpik, jak i Milkeen FC szukają formy, stabilizacji i przede wszystkim — punktów. Ukraiński zespół wciąż czeka na swoje pierwsze oczko, a choć momentami potrafi zaprezentować się naprawdę dobrze, sama „ładna gra” nie przekłada się na wyniki. Potrzeba konkretów, a te mogą przyjść właśnie teraz, gdy rywal również nie znajduje się w najlepszej dyspozycji. Milkeen ma za sobą bolesną porażkę z Warsaw Pistons, a na tamten mecz stawili się zaledwie w podstawowej szóstce, bez żadnej zmiany. Nie wróży to najlepiej na dłuższą metę — szczególnie, że sezon dopiero się rozkręca, a już pojawiają się pierwsze problemy kadrowe. Miejmy jednak nadzieję, że był to jednorazowy wypadek przy pracy, a w nadchodzącej kolejce zobaczymy ich w pełniejszym składzie. Patrząc jednak na determinację i waleczność Olimpiku, można odnieść wrażenie, że tym razem może w końcu nastąpić przełamanie. Jeśli tylko uda się zachować koncentrację i wykorzystać okazje, to właśnie Ukraińcy mogą dopisać swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie.
BS ZADYMIARZE – KANARKI
To spotkanie zapowiada się jako prawdziwy hit 14. Ligi. W bezpośrednim starciu zmierzą się dwie drużyny z ligowej czołówki — BS Zadymiarze, plasujący się obecnie na trzecim miejscu, oraz Kanarki, którzy z kompletem punktów zajmują pozycję wicelidera. Zarówno jedni, jak i drudzy pokazali już, że potrafią grać widowiskowo i skutecznie. Zadymiarze mają za sobą dwie efektowne wygrane i tylko jedną, minimalną porażkę z BRD, która wcale nie musi być powodem do wstydu. Kanarki z kolei idą jak burza — trzy mecze, trzy zwycięstwa i ofensywa, która jak dotąd nie znalazła sobie równych. Warto zwrócić uwagę na klasę indywidualności, które będą błyszczeć w tym meczu. Po stronie Kanarków szczególnie wyróżniają się Jakub Kowalski i Jakub Gałęzowski, a w barwach Zadymiarzy groźny duet tworzą Dominik Zawiślak i Mateusz Preibisz. To właśnie ci zawodnicy mogą przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojego zespołu. Szykuje się ofensywny spektakl, w którym nie zabraknie bramek, tempa i emocji do ostatnich minut. Niedzielne starcie na szczycie 14. Ligi może okazać się jednym z najlepszych meczów tej kolejki.
BRD YOUNG WARRIORS – WARSAW PISTONS
Obie drużyny dobrze się znają — mierzyły się już ze sobą podczas Ligi Letniej, a tamten pojedynek zdecydowanie lepiej wspominają obecni liderzy rozgrywek, czyli BRD Young Warriors. I trudno się dziwić. W ich szeregach wszystko funkcjonuje jak w dobrze naoliwionej maszynie: defensywa spisuje się niemal bezbłędnie, tracąc do tej pory zaledwie sześć bramek, a ofensywa konsekwentnie robi swoje, punktując rywali bez litości. BRD tworzy zgrany kolektyw, w którym każdy zna swoją rolę, a drużyna działa jak jeden organizm. Efekt? Komplety punktów, pewność w grze i styl, który budzi respekt wśród przeciwników. Warsaw Pistons również mają za sobą udany mecz – pewne zwycięstwo nad Milkeen FC, choć trzeba uczciwie przyznać, że rywale wystąpili w mocno okrojonym składzie, bez zawodników rezerwowych. Teraz jednak czeka ich znacznie trudniejszy test – prawdziwa weryfikacja formy. Ostatnie bezpośrednie starcie tych drużyn zakończyło się wysokim wynikiem 7:1 dla BRD. Czy tym razem Pistons postawią się mocniej i przerwą dominację lidera? A może historia powtórzy się niemal jeden do jednego? Patrząc na obecną dyspozycję obu ekip, wiele wskazuje na to, że BRD Young Warriors ponownie mogą odjechać rywalom.
ELEKCYJNA FC – HEAVYWEIGHT HEROES
To spotkanie może mieć ogromne znaczenie w kontekście dalszej części sezonu. Elekcyjna FC oraz Heavyweight Heroes znajdują się w dolnej części tabeli, a ich niedzielne starcie może okazać się kluczowe w walce o utrzymanie i ucieczkę ze strefy spadkowej. Na tym etapie rozgrywek coraz wyraźniej widać podział między drużynami z czołówki a tymi, które muszą walczyć o każdy punkt. Obie ekipy mają świadomość, że margines błędu staje się coraz mniejszy, a każde zwycięstwo może mieć ogromną wartość. Elekcyjna ma na swoim koncie trzy punkty i dzięki temu wydaje się minimalnym faworytem tego meczu. Zespół potrafi być niebezpieczny, zwłaszcza wtedy, gdy dobrze wchodzi w spotkanie i narzuca swoje tempo. Po drugiej stronie barykady Heavyweight Heroes wciąż szuka pierwszego zwycięstwa w sezonie, a co za tym idzie — także pewności siebie i stabilizacji w grze. Która nadzieja na lepsze zwycięży, przekonamy się w niedzielny wieczór.
| 15 LIGA |
YUG.BUD – FC WOMBATY
Pół żartem, pół serio możemy napisać, że mur YUG.BUD-u pomału kruszeje. Dwa gole stracone z RCD Los Rogalos to pierwsze bramki puszczone przez bramkarza gospodarzy w tym sezonie – duży szacunek za to, że Dmytro Czui przez tyle minut pozostawał niepokonany. I tym samym chyba YUG.BUD zasłużenie zajmuje obecnie pierwsze miejsce w tabeli, choć jeżeli przyjrzymy się bliżej, to rozgrywał mecze tylko z zespołami znajdującymi się obecnie w strefie spadkowej, które w dodatku nie otworzyły jeszcze swojego dorobku punktowego. Tak więc prawdziwa weryfikacja tego, jaki potencjał ma ta ekipa, dopiero przed nami. Tymczasem teraz rywalem również będzie zespół z dolnych rejonów tabeli, ale Wombaty mają przynajmniej już na koncie jedno zwycięstwo – odniesione przed tygodniem z NieDzielnymi. Z perspektywy czasu można śmiało stwierdzić, że goście mają bardzo wymagający terminarz na początku sezonu. Mierzą się z zespołami, które najprawdopodobniej będą biły się o podium i każdy punkt ugrany z takimi drużynami będzie sukcesem. Dlatego zwycięstwo nad NieDzielnymi było tak ważne, by choć trochę poprawić swoją pozycję w tabeli. Nie będzie zaskoczeniem, że postawimy tu na YUG.BUD, który będzie zdecydowanym faworytem.
RCD LOS ROGALOS – KP SYRENKA
To będzie historyczny dzień dla jednej z ekip. Oto bowiem oba teamy staną przed nie lada szansą – ktoś z tej dwójki po raz pierwszy w swojej przygodzie z Ligą Fanów wygra mecz! Jak dotąd obie drużyny rozegrały 12 spotkań i zawsze schodziły z boiska pokonane, niejednokrotnie notując przy tym rekordowe wyniki. Rogale miały o wiele trudniejszą przeprawę w zeszłym sezonie – w połowie rozgrywek wskoczyły do 3 ligi i jak to się skończyło, doskonale wiemy. Najlepszy wynik? 3:9 z Perłą WWA, do tej pory najniższa porażka w historii. Syrenka też rywalizowała tylko w rundzie wiosennej, ale trafiła do ligi w której spotkały się zespoły o różnych umiejętnościach – gościom też zdarzały się bardzo wysokie przegrane, ale już z White Foxes byli o krok od remisu. Ten sezon jest jednak lepszy w wykonaniu Syrenki – wszystkie mecze Rogalów były jednostronne, natomiast Syrence taki mecz przydarzył się tylko z YUG.BUD-em. To stawia gości w roli nieznacznego faworyta tego pojedynku, aczkolwiek Rogale, o ile zbiorą szeroki skład, mogą pokusić się o wygraną. A może padnie remis i obie ekipy zdobędą swój premierowy punkt? Dla nas, biorąc pod uwagę cały kontekst, właśnie to będzie najciekawszy mecz tej serii gier w 15 lidze! Syrenko, Rogale, powodzenia!
GREEN TEAM – POGROMCY POPRZECZEK
Kto by się spodziewał, że w 4 kolejce meczem na szczycie będzie pojedynek Green Teamu z Pogromcami Poprzeczek. Na Superbet takie zdarzenie musiałoby mieć spory kurs i kto by to przewidział mógłby się nieźle obłowić. Zieloni w końcu mają swój czas, bo wielokrotnie byli przez nas typowani do miejsc na podium, a tymczasem zawsze znajdował się ktoś, kto zabierał gospodarzom medale sprzed nosa. Tegoroczna kampania może być zupełnie inna, ale nie jest tak, że Green Team ma zapewniony sukces w tym sezonie. Wszystko musi sobie wywalczyć na boisku, a przed nim jeszcze wiele pojedynków z mocnymi zespołami. Zaskoczeniem jest natomiast postawa Pogromców w obecnej kampanii. 3 mecze, 7 punktów, to naprawdę świetny wynik biorąc pod uwagę to, że w całym poprzednim sezonie tych punktów uzbierali 17 i był to najlepszy rezultat w historii. Teraz przed Pogromcami dwa niezwykle wymagające mecze – ten najbliższy z Green Teamem i za tydzień z YUG.BUD-em. Jeżeli uda się tu zapunktować, to będzie spora niespodzianka. Choć z Green Teamem, szczególnie w ostatnich latach, goście potrafili toczyć wyrównane pojedynki. Mimo to faworytem, w naszej opinii, pozostają gospodarze.
NIEDZIELNI – INTER
Ciemne chmury pojawiły się nad NieDzielnymi. Trzy mecze, trzy porażki i raczej brak widoków na to, by w najbliższym czasie to się zmieniło. Przynajmniej w tej kolejce, bowiem rywalem będzie solidny w tym sezonie Inter. Być może goście nie są tak efektowni jak YUG.BUD, ale na razie wiedzie im się całkiem nieźle – po trzech kolejkach mają 7 punktów na koncie i wydają się drużyną, która na pewno skończy ten sezon w górnej połowie tabeli. Inter wygrał tydzień temu niezwykle istotny dla siebie mecz z Szeregiem Homogenizowanym. Łatwo nie było, bo skończyło się tylko jednobramkowym zwycięstwem, ale w perspektywie całego sezonu, może to być jeden z kluczowych meczów. NieDzielni z kolei nie dali rady Wombatom, a był to jeden z tych meczów, w którym rywal wydawał się jak najbardziej w zasięgu. Gospodarze mierzyli się z Interem w lidze letniej i nie było to złe spotkanie w wykonaniu NieDzielnych – udało się wtedy zremisować. I to może być jakaś iskierka nadziei dla gospodarzy, że może uda się jednak sprawić w tym meczu niespodziankę. Bo właśnie tak należałoby odebrać każdy inny wynik niż zwycięstwo Interu.
SZEREG HOMOGENIZOWNY – OLDBOYS DERBY III
W ostatnim spotkaniu 15 ligi zmierzą się Szereg Homogenizowany i Oldboys Derby III. Paradoksalnie dla gospodarzy to może być jeden z ważniejszych meczów w sezonie – w trzech meczach zdobyli jedynie 3 punkty i kolejna porażka sprawi, że czołówka może mieć już sporą przewagę nad Szeregiem. Oczywiście wskazywaliśmy już, że team Artura Moczulskiego ma wymagający terminarz i może się okazać, że pod koniec rundy Szereg błyskawicznie odrobi starty, ale im później się za to zabierze, tym gorzej dla niego. A mamy wrażenie, że gospodarze nie grają tak źle jakby wskazywały na to wyniki. Z drugiej strony mamy Oldboys Derby III, który zaczął od mocnego uderzenia, ale zatrzymał się na Pogromcach Poprzeczek. Nadal jednak w naszym odczuciu Oldboje są znacznie lepsi kadrowo niż rok temu, nawet możemy pokusić się o tezę, że najlepsi w historii. Jeżeli systematycznie będzie występował też Łukasz Łukasiewicz to „trójka” będzie faworytem wielu spotkań. Patrząc historycznie na ten pojedynek, zdecydowanym faworytem powinien być Szereg, który wygrywał pięciokrotnie, a tylko raz przegrał. Ale naszym zdaniem sytuacja mocno się zmieniła i będzie to mecz, w którym nie ma faworyta. Nawet nie wykluczamy w tej rywalizacji podziału punktów.
| 16 LIGA |
NWD GAMERS – FC BALLERS
Zespół gości, który wraca do naszych rozgrywek po sezonie nieobecności, z pewnością będzie chciał zrobić dobre "drugie pierwsze wrażenie". Że zespół ten potrafi zaskoczyć wiemy doskonale wszak trzecie miejsce w bardzo silnej trzeciej dywizji w sezonie 2022/2023, o czym świadczyć musi – prawda? Problem jednak w tym, że po tamtym świetnym sezonie przyszedł bardzo rozczarowujący sezon 2023/2024, który absolutnie rozmył obraz Ballersów jako tych wręcz nieomylnych. Jaka jest więc ta prawdziwa twarz tego zespołu? W naszej opinii FCB po zresetowaniu liczników, naładowaniu baterii na full, będzie na nowo błyszczeć i notorycznie punktować rywali, a niższe dywizje są tylko stanem przejściowym. Cóż zaś możemy powiedzieć o ich niedzielnych rywalach? Ano nie za wiele, jest to dla nas aktualnie totalna niewiadoma i bardzo dobrym weryfikatorem będą właśnie FC Ballersi. Wówczas coś więcej będziemy mogli dodać o enigmatycznym na ten moment zespole NWD Gamers.
TERNOVITSIA II – VITAURA
Na początku może krótko o gościach, bo wiemy o nich tyle, że nic nie wiemy. Absolutnie nowa, debiutująca w naszych rozgrywkach ekipa. Nie będziemy więc się silić na zgadywanki, co i jak. Z większą bazą informacji wrócimy do was po pierwszej kolejce. Jedyne, co może powiedzieć Viturze, oprócz słów przywitania, to to że czeka ich trudny bój, bo nawet jeśli Ternovitsia daje swój w teorii drugi zespół, to i tak jesteśmy pewni, że jakość tam musi się zgadzać. Pierwszy zespół Ternovitsi to zespół z okolic powiedzmy TOP20 całej Ligi Fanów. Oczywiście nie da się tego odpowiednio wyważyć, ale na pewno z ścisłego topu. Z tego, co wiemy, żółto-niebiescy mieli zbyt liczną kadrę, więc aby ich zawodnicy nadali byli "w obiegu" i "w grze" trzeba było utworzy drugi zespół, co wydaje się naturalnym i mądrym rozwiązaniem. Faworyt tego meczu? Trudno orzec o sile gości, ale dla nas – jako iż znamy siłę pierwszego zespołu Terno – żółto-niebiescy spokojnie ten mecz wygrają.
STANDARD – PPKS TORNADO
Dwie ekipy debiutujące w naszych rozgrywkach Ligi Fanów. O gospodarzach nie wiemy właściwie dosłownie nic, o gościach chociaż tyle, iż jest to zespół złożony z polskich zawodników. Jako, iż oba zespoły są dla nas dość anonimowe, bardziej niż o samym meczu możemy wspomnieć, że szesnasta dywizja jest umowna. To takie nasze miejsce do weryfikacji, a następnie dalszego myślenia. Przykładowo na wiosnę 2025 w szesnastej dywizji grał FC Alliance, który teraz – kiedy poznaliśmy siłę tego zespołu – gra aż o osiem dywizji wyżej, w ósmej lidze. Co więcej! Aktualnie zajmuje tam czołowe pozycje. Dlatego liga szesnasta jest umowna: chcemy zobaczyć kto jak gra, kto jak się czuje na naszych boiskach i jaki ma pomysł na siebie w przyszłości, bo zakładamy, że coś tam zawodnicy obu zespołów sobie obejrzą także, jak wygląda gra w pozostałych ligach, które będą rozgrywane gdzieś obok równocześnie. Co zaś się tyczy Standardu, jak i PPKS nasza baza danych o tych teamach z kolejki na kolejkę, z weekendu na weekend, będzie się zapełniać i wówczas będzie nam nieco łatwiej opisywać, tudzież zapowiadać, ich piłkarskie batalie w rozgrywkach Ligi Fanów!




Warszawa
Łódź





