reklama reklama
usuń na 24h reklama
menu ligowe
Archiwum
poziomy rozgrywek
aktualnośći
aktualnośći
Rozgrywki
Statystyki
Futbol.tv
turnieje
Wywiady
SOCCA CUP
Galeria
Ekstraklasa
1 Liga
2 Liga
3 Liga
4 Liga
5 Liga
6 Liga
7 Liga
8 Liga
9 Liga
10 Liga
11 Liga
12 Liga
13 Liga
14 Liga
15 Liga
16 Liga

ZAPOWIEDZI MECZOWE! 3 KOLEJKA - SEZON 25/26

Najbliższa niedziela zapowiada się niezwykle ciekawie. Dla niektórych ekip to ostatni dzwonek, by uniknąć fatalnego startu – trzecia porażka z rzędu mogłaby poważnie ograniczyć marzenia o czołówce. Okaże się więc, kto potrafi odwrócić losy kampanii, a kto zakopie się w dolnych rejonach tabeli. Z hitów na pierwszy plan wysuwa się starcie EXC Mobile – Ogień Bielany, które choć rozgrywane na wczesnym etapie sezonu, może mieć ogromne znaczenie w dalszej rywalizacji. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? Zapraszamy na zapowiedzi 3. kolejki!

 

EKSTRAKLASA

 

FC OTAMANY – TUR OCHOTA

Otamany nie ma co ukrywać w obecnym stanie nie mają za wiele szans by walczyć o coś więcej niż utrzymanie w ekstraklasie. Ten cel wydaje się niezwykle trudnym zadaniem biorąc pod uwagę wszystkie aspekty jakie wydarzyły się przed startem ligi. Gospodarze jednak będą walczyli w każdym meczu choć jak widać po ostatniej kolejce będzie ciężko o punkty niemal z każdym zespołem. Tur po porażce z EXC Mobile Ochota musi koniecznie zdobyć punkty. Sporo emocji było w zawodnikach gości po starciu z ekipą Kamila Jurgi więc teraz na chłodno trzeba podejść do rywalizacji z ekipą z Ukrainy. Przed nami dopiero trzecia seria gier,  a kilka ekip już straciło punkty i nadal każda z drużyn ma szanse na walkę o czołowe lokaty. W niedzielę faworytem tego starcia będzie Tur ale wiemy,  że czasami takie oczywiste mecze bywają trudne i na pewno zespół Jarka Kotusa musi zmobilizować się maksymalnie na walkę na boisku. My jednak sądzimy,  że goście sobie poradzą  i trzy punkty tym razem pojadą na Ochotę.

FC IMPULS UA – KS TANATOS BROWAREK

Impuls po znakomitym starcie nie dał rady urwać punkty Ogniowi Bielany. W niedzielę czeka zespół Bohdana Ivaniuka starcie z Tanatosem Browarkiem. Goście w pierwszej kolejce wyglądali naprawdę dobrze ale w drugiej już nie było tak kolorowo i porażka z KSB była co najmniej zaskoczeniem. Co prawda nie było na meczu Jakuba Starosa i Kamila Modzelewskiego,  którzy walczyli w Sofii o medale dla Ukrańskiej ekipy Elektrowoźniak ale pozostali zawodnicy powinni zagrać na wyższym poziomie. Jeżeli ekipa Tanatos Browarek poważnie myśli o walce o medale to musi koniecznie wygrać w niedzielę. Nie będzie to łatwe bo gospodarze potrafią grać solidnie, i gdyby mieli więcej szczęścia w starciu z Ogniem to mogli pokusić się o niespodziankę w tamtym meczu. Mamy nadzieję,  że tym razem zobaczymy gości w formie z meczu z EXC i zobaczymy dobre widowisko. My faworyta tutaj nie wskażemy ale jeżeli medaliści z Sofii pojawią się na tym meczu to szanse na punkty dla Tanatosa Browarka z pewnością będą większe.

LAKOKSY CF – IN PLUS&ALPAN

Lakoksy po zwycięstwie z Otamanami z pewnością są podbudowani. W końcu pierwsze punkty w ekstraklasie nie ważne,  że z rywalem już nie tak mocnym jak w poprzednich sezonach ale zawsze nakręcają zespół na kolejne potyczki. W niedzielę rywalem będzie In Plus&Alpan. Pierwszy mecz tego zespołu nie był najlepszy w ich wykonaniu, a przed tygodniem goście nie grali z Gladiatorami, którzy w większości polecieli na robotę do Sofii. Janek Skotnicki więc miał trochę czasu by zmobilizować swój zespół na kolejne mecze. W niedzielę jego team czeka ciężka przeprawa bo gospodarze to drużyna  zawsze grająca ambitnie i walecznie przez całe 50 minut niezależnie od wyniku. W naszej ocenie o końcowym wyniku będzie zależało w jakich składach zespoły przystąpią do rywalizacji. Wiemy,  że na papierze goście wyglądają dobrze na tle innych zespołów i mają prawo mieć aspiracje do walki o najwyższe cele. Jednak co innego zapowiedzi,  które mogą być na wyrost,  a co innego prawdziwa weryfikacja na boisku. My nie wskażemy na zdecydowanego faworyta i każdy wynik nie będzie dla nas zaskoczeniem.

EXC MOBILE OCHOTA – OGIEŃ BIELANY

EXC Mobile Ochota w dwóch kolejkach zdobyła cztery punkty. Strata dwóch  na początku sezonu nic nie oznacza bo w tej kampanii widać już, że stawka ekip jest jeszcze mocniejsza niż rok temu stąd pewnie poszczególne ekipy będą też gdzieś traciły oczka w bezpośrednich starciach. Ogień jak na razie ma komplet po dwóch potyczkach i otwarcie zapowiada walkę o mistrzostwo. Będzie to zatem niezwykle ciekawe spotkanie,  bo oba zespoły naprawdę kapitalnie potrafią grać zarówno w ofensywie jak i defensywie. W gospodarzach nie zobaczymy już Kacpra Cetlina,  który przeniósł się właśnie do zespołu z Ochoty i jesteśmy ciekawi jak zaprezentuje się w meczu przeciwko byłej drużynie. Ogień ma w swoim składzie naprawdę klasowych zawodników także luka po swoim napastniku z pewnością została załatana. W naszej ocenie będzie to mecz na styku,  w którym o końcowym wyniku może zadecydować forma dnia meczowego. W obu sztabach mamy wielu klasowych zawodników także geniusz któregoś z nich może być kluczowy dla wyniku. My zdecydowanego faworyta tutaj nie wskażemy,  a remis po 50 minutach rywalizacji nie będzie dla nas zaskoczeniem ale wiemy,  że obie ekipy nie będą kalkulować i będą zdeterminowane by zdobyć komplet punktów.

KSB WARSZAWA – GLADIATORZY ETERNIS

KSB Warszawa po nokaucie w pierwszej kolejce szybko powstało i grając bardzo dobre spotkanie przed tygodniem zwyciężyło w meczu z Tanatosem Browarkiem. Z pewnością triumf doda pewności siebie zawodnikom ekipy Michała Tarczyńskiego ale wiadomo że jedna jaskółka wiosny nie czyni. W niedzielę czeka na gospodarzy mistrz Ligi Fanów Gladiatorzy Eternis. Goście nie grali w poprzedniej kolejce,  bo w zasadzie niemal cały skład udał się do Bułgarii by użyczyć swoich umiejętności ukraińskiej ekipie Elektowoźniak. W tym pojedynku faworyt jest jeden i są to goście. KSB jednak będzie walczyć,  by sprawić kolejną niespodziankę w ekstraklasie. Tak naprawdę patrząc z perspektywy najwyższej klasy rozgrywkowej gospodarze nie mają nic do stracenia. Jeżeli przegrają nikt nie będzie miał do nich pretensji. Z drugiej strony punkty zdobyte w tym starciu będą dla nich handicapem. Co ważne zespół Michała Tarczyńskiego musi dobrze wejść w mecz i twardo grać w defensywie. Wiemy dobrze,  że gdy Gladiatorzy zdobędą bramkę to potrafią grać długo piłką i czyhać na kontry,  w których często potrafią robić przewagę,  którą ciężko odrobić. My jednak stawiamy w tym starciu na team Michała Dryńskiego ale liczymy na to,  że nie będzie to mecz do jednej bramki.  

1 LIGA

 

BETTER STYLE HUSARIA MOKOTÓW – INFERNO TEAM

Nie będziemy zagłębiać się w historię potyczek między tymi zespołami,  a skoncentrujemy się bardziej na obecnym stanie tych drużyn w tym sezonie. Goście przed sezonem skompletowali solidny zespół mając na uwadze,  że na zapleczu ekstraklasy trzeba mieć klasowych graczy by powalczyć o awans do elity. Igor Patkowski pierwszą przygodę z grą w pierwszej lidze miał koszmarną,  bo zespół miał kiepskie wyniki i nie dotrwał do rundy rewanżowej koncentrując się na innej lidze,  w której wiadomo poziom nie jest tak wysoki jak w Lidze Fanów. W obecnej kampanii Inferno wygląda dobrze,  bo dwie wygrane nie są dziełem przypadku, a sam Igor penetrując rynek zawodników ściągnął naprawdę dobrych graczy. Nawet Kacper Cetlin skusił się na grę dla tego zespołu,  co pokazuje jak dużą siłę przebicia ma menedżer gości. Husaria po pierwszej wpadce na inaugurację szybko zareagowała i Tomek Hubner również wzmocnił swój team,  by nie dopuścić do sytuacji,  w  której na tym poziomie Husaria miałaby problem ze skompletowaniem składu. Również solidne wzmocnienia dają nadzieję na walkę o najwyższe cele. W niedzielę zatem czeka nas ciekawe widowisko gdzie obaj kapitanowie ekip zmobilizują swoich graczy do przyjścia na to spotkanie i walki o komplet punktów. Wynik pozostaje sprawą otwartą i w naszej ocenie będzie to spotkanie,  które warto w ten weekend obejrzeć na żywo.

FC ŁOWCY – EXPLO TEAM

Łowcy mając skład nie ma co się oszukiwać na ekstraklasę pewnie zdominują rozgrywki w pierwszej lidze. Pytanie tylko czy znajdzie się drużyna,  która będzie w stanie ich zatrzymać. W zasadzie gospodarze są pewniakiem do awansu do ekstraklasy mając w swoich szeregach takich zawodników jak Borys Ostapenko Janek Grzybowski czy Krystian Nowakowski. Nie zapominajmy też o Denysie Blanku czy Damianie Patoce którzy potrafią seryjnie strzelać bramki. Rywalem w niedzielę będzie Explo Team. Goście po zwycięstwie z Kebavitą nie dali rady Siriusowi i teraz czeka ich kolejny ciężki pojedynek. Czy ekipa Łukasza Dziewickiego będzie w stanie nawiązać walkę z gospodarzami. Jesteśmy pewni że chłopaki będą walczyć od pierwszej do ostatniej minuty tak jak to mają w zwyczaju. Kluczem będzie z pewnością szczelna obrona i agresywny doskok do zawodników Łowców. Wiemy że jak gospodarze mają trochę miejsca na boisku to potrafią perfekcyjnie ten fakt wykorzystać. Jak będzie przekonamy się w niedzielę na AWfie ale nie ukrywamy że zdobyte punkty w tym starciu przez Explo będą sporą niespodzianką.

KS PRESLEY GNIAZDOWY – UEFA MAFIA URSYNÓW

Starcie dwóch młodych ekip z pewnością będzie ciekawym widowiskiem w tej serii gier. Presley Gniazdowy pokazał w dwóch kolejkach,  że naprawdę to niezwykle solidna ekipa. Po porażce z Toho przyszło zwycięstwo z Korsarzami więc pierwsze punkty zdobyte i pora pójść za ciosem w kolejnych potyczkach. Nie będzie to jednak proste bo Uefa Mafia Ursynów,  mimo że przegrała wysoko z Husarią to mamy wrażenie,  że jeszcze nie weszła na swój poziom gry. Wiemy dobrze,  że goście potrafią grać niezwykle ofensywnie i widowiskowo ale na zapleczu z ekstraklasy czasami potrzebny jest pragmatyzm. W niedzielę oczekujemy,  że oba zespoły zagrają na najwyższym poziomie i padnie w tym meczu sporo bramek. Presley jak i Uefa lubią grać ofensywnie więc skuteczność może okazać się kluczowa dla wyniku tego starcia. My nie wskażemy tutaj zdecydowanego faworyta,  bo tak naprawdę każdy wynik w tym meczu w naszej opinii jest możliwy.

KORSARZE – FC KEBAVITA

Oba zespoły w pierwszych dwóch kolejkach mimo walki nie zdołały zdobyć jeszcze punktów. W niedzielę nadarza się taka okazja i z pewnością zarówno Korsarze jak i Kebavita będą zdeterminowane i zmobilizowane maksymalnie,  by poprawić swoje miejsce na zapleczu ekstraklasy. Gospodarze jak już pisaliśmy mają zbilansowany zespół i w zasadzie stawiają na kolektyw. Goście oprócz weteranów w swoim szeregu,  którzy pamiętają największe sukcesy zespołu mają sporo nowych zawodników i jak na razie dopiero team Buraka Cana dociera się na boisku. Mamy wrażenie,  że będzie to zacięty bój,  w którym ciężko wskazać zdecydowanego faworyta. Oba zespoły mają swoje atuty i plan na mecz i pytanie,  która z drużyn będzie w stanie przełożyć na boisko realizację swoich założeń na tą kolejkę. W naszej ocenie będzie to mecz na styku,  a o wyniku może przesądzić forma dnia meczowego. Jedno jest pewne,  że remis będzie najgorszym rozwiązaniem dla obu zespołów.

SIRIUS – UKS TOHO ADIFEED G.M.

Sirius jak pisaliśmy już w zapowiedziach to niezwykle solidna ekipa i chłopaki potwierdzają to wynikami pewnie wygrywając w dwóch pierwszych kolejkach. W trzeciej czeka na ekipę z Ukrainy doświadczona drużyna Toho. Goście po zwycięstwie w pierwszym starciu nie dali rady przed tygodniem Łowcom. Jednak pozostawili po sobie dobre wrażenie i jeżeli poprawią kilka aspektów w swojej grze to mają szanse na punkty w kolejnych starciach. W niedzielę jednak więcej szans na wygraną dajemy gospodarzom. W swoim składzie mają naprawdę na każdej pozycji klasowych zawodników i znakomicie rozumieją się na boisku. Widać,  że kilka schematów mają opracowanych do perfekcji stąd Toho musi być czujne od pierwszej minuty spotkania. Mamy nadzieję,  że będzie to jedno z  najlepszych spotkań w całej lidze,  bo obie ekipy prezentują wysoki poziom sportowy stąd możemy oczekiwać,  że zagrają w niedzielę na maksimum swoich możliwości.

2 LIGA

 

TERNOVITSIA – HUSARIA MOKOTÓW III

 
Uhh, dopiero co zaczynamy spisywać meczowe zapowiedzi, a tu taka piłkarska bomba na dzień dobry. Hit nie tylko trzeciej serii gier, ale i jedno z ciekawszych spotkań tego dnia w naszych rozgrywkach. Naprzeciw siebie stanął dwie dotąd niepokonane ekipy: ukraińska Ternovitsia oraz polska Husaria. Oba teamy grają futbol na najwyższym poziomie, z doskokiem, jakością, fizycznością, ale i techniką. Żółto-niebiescy połączyli siły z jakże mocarnym BM, dzięki czemu na mecze przychodzą w kilkanaście osób! Każda nie tylko z jakością, ale przede wszystkim z czymś, co bardzo wyróżnia Ternovitsię – niesłychaną fizycznością – nieraz na granicy faulu. Wydaje nam się, że trochę więcej piłkarskiego rzemiosła jest po stronie podopiecznych Tomka Hübnera, ale jeśli nie wejdą oni na ten sam poziom, co Ternovitsia, co chodzi o cechy wolicjonalne: energię, siłę, doskok – to może być ciężko. W naszej opinii jest to kluczowy aspekt. Jeśli Husaria3 nie wystarczy się Terno to będziemy mieli bój totalny. 
 
ROCK"N ROLL – CYRKULATKA 
 
Mocno zaczyna się niedziela w drugiej dywizji Ligi Fanów. Dopiero co zakończyliśmy opis jednego hitowego starcia, aby zaraz wpaść w kolejne, jakże mocarne granie! I znów – tak jak w przypadku trzeciego zespołu Husarii i Terno – będziemy mieli do czynienia z zespołami niepokonanymi. Do niedzieli. Tu już ktoś po raz pierwszy będzie musiał się obejść smakiem kompletu punktów. Kto? Świetne pytanie, bo z ręką na sercu – szalenie trudno wskazać w tym pojedynku faworyta. Z jednej strony RnR; wariactwo, ułańska młodzieńcza fantazja plus doświadczenie jednego zawodnika o inicjałach ER (nie mogę co tydzień klepać tego samego imienia, ale on wie!), w dodatku fala – na której aktualnie RnR się znajduje i z którą przyjemnie płynął. Z drugiej strony – ulubieńcy – którzy co prawda próbowali pozbawić redaktora pracy (może nie w bezpośredni sposób, ale pośredni!) wszczynając geograficzny skandal. Na szczęście redaktor ów wytrwał na stołku, a wszystkie formalności, jak miejsce pochodzenia, status finansowy i tym podobne mamy załatwione. Teraz już nic tylko skupić się na futbolu! Rock"N Roll? Świetna ekipa, do końca będą pruć po podium, ale naszym zdaniem – jeśli już musimy wybrać – tym razem będą musieli uznać wyższość rywali – górę weźmie doświadczenie oraz ogarnie na wyższym poziomie Cyrkulaty.
 
FC DZIKI Z LASU – ZORIA STREPTIV 
 
Mecz dwóch zespołów, które na początku nowej kampanii, nieco nas rozczarowały. Sądziliśmy, że jedni i drudzy będą bili się o najwyższe laury, a nie że po dwóch rundach – na łącznie dwanaście możliwych do zdobycia punktów – oba zespoły razem będą miały ich ledwie trzy, dzięki ostatniemu zwycięstwu Dzików nad Bandziorsami 6:3. Zupełnie nie tak miał wyglądać start w nowy sezon zarówno jednych, jak i drugich. Jak jeszcze sytuacja Dzików jest w miarę ok, tak ewentualna kolejna porażka – przecież bardzo silnej – Zorii sprawiłaby, iż możnaby zacząć mówić o dużych tarapatach. Przy założeniu trzeciej z rzędu porażki Zorii ich strata do minimum dwóch zespołów wyniesie siedem lub dziewięć punktów. To już na tym etapie – bardzo dużo. Dlatego uważamy, że to właśnie ukraińskiemu zespołowi powinno zależeć jeszcze bardziej. Umiejętności obu teamów oceniamy na bardzo wysokie (w Dzikach grają chociażby z Ekstraklasy Bienias, Jamroz czy Wielgosz), ale czujemy, że Zoria grając "o życie" zdoła wyszarpać pierwsze punkty w tym sezonie!
 
CONTRA – UKRAINIAN VIKINGS 
 
W przypadku gości będziemy mieli polowanie na pierwsze w tym sezonie punkty. W przypadku gospodarzy – na gonitwę za uciekającą czwórką Cyrkulatki, Ternovitsi, RnR oraz Husarii III. W przypadku przegranej Ukrainian ich sytuacja zrobi się mocno podbramkowa. Wówczas na dziewięć możliwych punktów będą mieli... zero. Z takim startem, tak klasowa ekipa, jaką są Wikingowie, mieliby ultratrudny powrót do walki o medale. A przecież dopiero co ruszył sezon... W przypadku Contry sytuacja jest nieco spokojniejsza, ale także daleka od ideału. Ex-Ekstraklasowicz ograł w pierwszej serii gier Ex-Pierwszoligowca Bandziorsów 6:5, ale już w drugiej rundzie nie dał rady świetnie dysponowanej Cyrkulatace. Trzecia odsłona Contry w najbliższą niedzielę powinna dać nam odpowiedź na to czy ten doświadczony team to bardziej kandydat do miejsc medalowych czy ligowy średniak. Zważywszy na to, że to Ukrainian Vikings jest bardziej na musiku sądzimy, iż mobilizacja będzie tam maksymalna – i to ta wola walki o powrót do żywych sprawi, że po wyrównanym meczu górą będą goście. Przeważy determinacja Vikingsów – weryfikacja tej tezy już pojutrze!
 
WARSAW BANDZIORS – AGAPE TEAM 
 
Na zakończenie trzeciej serii gier starcie dość podobne do tego, gdzie Dziki z Lasu podejmują Zorię Streptiv. Bandziorsi i AGAPE to wszak kolejne dwie ekipy, co do których mieliśmy większe oczekiwania, niż ich aktualna pozycja w lidze. Silne, doświadczone, jakościowe. A mimo wszystko łącznie na dwanaście możliwych punktów do uzyskania – punktów na koncie zero. Jeśli kiedyś zmartwychwstawać to właśnie teraz. Sęk w tym, że zwycięzców nie może być przecież dwóch. Ktoś złapie tlen kosztem drugiego, tym samym spychając oponenta w jeszcze większą otchłań ligowego dołu. Kto to będzie? Mimo wszystko to ekipa Szymona z Ursynowa ma większe doświadczenie w naszej lidze, grało w przeszłości na zespoły wpierw z Ekstraklasy, a następnie z pierwszej ligi. Potrafią odnaleźć się w ciężkiej sytuacji. Sądzimy więc, że lekkim faworytem będą Bandziorsi. Dużo będzie zależeć od personaliów AGAPE – jeśli będą takie jak z pierwszego meczu na Cyrkulatkę – może być bardzo ciężko. Jeśli takie jakie były na Husarię Mokotów III – wszystko jest możliwe. 
3 LIGA

 

FC VIKERSONN – HUSARIA MOKOTÓW II
 
Starcie wagi ciężkiej i to już z samego rana! Niepokonany zespół mokotowskiej Husarii stanie naprzeciw Vikersonn, które w dwóch pierwszych kolejkach także nie zaznało goryczy porażki. Do zwycięstwa z pierwszej serii gier Pomarańczowi dorzucili remis 3:3 z drugim zespołem Łowców w ostatni weekend. Tym samym mamy prawo oczekiwać widowiska na wysokim poziomie. Patrząc po determinacji Husarii 2 wydaje się, że to oni będą w niedzielę faworytem. W ich grze widać pasję, zaangażowanie i wielką wolę zwyciężania. Na każdy mecz w tym sezonie spotykają się w minimum dziesięć osób i bardzo trudno się im przeciwstawić. Oczywiście, Vikersonn także ma swoje argumenty i nie straszni mu żadni rywale. Mając w swoich szeregach m.in. taką gwiazdę jak Zurabi wszystko jest możliwe, a i woli walki im nie sposób odmówić. Sytuacja w tabeli też swoje determinuje, ekipa Tomka Hübnera wie, że konkurencja nie śpi, a jedno potknięcie sprawia, iż zaraz przeskakuje cię kilka ekip. 
 
 
WARSAW SINAOLA – DELUXE BARBERSHOP 
 
Po pierwszej małej wpadce, gdzie pewne wydawało się zwycięstwo nad Tonie Majami przeszło bokiem odpowiedź Warsaw Sinaola w drugiej serii gier była kapitalna. Wysokie zwycięstwo 8:3 nad bardzo solidnymi Orzełami Stolicy to kapitalny rezultat. Ale, ale! Nie tylko Sinaola dała mocny, piłkarski stejtment. To samo uczynili azerowie z Deluxe Barbershop, którzy jeszcze większą różnicą goli (siedmiu) rozbili swojego ostatniego oponenta. Dzięki tym świetnym rezultatem oba teamy aktualnie znajdują się obok siebie. WS chwilowo jest na trzecim miejscu z dorobkiem czterech punktów, zaś Deluxe na miejscu piątym z trzema oczkami. Naszym zdaniem faworytem w tym bezpośrednim starciu będą dotychczas wciąż niepokonane Warsaw Sinaola, ale nie ma opcji, że wajcha jest wyraźnie na którąś ze stron. Żaden wynik, w tym zwycięstwo graczy z Azerbejdżanu, nie będzie dla nas większą niespodzianką.
 
ORZEŁY STOLICY – GLK
 
Goście tego meczu, zieloni GLK, fantastycznie rozpoczęli nową kampanię od dwóch meczów i dwóch zwycięstw. Aktualnie z góry mogą patrzeć na swoich ligowych rywali. W tym na Orzeły Stolicy – te mimo, że biorąc pod uwagę ich nazwę powinny fruwać wysoko – niestety na ten moment mają swoje problemy. Szczególnie zastanawiający był ostatni mecz, gdzie ekipa Janka zebrała się w świetnym zestawieniu, a i tak wyraźnie uległa Warsaw Sinaoli – to była wręcz – niespodzianka. Orzeły to wielce doświadczona ekipa, nie jedno w swoim życiu piłkarskim widzieli, doświadczyli. Mają trudny start, ale tam nadal jest dużo jakości i zespołowości. Chociaż patrząc po ostatnich rezultatach, to ekipę GLK trzeba stawiać w roli ultrafaworyta, to naszym zdaniem gospodarze nie są pozbawieni szans. W obozie Zielonych szczególnie muszą jednak zwrócić uwagę na duet Mateusz Grabowski-Sebastian Dominiak, który łącznie zdobył 14 goli i zanotował 6 asyst. 
 
FC ŁOWCY II – FC PRYKAPATTIA 
 
Kiedy wydawało się w zeszłą niedzielę, iż drugi zespół w końcu zainkasuje komplet punktów (do przerwy wygrywali z FC Vikersonn) nagle się im mecz wymkną spod kontroli, a spotkanie zakończyło podziałem punktów. Dorzucając do tego porażkę Łowców II z pierwszej kolejki – ich sytuacja i jeden zdobyty na sześć możliwych punktów – optymizmem nie nastraja. Jeśli chcą wrócić do walki o czołowe lokaty najbliższy mecz koniecznie trzeba wygrać. I uważamy, że tak się właśnie stanie, ponieważ ich rywal – FC Prykapattia – sezon rozpoczął od dwóch porażek w dwóch meczach i bilansie bramek aż 6 do 16. Bardzo trudne wejście w nową kampanię – do tego mecz z drugą ekipą Łowców, co tu dużo gadać Prykapattia musi wznieść się na własne wyżyny, aby zdołać jeszcze odkręcić aktualny kurs na spadek z dywizji trzeciej. Czy się uda im to już w ten weekend? Szczerze w to powątpiewamy...
 
FC COMEBACK – TONIE MAJAMI
 
Jedni i drudzy mieli udaną, owocną w punkty pierwszą serię gier. Pierwsi zgarnęli cały ich komplet ogrywając drugi zespół Łowców, zaś Tonie Majami zainkasowało jedno oczko po remisie z Warsaw Sinaola. Niestety, ale patrząc z perspektywy tych zespołów, wszystko co dobre, straciło na ważności w drugiej kolejce. I FC Comeback przegrał swój mecz 4:6 z GLK i Tonie Majami zatonęło, troszkę zgodnie z nazwą, w starciu z drugim zespołem mokotowskiej Husarii. Tym samym gospodarze mają po dwóch seriach gier na swoim koncie 3 z 6 punktów, zaś goście 1 na 6. Szczególnie więc fioletowi, jeśli chcą jeszcze w tym sezonie powrócić do gry o coś, muszą się spiąć na najbliższy mecz, bo ewentualny jeden punkt na dziewięć po trzech kolejkach, będzie bardzo złym wynikiem i nad młodymi graczami z Bielan zakłębią się czarne chmury. Faworytem będzie ukraiński Comeback, ale czujemy że jeśli Majami zjawi się swoim najsilniejszym zestawieniem, to możemy mieć ciekawy i wyrównany mecz.
4 LIGA

 

BAD BOYS – HETMAN FC
 
Źli Chłopcy zawiśli nad przepaścią. Po pierwszej kolejce, która w ich wykonaniu była bardzo rozczarowująca, kolejna porażka mogła sprawić, iż osunęli by się z klifu oczekiwań w sam dół ligowej tabeli. Wydawało się, że z Warszawską Ferajaną nie będą faworytem, szczególnie po tym pierwszym meczu, ale ci jednak pokazali charakter i w świetnym stylu powrócili do żywych. Dzięki temu na nowo można myśleć o zwojowaniu czwartej dywizji. Problem tylko w tym, iż w trzeciej serii gier los ich sparował z nieomylnym dotychczas Hetmanem FC. Zespołów ów prezentuje się aktualnie fenomenalnie mając po dwóch grach full punktów na swoim koncie oraz bilans bramek +15. Oczywistym jest, iż to oni w najbliższą niedzielę będą faworytem w meczu przeciwko Bad Boys. Dzięki jednak temu ostatniemu świetnemu spotkaniu Złych Chłopców pojawił się promyczek nadziei na małą sensację – jak będzie? Już pojutrze weryfikacja!
 
FURDUNCIO BRASIL F.C. – TEAM IVULIN 
 
Brazylijski walec powoli zaczyna wchodzić na coraz to wyższe obroty. Z meczu na mecz ich gra wygląda coraz lepiej, a po pokonaniu w pierwszej kolejce Warszawskiej Ferajny, tym razem na rozkładzie znalazło się BJM Development. Kapitalny strat. Latynoski temperament oraz mocne polskie wzmocnienia. Dobrze to wygląda na początku ligowego grania i naszym zdaniem siłą tego rozpędu Furduncio wleci w Team Ivulin. W Team Ivulin, który mimo dwóch porażek na swoim koncie, gra bardzo dobrą piłkę – w ich przypadku można mówić o pechowych rozstrzygnięciach. Zawsze są blisko rywala, ale gdzieś w kluczowych momentach wypuszczając ów oponenta z piłkarskiego objęcia. Efekt? Aktualnie bardzo przykry, bo zero punktów na sześć nie nastraja pozytywnie – to się może zmienić po pierwszym zwycięstwie – i kto wie, może te już będzie miało miejsce w najbliższą niedzielę?
 
FC BULLS – SPORTOWE ZAKAPIORY 
 
Goście w poprzedniej kolejce byli skazywani na dotkliwą porażkę w starciu z Boca Seniors. Tymczasem Panowie pokazali to, do czego nas w przeszłości przyzwyczaili – charakter. Co prawda, koniec końców, nie przełożyło się to na zdobycze punktowe, ale sam styl? Obiecujący. Jeśli go podtrzymają istnieje realna szansa na premierowe oczka. Nie jest to jednak takie proste wszak naprzeciw nich w niedzielę stanie niepokonana dotąd ekipa FC Bulls. Byki kapitalnie, tak jak i Hetman, Boca Seniors i Furduncio Brasil, rozpoczęli kampanię 2025/26 od kompletu zwycięstw. Dodatkowo wrażenie robi ich świetny bilans bramek, czyli plus trzynaście. Wydaje się jednak, że z chwilowej czołowej trójki, to oni będą mieli najtrudniejszy mecz w ten weekend, także aby nie wypaść z liczącej się stawki trzeba wspiąć się na wyżyny własnej koncentracji. Nie będzie łatwo, Zakapiory walczą do końca!
 
WARSZAWSKA FERAJNA – BOCA SENIORS 
 
Z Furduncio, wyjątkowo zaangażowaną i waleczną ekipą, porażka mogła być w jakiś sposób do przewidzenia. Natomiast z rozbitymi po pierwszej serii gier Bad Boysami wydawało się, że ekipa Kacpra da radę zapunktować – niestety, nie tym razem. Tym samym w poszukiwaniu pierwszych zdobyczy punktowych Ferajna wybiera się w tę niedzielę, aby spróbować tego na Boca Seniors. Zadanie ultratrudne, bo z trzech dotychczasowych rywali, to Boca jest tą najsilniejszą. Perfekcyjny start, ciut słabsza, ale nadal dobra druga seria gier. Ten team to naszym zdaniem faworyt do wygrania czwartej dywizji Ligi Fanów. Jeśli chce tę tezę potwierdzić takie spotkania, jak to niedzielne, po prostu musi wygrywać. Uważamy, że nie będzie niespodzianki, a Seniorsi do swojego dorobku punktowego dołożą kolejne trzy oczka.
 
UKRAINE UNITED – BJM DEVELOPMENT 
 
Spotkanie dwóch zespołów, które dotychczas rozczarowały nas w tej dywizji najbardziej. Ukraine United, bo ich zero punktów po dwóch meczach nie byłoby czymś szczególnym, ale bilans bramek -18? Trochę nie przystoi! Mamy nadzieję, że to jednak miłego złe początki, a żółto-niebiescy po chwilowym blackoucie powrócą z podniesioną głową w trzeciej serii gier. BJM natomiast – co trzeba im oddać – ma już na swoim koncie ligowe punkty, a konkretniej trzy za pojedynek z Team Ivulin. Natomiast w ekipie, w której grają zawodnicy z przeszłością w II, III i IV lidze w jedenastkach po prostu siłą rzeczy oczekuje się znacznie więcej. Nawet jeśli szóstki traktują czysto for fun, to nawet "na chodzonego" powinni górować nad resztą stawki samymi umiejętnościami. Tak się jednak nie dzieje, a szczególnie ostatni mecz z Furduncio Brasil trzeba uznać za dość wstydliwy. BJM z pewnością stać na więcej, w ich przypadku rozbija się o chęci oraz nierówny skład – jest potencjał, aby sezon zakończyć nawet ze złotem, ale jest i realna opcja zakończenia gdzieś w środku tabeli. 
5 LIGA

 

NA2NÓŻKĘ – AJAKS WARSZAWA

Drużyna Na2Nóżkę po porażce w pierwszej kolejce podniosła się szybko i wygrała drugą potyczkę z Kryształem Targówek. Pisaliśmy,  że ta ekipa ma spory potencjał i w naszej ocenie jeśli zagra na swoim wysokim poziomie to ma szanse na walkę o czołowe lokaty. Ajaks w pierwszych dwóch meczach dostał naprawdę ciężkich przeciwników i z zerowym dorobkiem punktowym zamyka tabelę piątej ligi. Mimo ambicji i walki niestety,  ekipy Tylko Zwycięstwo i Mareckich Wyg były za mocne dla drużyny gości. Ajaks jednak nie ma co rozpamiętywać poprzednich spotkań tylko musi się skoncentrować na najbliższym meczu. Łatwo ponownie nie będzie,  bo gospodarze są solidni i będą chcieli dopisać kolejne punkty na swoje konto. Patrząc na wyniki to faworytem wydają się gospodarze ale wiemy,  że młody zespół gości będzie walczył i być może stać będzie ten team na pierwsze oczka w tym sezonie.

FC DZIKI Z LASU II – FC FENIX

Dziki z Lasu II po remisie z Lagą dostali solidne lanie od ekipy braci Jałkowskich. Wynik 12:1 mówi sam za siebie i mimo,  że gospodarze nie mieli na to starcie swojego optymalnego składu to rozmiary porażki muszą jednak budzić niepokój. Rywalem w niedzielę będzie drużyna Fenix. Goście pokazali przed tygodniem dobrą grę i pewnie pokonali Warsaw Eagle. Mając na uwadze,  że zawsze prezentują się solidnie to Dziki czeka ciężka przeprawa. Mamy wrażenie,  że gospodarze muszą bardziej przykładać się do swoich spotkań. Słaba frekwencja i trochę marazm na początku sezonu może spowodować, że ciężko będzie gonić ekipy z czołówki. Wiemy,  że ta drużyna ma spory potencjał i naprawdę potrafi grać w piłkę na wysokim poziomie. My liczymy na przebudzenie Dzików i nareszcie mecz na miarę ich możliwości. Fenix jednak ma swój plan i będzie chciał zdobyć kolejne punkty dlatego zapowiada się niezwykle ciekawa konfrontacja na arenie Grenady.

AFTER WOLA – MARECKIE WYGI

After Wola w drugiej kolejce przybyła na mecz i wygrała swoje starcie z Lagą. Teraz jednak na ekipę z Woli czeka ciężki przeciwnik. Mareckie Wygi grają znakomicie na początku sezonu i pewne dwie wygrane stawiają ten zespół w gronie ekip walczących o mistrzostwo w tej lidze. Oczywiście sporo spotkań przed nami i jeszcze wiele może się wydarzyć ale na ten moment widać,  że goście są mocni. After Wola jednak lubi wyzwania i na pewno się nie przestraszy rywala i będzie chciała zagrać swoją grę i zdobyć punkty. Obie ekipy to charakterne zespoły więc spodziewamy się walki od pierwszej do ostatniej minuty o każdy centymetr boiska. W naszej ocenie będzie to mecz na styku i goście czeka dużo cięższa przeprawa niż w dwóch pierwszych starciach. Jak będzie przekonamy się w niedzielę na arenie AWFu. Jedno jest pewne,  że emocji i dobrego futbolu z pewnością tutaj nie zabraknie.

TYLKO ZWYCIĘSTWO – WARSAW EAGLE

Tylko Zwycięstwo jest zdecydowanie w formie. Zespół naprawdę składa się z zawodników mających wiele spotkań w naszej Lidze i to doświadczenie procentuje na starcie sezonu. Młode ekipy Ajaksu i Dzików przekonały się o mocy gospodarzy a teraz kolejnym zespołem z którym będzie się mierzyć Tylko Zwycięstwo to Warsaw Eagle. Goście ponieśli porażkę przed tygodniem z Fenixem ale mamy nadzieję,  że z każdą kolejką będą się rozkręcać i powalczą o coś więcej niż utrzymanie w lidze. Nie będzie to jednak proste bo stawka drużyn naprawdę jest solidna i już pierwsze mecze pokazują,  że to bardzo wymagająca liga. Nie ma co jednak narzekać tylko trzeba się zmobilizować do lepszej gry,  a wtedy być może wyniki będą lepsze. W niedzielę o punkty będzie ciężko ale nie raz już tak było,  że drużyny skazywane na porażkę sprawiały niespodzianki. Czy będzie tak w tym przypadku i Warsaw Eagle urwie punkty faworytom? Przekonamy się o tym niebawem ale my skłaniamy się do tego,  że to gospodarze zainkasują w weekend komplet punktów.

FC KRYSZTAŁ TARGÓWEK – LAGA WARSZAWA

Kryształ Targówek nie zaczął najlepiej rywalizacji w tym sezonie. Porażka z Na2Nóżkę może nie był sensacją ale sporą niespodzianką. Szczególnie rozmiary przegranej były zaskakujące i sami jesteśmy ciekawi jak ten zespół zareaguje i zaprezentuje się w trzeciej serii gier. Laga Warszawa z punktem na koncie musi też szukać wygranej w niedzielę. Nie ma co ukrywać,  że start również w wykonaniu gości nie jest imponujący ale liga dopiero nabiera tempa i być może niektóre ekipy potrzebują czasu by się rozkręcić na dobre. Sami nie wiemy jak potoczy się ta rywalizacja bo jak na razie oba zespoły nie zachwycają ale wiemy  że mają spory potencjał. Pisaliśmy,  że z zespołu odszedł Kacper Romanowski i Igor Ruciński. Ten drugi jest wpisany w skład i być może gdyby się pojawił na meczu w niedzielę szanse na zwycięstwo byłyby większe. W ogóle kilku zawodników stanowiących o sile Kryształa nie było w poprzedniej kolejce więc jeśli Ci zawodnicy pojawią się w końcu na AWFie to gospodarze mogą myśleć o zdobyciu kompletu punktów.

6 LIGA

 

BARTOLINI PASTA – GREEN LANTERN

Obie ekipy nie zdobyły jeszcze punktów w tym sezonie. Bartolini Pasta nie dała rady Old Eagles Koło oraz Shot DJ. Green Lantern z kolei uległo Sante i Szmulkom. W niedzielę ktoś się przełamie ale patrząc na obecną formę obu zespołów ciężko wskazać kto tutaj ma więcej szans na triumf. Mimo,  że start nie jest najlepszy po obu stronach liga wydaje się na tyle wyrównana,  że nie wszystko jeszcze stracone i strata z początku sezonu jest do nadrobienia. Warunkiem jest lepsza gra i punkty,  o które w ten weekend obie ekipy powalczą. W obu zespołach drzemie spory potencjał ale jak na razie gdzieś brakuje jeszcze ogrania i widać gołym okiem,  że zespoły potrzebują czasu by wejść na wyższy poziom. Najgorszy możliwy scenariusz w niedzielę to podział punktów. Wiemy,  że nikt tu nie będzie kalkulował i oba zespoły zagrają o zwycięstwo,  a to tylko z korzyścią dla widowiska,  które mamy nadzieję będzie stało na wysokim poziomie.

GEORGIAN TEAM – SHOT DJ

Gruzini są w stawce trzech drużyn które jeszcze nie zdobyły punktów więc w tej kolejce gospodarze będą chcieli ten trend powstrzymać. Nie będzie to proste bo rywalem będzie ekipa Shot DJ. Goście na razie radzą sobie bardzo dobrze i mają na koncie cztery oczka. Zwycięstwo z Bartolini i remis z Miksturą to dobre wyniki w tej ciężkiej lidze i nie ma co ukrywać,  że wyzwanie dla ekipy Francuzów jest większe niż w poprzednim sezonie,  bo drużyny są o wiele lepsze. Nie oznacza to,  że Shoty nie mają zamiaru walczyć o najwyższe cele. Mają naprawdę klasowy zespół i jeśli podtrzymają formę z początku ligi w dalszej części rundy to mają szanse na dobre miejsce w tabeli. Gruzini mają problemy ze składem. Jeśli wypadnie jeden z liderów zespołu jak ma to miejsce obecnie wówczas ciężko taką wyrwę załatać. Nie ma co jednak narzekać tylko trzeba walczyć na maksimum swoich możliwości. My więcej szans w tym starciu dajemy gościom ale liczymy,  że gospodarze w końcu zagrają na wysokim poziomie i urwą punkty wyżej notowanemu rywalowi.

SANTE – SZMULKI WARSZAWA

Sante mimo że walczyło z Zaborówem nie dało rady wygrać i z trzema punktami po dwóch meczach obecnie znajduje się w środku tabeli. W niedzielę kolejnym rywalem będzie ekipa Szmulki Warszawa. Goście zaczęli sezon całkiem nieźle. Wygrana i remis to niezłe wyniki patrząc na poprzednie sezony. To może być ich rok jeśli nadal będą prezentować grę na takim poziomie jak na starcie obecnej kampanii. Muszą jednak podejść do meczu z Sante niezwykle skoncentrowani bo rywale to doświadczona ekipa mająca w swoich szeregach naprawdę klasowych zawodników i jeśli gospodarze wejdą dobrze w mecz to są w stanie skomplikować plany zespołowi z Pragi. Goście jednak widać,  że z każdym meczem w naszej lidze rozwijają się piłkarsko i będą chcieli podtrzymać dobrą passę,  którą mają na starcie sezonu. Wynik w naszej ocenie pozostaje sprawą otwartą i nie wskażemy tutaj zdecydowanego faworyta. Remisu również nie możemy wykluczyć,  bo poziom sportowy ekip jest zbliżony. Jak będzie przekonamy się w niedzielny poranek na arenie AWFu.

MIKSTURA – OLD EAGLES KOŁO

To będzie jedno z ciekawszych spotkań w tej kolejce w całej lidze. Mikstura ma na koncie cztery punkty i team Dariusza Jochemskiego może trochę czuć niedosyt. W poprzedniej kolejce wygrana ze Shotem była na wyciągnięcie ręki ale ekipa z Bielan w końcówce dała sobie wbić dwa gole i mecz skończył się remisem. Old Eagles Koło również straciło już punkty ale w pierwszej kolejce ze Szmulkami. Teraz obie ekipy czeka bezpośrednia konfrontacja i będzie to niezwykle ważny mecz. Wygrana pozwoli umocnić się w czubie tabeli więc stawka tego spotkania jest spora. Oba zespoły są zaprawione w bojach na naszych boiskach. Świetnie się znają więc nie będzie tutaj miejsca na kamuflaż. W naszej ocenie będzie to mecz walki,  w którym o końcowym wyniku może zdecydować któryś z liderów obu teamów. Po jednej stronie Patrych Zych,  a z drugiej Piotr Parol to zawodnicy,  od których wiele zależy na boisku. Być może pierwszy raz w tym sezonie zobaczymy Piotra Ryszawę,  który dotąd jeszcze nie zagrał,  a wiemy,  że jest groźny szczególnie przy stałych fragmentach gry. Nie można zapominać o napastnikach. Zarówno Rafał Jochemski jak i Mateusz Żywek potrafią seryjnie strzelać bramki i być może ich dyspozycja będzie kluczowa dla losów tego pojedynku.

FC ZABORÓW – SASKA KĘPA

Na koniec prezentujemy spotkanie obecnego lidera FC Zaborów z zawsze nieobliczalną Saską Kępą. Gospodarze pokazali w pierwszych meczach że są niezwykle doświadczoną drużyną mającą spory potencjał do walki o najwyższe cele. To pierwsza przygoda tej ekipy z Ligą Fanów i trzeba przyznać,  że szybko aklimatyzują się zawodnicy w naszych rozgrywkach. Zobaczymy jak dalej będzie szło temu zespołowi ale jesteśmy pewni ,  że będzie on walczył o czołowe lokaty. Saska Kępa po zwycięstwie nad Gruzinami ma na koncie trzy oczka i będzie chciała iść za ciosem. Świetnie pokazał się w ostatniej kolejce kapitan Korneliusz Troszczyński i jego instynkt strzelecki zdobył uznanie naszej organizacji przez co menedżer gości zgarnął tytuł MVP. Na niego muszą uważać gracze z Zaborowa. Mamy wrażenie,  że będzie to niezłe piłkarskie widowisko gdzie oba zespoły zaprezentują wszystko co najlepsze. My nie wskażemy tutaj murowanego faworyta bo w naszej ocenie każdy wynik w tym meczu jest możliwy. Mecz zostanie rozegrany na arenie AWFu i z pewnością warto obejrzeć na żywo mecz na szczycie w szóstej lidze.

 7 LIGA

 

CZASOUMILACZE – WARSAW GUNNERS 
 
Całe szczęście że chociaż Arsenal w Premier League znajduje się w czubie tabeli, bo tak to trzebaby mówić w przypadku warszawskich Kanonierów o fatalnym wejściu w nową kampanię 2025/26. Polscy kibicie Arsenalu w Lidze Fanów na sześć możliwych punktów mają aktualnie – niestety – zero. Ostatni mecz z Virtualne Ń stał na wysokim poziomie, więc widzimy dużą nadzieję że ten punktowy impas zostanie wkrótce przełamany. Czy już w tę kolejkę? Czasoumilacze z pewnością mają inne zdanie na ten temat i dla nich wszystko poza ich kompletem punktów jest aberracją. Mają ku temu przesłanki, aby tak myśleć, bo chociaż ostatni mecz lekko nie pomyśli z Old Boys Derby (5:8), tak w pierwszym pokazali się z bardzo dobrej strony i wiemy, że stać ten team na dużo. Argumenty widzimy i za jednymi i za drugimi, dlatego może tak trochę na przekór wytypujemy remis i podział punktów? Poczekajmy... odpowiedź tuż tuż... już pojutrze!
 
SKRA WARSZAWA – KS DIPERZY 
 
Pamiętamy, że tydzień temu Skrze wieszczyliśmy niemal pewne punkty. Tymczasem ci, dla nas mocno nieoczekiwanie, ulegli Tornado Squad i to dość wyraźnie, albowiem 5:8. Tak samo i Diperzy, w ostatni weekend nie popisali się, choć i w ich przypadku, obstawiliśmy że wygrają. Także – jak widać – w ostatniej serii gier oba zespoły dość mocno nas rozczarowały. Czas się odkuć. Ktoś wróci do żywych w dobrym stylu, bo potencjalne sześć na dziewięć punktów brzmi bardzo ok. Ktoś natomiast zostanie zepchnięty w ligową czeluść i zamiast bić się o najwyższe laury nagle będzie zmuszony o walkę w utrzymanie. Chyba że w nadchodzącym niedzielnym meczu będziemy mieli podział punktów, wówczas będziemy mogli mówić o dwóch rannych i żadnym zwycięzcy. Predykcja na ten mecz? Wynik w okolicach remisu, zważywszy jednak na rozmiary zwycięstwa Skry z pierwszej serii, załóżmy że są delikatnym faworytem.
 
ALASH FC – TORNADO SQUAD 
 
Redaktor się nie popisał. Alash prognozował punkty w meczu z Eagles FC, zaś Tornado Squad ze Skrą ich brak. Wyszło totalnie na odwrót. Kazachskie Alash nie zdobyło choćby punktu w ostatni weekend, natomiast Tornado Squad cały ich komplet! Co więcej teraz możemy powiedzieć? Na pewno to, że Alash ma coś nam do udowodnienia w przeciwieństwie do gości tego spotkania, którzy raz – w naszej predykcji – zagrali na "ponad stan". Gospodarze tego meczu muszą brać się do roboty, na boisku wyglądają ciekawie, ale na tę chwilę nijak to się przekłada na punkty, gdyż mają tylko jeden, skromny punkt. Jeśli znów oczka uciekną im bokiem za dwa dni ich sytuacja powoli zacznie się robić ekstremalnie trudna. Z kolei dla Tornado kolejny zastrzyk w postaci trzech punktów sprawiłby, iż nagle owy zespół stałby się ni stąd ni zowąd kandydatem do miejsc medalowych!
 
OLD BOYS DERBY – EAGLES FC
 
Doświadczeni, z siłą i klasą, zawodnicy Old Boysów z dumą mogą spojrzeć na swój dorobek punktowy. Minęły dwie kolejki, a oni wciąż nie zaznali przykrego smaku porażki. W pierwszym meczu sił starczyło na remis, natomiast w ostatnio niedzielę tu już mieliśmy z ich strony pełen popis – trzy punkty! Lata mijają, ale jakość w tym przypadku pozostaje, jak widać, na swoim miejscu. A jak poradziły sobie Orły, które teraz podejmą Old Boysi? Wbrew naszym predykcjom bardzo dobrze, bo na ich konto wleciały trzy oczka po zwycięstwie nad Alash FC. Chłopaki mieli trudne zadanie, bo kazachski team do łatwych nie należy, ale nie pękli na robocie i "z trudnego terenu" tudzież "od trudnego rywala" zdołali wyszarpać zwycięstwo – tym samym ich sytuacja powoli zaczyna nabierać rumieńców. Jeśli tak powtórzyć historię sprzed tygodnia... ale znów wydaje się, że to nie oni będą faworytem w nadchodzącym meczu – czy znów nas "uciszą"? Dajmy się przekonać!
 
VIRTUALNE Ń – KK WATAHA 
 
Gospodarze niedzielnego meczu stanęli w poprzedniej serii gier nieco pod ścianą, albowiem ich kolejna porażka sprawiłaby, iż już na samym początku sezonu zrobiło się dość chłodno na ligowym dnie. Na szczęście zespół Virtualnych Ń elegancko stanął na wysokości zadania, zmobilizował się i ograł warszawskich Kanonierów 7:2. Teraz trzeba iść jeszcze wyżej, bo przyjdzie grać na lidera ligi – jedyną niepokonaną kapelę siódmej dywizji – KK Watahę. Jeśli o Virtualnych mówimy, że stanęli na wysokości zadania, to co powiedzieć o gościach tego spotkania? Wilki w ostatnim czasie prezentują się fantastycznie – złapały dobre noszenie i płynął z tą przyjemną falę. Dokąd ich to zabierze? Czy do ligowego podium? Trochę za wcześnie, aby już o tym wspominać, ale przy takiej formie – będzie to z pewnością jak najbardziej do zrobienia. Pierwszy test ku temu już pojutrze!
8 LIGA

 

KRESOWIA WARSZAWA – FC PERS
 
Już przed startem ligi wiedzieliśmy, że ekipa Kresowi Warszawa będzie jednym z faworytów ligi. Cieszy nas, iż się nie pomyliliśmy i coś tam o piłce jeszcze wiemy. Bardzo duży projekt, organizowany z wielką determinacją, zaangażowaniem, sercem. Jak po pierwszej kolejce mógł być lekki niedosyt, bo zdobyty jeden punkt, to stracone dwa, tak w ostatni weekend – pełna klas – i pierwszy sezonowy full. Gładkie zwycięstwo nad Legionem 9:4 – brawo! Czy teraz ekipa zza wschodnich kresów pójdzie za ciosem? Z pewnością chciałaby, ale problem w tym, że i Persowie z pewnością kombinują podobnie. To medialnie innego kalibru projekt, ale na boisku równie zawzięci, waleczni, nieustępliwi. Naszym zdaniem Kresowię czeka w ten weekend najcięższy dotychczas mecz. Persowie muszą zapunktować, jeśli chcą wrócić do gry o górną część tabeli i obstawiamy, że ta determinacja będzie widoczna w niedzielę na boisku!
 
Q-ICE WARSZAWA – SHITABLE
 
Sytuacja zwłaszcza gości tego meczu robi się dość nieprzyjemna. Wiadomo, to dopiero start, jakieś swego rodzaju przedbiegi, ale już teraz – po drugiej serii gier – strata do czołówki jest wyraźna. Jeśli szybko Shitable się nie otrząśnie ów dystans będzie się tylko powiększał, powiększał i jeszcze bardziej powiększał. Trzeba punktów na już, na tu i teraz! Z Q-Ice nie będzie o nie łatwo – to zespół, który już raz zapunktował za trzy i który nie boi się nikogo. Profesjonalny projekt, który powoli zaczyna nabierać rozpędu. Jeszcze nie w takiej fazie, że inni są ku niemu "bez podjazdu", jeszcze można ich zranić, ale z każdym kolejnym weekendem ich ligowe umiejętności wchodząc na wyższy level. Nie będzie niespodzianką, że w naszej opinii to gospodarze są faworytem, a ich kolejne trzy oczka podłącza ich pod górną część tabeli, zaś Shitable znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji.
 
FORCE FUSION F.C. – ALLIANCE
 
Dobre i solidne Force Fusion podejmie rewelacje początku tego sezonu w ósmej dywizji – FC Alliance. Obcym na pewno w tej kampanii nie są obce, notabene, punkty, bo tych już na dzień dobry mają sześć na sześć. Co za wejście! Teraz zielono-czarni będą musieli odeprzeć siłę i determinację Force – na pewno w tym pojedynku – to oni będą faworytem. Ale daleko też nam od mówienia, iż gospodarze mają nikłe szansę. Pokazali już w pierwszych gra, że więcej o co w tym biega. Sęk w tym, że Alliance odkąd u nas gra, to jest od szesnastej weryfikacyjnej ligi na wiosnę i teraz, praktycznie nigdy nie przegrywa – ich dotychczasowe DNA to notoryczne zwyciężanie. Ten pojedynek może być jednym z ciekawszych ósmej dywizji, a naszym zdaniem wynik będzie oscylował wokół remisowego – o jego ostatecznym przechyleniu na którąś ze stron zadecydują detale, dlatego wymagana jest nieustanna koncentracja!
 
LEGION – SYNOWIE KSIĘDZA 
 
Zaskoczył nas, trochę na minus, w ostatni weekend zespół Synów Księdza. Może myśleli, iż już są na takim etapie, że mecze wygrać się będą same? Tak to do pewnego momentu wyglądało. Faworyzowani przez nas Synowie do przerwy przegrywali aż 1:4! Na ich szczęście w porę zdołali oprzytomnieć, dzięki czemu nie zakończyli meczu z zerowym dorobkiem. Jeden punkt też trzeba uszanować. To też pokazuje, że ta ekipa nawet kiedy przegrywa i tak w każdej chwili jest w stanie zacząć odkręcać losy meczu. To zawsze dodatkowa siła, kiedy będąc nawet liczonym na deskach, potrafisz się podnieść! Muszą mieć ten fakt na uwadze ich niedzielni rywale, Legion. Nawet kiedy mecz zacznie się układać po ich myśli, nie wolno tracić ani na sekundę koncentracji, bo srogo może to kosztować. Gospodarze tego meczu znają już – z tego sezonu – smak zwycięstwa. Mają aktualnie na swoim koncie trzy na sześć możliwych punktów, kolejne, zarobione pojutrze mogłyby ich śmiało pchnąć w gronie ekip bijących się o ligowe medale. Ktoś powie, że za wcześnie na takie śmiałe tezy, ale ten czas szybko minie, a każdy punkt będzie z czasem na wagę, jak nie złota, to srebra bądź brązu!
 
FC LEGION UA – DNIPRO UNITED
 
Ukraiński pojedynek o piłkarskie zmartwychwstanie. Łącznie na dwanaście możliwych do uzyskania punktów w tym sezonie razem oba team zdobyły ledwie trzy. Dnipro dwukrotnie remisując, Legion zaś jednokrotnie. Tym samym żaden z tego duetu nie cieszył się w tej kampanii ze zwycięstwa. Czy do niedzieli? A może kolejny raz ekipy polubownie podzielą się punktami? Byłoby to z pewnością swego rodzaju kuriozum, gdyby takowe Dnipro na trzy mecze nie przegrało żadnego, a miało na swoim koncie ledwie trzy oczka. W naszej opinii lekkim faworytem są właśnie goście tego spotkania, ale trudno mówić o jakiejś gigantycznej przewadze. Z pewnością jeśli któryś z tych teamów ma ambicje na górną część tabeli to szybciutko musi brać się do roboty, gdyż ligowa konkurencja nie będzie na nich czekać. Pierwsza robota do wykonania już pojutrze – nie możemy się doczekać – tylko Panowie prośba, tym razem już bez podziałów punktów!
9 LIGA

 

ASAP VEGAS – KS IGLICA WARSZAWA

Po dwóch rozegranych kolejkach zarówno ASAP Vegas, jak i KS Iglica Warszawa mogą czuć się w pełni usatysfakcjonowane ze swoich rezultatów. Obie drużyny rozpoczęły sezon w świetnym stylu i z pewnością są w doskonałych nastrojach. Niestety, sport rządzi się swoimi prawami – zwycięska passa którejś z ekip zostanie przerwana i ktoś będzie musiał rozpocząć budowanie pewności siebie od nowa. Nadchodzący pojedynek ma więc ogromne znaczenie nie tylko dla tabeli, ale również dla morale i pewności zawodników. Można się spodziewać, że zwycięzca tego spotkania obejmie fotel lidera przynajmniej na najbliższy tydzień, co dodatkowo podnosi rangę meczu. Warto podkreślić, że gospodarze już zdążyli zaskoczyć niejednego obserwatora, odnosząc nieoczekiwane zwycięstwo nad faworyzowaną ekipą Gamba Veloce. Taki wynik jasno pokazuje, że ASAP Vegas to zespół, który potrafi grać z każdym i absolutnie nie można go lekceważyć. Iglica oczywiście pozostaje drużyną groźną i doświadczoną, ale z pewnością nie przyjedzie na to spotkanie w roli bezdyskusyjnego faworyta. Zapowiada się starcie pełne emocji i zwrotów akcji, w którym każdy detal może przesądzić o końcowym wyniku.

KRÓLEWSCY WOLA – A.D.S. SCORPION"S

Po dwóch pierwszych spotkaniach ligowych sytuacja obu ekip jest nieco odmienna. A.D.S. Scorpion"s ma już na swoim koncie premierowe zwycięstwo, natomiast Królewscy wciąż poszukują drogi do przełamania i pierwszych punktów w tym sezonie. Niedzielne starcie może więc okazać się kluczowe, bo ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby zawodnikom z Woli nabrać wiatru w żagle i wreszcie wejść na właściwe tory. Drużyna trenera Kałuskiego znana jest z tego, że często brakuje jej stabilności – potrafi rozegrać świetne spotkanie, by chwilę później zgubić rytm i wpaść w serię słabszych występów. Do tej pory nie udało się złapać odpowiedniego „momentum”, które pozwoliłoby im regularnie punktować i budować formę. Tym razem jednak pojawia się szansa, by to zmienić. Scorpionsi także mają swoje ambicje – po zwycięstwie chcą pójść za ciosem i udowodnić, że nie był to przypadek. Zespół pracuje nad tym, aby szlifować formę i przygotować się do dalszej części rundy jesiennej w taki sposób, by realnie myśleć o walce o wysokie lokaty w tabeli. Dlatego ten mecz to nie tylko okazja do zdobycia punktów, ale też ważny sprawdzian charakteru i jakości gry.

GAMBA VELOCE – KS SANDACZ

Nadchodzące spotkanie pomiędzy Gamba Veloce a KS Sandacz zapowiada się naprawdę emocjonująco. Ostatnia porażka zespołu Filipa Wolskiego z ASAP Vegas była sporym zaskoczeniem – drużyna przyzwyczaiła nas do wysokiego poziomu i pewnej gry, dlatego wszyscy z niecierpliwością czekają na to, jak zareaguje na ten zimny prysznic. W świecie sportu to właśnie odpowiedź na niepowodzenia często definiuje drużynę, więc niedzielny mecz może okazać się dla Gamby momentem prawdy. Rywal, z którym przyjdzie się zmierzyć, należy do absolutnie wymagających. Sandacz nie tylko nie odczuwa różnicy po skoku aż o cztery poziomy ligowe, ale wręcz sprawia wrażenie, że gra mu się jeszcze lepiej. Zespół kontynuuje swoją imponującą serię zwycięstw z poprzedniego sezonu, co tylko potwierdza, że jego aspiracje są naprawdę wysokie. Biorąc pod uwagę styl obu drużyn – waleczny, nastawiony na pressing i grę na pełnym zaangażowaniu – możemy spodziewać się widowiska pełnego twardej walki, nieustępliwości i wymiany ciosów do ostatniego gwizdka. Gamba doskonale zdaje sobie sprawę, że kolejne potknięcie może znacząco skomplikować ich sytuację w kontekście rywalizacji o górną część tabeli. Z kolei Sandacz, jeśli sięgnie po następne zwycięstwo, nabierze ogromnej pewności siebie i w kolejnych tygodniach będzie mógł przystępować do meczów jako drużyna typowana na faworyta. Wszystko wskazuje na to, że czeka nas spotkanie na najwyższym ligowym poziomie.

BIELANY LEGENDS – KSB II WARSZAWA

Zarówno Bielany Legends, jak i KSB II Warszawa z pewnością nie tak wyobrażały sobie początek nowego sezonu. Po dwóch kolejkach obie ekipy znalazły się w niechlubnym gronie drużyn zamykających tabelę, co nie przystoi zespołom o takim potencjale. Wydaje się, że jedynym usprawiedliwieniem może być fakt, iż na starcie przyszło im mierzyć się z drużynami typowanymi do walki o najwyższe lokaty.Mimo to czas najwyższy udowodnić, że ambicje obu ekip sięgają wyżej niż tylko „dobra zabawa”. Jeśli Bielany i KSB II nie zaczną punktować, każdy kolejny mecz będą rozpoczynać z pozycji outsidera, a rywale nie będą traktować ich całkowicie poważnie. To niebezpieczna ścieżka, bo w sporcie reputacja jest równie ważna, jak punkty w tabeli. Zapowiada się więc starcie wyjątkowo istotne dla obu stron – swoiste „być albo nie być” na tym etapie sezonu. Każdy zdobyty punkt może tu mieć ogromne znaczenie dla psychiki zawodników i dalszego przebiegu rozgrywek. Trudno wskazać faworyta, bo obie ekipy mają swoje problemy, ale jednocześnie dysponują piłkarzami, którzy potrafią przesądzić o wyniku w pojedynczej akcji. To właśnie boisko zweryfikuje, kto lepiej poradzi sobie z presją i kto naprawdę zasługuje na przełamanie.

TRCH – LAFLAME BIELANY

Ostatni pojedynek tego dnia w 9. Lidze zapowiada się na starcie o dość jednostronnym przebiegu. TRCH wciąż nie może odnaleźć swojego rytmu – drużyna notuje serię bolesnych porażek, a średnia dziewięciu straconych bramek na mecz najlepiej pokazuje skalę problemów zarówno w defensywie, jak i w organizacji gry. Zero punktów po dwóch kolejkach sprawia, że zespół okupuje dno tabeli i już teraz musi szukać sposobu, aby jak najszybciej odbić się od ligowego dna. Po drugiej stronie mamy LaFlame Bielany, czyli drużynę, która wręcz przeciwnie – rozpoczęła sezon w znakomitym stylu. Rezerwy Ognia, wspierane przez Szymona Lisieckiego, odniosły dwa pewne zwycięstwa i zaczynają wyrastać na jednego z faworytów całych rozgrywek. Zespół imponuje skutecznością, konsekwencją i pewnością siebie, a jak na razie nic nie wskazuje na to, by ta passa miała zostać przerwana. Na papierze trudno doszukiwać się tu większych emocji – zdecydowanym faworytem jest LaFlame i wszystko wskazuje na to, że sięgną po komplet punktów. Dla TRCH może to być jednak moment mobilizacji: choć mało kto daje im szansę, to właśnie mecze z silniejszymi rywalami bywają najlepszym sprawdzianem charakteru. Jedno jest pewne – jeśli gospodarze chcą sprawić niespodziankę, muszą zagrać mecz życia i wyeliminować proste błędy, które do tej pory kosztowały ich tak wiele.

    

10 LIGA

 

FUSZERKA – GAWULON FC
 
Duże nadzieje robiliśmy sobie po wracającej do naszych struktur Fuszerce, ale na razie nie tylko my, ale i przede wszystkim sami zainteresowani – czujemy lekki niedosyt. Jeden punkt na sześć możliwych, to zdecydowanie poniżej umiejętności, jakie posiadają gracze tego klubu. Teraz kolejny problem: nieomylny Gawulon. Niedzielny rywal Fuszerki do dziesiątej dywizji przywędrował z odległej szesnastej dywizji wiosny 2025. Tam sprawował się na tyle dobrze, iż byliśmy pewnie, że panowie odnajdą się na wyższym poziomie. Na potwierdzenie tezy nie trzeba było długo czekać. Dwa mecze, jedno zwycięstwo, jeden remis. Klasa. Teraz przed nimi stanie rywal doświadczony i wielce podrażniony, dlatego ostrzymy sobie kły na to spotkanie i mamy nadzieję ujrzeć w nich piłkarskie fajerwerki. Z jednej strony Gawulon, który kapitalnie wszedł w nowy sezon, z drugiej Fuszerka, która musi oczyścić swoje dobre imię!
 
WCZORAJSI FC – FC DESPERADOS
 
Niby Wczorajsi, a proszę, jaka trzeźwość umysłu i piękny lot po kolejne i kolejne ligowe punktowy. Zwycięstwo z pierwszej serii gier zostało poprawione chyba jeszcze lepiej samkującą wygraną nad czwartym zespołem Husarii Mokotów. Zwycięstwo, które nie przyszło łatwo, wpierw remis do połowy, a na chwilę przed końcem, remisowy wynik 7:7. Ale to właśnie wtedy, kiedy trzeba było dać z siebie coś ekstra, gracze gospodarzy zdali egzamin i przeciągnęli szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Czy i tak samo będzie w nadchodzący weekend? Naprzeciw nieobliczalne Desperados – z jednej strony jeden win, z drugiej jedna wtopa. Wiadomo, to dopiero początek, głupotą byłoby wyciągać daleko idące wnioski, ale jedno wiemy na pewno: lepiej punktować od początku, jeśli nie chce się na wiosnę być naprawdę Desperatów!
 
HUSARIA IV – BULBEZ BEMOWO
 
W podłych humorach w zeszłą niedzielę kończyli mecz podopieczni Tomka Hübnera. Kiedy wydawało się, że dopadli rywala i teraz go przekręcą na swoją korzyść, ten nieoczekiwanie odmachnął się na tyle mocnym ciosem, że ów cios okazał się tym nokautującym. Po zeszłotygodniowym gongu nie powinno być już jednak ani śladu, a znając ambicje tego zespołu, trudno wierzyć, aby zostawili to tak bez reakcji. Na mecz z Bulbez z pewnością wyjdą piekielnie naładowani i rządni odkręcenia tego, co miało miejsce ostatnio. Ale co na to ich niedzielny rywal? Niby aktualnie bez punktów, jednakowoż zawsze przecież musi być ten pierwszy raz, czyż nie? Gracze z Bemowa, choć trudno ich postrzegać w roli faworyta na pewno nie położą się na boisku i bez walki żadnego punktu nie oddadzą. Najprawdopodobniej możemy oczekiwać dość wyrównanej batalii.
 
POLSKA GUROM – GRAJKI I KOPACZE
 
Polska Gurom!!! No, nie tym razem. Albo nie do końca. Kij ma dwa końce. Z jednej strony gospodarze tego meczu nie przegrali ani razu – świetnie. Ale też jest ta druga, gorsza strona medalu – ani razu nie wygrali – słabo. Czy teraz będzie ten pierwszy raz? Nie wydaje się, oj nie wydaje. Grają wszak na totalnie naładowanych i wkręconych w wygrywanie GiK. Grajki i Kopacze jeśli po dwóch seriach gier mają się z którymś z członów swojej nazwy bardziej utożsamiać – to chwilowo zdecydowanie z tym pierwszym. Naszym zdaniem sensacji nie będzie, a goście tego spotkania zgarnął trzecie zwycięstwo z rzędu, zaś Polska Gurom pierwszy raz będzie Dołem. Chyba że o czymś nie wiemy, a za dwa dni zostaniemy sprowadzeni ze swoimi śmiałymi tezami do parteru!
 
GÓRKA KAZURKA – PO NALEWCE
 
Po dwóch seriach gier niechlubne miano czerwonej latarni ligi powędrowało w ręce, tudzież nogi, Górki Kazurki. Dwa mecze i dwa niestety w łeb. Ale spokojnie. Nie takie rzeczy się odkręcało, tak? Trzeba po prostu wpaść w przyjemny wir wygrywania. Pójdzie: jedno, drugie, trzecie, a wtedy to – o ironio – z górki! Także głowa do góry i walczyć dziennie o swoje, choć i ze świadomością, że i rywal przecież ma swoje plany, ambicje, a nawet uderzając w bardziej podniosłe tony, marzenia! Nikt tu nikomu za friko punktów nie odda, więc jeśli ktoś chce sobie dopisać komplet punktów już teraz – sorry, ale to zdecydowanie za szybko. Liczmy na fajne show, trochę ładnych goli i ciekawych z polotem oraz finezją akcji. A na końcu niech wygra ten lepszy, grunt by obie ekipy mecz zakończyły w pełni zdrowia i z poczuciem fajnej zabawy!
11 LIGA

 

AC CHOSZCZÓWSKA –MWSP

Rywalizację w 11 lidze rozpoczniemy od pojedynku AC Choszczówki z MWSP. Obie ekipy jak do tej pory wykonały swoje zadanie perfekcyjnie – wygrały oba swoje spotkania i do najbliższego pojedynku podejdą mając na koncie komplet punktów. Zła wiadomość jest taka, że przynajmniej jedna z nich w tę niedzielę po raz pierwszy punkty straci. I raczej żadna z nich się do tego nie kwapi, bo dobry start jedynie rozbudził apetyty na jeszcze więcej. Jedni więc opuszczą boisko z pełną satysfakcją, drudzy będą musieli obejść się smakiem. A może dojdziemy do kompromisu padnie remis? Choszczówka w tym sezonie wygląda na naprawdę mocną, już poprzedni sezon był w jej wykonaniu bardzo dobry, a doświadczenie wyniesione z poprzedniej kampanii teraz procentuje. Z kolei MWSP teraz prezentuje się o wiele lepiej niż mogliśmy przypuszczać, szczególnie, że poprzedni rok nie był zbyt udany w wykonaniu tej ekipy. Wydaje się, że teraz wskoczyli na właściwie tory i w tym sezonie mogą odegrać o wiele bardziej istotną rolę. Jesteśmy ciekawi jak potoczy się ta rywalizacja, bo choć do tej pory nieco lepsze wrażenie wywarła na nas Choszczówka, to MWSP nie pozostaje tu bez szans.

FC PATETIKOS – FC MOCNY NARKET

W kolejnym meczu na boisko wyjdą zawodnicy FC Patetikos i FC Mocnego Narketu. Gospodarze mogą być zadowoleni z początku sezon i wydaje się, że mogą powtórzyć sukces z poprzedniej edycji, choć sami zawodnicy podchodzą do tego z chłodną głową. Na razie plan wykonali ze 100 % skutecznością, choć mecz z CWKS Ferajną Warszawa okazał się dużo bardziej wymagający niż ten z Hiszpańskim Galeonem. Jak stwierdził Tomek Tomczyk liga wydaje się dosyć wyrównana, a co za tym idzie, poszczególne mecze będą mocno zacięte i tu żadnego rywala nie można zlekceważyć. Nawet takiego, który sezon zaczął od dwóch porażek, a taką drużyną jest właśnie Mocny Narket. Jak na razie teamowi Rubena Nieścieruka nie wiedzie się najlepiej, bo choć w obu spotkaniach może nie był zespołem, który mocno odstawał od rywala, ba, w rywalizacji z MWSP to właśnie Narket przez dłuższy czas prowadził, to jednak pozostaje bez punktów. I choć to dopiero początek długiej rywalizacji, to jednak kolejna strata punktów sprawi, że goście na dłużej zakotwiczą w dolnych rejonach tabeli. Nie ukrywamy, że Patetikos to rywal z którym będzie niezwykle trudno o korzystny rezultat, ale na pewno walki i zaangażowania Mocnemu Narketowi nie zabraknie.

CWKS FERAJNA WARSZAWA – LEGIJNA WARSZAWA

Następnie czeka na nas pojedynek dwóch Ferajn. W tym przypadku będzie to szansa dla tych drużyn na pierwsze punkty w sezonie, bowiem oba spotkania zakończyły porażkami. Nieco lepiej, o ile w przypadku porażki można tak powiedzieć, w tych dwóch spotkaniach prezentowała się CWKS Ferajna, która w minimalnym stopniu przegrała z Warsaw Wilanów i FC Patetikos, które teraz zajmują dwie pierwsze pozycje. Oczywiście to dopiero początek, tak więc jeszcze wszystko jest możliwe i nie ma co wyciągać zbyt pochopnych wniosków, aczkolwiek te najcięższe mecze być może gospodarze mają już za sobą. Z Warsaw Wilanów mierzyła się ostatnio także Legijna Ferajna i tu już nie możemy mówić o zaciętym pojedynku – team z Wilanowa pokonał zespół gości aż 4:14, spychając ich tym samym na ostatnie miejsce w tabeli. Jeżeli porównamy Ferajny  na podstawie tego rywala, to CWKS wydaje się naturalnym faworytem tego pojedynku. Z drugiej strony mecz meczowi nie równy i nie zamierzamy tu odbierać szans na sukces nominalnym gościom. Faktem jest, że muszą zagrać na znacznie wyższym poziomie niż przed tygodniem, w przeciwnym razie mogą na dobre rozgościć się w strefie spadkowej.

PIWO PO MECZU FC – HISZPAŃSKI GALEON

W podobnej sytuacji co obie Ferajny znalazła się ekipa Piwa Po Meczu FC. Niestety o ile poprzednie dwa sezony były dla tej drużyny bardzo dobre, o tyle start w tegorocznych rozgrywkach nieco rozczarował. Szczególnie jeżeli zestawi się to z zespołami Patetikos czy Choszczówki, z którymi Piwosze rywalizowali w poprzedniej edycji. Z drugiej strony rok temu gospodarze zaczęli od porażki i remisu, a ostatecznie skończyli na trzecim miejscu w tabeli, jednak teraz stawka zespołów w lidze wydaje się o wiele mocniejsza. Tym bardziej muszą oni pilnie przełamać swoją niemoc i szukać punktów już w najbliższym pojedynku. Tu rywalem będzie Hiszpański Galeon, który szybko wyciągnął wnioski po falstarcie z Patetikos. Kadra została błyskawicznie uzupełniona o parę kolejnych nazwisk i szerszy skład od razu przyniósł spodziewany efekt. Może wygrana z Mocnym Narketem nie była efektowna, ale liczy się przede wszystkim to, że 3 punkty trafiły na konto gości. W meczu z Piwoszami spodziewamy się podobnego scenariusza – sporo walki o każdą piłkę, ale ostatecznie nieco lepsi okażą się gracze Hiszpańskiego Galeonu.

FC WARSAW WILANÓW – MISTRZOWIE CHAOSU

Rywalizację w 11 lidze zakończymy pojedynkiem Warsaw Wilanów z Mistrzami Chaosu. Gospodarze świetnie zaczęli tegoroczne rozgrywki ogrywając obie Ferajny i zajmują obecnie pozycję lidera. Zapewne zawodnicy z Wilanowa chcieliby, by tak pozostało do samego końca. Od razu na wysokie obroty wszedł Karol Kowalski – w zeszłym sezonie zgarnął statuetki dla najlepszego strzelca, asystenta i oczywiście „kanadyjczyka” i chyba w tym sezonie również celuje w triplet, bo znów widzimy go wysoko w klasyfikacjach indywidualnych. Z drugiej strony mamy Mistrzów Chaosu, którzy zaczęli dobrze, od wygranej z Piwem Po Meczu, ale już w drugiej kolejce musieli uznać wyższość rywala. Dla gości będzie to mecz za „sześć punktów”, bo jeżeli przegrają, strata do Wilanowa wyniesie już właśnie 6 oczek. Oczywiście jest to do nadrobienia w trakcie sezonu, ale im większy deficyt na początku, tym trudniej dogonić rywala. Obie ekipy nie mają przed sobą tajemnic – w poprzednim sezonie rywalizowały na poziomie 9 ligi, dodatkowo niekiedy rozgrywają ze sobą sparingi. My stawiamy na Warsaw Wilanów, ale Mistrzowie na pewno postawią wymagające warunki.

12 LIGA

 

FC VIKERSONN UA – FC MELANGE

Rywalizację w 12 lidze zaczniemy od pojedynku Vikersonna UA i FC Melange. Gospodarze są jedynym zespołem z kompletem punktów, a przecież za nami dopiero dwie kolejki. I teraz pojawia się pytanie, czy Vikersonn jest tak mocny, że stanie się hegemonem na tym poziomie, czy też układ meczów tak bardzo  podpasował gospodarzom i dzięki temu nie mieli żadnych problemów z wygraną. Na pewno team, którym zarządza Yevhenii Kyrii kadrowo wygląda naprawdę dobrze, a transfery Mati Musoeva i Oleksii Kyselova już teraz się spłacają. Z kolei FC Melange po wysokiej wygranej nad Vox Populi zaliczył sporą wpadkę i równie wysoko przegrał z Rodziną Soprano. Nie chodzi nam jednak o samą porażkę, a sposób w jaki do niej doszło, bowiem część zawodników po prostu… pomyliła godziny. I nie miało to związku z przejściem na czas zimowy. Tak więc goście trochę na własne życzenie oddali punkty rywalowi i teraz trzeba to nadrabiać w innych meczach. A chyba nie ma lepszego momentu do rehabilitacji niż pojedynek z liderem, ale mamy świadomość, że będzie to trudne zadanie. My stawiamy w tej rywalizacji na Vikersonna.   

FURDUNCIO BRASIL II – DYNAMO WOŁOMIN

W drugim meczu naprzeciw siebie staną Brazylijczycy i zawodnicy z Wołomina. Oba zespoły zaczęły od zwycięstwa, ale druga kolejka nie była już tak udana. Furduncio najpierw pokonało FC Razam, ale tydzień później dostało porządną lekcję od Łazarskiego. Dynamo z kolei zaliczyło wymarzony początek, pewnie pokonując Luminę, natomiast w drugiej kolejce doszło do sporej niespodzianki i nominalni goście minimalnie ulegli Vox Populi. Te porażki musiały zaboleć oba zespoły, bo do tych pojedynków podchodzili w roli mniejszych lub większych faworytów. Jakże inaczej wyglądałaby zapowiedź tej rywalizacji, gdyby oba zespoły miały teraz komplet punktów! Zarówno Furduncio jak i Dynamo muszą szybko zapomnieć o tych wydarzeniach, bo sezon właściwie dopiero się rozpoczyna, ale wiemy już, że w tej lidze może paść dosłownie każdy wynik.  Co ciekawe, nie jest to pierwszy raz, gdy Dynamo podejmie zawodników z Kraju Kawy – w sezonie Lato 2023 mierzyło się z „jedynką” i pewnie nie wspomina miło tego pojedynku, goście przegrali bowiem wtedy 0:7. Teraz po latach pora na rewanż i coś nam się wydaje, że to właśnie team z Wołomina może być tym razem górą, choć zdajemy sobie sprawę, że będzie to zacięty mecz.

RODZINA SOPRANO – GENTLEMAN WARSAW TEAM

Gospodarze szybko otrząsnęli się po słabym starcie sezonu, kiedy to wyraźnie przegrali z Vikersonnem UA. Jak już wspominaliśmy wyżej, udało im się wysoko pokonać FC Melange, jednak nie obyło się bez przypadkowej, ale jednak znacznej „pomocy” rywala. Swoją robotę wykonał też Filip Motyczynski, który dołączył do Rodziny Soprano i z miejsca stał się jednym z liderów drużyny. Dobrze wiemy, że ten zawodnik to gwarant wielu bramek i asyst i nie ma co ukrywać, że jest to potężne wzmocnienie. Na razie mecze Rodziny Soprano były niemiarodajne, bo z Vikeronnem byli cieniem samych siebie, z Melange przeciwnik „nie dojechał” i chyba dopiero na tle Gentlemanów zobaczymy na co stać gospodarzy. Team Michała Danga z jednej strony może być zadowolony z początku sezonu, z drugiej pewnie wśród zawodników panuje spory niedosyt. Obecnie z 4 pkt są wiceliderami, ale w ostatnim meczu z Luminią zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki. Niestety, znów Gentlemani wyszli na prowadzenie, którego nie potrafili utrzymać, a na dodatek gola na wagę remisu stracili niemal w samej końcówce spotkania. Jest więc nad czym pracować, ale są też podstawy do optymizmu w tym sezonie. Jak zatem będzie z Rodziną Soprano? Faworytem będą w naszej opinii gospodarze, natomiast pojedynki Filipa Motyczyńskiego z Pawłem Domański mogą być ozdobą tego spotkania i decydujące o losach tego meczu.

FC RAZAM – VOX POPULI

Niestety zła passa z poprzedniego sezonu wciąż prześladuje zawodników FC Razam. Obecnie, jako jedyny zespół, nie ma na koncie jeszcze żadnego punktu i choć dopiero co zaczęliśmy, to jednak przy kolejnych porażkach rywale mogą na dobre odskoczyć. Liga wydaje się dość wyrównana i tu może paść dosłownie każdy wynik, może dojść do sporych niespodzianek, co pokazała poprzednia kolejka. Świetnym przykładem jest tutaj właśnie Vox Populi, które zebrało lanie w pierwszym meczu od FC Melange, ale w kolejnym pojedynku było już o wiele, wiele lepiej i finalnie goście pokonali faworyzowane Dynamo Wołomin. Gdzieś tam podskórnie czuliśmy, że goście po prostu zaliczyli falstart i nie są ekipą, która w każdym meczu będzie odstawać od rywali. Nie sądziliśmy tylko, że przełamanie nastąpi tak szybko. Jak zatem będzie w tym pojedynku? Czy Vox Populi pójdzie za ciosem i zgarnie kolejne 3 pkt, czy też Razam w końcu się przełamie i zacznie odrabiać straty do reszty zespołów?  Trudno nam wskazać jednoznacznego faworyta i wynik w tym spotkaniu może zakręcić się wokół remisu.

FC ŁAZARSKI – LUMINA

Ostatnim pojedynkiem w 12 lidze będzie rywalizacja Łazarskiego i Luminy. Gospodarze po porażce z Gentlemanami szybko się odbudowali i nie dali szans Furduncio Brasil II. Po wynikach w drugiej serii gier trudno zatem ocenić, który zespół będzie kandydatem do awansu, a który będzie bronił się przed spadkiem. Nawet Lumina, która zagrała słabiej w pierwszej kolejce z Dynamo Wołomin potrafiła zagrać jak równy z równym z Gentlemanami, którzy z kolei ograli przecież Łazarskiego. Z tych wyliczeń wychodzi, że nieznacznym faworytem powinni być tu zatem gracze Luminy, ale dobrze wiemy, że mecz meczowi nierówny i trudno tu wskazać zespół, który ma większe szanse na zwycięstwo. Wydaje się, że oba zespoły po prostu zagrały słabiej podczas inauguracji i w kolejnych tygodniach powinno być tylko lepiej. Tyle tylko, że po końcowym gwizdku prawdopodobnie będzie cieszyła się tylko jedna drużyna. Która? O tym mogą zadecydować forma dnia i być może łut szczęścia. My nie wykluczamy, że dojdzie tu do podziału punktów.

13 LIGA

 

LISY BEZ POLISY – NIEUCHWYTNI

Gdyby mecze w Lidze Fanów trwały tylko 25 minut, to Lisy bez Polisy byłyby teraz samodzielnym liderem w 13 lidze. Dwukrotnie prowadzili po pierwszej połowie, ale niestety dla nich, pełen mecz to 50 minut i tutaj zaczynają się schody. Nie wiemy co jest powodem słabszej postawy w drugiej części, czy to słabsza od rywali kondycja, czy nierównomierne rozłożenie sił, faktem jest, że im dalej w mecz, tym gorzej wiedzie się Lisom. Przez to zamiast dwóch zwycięstw, mamy dwie porażki i w konsekwencji ostatnie miejsce w tabeli. Teraz rywalem będą Nieuchwytni, którzy jak na razie zanotowali zwycięstwo i remis i jest to najlepszy start tego zespołu w historii. Nie sądzimy, by powtórzyła się sytuacja z poprzedniego sezonu czy z ligi letniej, gdzie team Marka Szklennika błąkał się po dolnych rejonach tabeli. Teraz goście mogą powalczyć o wyższe cele, szczególnie, że jeszcze nie pokazali oni w pełni swojego potencjału. W starciu z Lisami będą zdecydowanym faworytem całego meczu, bo akurat pierwsza połowa może się różnie potoczyć.

BOROWIKI – WHITE FOXES

Gospodarze wyciągnęli wnioski po pierwszej kolejce, w której ulegli Nieuchwytnym. Rywalizacja z Elitarnymi Gocław wydawała się wymagającym wyzwaniem, ale konsekwencja w grze od pierwszej do ostatniej minuty i przede wszystkim brak przestoju sprawiły, że Borowiki dorzuciły do swojego konta pierwsze punkty. Być może potrzebowali takiego meczu na rozruch, bo w drugiej kolejce wyglądali już o wiele lepiej. To samo możemy napisać od Białych Lisach, które również tydzień temu mogły się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w sezonie. Mecz z Zarubami był zacięty, ale goście mieli w składzie Jeremiego Wojtonia, który zrobił w tym spotkaniu różnice. Być może takiego zawodnika brakowało w starciu z Elitarnymi Gocław i z nim w składzie wynik byłby zupełnie inny. Obie ekipy będą chciały pójść za ciosem, powiększając swój dorobek punktowy, ale tylko jedna może zrealizować to założenie. Kto zatem będzie faworytem? Naszym zdaniem nieco więcej szans mają tu Borowiki – drużyna bardziej doświadczona, lepiej zgrana, co może być decydujące w tym pojedynku. Aczkolwiek tacy zawodnicy jak wcześniej wspomniany Jeremi Wojton czy Damian Olejniczak, mogą zrobić różnicę.

BOISKOWY FOLKLOR –KRESOWIA WARSZAWA II

Również o 10 na boisko wybiegną zawodnicy Boiskowego Folkloru i drugiej ekipy Kresowii i to właśnie ten pojedynek wydaje się najciekawszym meczem tej serii gier w 13 lidze. Gospodarze w pierwszej kolejce przegrali z Jogą Bonito, ale ta ekipa wyrasta na poważnego kandydata do awansu w tym sezonie, natomiast druga kolejka była już zdecydowanie lepsza. Znów widzieliśmy w akcji siłę ofensywną tego zespołu, a wygrana 14:4 nad Cockpitem robi wrażenie. Z drugiej strony mamy Kresowię, która po dwóch kolejkach ma na koncie 4 pkt i jest jedną z trzech drużyn, która jeszcze nie przegrała. W zespole gości strzałem w dziesiątkę było sprowadzenie do zespołu Artema Janczylika, który z miejsca stał się liderem i najlepszym strzelcem drużyny – taki zawodnik to ogromne wzmocnienie dla Kresowii, która, w naszej opinii, będzie walczyła w tym sezonie o podium. Podobne plany ma Bosikowy Folklor i ten mecz, choć jesteśmy na samym początku sezonu, może wiele znaczyć w końcowym rozrachunku. Liczymy więc na to, że hit nie zawiedzie, a pojedynek wcześniej wspomnianego Artema Janczylika z Arielem Kucharskim, będzie ozdobą tej rywalizacji.

COCKPIT COUNTRY – ELITARNI GOCŁAW

Po zwycięstwie nad Zarubami, Cockpit musiał przełknąć gorzki smak porażki. Do tego przegrana z Boiskowym Folklorem była dość wysoka, więc gospodarze muszą szybko się otrząsnąć po tym zimnym prysznicu. Małym pocieszeniem może być to, że raczej szybko taki mecz jak sprzed tygodnia się nie powtórzy. Teraz przeciwnikiem będą Elitarni Gocław, którzy również po wygranej w pierwszym meczu, w drugim musieli uznać wyższość przeciwnika.  Na pewno porażka z Borowikami mocno podrażniła team z Gocławia i teraz na Cockpit goście wyjdą podwójnie zmotywowani, by szybko się zrehabilitować. Jak zatem może wyglądać to spotkanie? Wydaje nam się, że faworytem może tu być ekipa Elitarnych, ale czy będzie to wyrównane spotkanie czy ponownie mecz do jednej bramki, tu wiele zależy od Cockpitu. Gospodarze muszą w krótkim czasie odbudować swoją defensywę, bo jeżeli uda im się długo utrzymać wynik na styku, to mają szansę powalczyć o korzystny rezultat. Jeżeli natomiast szybko stracą bramki, mogą mieć poważne problemy z dogonieniem rywala.

JOGA BONITO – ZARUBY UNITED

Świetny start w nowym sezonie zanotowała Joga Bonito. Jako jedyna drużyna w lidze ma na swoim koncie dwie wygrane i do tego ma już za sobą mecz z jednym z trudniejszych rywali w lidze – Boiskowym Folklorem. To spory handicap jak na tę część sezonu i jeżeli gospodarzom uda się dorzucić kolejne zwycięstwo już na samym początku mogą odskoczyć kilku rywalom w tabeli. Założenia, założeniami, trzeba je jeszcze zrealizować na boisku. Rywalem będą Zaruby United, które, w przeciwieństwie do oponenta, w dwóch kolejkach zaliczyli dwie porażki. Goście mogą mieć spory niedosyt, bo zarówno Cockpit Country, jak i White Foxes byli jak najbardziej w zasięgu i równie dobrze to Zaruby mogły mieć teraz na koncie 6 pkt. Tak się nie stało i teraz trzeba szukać zwycięstw w meczach, w których goście nie będą faworytem. Takim będzie właśnie pojedynek z Joga Bonito – jeżeli nie wydarzy się nic niespodziewanego to właśnie gospodarze powinni dopisać sobie kolejny komplet punktów, choć wiemy, że Zaruby nie mają zamiaru  im tego ułatwiać.

14 LIGA

 

ELEKCYJNA FC – BS ZADYMIARZE

Po dwóch kolejkach obie drużyny mają na koncie po trzy punkty i taki start można uznać za całkiem solidny. Tym bardziej, że pierwsze zwycięstwa odnieśli w drugiej kolejce, co z pewnością podbudowało morale i pozwoliło odzyskać wiarę w swoje możliwości po nieudanej inauguracji sezonu. Teraz jednak przed nimi bezpośrednie starcie, które może mieć kluczowe znaczenie w kontekście układu tabeli. Tutaj remis raczej nikogo nie zadowoli – stawka jest jasna: zbliżenie się do górnej części tabeli i umocnienie swojej pozycji w lidze. Wysoka wygrana Zadymiarzy w poprzednim meczu pokazuje, że ich potencjał ofensywny jest ogromny i może okazać się decydującym czynnikiem w tej rywalizacji. Elekcyjna z kolei dobrze wie, że ma pewne mankamenty w defensywie – wystarczy przypomnieć sobie pierwszą kolejkę i aż dziesięć straconych bramek. Na szczęście w meczu z Milkeen zespół wyglądał już dużo lepiej w obronie, co daje nadzieję na to, że praca nad organizacją gry przynosi efekty. Możemy spodziewać się starcia, w którym obie drużyny postawią na ofensywę i nie będą kalkulować. Dla Elekcyjnej kluczowe będzie utrzymanie koncentracji w tyłach, natomiast Zadymiarze z pewnością spróbują wykorzystać każdy błąd przeciwnika. To może być jeden z meczów, którego wynik zadecyduje o tym, kto będzie mógł poważniej myśleć o ataku na ligową czołówkę.

FC OLIMPIK – BRD YOUNG WARRIORS

O ile komplet punktów zdobyty przez BRD Young Warriors nie jest dla nikogo większym zaskoczeniem, o tyle brak dorobku punktowego FC Olimpik po dwóch kolejkach może budzić zdumienie. Zespół pokazał już fragmentami naprawdę dobrą grę, a mimo to wciąż czeka na pierwsze zwycięstwo. Najbardziej bolesny był mecz sprzed tygodnia, kiedy to Olimpik wypuścił wygraną w kuriozalnych okolicznościach, co bez wątpienia odbiło się na morale zawodników. Teraz przed nimi jednak kolejny bardzo wymagający rywal – lider rozgrywek, który jak dotąd prezentuje wysoką formę i nie zamierza zwalniać tempa. BRD Young Warriors grają konsekwentnie, skutecznie i potrafią wykorzystywać błędy przeciwników, co czyni ich bardzo trudnym przeciwnikiem. Nie można jednak skreślać Olimpiku. Pomimo zerowego dorobku punktowego, drużyna udowodniła, że potrafi rywalizować z każdym. Kluczem będzie jednak koncentracja i zdyscyplinowana gra do samego końca – jeśli uda się uniknąć prostych strat w końcówkach, to gospodarze mogą sprawić niespodziankę. To spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie. Różnica w tabeli sugeruje faworyta, ale na boisku możemy spodziewać się wyrównanego starcia z wieloma emocjami, bramkami i dynamicznymi zwrotami akcji.

HEAVYWEIGHT HEROES – OLDBOYS DERBY II

Przed nami pojedynek dwóch dobrze znanych i przede wszystkim doświadczonych ekip w Lidze Fanów. Sama rutyna jednak nie zawsze wystarcza, by odnosić zwycięstwa, czego najlepiej dowodzą wyniki Heavyweight Heroes. Po dwóch kolejkach na ich koncie wciąż widnieje zero punktów, co z pewnością nie było scenariuszem, jaki sobie zakładali przed startem rozgrywek. Jeśli Herosi chcą się odbić od dna tabeli, muszą w nadchodzącym meczu zagrać na absolutnym maksimum swoich możliwości. Oldboys Derby II tydzień temu otrzymali mocną lekcję futbolu od BRD Young Warriors, jednak należy pamiętać ich zwycięstwo w premierowej kolejce z FC Olimpik. To jasno pokazuje, że choć pewnych ograniczeń fizycznych wynikających z wieku nie są w stanie przeskoczyć, to dzięki doświadczeniu, sprytowi i umiejętności zarządzania siłami wciąż mogą rywalizować jak równy z równym z młodszymi i bardziej wybieganymi drużynami. Właśnie w tym aspekcie może tkwić klucz do niedzielnego spotkania – doświadczenie kontra desperacja. Herosi wiedzą, że kolejne potknięcie postawi ich w bardzo trudnej sytuacji, a Oldboys liczą na to, że konsekwentna, poukładana gra pozwoli im sięgnąć po drugie zwycięstwo w sezonie. To starcie zapowiada się na typowy „mecz na detale”, w którym o końcowym wyniku mogą zadecydować drobne błędy lub przebłyski indywidualnych umiejętności.

WARSAW PISTONS – MILKEEN FC

Oba zespoły rozpoczęły sezon w odmiennych nastrojach, choć nie da się ukryć, że to Milkeen FC mają więcej powodów do zadowolenia. Minimalna porażka z Elekcyjną w pierwszej kolejce mogła być lekkim zawodem, ale już sama gra dawała nadzieje na kolejne udane występy. I faktycznie – Milkeen potwierdzili, że potrafią walczyć jak równy z równym z każdym rywalem. Tymczasem Warsaw Pistons wyglądają na drużynę kompletnie pogubioną. Kolejna bolesna porażka, tym razem z Kanarkami, tylko pogłębiła wątpliwości, czy aby na pewno ekipa była gotowa na awans z 15. Ligi. Forma z lata wyparowała, a zamiast „tłoczyć”, Tłoki sprawiają wrażenie zardzewiałych i pozbawionych pomysłu na grę. Najbliższy mecz jawi się więc jako szansa na przełamanie – Pistonsi z pewnością będą chcieli udowodnić, że stać ich na coś więcej, ale na ten moment to wciąż tylko nadzieje. Faworytem pozostaje Milkeen, którzy prezentują bardziej poukładany futbol i potrafią skutecznie wykorzystać słabości przeciwnika. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, to właśnie oni powinni dopisać sobie trzy punkty. Pytanie brzmi tylko: czy Pistonsi znajdą w sobie determinację, by powalczyć i sprawić niespodziankę?

SANTIAGO REMBERTEU – KANARKI

Przed nami pojedynek, który może mieć ogromne znaczenie dla układu czołówki w 14. Lidze. Santiago Remberteu oraz Kanarki zajmują obecnie drugie i trzecie miejsce w tabeli, a więc mówimy o starciu bezpośrednich rywali do walki o najwyższe cele. Kanarki imponują skutecznością – swoje dotychczasowe mecze wygrywali w dość pewnym stylu, pokazując, że potrafią narzucić przeciwnikom własne warunki gry. Santiago z kolei musiało się ostatnio mocno napocić, by wyjść z opresji i odwrócić niekorzystny wynik. Ich końcówka była jednak prawdziwym pokazem determinacji i charakteru – takie mecze często budują drużynę jeszcze bardziej niż gładkie zwycięstwa. W najbliższą niedzielę nie będzie miejsca na kalkulacje. Obie ekipy mają ten sam cel – zwycięstwo, które pozwoli nie tylko utrzymać kontakt z liderem, ale też udowodnić, że to oni dyktują tempo w górnej części tabeli. Atmosfera tego meczu zapowiada się gorąco, a stawka sprawia, że nawet najmniejszy błąd może kosztować bardzo wiele. To jedno z tych spotkań, które mogą przesądzić o tym, jak będzie wyglądał układ sił w dalszej części sezonu.

15 LIGA

 

YUG.BUD – RCD LOS ROGALOS

Jednak nasza teoria o solidnym murowaniu bramki ma mocne podstawy, bowiem gospodarze w dwóch meczach nie stracili jeszcze gola, co na szóstakach jest nie lada wyczynem! Zwarta defensywa to fundament, na którym YUG.BUD może, nomem omen, budować swój sukces w tegorocznych rozgrywkach. Nie jest jednak tak, że gospodarze stawiają autobus w bramce, wręcz przeciwnie, potrafią również zagrać świetnie w ofensywie. Boleśnie przekonała się o tym Syrenka, która przegrała aż 0:16. Mocny pressing, przewaga zarówno fizyczna, kondycyjna jak i szybkościowa był przepisem na sukces w tym meczu. Nie będzie więc specjalnym zaskoczeniem, że YUG.BUD będzie faworytem również w najbliższym spotkaniu, bowiem RCD Los Rogalos jest na zupełnie innym biegunie. W przypadku tej drużyny wyniki schodzą na dalszy plan, bowiem goście muszą mierzyć się z zupełnie innymi problemami, przede wszystkim frekwencją. W meczu z Pogromcami stawili się jedynie w pięć osób i meczową szóstkę musieli kompletować już na miejscu. Liczymy, że w najbliższym czasie uda się wykurować większości zawodników, lub znajdą się odpowiedni zastępcy, bo bez tego nie da się po prostu ruszyć dalej. Mieliśmy już drużyny, które zaczynały w podobny sposób liczymy więc, że Rogale również wyjdą na prostą.

POGROMCY POPRZECZEK – OLDBOYS DERBY III

Ciekawych czasów dożyliśmy, bowiem pojedynki Pogromców z Oldboys Derby III, raczej kojarzą się z walką o „utrzymanie”, a tymczasem najbliższa potyczka będzie o miejsce na podium! Oczywiście to dopiero początek sezonu, tak więc może dość szybko dojść do korekty, ale też nie można przejść obojętnie nad tym, w jaki sposób oba zespoły wystartowały. Team Mateusza Niewiadomego najpierw wyrwał remis Interowi, tydzień temu odniósł najwyższe zwycięstwo w historii, w dodatku ma dodatni bilans bramkowy, który ma szasnę jeszcze przez jakiś czas się utrzymać. Pogromcy bardzo dobrze weszli w sezon, ale jeszcze lepiej radzą sobie Oldboje – dwa mecze, dwa zwycięstwa, do tego dwukrotnie tytuł MVP powędrował do przedstawiciela teamu z Osiedla Derby! A może być jeszcze lepiej, bo z każdym meczem nowi zawodnicy coraz mocniej się zgrywają. Wydaje się, że w tym sezonie Przemek Biały świetnie poukładał te klocki, dbając o najmniejszy detal. Każdy element wydaje się odpowiednio dopasowany i przedsezonowa zapowiedź walki o najwyższe cele może wcale nie była na wyrost. Czeka nas ciekawy, wyrównany pojedynek, ale jeżeli mielibyśmy wskazać drużynę, która na ten moment wydaje się lepsza, to są to jednak Oldboje.

INTER – SZEREG HOMOGENIZOWANY

Inter wyciągnął wnioski z poprzedniego tygodnia i bez większych problemów ograł Wombaty. Trzeba jednak zaznaczyć, że choć wynik 10:1 jest wysoki, to jednak długo zajęło gospodarzom „napoczęcie” rywala, bo pierwszą bramkę strzelili dopiero w 20 minucie. Później jednak poszło z górki i Inter potwierdził przedmeczowe przewidywania, pewnie pokonując Wombaty. Teraz poprzeczka idzie znacznie do góry, bo naprzeciw Interu wyjdzie Szereg Homogenizowny, dla którego początek sezonu był słodko gorzki. Najpierw udało się pokonać Wombaty, ale już przeciwko Green Teamowi goście nie mieli za wiele do powiedzenia. Po dwóch meczach mają 3 pkt i dość wymagający terminarz, bo za tydzień zmierzą się z trzecia ekipą OldBoys Derby. Pierwsza połowa rundy będzie więc niezwykle istotna dla Szeregu – oczywiście w dalszej części teoretycznie można częściowo odrobić straty do czołówki, ale najważniejsze mecze dla gości są właśnie teraz. Kto zatem będzie faworytem? My nieznacznie postawimy na Inter, ale pierwsze mecze pokazały, że jest to drużyna z którą można powalczyć o korzystny rezultat.

KP SYRENKA – GREEN TEAM

Nie ukrywamy, że sporym zaskoczeniem dla nas była aż tak wysoka porażka Syrenki z YUG.BUD-em, bo pierwsze mecze tych ekip w ogóle nie wskazywały na to, że właśnie tak potoczy się to spotkanie. Gospodarze chyba nie do końca byli przygotowani na tempo, jakie narzucił rywal oraz mocny pressing już od pierwszych minut. Na pewno była to dla Syrenki cenna, choć bardzo bolesna lekcja, z której musi jak najszybciej wyciągnąć odpowiednie wnioski. Szczególnie, że teraz rywalem będzie Green Team, który kapitalnie wszedł w obecne rozgrywki. Najpierw wygrana nad RDC Los Rogalos, a później niezwykle cenne zwycięstwo nad Szeregiem Homogenizowanym – te dwie wygrane dały Zielonym pozycję lidera i coś czujemy, że goście długo utrzymają w swoich rękach pierwszą lokatę. Na razie Green Team buduje swoją pozycję, bo te najtrudniejsze mecze dopiero przed nimi – chociażby z Interem i YUG.BUD-em , dlatego nie może pozwolić sobie w tej części sezonu na wpadkę. Faworytem będzie tu ekipa Roberta Zawistowskiego, ale nie jesteśmy przekonani, że znów będzie to mecz do jednej bramki.

FC WOMBATY – NIEDZIELNI

Obie drużyny podejdą do tego spotkania z nadziejami na otworzenie dorobku punktowego. Zarówno NieDzielni jak i Wombaty przegrały oba swoje mecze, ale nieco lepiej w tych spotkaniach prezentowali się nominalni goście. Wombaty, co trzeba im oddać, mają bardzo dobre pierwsze połowy – długo rywalizują jak równy z równym z przeciwnikami, ale im dalej w mecz, tym z minuty na minutę prezentują się gorzej. Być może z biegiem czasu po prostu brakuje sił, a wiadomo, gdy trzeba gonić wynik, wysiłek jest znacznie większy. NieDzielni przegrali natomiast z YUG.BUD-em i Oldboys Derby III, ale nie byli drużyną o wiele gorszą – być może przy nieco lepszej skuteczności wyniki tych spotkań byłyby zgoła inne. I to jest spory kamyczek do ogródka ekipy Jana Wójcika, bo mniej strzelonych bramek w całej lidze ma tylko RDC Los Rogalos. W zeszłym sezonie nieco lepsze były Wombaty – jeden mecz zakończył się remisem, a jeden minimalną wygraną gospodarzy. Jak będzie tym razem? Spodziewamy się wyrównanego pojedynku, podobnie jak rok temu – oba teamy powalczą o pełną pulę, bo patrząc na rywali w 4 kolejce, to najlepsza okazja, by jakkolwiek poprawić swoją sytuację w tabeli.    

Facebook

Reklama

Tabela

Social Media

Youtube

Reklama