Piotrek, jakie były Twoje początki z sędziowaniem? Skąd taki pomysł?

- Witam! Do sędziowania zachęcił mnie mój przyjaciel Sochaś, było to prawie 10 lat temu. Co do gwizdania w szóstkach, przekonało mnie to, że w lidze której aktualnie grałem, czyli w Legionowie - sędziowie byli mało "aktywni" i nie znali do końca przepisów. Przekornie chciałem im coś udowodnić, w domyśle że są słabi... I chyba wyszło nie najgorzej :)

Często mówi się, że sędziowie to niespełnieni piłkarze. Zgadzasz się z tym? I jak myślisz - jesteś lepszym arbitrem czy zawodnikiem?:)

- Może coś w tym jest, bo chyba jestem lepszym sędzia. Jako arbiter uzbierałem więcej statuetek niż zawodnik (śmiech). W piłkę nie gram już prawie od roku, bo mam problem z kolanem. I choć często będąc na boisku czuję głód gry, to jestem spełniony jako sędzia.

Na boisku emanujesz spokojem. W życiu też taki jesteś, że ciężko Cię wyprowadzić z równowagi?

- Na boisku staram się nie włączać emocjonalne do meczu - wystarczy że zawodnicy potrafią się zagrzać i ktoś musi umieć ich ostudzić. Na co dzień potrafię się jednak zagotować, ale tylko jak ktoś mnie wkurzy.

Coraz więcej osób dostrzega Twoje podobieństwo do znanego piłkarza - Gerarda Pique. Ty również? Śmieszy Cię to czy może powoli zaczyna przeszkadzać? :)

- Razem z Pique prezentujemy podobny poziom piłkarski (śmiech), ale hola hola! - to jego powinniście zapytać dlaczego jest do mnie podobny! Ja raczej tego podobieństwa nie widzę, ale bardzo dużo osób mi o nim mówi. Nie przeszkadza mi to, podchodzę do tego z uśmiechem.

Wiemy, że oprócz Ligi Fanów sędziujesz też choćby w Lidze Bemowskiej. Jak wypada Twoje porównanie tych rozgrywek, ale też innych, w których miałeś okazję uczestniczyć jako sędzia lub zawodnik?

- Ciężko porównać te dwie ligi, ponieważ specyfika boisk i liczba zawodników na murawie jest inna. Na pewno są to rozgrywki wyróżniające się na lokalnym podwórku. Często rozmawiając z zawodnikami wymieniają je jako najlepsze w Warszawie. Rafał Milewski jak i Michał Burzyński robią kawał dobrej roboty! Dodatkowo muszę wspomnieć o Robercie Biskupskim i jego Nocnej Lidze Halowej, której poziom organizacyjny także jest topowy! Wszystkim zawodnikom polecam bez zastanowienia, by weszli do gry w nowym sezonie.

A jak się odnosisz do not sędziowskich przyznawanych w LF? Ma to dla Ciebie znaczenie, czy też spływa jak po kaczce?

- Noty sędziowskie są bardzo często nieadekwatne do poziomu na jakim wykonałem swoje zadanie. Przegrana drużyna ocenia mnie w rozgoryczeniu po porażce, lub po podjęciu błędnej decyzji w ich mniemaniu. Sam doskonale potrafię siebie ocenić - jeśli dałem ciała to ok, biorę to na klatę i potrafię przeprosić. Jeśli było dobrze, śmiać mi się chce że drużyna oceniła mnie słabo i biorę to na miękko.

I ostatnie pytanie - wiemy, że już niedługo odbędzie się Twoje wesele (wywiad przeprowadzony jeszcze przed ślubem). Czego Ci życzyć na nowej drodze życia? :)

- Chciałbym aby cele, które wyznaczamy sobie z Wiolą, były przez nas realizowane w życiu codziennym. No i oczywiście żebym nie został pantoflarzem i miał wolne weekendy dla Ligi Fanów!

Koniecznie! Dzięki za rozmowę i do zobaczenia w kolejnym sezonie!

Zapraszamy na nasz profil na Facebooku, gdzie regularnie zamieszczamy newsy, zdjęcia, czy inne ciekawostki z naszych rozgrywek - www.facebook.com/LigaFanow.6tki