USUŃ NA 24H
MENU LIGOWE
POZIOMY ROZGRYWEK
AKTUALNOŚCI
ROZGRYWKI
STATYSTYKI
FUTBOL.TV
TURNIEJE
WYWIADY
SOCCA CUP
GALERIA
Ekstraklasa
1 Liga
2 Liga
3 Liga
4 Liga
5 Liga
6 Liga
7 Liga
8 Liga
9 Liga
10 Liga
11 Liga
12 Liga
13 Liga
ZAPOWIEDZI MECZOWE! 7 KOLEJKA

Czy w Ekstraklasie FC Otamany i EXC Mobile Ochota powiększą swoją przewagę nad resztą stawki? Czy w końcu ktoś pokona drużynę Essing Gorillaz, Bejern i Piwo Po Meczu? Czy w końcu zapunktują AnonyMMous!, Esportivo Varsovia, Broke Boys ? Czy w drugiej lidze Tylko Zwycięstwo urwie punkty Dzikom z Młochowa? Czy w 4 lidze Oldboys Derby wygra swój mecz, opuści strefę spadkowa i włączy się jeszcze w walkę o medale? Czy Pogromcy Poprzeczek wygrają 3 mecz z rzędu i przy tym pokonają zmierzające po mistrzostwo FURDUNCIO Brasil F.C. II ? Odpowiedzi na te pytania powinna przynieść 7 kolejka Ligi Fanów, na której zapowiedź już teraz zapraszamy!

 

EKSTRAKLASA

 

WARSAW BANDZIORS – EXC MOBILE OCHOTA

Warsaw Bandziors obecnie znajdują się w strefie spadkowej i nie zanosi się na to, żeby po siódmej kolejce coś się zmieniło w tej kwestii. Rywalem będzie jedna z drużyn, która wymieniana jest w gronie kandydatów do mistrzostwa, dlatego ciężko przypuszczać, by goście w tym meczu stracili punkty. EXC Mobile to jedyna drużyna w Ekstraklasie,  która jeszcze nie przegrała meczu i ta passa, według nas, będzie podtrzymana przynajmniej do następnej kolejki. Gospodarze w poprzednim tygodniu byli bliscy remisu, ale ostatecznie przegrali jedną bramką z In Plus Pojemną Haliną. Nie ma jednak co się oszukiwać, zespół Patryka Galla to nie jest już taki team jak dwa sezony temu. W niedzielę czeka Bandziorów dużo trudniejsza przeprawa i mamy nadzieję,  że podejdą do tego spotkania bez kompleksów wiedząc,  że to rywale są faworytem i każdy punkt zdobyty przez nich z EXC Mobile Ochota byłby sporą niespodzianką.

IN PLUS POJEMNA HALINA – GLADIATORZY ETERNIS

To spotkanie to dla nas wielka zagadka i sami do końca nie wiemy czego się spodziewać. Gladiatorzy Eternis to jak na razie zespół, który regularnie przychodzi w solidnym zestawieniu i wiemy, że w niedzielę Michał Dryński zbierze możliwie najlepszy skład. In Plus Pojemna Halina co weekend praktycznie ma innych zawodników i nie jesteśmy w stanie określić czy zbierze na tyle solidną kadrę, by powalczyć o ligowe punkty. Patrząc na tabelę to wszystko jest jeszcze możliwe, w przypadku zwycięstwa gospodarze mogą znacząco przybliżyć się do czołówki ligowej tabeli. Jednak na razie w tym sezonie zawodnicy, którzy przychodzą regularnie i stanowili w poprzednich latach o sile tego zespołu to Janek Skotnicki i Patryk Szeliga. Mamy nadzieję, że chłopaki zmobilizują swoich kolegów do przyjścia w ten weekend i zobaczymy mecz na najwyższym poziomie. Na ten moment wszystko jednak przemawia za Gladiatorami i my na nich postawimy w tej kolejce.

ALPAN – EXPLO TEAM

Alpan nie będzie miło wspominał poprzedniego weekendu. W meczu z Gladiatorami stracił tyle bramek ile niemalże w pierwszych pięciu kolejkach, dlatego będzie chciał się zrehabilitować i zdobyć kolejne punkty. Rywalem będzie solidna ekipa Explo Team, która mimo że na razie nie ma oszałamiających wyników, to w każdym meczu prezentuje walkę i determinację na boisku. W meczu z Alpanem nie jest bez szans i nam się wydaje, że będzie to pojedynek na styku, w którym może zadecydować forma któregoś z liderów w obu ekipach. Goście mają wyrównany skład, ale nie zawsze na meczach pojawiają się wszyscy kluczowi zawodnicy. Gracze pokroju Daniela Ludyni czy bracia Szarpak rzadko przychodzą na spotkania, a mamy wrażenie, że wówczas Explo Team miałoby jeszcze więcej jakości na boisku. W Alpanie również często brakuje Rafała Radomskiego co z pewnością dałoby więcej w ofensywie tego zespołu. My czujemy, że goście mogą powalczyć o punkty w tym pojedynku, ale minimalnie więcej szans dajemy Alpanowi.

FC OTAMANY- ESPORTIVO VARSOVIA

Otamany obecnie mogą  się poszczycić znakomitą serią czterech zwycięstw w Ekstraklasie i jak na razie zajmują pierwsze miejsce w tabeli. Nie jest to zaskoczeniem, bo w opinii wielu obserwatorów ekipa z Ukrainy ma realne szanse na historyczny sukces w tym sezonie i zdobycie mistrzostwa Ligi Fanów. Do tego jeszcze daleka droga, ale sami zawodnicy nie kryją się z tym, że walczą o najwyższe cele. Esportivo w ostatniej kolejce postawiło się Turowi i dopiero druga połowa pokazała, że to gracze z Ochoty mieli więcej jakości piłkarskiej. Eryk Zieliński zrobił co najmniej dwa dobre transfery i mamy nadzieję, że jakoś ta ekipa dogra tą rundę i być może jeszcze zdobędzie punkty. W nadchodzącej serii gier nie spodziewamy się, że taki scenariusz będzie miał miejsce, bo Otamany mają mocny skład i ich gra jest z każdą kolejką coraz lepsza. Nie będziemy ukrywać, że gospodarze są faworytem, ale liczymy że goście zagrają co najmniej tak ambitnie i dobrze jak przed tygodniem i nie będzie to mecz do jednej bramki.

TUR OCHOTA – FC KEBAVITA

Tur po porażce z Otamanami planowo zdobył komplet punktów w meczu z Esportivo i w nadchodzącym meczu musi ponownie zagrać o pełną pulę. Ekipa z Ochoty utrzymuje kontakt z czołówką i patrząc na to, że przed nami jeszcze runda rewanżowa, to gospodarze mają wszystko w swoich rękach. Goście obecnie mają bliżej do strefy spadkowej niż do czołówki tabeli i muszą szukać punktów w każdym meczu. Ciężko będzie w tym sezonie walczyć o coś więcej niż środek tabeli, ale czasami może trzeba zagrać taki sezon przejściowy, bo wiemy jak wiele zawirowań personalnych przeżyła ekipa Buraka Cana. W poprzednim sezonie wygrywała z Turem, ale teraz to team z Ochoty będzie zdecydowanym faworytem. Jeżeli tylko skład będzie taki jak chociażby tydzień temu, to gospodarze powinni spokojnie zdobyć trzy punkty. Nie wyobrażamy sobie innego scenariusza, bo miejsca na pomyłki w tej rundzie już się wyczerpały. Pamiętajmy, że team Jarka Kotusa czeka jeszcze potyczka z Gladiatorami i trzeba budować formę, by w ostatniej kolejce rundy jesiennej być w szczytowej formie. Stawiamy na Tura choć liczymy, że Kebavita postara się dorównać poziomem i składem personalnym do tej konfrontacji.  

1 LIGA

 

WILKI – FC IMPULS UA

Wilki w poprzedniej kolejce w meczu na szczycie pokazały moc i nie dały szans Contrze. Teraz podejmują ukraiński Impuls, który jak dotąd ma bilans trzech zwycięstw i trzech porażek. Goście to ekipa, która grała w poprzednim sezonie w Ekstraklasie, ale jakoś w tym sezonie nie potrafi pokazać dominacji na jej zapleczu. Co więcej stawka w tej lidze jest na tyle mocna, że ciężko  będzie ekipie Bohdana Ivaniuka walczyć o czołowe lokaty. Gospodarze po tym jak trochę przeorganizowali skład i poszli bardziej na jakość niż na ilość prezentują dojrzały i skuteczny futbol. Zawodnikiem, który kieruje tą ekipą na boisku jest niewątpliwie Borys Ostapenko i to od jego gry wiele zależy. Ponieważ jest w kapitalnej formie to i Wilki prezentują się znakomicie. Gości czeka ciężka przeprawa, ale jeśli skutecznością błyśnie Vadyslav Budz, to Impuls może powalczyć o korzystny wynik. Liczymy na dobre widowisko, ale mimo wszystko więcej szans dajemy w tym spotkaniu Wilkom.

ANONYMMOUS – GRACZE GORSZEGO SORTU

Oba zespoły nie mają dobrego okresu w tym sezonie. Anonimowi od początku mają problemy z tym, by wywalczyć jakiekolwiek punkty i jak na razie zamykają tabelę z zerowym dorobkiem. Gracze Gorszego Sortu po dobrym starcie jakoś się zagubili i porażka z Warszatem Gepetto w poprzedniej kolejce tylko powiększyła marazm w jaki wpadła ta ekipa. Szansa na przełamanie jest idealna, bo Anonimowi obecnie nie są w najwyższej formie i nie prezentują takich możliwości jak niektóre zespoły w tej lidze. Nie oznacza to jednak, że nie mają szans w meczu z teamem Adriana Kanigowskiego. W końcu musi nastąpić przełamanie, a że goście również nie zachwycają, to wynik tego meczu nie jest taki oczywisty. Ostatnio na ratunek GGS-u wrócił popularny Graba, ale nie przyniosło to efektu. Jedno jest pewne, że obie drużyny potrzebują punktów i będą maksymalnie zmobilizowane, by ten cel osiągnąć.

UKRANIAN VIKINGS – WARSZTAT GEPETTO

Gospodarze cały czas utrzymują się w czołówce zespołów w tej lidze i mają zamiar powalczyć o najwyższe cele w tym sezonie. Do Wilków tracą zaledwie dwa punkty,  a pamiętamy, że to właśnie Ukranian Vikings potrafili jako jedyni urwać punkty obecnemu liderowi pierwszej ligi. Warszat Gepetto po słabszych meczach nareszcie pokazał dobry poziom i w ważnym meczu pokonał Graczy Gorszego Sortu. Są jeszcze pewne niedociągnięcia w grze tego zespołu, ale widać światełko w tunelu, bo nareszcie goście mieli szerszą ławkę rezerwowych i mogli nawiązać walkę, co ostatecznie zostało nagrodzone. W dobrej formie jest Marcin Banasiak oraz Adam Biegaj i to jest nadzieja na lepsze wyniki na finiszu rozgrywek. W  niedzielę będzie ciężko zatrzymać dobrze grający team z Ukrainy, ale mamy nadzieję że Warsztat Gepetto powalczy o korzystny wynik. Remis na pewno byłby dobrym wynikiem dla gości, ale znamy dobrze Marka Szklennika, on zawsze wierzy w swoich chłopaków i będzie motywował zespół do walki o komplet punktów.

CONTRA – MIXAMATOR

Contra w poprzedniej kolejce uległa w meczu na szczycie Wilkom. Nie ma co jednak rozpamiętywać tego spotkania tylko skoncentrować się na kolejnym, wszak jeszcze sporo meczów przed ekipą Michała Raciborskiego. Rywalem w siódmej serii gier będzie Mixamator. Goście obecnie są w strefie spadkowej i nie ma co ukrywać, że będą w tym sezonie walczyć o utrzymanie. Do bezpiecznego miejsca nie tracą zbyt wiele punktów. Problem w tym, że mimo walki ich licznik zatrzymał się na trzech oczkach i na razie nic nie wskazuje na to, by ten stan się zmienił. Gospodarze, dodatkowo zmobilizowani, będą chcieli koniecznie odkuć się za porażkę w poprzedniej kolejce i w naszej ocenie są zdecydowanym faworytem tej konfrontacji. Oczywiście Miksy będą walczyli, ale na ten moment chyba mają mniejszy potencjał niż rywale. Wszystko rozstrzygnie się na boisku i każdy inny wynik jak zwycięstwo gospodarzy będzie sporą niespodzianką, a takowej raczej w ten weekend nie przewidujemy. 

OGIEŃ BIELANY – ENERGIA

Ogień Bielany już łapał wiatr w żagle, ale został szybko zweryfikowany przez Vikingów, którzy zdecydowanie wygrali z młodą ekipą z Bielan. Teraz na gospodarzy czeka Energia, która w naszej ocenie jak na razie jest rewelacją rozgrywek w pierwszej lidze. Nieprzypadkowo ta ekipa zajmuje miejsce w czubie tabeli i mamy wrażenie, że może namieszać w tej lidze. Nie  ma co ukrywać, że przed sezonem nikt na nich nie stawiał w kontekście walki o medale, ale oni konsekwentnie robią swoje i na razie mogą być zadowoleni zarówno z wyników jak i gry którą prezentują.  Ogień musi wyciągnąć wnioski z poprzedniej kolejki i jeżeli chce się liczyć w walce o podium, to musi zdobyć tutaj punkty. Porażka skomplikuje trochę sytuację, bo obecnie ekipa z Bielan ma cztery punkty straty do przeciwników i nikogo nie musimy przekonywać, że jest to mecz o przysłowiowe sześć punktów. Sami do końca nie wiemy jaki padnie tutaj wynik, ale tak naprawdę żadne rozstrzygnięcie w tym pojedynku nie będzie dla nas zaskoczeniem.  

2 LIGA

 

DZIKI MŁOCHÓW – TYLKO ZWYCIĘSTWO

Dziki Młochów to rewelacja tego sezonu i wszystko wskazuje na to, że ten zespół ma realne szanse na zostanie mistrzem jesieni w drugiej lidze. Praktycznie w każdym meczu podoba nam się postawa tego zespołu, który koncentruje się na sobie i realizuje wzorowo swoje cele określone na dany mecz. Rywalem w siódmej kolejce będzie ekipa Tylko Zwycięstwo. Goście jak na razie chyba do końca nie mogą być zadowoleni z wyników, ale liga jest piekielnie mocna i niektóre ekipy prezentują naprawdę wysoki poziom. Stąd też miejsce ekipy Tylko Zwycięstwo jak na razie oscyluje w dolnej części tabeli. Chyba celem tego zespołu będzie w tym sezonie utrzymanie w lidze, co z pewnością nie będzie łatwe. Łatwy nie jest także rywal w ten weekend, ale znając gości to wyjdą na boisko i dadzą z siebie wszystko. Faworytem są Dziki i raczej komplet punktów powinien pojechać do Młochowa.

ORZEŁY STOLICY – HUSARIA MOKOTÓW

To będzie ciekawy pojedynek w tej serii gier. Orzeły Stolicy po znakomitym początku w ostatnich dwóch kolejkach przegrały swoje mecze z Warszawską Ferajną i UEFA Mafia Ursynów i to zepchnęło team Janka Wnorowskiego poza podium. Mamy wrażenie, że gospodarze odgrywają w tej lidze rolę Janosika i z mocnymi ekipami wygrywają, a ze słabszymi przegrywają. Ciekawe czy ta zasada będzie miała miejsce w tej kolejce. Jeśli tak, to Orzeły czeka wygrana, bo akurat Husaria Mokotów to drużyna, która jest faworytem do mistrzostwa. Goście mają w składzie naprawdę znakomitych zawodników i tak naprawdę powinni zdominować tą ligę, ale już w tym sezonie przytrafił im się mecz, gdzie nie wszystko układało się po ich myśli i to jest jakaś szansa dla Orzełów. Wiemy, że Tomek Hubner nie widzi innego scenariusza jak trzy punkty, ale mamy nadzieję że nie będzie to mecz bez historii i trochę emocji obie ekipy nam dostarczą. Faworytem jest Husaria, ale liczymy na przebudzenie i dobrą postawę Orzełów w tym pojedynku.

UEFA MAFIA URSYNÓW – WARSZAWSKA FERAJNA

Mamy trochę satysfakcji z tego, że jednak trochę znamy się na piłce, bo prognozowaliśmy, że gospodarze mimo słabego początku w końcu zaczną wygrywać i tak się stało. Trzy ostatnie mecze to trzy wygrane i marsz w górę tabeli. Zawodnicy z Ursynowa grają coraz lepiej i nie wykluczone, że jeszcze namieszają w tej lidze. Rywalem w tej serii gier będzie Warszawska Ferajna. Team Kacpra Domańskiego ma wzloty i upadki i sami nie wiemy czego spodziewać się po nim na finiszu rundy. Chłopaki potrafili ograć Orzeły Stolicy, a tydzień temu ulegli młodej ekipie z Ukrainy. Stabilizacja formy to coś czego potrzebuje ta drużyna. Na razie goście muszą spoglądać na rywali, którzy są w bezpiecznej strefie i mamy wrażenie, że w tym sezonie celem nadrzędnym będzie utrzymanie w lidze. Poziom sportowy z roku na rok idzie w górę i trzeba się do tego dostosować. Warszawska Ferajna ma zawodników, którzy potrafią grać na wysokim poziomie i jeżeli tylko mają swój dzień, to są w stanie powalczyć z każdym. Na ten moment UEFA Mafia Ursynów jest na fali i to temu zespołowi dajemy tutaj więcej szans na wygraną.

GREEN LANTERN – KSB WARSZAWA

To będzie w naszej ocenie bardzo ciekawe widowisko w ten weekend. Obie ekipy potrafią grać niezwykle ofensywnie i widowiskowo, dlatego już teraz nie możemy się doczekać tej rywalizacji. KSB Warszawa ma spore ambicje, by pokazać się jak najlepiej w Lidze Fanów. Goście mogą być w miarę zadowoleni ze swojej postawy, ale dopiero przed nimi mecze, które zweryfikują ich prawdziwy potencjał. Już w ten weekend nie będzie łatwo o punkty, bo Green Lantern to niezwykle solidna drużyna, która ma w swoich szeregach kilku klasowych graczy. Gospodarze jeżeli marzą o walce o najwyższe cele muszą wygrać to spotkanie i to dodatkowo będzie motywowało Zieloną Latarnię do walki. Tacy zawodnicy jak Mikołaj Wysocki czy Tomasz Ciurzyński musza wziąć odpowiedzialność za wynik. Wiemy jedno, że emocji tutaj nie zabraknie i z przyjemnością obejrzymy to spotkanie, w którym w naszej ocenie sporo się będzie działo.

KORSARZE – AFC GOODFELLAS

Obie ekipy okupują ostatnie miejsca w tabeli i nie musimy nikogo przekonywać jak istotna będzie to dla nich konfrontacja w tej kolejce. Korsarze jakoś nie mogą odnaleźć się w tej lidze i kolejne porażki sprawiły, iż mamy wrażenie że ta ekipa trochę przestała wierzyć we własne umiejętności. Prawda jest taka, że gospodarze będą walczyć tylko o utrzymanie, bo nie mają takiego potencjału w swoim składzie, by bić się o coś więcej. AFC Goodfellas po wygranej z Warszawską Ferajną może zrobić kolejny krok, by opuścić strefę spadkową. Pisaliśmy już nie raz, że ta młoda ekipa nie miała szczęścia na początku sezonu i musiała sobie radzić bez kilku kluczowych zawodników. Szacunek jednak za walkę i determinację w każdym meczu i być może po tym weekendzie team z Ukrainy będzie już poza strefą spadkową. Do tego potrzebne jest zwycięstwo z Korsarzami. W naszej ocenie obie ekipy liczą się ze stawką tego meczu, dlatego maksymalnie się zmobilizują, bo strata punktów może skomplikować poważnie sytuację w tabeli. Sami nie wiemy kto tutaj zwycięży, ale wiemy jedno, że remis będzie najgorszym scenariuszem dla obu zespołów.  

3 LIGA

 

KRYSZTAŁ TARGÓWEK – SZMULKI WARSZAWA

Kryształ Targówek totalnie zdominował zmagania w trzeciej lidze, ale w ostatnim meczu trochę na własne życzenie stracił punkty z Sante. Nie zmienia to jednak faktu, że gospodarze są zdecydowanym faworytem do mistrzostwa i remis w jednym meczu nie zmieni opinii co do tego zespołu. Tym bardziej, że ekipy będące za plecami traciły punkty i obecnie Kryształ ma dość bezpieczną przewagę nad rywalami. Szmulki niespodziewanie ograły tydzień temu Cosmos i mają tylko punkt straty do bezpiecznego miejsca w tabeli. O punkty w ten weekend gościom będzie ciężko, bo przeciwnicy raczej drugi raz nie pozwolą sobie na wpadkę. Poza tym piłkarsko są o wiele lepsi, więc niespodzianki tutaj nie przewidujemy. Gospodarze, gdy tylko są maksymalnie skoncentrowani, potrafią seryjnie strzelać bramki i jeżeli podejdą do meczu na sto procent, to powinni spokojnie rozstrzygnąć losy tego pojedynku. Praktycznie każdy zawodnik prezentuje sporą jakość na boisku i ten sezon jest dla tego zespołu przystankiem do walki na wyższych szczeblach rozgrywkowych.

COSMOS UNITED – FC ZORIA STREPTIV

Gospodarze w tym sezonie są nieprzewidywalni  jak pogoda nad polskim morzem. W niektórych meczach, gdy zbiorą solidny, skład potrafią wygrywać i walczyć z drużynami z czołówki tabeli, ale mają też słabe momenty, przede wszystkim wtedy, gdy kadra meczowa pozostawia wiele do życzenia. Tak też było w meczu ze Szmulkami, gdzie rozpoczęli w niepełnym zestawieniu i w konsekwencji przegrali na własne życzenie mecz. Teraz będą rywalizować z ekipą z Ukrainy, która wygrała ostatnio z Fuszerką i ma apetyt na to, by włączyć się do rywalizacji o najwyższe cele. Strata Zorii do podium to zaledwie trzy punkty i zwycięstwo w tej kolejce może dać im dodatkowy bodziec do walki o najwyższe cele. Goście w swoim składzie mają zawodników o sporych umiejętnościach co pokazali przed tygodniem, a dodatkowo w ten weekend wracają po zawieszeniu dwaj zawodnicy, którzy dodatkowo podniosą wartość tego zespołu. Ostatnie kolejki wskazują, że to Zoria jest bardziej przewidywalna i na tą drużynę stawiamy w tej konfrontacji. Mamy nadzieję, że Cosmos się zmobilizuje i pokaże że ma jeszcze potencjał i chęci do walki o czołowe lokaty w tym sezonie.

SANTE – MŁODZIEŻOWCY

Dla obu ekip ten mecz może być kluczowy przy określeniu tego, o co powalczą w tym sezonie. Jak na razie zarówno Sante jak i Młodzieżowcy mają po siedem punktów i nadchodzący mecz będzie kluczowy dla układu tabeli. Zwycięzca może odskoczyć od strefy spadkowej i dodatkowo może zbliżyć się do czołówki tabeli. Takie mecze o przysłowiowe sześć punktów są ciężkie gatunkowo, bo nikt nie chce ryzykować i zazwyczaj skupia się na defensywie. Tak może być w niedzielę, gdzie stawka meczu zdeterminuje poczynania na boisku. W poprzedniej kolejce obie ekipy remisowały i niewykluczone że i tym razem skończy się podziałem punktów. Kluczowa będzie forma liderów obu ekip. Michał Aleksandrowicz to napastnik, który zawsze strzela sporo bramek i na nim musi być skupiona defensywa Młodzieżowców. W zespole gości akcent zdobywania goli rozkłada się na kilku zawodników i to może być ich atut, gdyż każdy z graczy ofensywnych potrafi zaskoczyć przeciwników. My w tym meczu faworyta nie wskażemy, ale liczymy na ciekawe widowisko w niedzielne południe na boiskach AWFu.

SMOCZA FURIOZA – HUSARIA MOKOTÓW III

Smocza Furioza jak na razie zamyka tabelę trzeciej ligi, ale ostatnie spotkania należy uznać za krok w kierunku wydostania się ze strefy spadkowej. Zwycięstwo ze Szmulkami i remis z Młodzieżowcami daje nadzieję na lepsze wyniki na finiszu rundy. Rywalem będzie Husaria Mokotów III,  która po zwycięstwie z Perłą wskoczyła na podium. W tej lidze jednak dotychczasowe spotkania pokazały, że wszystko się może zdarzyć w poszczególnych meczach.  Pomimo że pozycja w tabeli w roli faworyta stawia gości, nie jesteśmy do końca przekonani o ich gładkim zwycięstwie. Tym bardziej, że Smocza Furioza to drużyna nieprzewidywalna i potrafi zaskoczyć w najmniej przewidywalnym momencie. Do tego ma zawodników, którzy naprawdę potrafią grać w piłkę i jeżeli tylko chłopaki maksymalnie się zmobilizują, to są w stanie powalczyć z każdym w tej lidze. Liczymy tutaj na niespodziankę, bo wygrana gospodarzy byłaby pewnie tak traktowana.

FUSZERKA – PERŁA WWA

Obie ekipy prezentują się solidnie w tym sezonie i mogą odegrać kluczowe role w tej lidze. W poprzedniej kolejce solidarnie przegrały swoje mecze i w nadchodzący weekend będą chciały się przełamać. Gospodarze walczyli do końca z teamem z Ukrainy i gdyby nie słabsze momenty w meczu,  które im się przydarzyły, to mogli nawet pokusić się o wygranie tego starcia. Mniej do powiedzenia w meczu z Husarią miała Perła,  która do przerwy grała na dobrym poziomie,  a w drugiej połowie już nie potrafiła stawić czoła rywalom. Mamy nadzieję, że w bezpośrednim meczu oba zespoły zmobilizują możliwie najlepsze składy. To ma duże znaczenie, bo w szóstej kolejce brakowało kilku zawodników w kadrach tych zespołów i to mogło być jedną z przyczyn porażek. Fuszerka w tabeli ma lepszą sytuację, ale Perła wygrywając może zrównać się punktowo z przeciwnikami. My przewidujemy w tym spotkaniu podział punktów. Drużyny w naszej ocenie są na podobnym poziomie piłkarskim i mają w składzie zawodników,  którzy potrafią zrobić różnicę. Od tego kto będzie miał więcej indywidualności będzie zależał wynik tego meczu,  a jak będzie, o tym przekonamy się w niedzielny wieczór tym razem na arenie Grenady.

4 LIGA

 

OLDBOYS DERBY – FC DZIKI Z LASU

Oldboys Derby po kilku kolejkach w końcu zaliczyło pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Jak dotąd ta drużyna jeszcze nie miała takiej sytuacji w swojej historii, żeby walczyć o wyjście ze strefy spadkowej. To zapewne nowa sytuacja dla tego zespołu i próba charakteru, bo wiadomo że jak idzie dobrze, to panuje inna atmosfera. Jak już wyniki są gorsze, to trzeba wspólnie znaleźć receptę, by wyjść z trudnej sytuacji. Dziki z Lasu ponownie, mimo że poziom w czwartej lidze jest z pewnością wyższy niż w poprzednim sezonie, radzą sobie znakomicie. Cel to kolejny awans i przede wszystkim rozwój piłkarski młodej ekipy z Bielan. Goście jak na razie zajmują wysokie, drugie miejsce w lidze i będą chcieli kontynuować zwycięską passę. Muszą jednak podejść do meczu maksymalnie skoncentrowani, ponieważ gospodarze, mimo że jak na razie są w dole tabeli, to są zespołem,  który wiele potrafi i nie można ich lekceważyć. My czujemy, że będzie to ciężki mecz dla Dzików i niewykluczone, że mogą  w tej konfrontacji stracić punkty.

BJM DEVELOPMENT – PANTERA

BJM Development w tym sezonie nie może się odnaleźć. Gdy startowała liga praktycznie wszyscy znający potencjał drużyn będących w tej lidze wskazywali ten team w gronie kandydatów do mistrzostwa. W sześciu meczach cztery remisy i wygrana poprzez walkowera nie może zadowalać tego zespołu. Porażka z Dzikami też z pewnością nie pomaga w walce o czołowe lokaty. Niestety, w poprzedniej kolejce brak kilku kluczowych zawodników przełożył się na porażkę z drużyną z Bielan i jeśli gospodarze marzą o czymś więcej niż walka o środek tabeli muszą zacząć wygrywać. Pantera wygrała w poprzedniej kolejce ważne spotkanie z drużyną z Ukrainy i w tym momencie balansuje na granicy strefy spadkowej. Musi koniecznie zdobywać punkty i być może słabsza dyspozycja i problemy ze zmobilizowaniem solidnego składu rywali może pomóc w nadchodzącej kolejce. Nie wiemy do końca w jakim składzie przyjdzie BJM, ale wydaje się, że ma lepszy potencjał piłkarski i jeżeli się zmobilizuje, powinien zdobyć komplet punktów.

COMPATIBL – LAGA WARSZAWA

Compatibl nie będzie miło wspominać ostatnich dwóch kolejek. Dwie wysokie porażki na pewno nie wpłynęły pozytywnie na zespół z Białorusi i w nadchodzącym spotkaniu również może nie być kolorowo. Gospodarze podejmują bowiem lidera, Lagę Warszawa,  która w tym sezonie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. W obecnej kampanii jak na razie nikt nie był w stanie pokonać tego teamu i w tej kolejce również na to się nie zanosi. Goście w sześciu meczach mogą poszczycić się najlepszą defensywą jak i ofensywą w lidze. W szóstej kolejce zdeklasowali ostatnią drużynę w tabeli aplikując aż osiemnaście bramek. To nie zwiastuje łatwej przeprawy dla Compatiblu, ale trzeba się maksymalnie zmobilizować i zagrać na maksimum swoich możliwości. Gospodarze faworytem nie będą, dlatego mogą bez presji podejść do niedzielnej konfrontacji. W tym meczu niespodzianki nie przewidujemy i to Laga powinna zdobyć tutaj  komplet punktów.

FC SHADOWS – POPALONE STYKI

FC Shadows, jak na razie, mimo sporych ambicji zajmują miejsce w środku tabeli. Ostatnie mecze wskazują, że ten zespół trochę spuścił z tonu i porażka z Panterą potwierdza,  że gospodarze nie mają najlepszego okresu. Popalone Styki również nie mogą od dwóch kolejek wygrać meczu co powoduje, że spadli w tabeli poza podium. W niedzielę obie ekipy liczą na przełamanie, co zwiastuje nam nie lada emocje w tym pojedynku. Wiemy,  że goście mają apetyt na walkę o medale w tym sezonie i jeśli poważnie o tym myślą, to muszą wygrywać mecze z drużynami, które są niżej od nich w tabeli. Shadows ma okazję w przypadku zwycięstwa na przeskoczenie rywali, ale musi zagrać na takim poziomie jaki prezentował na początku sezonu. Nie ma co ukrywać, że będzie to mecz na styku, gdzie zadecyduje forma dnia bądź dyspozycja poszczególnych zawodników. My postawimy na gości choć wiemy, że gospodarze zrobią wszystko, by zdobyć punkty w tym meczu.

BIG BALLS – HUSARIA MOKOTÓW II

Ostatnia w tabeli ekipa Big Balls podejmie w tej serii gier Husarię Mokotów II. Ekipa gości po zwycięstwie z Popalonymi Stykami wskoczyła na podium w tej lidze i będzie chciała tam zadomowić się na dłużej. Gospodarze w ostatnim meczu nie sprostali liderowi, a teraz czeka ich mniej więcej podobna skala trudności. Husaria bowiem to jeden z kandydatów do mistrzostwa i w naszej ocenie ma na to realne szanse, patrząc na potencjał tego zespołu i ekip, które dominują w tej lidze. Big Balls nie ma zatem łatwego kalendarza, ale wciąż wierzymy, że ta ekipa jeszcze zapunktuje w tej rundzie. W nadchodzącą niedzielę będzie trudno o punkty, ale mamy nadzieję, że gospodarze wyciągną wnioski z rywalizacji z Lagą i w ten weekend mecz będzie bardziej wyrównany niż przed tygodniem. Zdecydowanym faworytem są w tej konfrontacji goście i na siłę niespodzianki tutaj nie będziemy szukać.

5 LIGA

 

BARTOLINI PASTA – OLD EAGLES KOŁO

Bartolini Pasta zdobyła pierwsze w tym sezonie trzy punkty, ale odbyło się to w okolicznościach, których nie chcielibyśmy oglądać czyli walkowera ekipy Inferno. Ekipa Michała Cholewińskiego nie tak chciała się cieszyć ze zdobyczy punktowej i mamy nadzieję, że już niedługo zrobi to po walce na boisku. Okazja nadarzy się w niedzielę w meczu z Old Eagles Koło. Będzie to trudne zadanie, ale jak to się mawia w Lidze Fanów wszystko się może zdarzyć. Goście po przegranej z Zakapiorami muszą ponownie wejść na zwycięską ścieżkę. Tym bardziej, że strata do lidera nie jest duża, a w kontekście rewanżu na wiosnę ekipa z Koła nadal jest wśród kandydatów do mistrzostwa. Gospodarze nie mają nic do stracenia i mogą na luzie podejść do tej konfrontacji. Faworytem są goście i to na nich ciąży presja wyniku. My czujemy, że jednak Bartolini może sprawić tutaj niespodziankę i nie wykluczamy, że Orzełki mogą w tym meczu stracić punkty.

BM – GEORGIAN TEAM

BM miał znakomity początek sezonu, ale po porażce w piątej kolejce przyszedł remis ze Skorpionami i sami nie wiemy czy to chwilowy spadek formy czy też ostudzenie euforii jaka miała miejsce w pierwszych meczach. Georgian Team odwrotnie, im dalej w rundę tym prezentują się lepiej i wyrastają na jednych z faworytów do mistrzostwa. Ostatnie pewne zwycięstwa dają sygnał rywalom, że są mocni i chcą wygrywać kolejne spotkania. To będzie chyba najciekawsze starcie w tej lidze i ranga meczu, patrząc na tabelę, jest olbrzymia. Nie ma co ukrywać, że jak na razie w walkę o podium zaangażowane są cztery zespoły. Dlatego ważne jest bezpośrednie starcie, które może być kluczowe w podziale miejsc na podium na koniec sezonu. Patrząc na obecną formę to więcej szans dajemy Gruzinom, ale wiemy że team z Ukrainy będzie chciał udowodnić, że ma potencjał do gry  na wysokim poziomie i ostatnie mecze były tylko wypadkiem przy pracy.

A.D.S. SCORPION’S – DELUXE BARBERSHOP

Obie ekipy mogą poprzednią kolejką uznać za udaną. Skorpiony zremisowały z ukraińską ekipą BM i to była mała niespodzianka poprzedniej serii gier. Deluxe Barbershop zdobył pierwsze trzy punkty pokonując Munję. To pokazuje, że obie ekipy są w stanie rywalizować z najlepszymi w tej lidze i to nas bardzo cieszy. Nie będzie zaskoczeniem stwierdzenie, że będzie to niezwykle ważny mecz w kontekście układu tabeli, bo goście wygrywając mogą opuścić strefę spadkową, a patrząc na ich grę to zrobili spory progres w porównaniu z pierwszymi meczami. Skorpiony w naszej ocenie jeśli wygrają, to jeszcze mają szanse na to, by włączyć się do walki o coś więcej niż środek tabeli. Ponieważ gra wygląda coraz solidniej w każdej formacji, to jest szansa by team Artura Kałuskiego zdobył komplet punktów. Nie będzie łatwo, ale w tej lidze z nikim lekko nie będzie. My sądzimy, że będzie to wyrównany mecz, gdzie o końcowym wyniku zadecyduje forma dnia meczowego.

INFERNO TEAM – SPORTOWE ZAKAPIORY

Inferno Team w ostatnich dwóch kolejkach nie zebrało składu i oddało walkowery, dlatego w ten weekend chłopaki muszą się zmobilizować, by stawić się na meczu, bo w przeciwnym wypadku zgodnie z naszym regulaminem mogą zostać usunięci z Ligi Fanów. Nie jest to komfortowa sytuacja dla Igora Patkowskiego, który mimo że ma sporo zawodników wpisanych w protokole, to musi się sporo nagimnastykować, by zebrać skład na mecz. Mamy nadzieję, że tym razem się uda, bo wyzwanie jest spore. Konfrontacja z liderem rozgrywek Sportowymi Zakapiorami wymaga mobilizacji i solidnego składu. Goście w tym sezonie są na fali i nie zamierzają się zatrzymywać. W poprzedniej kolejce wygrali ważny mecz z Orzełkami i to na pewno dodatkowo ich uskrzydli. Nie ma co ukrywać, że są faworytem tego meczu i każdy inny wynik jak zwycięstwo gości będzie dla nas sporym zaskoczeniem. Nie liczymy na cuda, ale mamy nadzieję że gospodarze postarają się zagrać dobry mecz i postawią się wyżej notowanemu rywalowi.

FC PATRIOT – MUNJA

Ekipa z Ukrainy miała ambicje, by powalczyć o co najmniej miejsce na podium. Jak na razie zajmuje miejsce w środku tabeli i musi się skupić na tym, by nie spaść niżej, bo ekipy ze strefy spadkowej nie mają dużej straty punktowej do tego zespołu. Munja jak na razie najbardziej zawodzi w tej lidze i sami nie wiemy jaka jest przyczyna słabszych występów tego zespołu. Przed sezonem byliśmy skłonni postawić team Maćka Affeka w gronie faworytów do medali, tymczasem może się okazać że priorytetem będzie utrzymanie w tej lidze. Chyba nie ma wątpliwości jak ważny mecz czeka obie ekipy w ten weekend. Porażka może spowodować, że ciężko będzie powalczyć w tym sezonie o coś więcej niż środek tabeli. Strata punktowa do lidera to na ten moment granica ośmiu punktów i jeżeli nadal będzie rosła to będzie ciężko ten stan odwrócić. Mamy nadzieję, że obie ekipy zmobilizują się maksymalnie i powalczą o komplet punktów, a to tylko z korzyścią dla widowiska. My nie wskażemy faworyta, bo tak naprawdę oba zespoły prezentują podobny poziom i dyspozycja dnia może zadecydować o rezultacie tego starcia.  

 

6 LIGA

 

MIKSTURA – CIAJMAJDY

Mikstura mozolnie, co kolejkę, buduje swoją pozycję w tabeli i jak na razie chyba wydaje się faworytem do zajęcia pierwszego miejsca w tej lidze, przynajmniej po rundzie jesiennej. Po słabym początku nie ma już śladu i kolejne mecze pokazują jak duży potencjał ma ten zespół. Patrząc na siłę ofensywną to duet Rafał Jochemski - Szymon Kolasa to gwarancja goli,  którą w każdej kolejce oglądamy na boiskach AWFu. Możemy do tego dodać Patryka Zycha, który w tej lidze ma chyba największy zmysł do kreowania akcji, nie wspominając już o bramkarzach,  którzy są w kapitalnej formie. Nie można zapomnieć o kapitanie Mateusze Jochemskim, który to wszystko scala i widać gołym okiem, że potencjał do menedżerki ten chłopak po prostu ma w genach. Popularny Meli mierzy wysoko w tym sezonie i może być jak na razie zadowolony z postawy swojej drużyny.  Rywalem gospodarzy będą Ciajmajdy,  które choć mają w dorobku tylko trzy punkty, to grają o wiele lepiej niż na początku sezonu, ale w tym meczu będą miały ciężko, by wywalczyć punkty. To samo pisaliśmy przed meczem z Vikersonnem i sprawili wtedy niespodziankę. Tego życzymy im również w tej kolejce.

CRIMSON BOYS – KANONIERZY

Crimson Boys po zwycięstwie nad Iglicą mają tyle samo punktów co trzy inne drużyny w tej lidze. Kolejnym przeciwnikiem będą Kanonierzy i jeśli gospodarze wygrają, to mają realną szansę na walkę o podium po rundzie jesiennej. Goście przebudzili się ze snu i zaczęli grać na dobrym poziomie. Pisaliśmy, że kwestią czasu jest, gdy ta ekipa wejdzie na wyższy poziom i ostatnie kolejki wskazują, że team Artura Baradzieja- Szczęśniaka powoli będzie się piął w górę tabeli. Mamy taką nadzieję, że nie jest to chwilowa zwyżka formy i patrząc na to, że w tej lidze praktycznie każdy może wygrać z każdym, to Kanonierzy mają jeszcze szanse nawet na walkę o podium. Crimson Boys ostatnio ma w kapitalnej formie Piotra Zielińskiego i sporo będzie zależało w tym meczu od jego dyspozycji. Będzie to zacięty mecz, gdzie o końcowym wyniku może zadecydować forma dnia. Dla jednego zawodnika będzie to szczególny mecz, bo w tamtym sezonie reprezentował barwy Kanonierów, a teraz gra w ekipie gospodarzy. Kacper Urban zasilił zespół Crimsonów i w tym sezonie jest jednym z wyróżniających się zawodników, dlatego rywale muszą na niego uważać, bo pewnie na boisku sentymentów żadnych nie będzie i Kacper będzie chciał dobrze pokazać się na tle swojej dawnej ekipy.

WIĘCEJ SPRZĘTU NIŻ TALENTU – FC VIKERSONN

Więcej Sprzętu Niż Talentu po remisie z Wiecznie Drugimi ma dwa punkty straty do czołówki. W niedzielę zespół Łukasza Krysiaka będzie miał okazje zbliżyć się do podium i jednocześnie w przypadku wygranej przeskoczy swoich rywali w tabeli. Vikersonn w tym sezonie o dziwo stracił punkty z ostatnimi ekipami w tabeli i jeśli chce pozostać w ścisłej czołówce, to nie może już sobie pozwolić na takie wpadki. Przeciwnicy to solidny zespół, który przed sezonem był stawiany w gronie faworytów do medali i choć miał lekki kryzys, to potrafił spowrotem wrócić na odpowiednie tory. Nie ma co ukrywać, że będzie to mecz walki, bo każda z drużyn ma swoje cele i będzie chciała je osiągnąć. My nie jesteśmy w stanie wskazać zdecydowanego faworyta, bo oba zespoły mają kilku klasowych graczy i od ich dyspozycji będzie wiele zależało. W takich meczach gdzie rywale są na podobnym poziomie decydują detale, a my nie wykluczamy, że padnie tutaj remis, który zadowoli co najwyżej pozostałe drużyny w tej lidze.

BAD BOYS – AFTER WOLA

Urlopy,  wyjazdy i brak dwóch kluczowych graczy,  tak przedstawia się sytuacja Bad Boysów na siódmą serię gier. Wiemy, że w ten weekend zabraknie Bartka Podobasa i Damiana Borowskiego,  którzy sprawdzą swoją formę piłkarską gdzieś w okolicach Nowego Sącza, ale pozostali zawodnicy mają dać z siebie wszystko w niedzielnym meczu z After Wola. Goście są w stawce drużyn,  które liderują w rozgrywkach i muszą walczyć o trzy punkty, by reszta nie odskoczyła im w tabeli. Zadanie mają trochę ułatwione, ale nie mogą podejść do tego spotkania lekceważąco, bo gospodarze mają w swoim składzie zawodników,  którzy postarają się zastąpić liderów swojej ekipy. Gracze z Woli mają apetyt, by powalczyć o czołowe lokaty i w tak wyrównanej stawce jesteśmy ciekawi jak zakończą swoje zmagania w tym sezonie. Mają co najmniej dwóch, trzech graczy, którzy potrafią zrobić różnicę na boisku i jeżeli będą w formie, to mają szanse na zdobycie kompletu punktów.

WIECZNIE DRUDZY – KS IGLICA WARSZAWA

Wiecznie Drudzy i Iglica Warszawa mają po sześciu kolejkach tyle samo punktów na koncie. Daje to na razie miejsca w dole tabeli, ale strata do lidera to zaledwie pięć punktów i biorąc pod uwagę, że niemal każda ekipa już gdzieś zgubiła punkty, to daje szanse na walkę nawet o mistrzostwo. Pamiętajmy, że w zanadrzu mamy rundę rewanżową i do rozegrania jeszcze blisko 11 spotkań  w całym sezonie. Zespół gospodarzy po okresie gdzie miał problemy nawet ze skompletowaniem składu gra coraz lepiej i ma zamiar pokazać, że ma potencjał do gry na najwyższym poziomie. Piotr Kawka jak przystało na lidera drużyny jest w dobrej formie i przekłada się to na wyniki w lidze. Iglica Warszawa zalicza mały dołek i zdobyty tylko punkt w ostatnich czterech meczach daje do myślenia. Nie ma co jednak załamywać rąk tylko trzeba walczyć, a wiemy że ta drużyna ma potencjał, by wygrywać mecze. Będzie to kolejne w tej kolejce zacięte widowisko, gdzie nikt nogi nie odstawi. My nie wskażemy tutaj faworyta, a żaden wynik tego pojedynku nie będzie dla nas zaskoczeniem.

 7 LIGA

 

TORNADO SQUAD – FURDUNCIO BRASIL FC

Gospodarze zaliczyli trzecią wygraną z rzędu i forma drużyny może jak najbardziej cieszyć kapitana, Michała Nawrockiego. Tak dobrze zawodnicy Tornado prezentują się zazwyczaj na wiosnę i być może w końcu jest to sezon, w którym przełamią swoją jesienną niemoc i runda rewanżowa nie będzie tylko heroicznym bojem o utrzymanie. Do trzeciego miejsca, które skądinąd zajmują właśnie Brazylijczycy, brakuje im zaledwie 2 pkt, a w dodatku mają jeszcze jeden mecz rozegrany mniej. Wygrana nad Furduncio byłaby więc furtką do zakończenia rundy na podium, co niewątpliwie byłoby sporym sukcesem w tak wyrównanej lidze. Brazylijczycy nie mają jednak zamiaru ustępować nikomu swojego miejsca, co widzimy w niemal każdym meczu, bo co jak co, ale goście nogi nie odstawiają i walczą do samego końca. Po części przynosi to efekty, bo przegrali jak do tej pory jedynie z liderującymi Zarubami, ale gdyby TRCH lepiej wykorzystywało grę w przewadze, to Brazylijczycy wcale nie musieliby dowieźć swojej przewagi do końcowego gwizdka. Walki i ambicji z obu stron nie zabraknie, ale liczymy, że zobaczymy również dobry piłkarsko mecz w wykonaniu obu teamów.

BULBEZ TEAM BEMOWO – DRUNK TEAM

Jak nigdy nasza zapowiedź ostatniego meczu Bulbezu była bardzo trafna. Przewidywaliśmy, że remis z niepokonanymi Zarubami jest w zasięgu gospodarzy, z obozu teamu z Bemowa dało się odczytać między wierszami, że oni zagrają w tym spotkaniu o pełną pulę. I poniekąd tak było, bo gola na wagę remisu rywal zdobył niemal w ostatniej akcji meczu! Na pocieszenie popularny „Osa” został zasłużenie wybrany MVP kolejki. Zamykając to co za nimi, przejdźmy do tego co teraz czeka gospodarzy. A naprzeciw nich wyjdzie ekipa Drunk Teamu, która również będzie niewygodnym przeciwnikiem. Po dwóch porażkach, przez które spadli nieco w ligowej tabeli, ograli FC Ballers i utrzymali się w gronie drużyn walczących o podium. Przed nimi trudny finisz rundy i w każdym meczu muszą zagrać na maksimum swoich możliwości, by coś w tych meczach ugrać. Ciekawy będzie pojedynek bramkostrzelnego Łukasza Walo, z będącym w świetnej formie Marcinem Osowskim – może się okazać, że bramkarz Bulbezu znów będzie miał pełne ręce roboty. Jeśli jednak team z Bemowa zagra tak, jak w meczu z Zarubami, to może on zdobyć w tym spotkaniu komplet punktów. Pytanie tylko, czy gospodarze są w stanie zagrać dwa tak świetne mecze pod rząd… 

FC TARTAK – KK WATAHA WARSZAWA

Do powiedzenia, że w życiu pewne są tylko śmierć i podatki w tym sezonie możemy dopisać brak punktów na koncie Drwali. Do najjaśniejszych punktów gospodarzy możemy zaliczyć stojącego na bramce Konrada Dudka oraz fanpage tej drużyny na facebooku (naprawdę polecamy), gdzie z dystansem podchodzą do obecnej sytuacji. Tartak walczy z przeciwnikami, własną frekwencją i losem, który przydzielił go do tak wymagającej ligi. Gospodarze muszą przede wszystkim zadbać o szerszą kadrę meczową  i przynajmniej na trzy ostatnie kolejki stawić się w optymalnym składzie. To nie gwarantuje punktów, ale przynajmniej zwiększa szanse na ich zdobycie. Po drugiej stronie stanie Wataha Warszawa. Przed długi czas wydawało się że goście sprawią nie lada niespodziankę, bo w starciu z faworyzowanym Virtualnym Ń prowadzili już nawet 4:0! W drugiej części coś jednak zacięło się w tej ekipie i ostatecznie pozostali bez punktów. Mimo to ich sytuacja nie jest zła – wciąż zespoły z podium są w zasięgu, ale jeśli goście myślą o awansie w tabeli, to porażka z Drwalami nie wchodzi w grę. I raczej to Wataha będzie tu faworytem, bo gospodarze nie dają zbyt wielu argumentów na swoją korzyść,  choć nie wykluczamy, że Tartak w końcu kiedyś odpali.

FC BALLERS – VIRTUALNE Ń

FC Ballers podobnie jak Tartak, utknął w strefie spadkowej i raczej nic nie wskazuje na to, że z tej strefy uda im się jeszcze w tej rundzie wykaraskać. Chyba, że w ta niedziela okaże się ich dniem, bo w tej serii gier aż dwukrotnie wyjdą na boisko. Najpierw zmierzą się z Virtualnym Ń i nie ma co się oszukiwać, w tym meczu o punkty będzie im niezwykle trudno. Goście grają w tym sezonie świetnie, zaliczyli tylko jedną porażkę, a gdy nawet mecz nie układa się po ich myśli, to są w stanie odwrócić jego losy, tak jak zrobili to w poprzedniej kolejce w starciu z Watahą. Nie jest zaskoczeniem, że duet Płotnicki – Kolasa jest motorem napędowym ofensywy Virtualnych, z tą różnicą, że poprzednich sezonach nie zawsze był on gwarantem zwycięstw, a tej edycji cały zespół prezentuje się bardzo dobrze, co przekłada się na osiągane rezultaty. Team Marka Giełczewskiego również zagra w tej kolejce dwa spotkania i to może być szansa dla Ballersów, bo w drugim pojedynku rywale zmierzą się w meczu na szczycie z Zarubami i będą musieli odpowiednio rozłożyć swoje siły na te dwie potyczki. Znacznie więcej do stracenia będą mieli Virtualni, ale naszym zdaniem jednak sobie poradzą. 

VIRTUALNE Ń – ZARUBY UNITED

Gospodarze nie będą mieli zbyt wiele czasu na regenerację po starciu z Ballersami, bo już chwilę po końcowym gwizdku będą musieli się szykować na mecz na szczycie z Zarubami. Goście będą dopingować FC Ballers, by Ci jak najmocniej zmęczyli Virtualnych, bo to będzie tylko z korzyścią dla Zarubów. Marek Giełczewski będzie musiał odpowiednio zarządzać siłami i nie zazdrościmy mu tej roli. Najważniejszy dla gospodarzy i tak będzie mecz właśnie z Zarubami, bo jeśli z nimi wygrają, a przegrają z Ballersami, to strata do lidera wyniesie zaledwie 1 pkt, a w odwrotnym zestawieniu ta strata urośnie do 4 oczek. Wiemy jednak, że takie kalkulowanie kończy się zazwyczaj dwiema porażkami, a to już byłaby dla Virtualnych katastrofa. Co by nie było, trzeba zagrać o pełną pulę i tak pewnie podejdą do tych pojedynków Virtualni. Goście niezależnie od tego czy rywal rozgrywałby jeden czy dwa mecze i tak byłby nieznacznym faworytem tego pojedynku. Nieznacznym, bo Virtualni to również mocna w tym sezonie drużyna, a poza tym tydzień temu Bulbez pokazał, że można powalczyć z liderem i jako pierwszy przynajmniej podzielił się z nimi punktami, choć należy pamiętać, że to Zaruby zremisowały w ostatniej akcji meczu. To będzie prawdziwy mecz na szczycie, obie ekipy mają świetnych zawodników w swoich składach, którzy potrafią zrobić różnicę. Z niecierpliwością czekamy więc na pierwszy gwizdek!

TRCH – FC BALLERS

Godzinę po zakończeniu swojego pierwszego meczu na boisko ponownie wyjdą zawodnicy FC Ballers. Z jednej strony będą mieli nieco czasu na odpoczynek, z drugiej strony wiemy, taka przerwa nie zawsze wychodzi na dobre, ale jeżeli goście zadbają o odpowiednią rozgrzewkę przed spotkaniem, być może nie będą aż tak bardzo odczuwali trudów pierwszego pojedynku. Dla nich mecz z TRCH powinien być łatwiejszy aczkolwiek może to być złudne. Choć gospodarze mają na koncie zaledwie 4 pkt i również znajdują się z tego powodu w strefie spadkowej, to jednak ich gra nie jest tak zła jakby wskazywały na to wyniki. Niestety dość często w tym sezonie TRCH roztrwania przewagę jaką wypracowuje sobie na początku meczu i daje się dogonić rywalowi. Tak było z Bulbezem, tak było też w ostatnim starciu z Brazylijczykami. Gospodarze maja dobre wejście w mecz i jeżeli teraz też uda im się odskoczyć z wynikiem, tym razem mogą wygrać spotkanie, bo rywalowi zwyczajnie może zabraknąć sił. Wygrana TRCH sprawiłaby, że team Kamila Pasika byłby coraz bliżej wyjścia ze strefy spadkowej i my właśnie na taki scenariusz postawimy.

  

8 LIGA

 

FC POLSKA GÓROM – SASKA KĘPA

Wyniki w 8 lidze tak się układają, że jakakolwiek próba przewidzenia tego, co stanie się w danej kolejce mija się po prostu z celem. Już samo to, że zespół ze strefy spadkowej od najniższego stopnia podium dzielą zaledwie 2 pkt wiele mówi o tej lidze. Na tle wszystkich drużyn najsolidniej i najrówniej prezentuje się Saska Kępa. W sześciu meczach pięć razy wygrali i tyko raz musieli uznać wyższość rywala. Goście wyrastają więc na jednego z głównych kandydatów do mistrzostwa, a to, że pozostałe zespoły seryjnie tracą między sobą punkty tylko działa na ich korzyść. Marsz po tytuł Saskiej Kępy będą próbowali opóźnić gracze Polski Górom, którzy również mogą mieć spore ambicje jeżeli chodzi o ten sezon. Na razie muszą bronić pozycji na podium, bo za ich plecami jest wielu chętnych na ich miejsce. Po kilku dobrych występach, choć nie zawsze zakończonych sukcesem, zagrali słabszy mecz z BRD. Przyczyną gorszej dyspozycji mógł być brak Kacpra Kowalskiego, który w dużej mierze odpowiada za ofensywne poczynania swojego zespołu. Mamy nadzieję, że tym razem pojawi się na boisku, a wtedy czeka nas niezwykle ciekawa rywalizacja, gdzie Polska Górom wcale nie stoi na straconej pozycji.

NA2NÓŻKĘ – BRD YOUNG WARRIORS

Istny rollercoster zafundowali sobie zawodnicy N2N w poprzedniej kolejce. Najpierw przegrywali 0:3, potem wyszli na prowadzenie, by w samej końcówce stracić gola na wagę zwycięstwa. Podział punktów z Mareckimi Wygami ma więc słodko – gorzki smak, ale dzięki temu gospodarze utrzymali się w środkowej części tabeli i wciąż wiele zależy od nich samych. W podobnej sytuacji jest BRD które ma zaledwie punkt przewagi nad najbliższym przeciwnikiem. Goście zwycięstwa przeplatają porażkami  i trudno trafić, jak zaprezentują się w danej kolejce  Wydaje się, że czasem lepszy lub gorszy dzień danego zawodnika może mieć kolosalny wpływ na dyspozycję całego zespołu. Młodzi Wojownicy dla nas są zespołem zupełnie nieobliczalnym, który może ograć lidera i równie dobrze stracić punkty z ostatnią drużyną w tabeli. Warto też nadmienić, że to wciąż jedyny team, który był w stanie wygrać z Saską Kępą. Na2Nóżkę wydaje się zespołem z bardziej stabilniejszą formą, z kim by nie grali, raczej zawsze mecze są dość wyrównane. Dlatego postawimy właśnie na gospodarzy, ale wynik i tak pozostaje sprawą otwartą.

LEGION – KOZICE WARSZAWA

Legion nadal nie może wydostać się ze strefy spadkowej, ale i tak jest bliżej realizacji tego celu niż chociażby parę kolejek temu. Znów zagrali całkiem niezłe spotkanie, znów postawili trudne warunki wyżej notowanemu rywalowi, ale ponownie nic to nie dało i po raz kolejny pozostali bez punktów. Jednak przez to, że pozostali także tracą punkty, to seria dwóch, trzech zwycięstw w znaczący sposób odmieniłaby sytuację Legionu. Pomimo że mają na koncie tylko pięć punktów, od podium dzielą ich zaledwie cztery oczka i jeszcze wszystko jest tu do odrobienia. Całkiem solidną dyspozycję na boisku muszą tylko przekuć na zdobycz punktową i to najlepiej od zaraz, bo lada chwila skończy się runda jesienna. Mecz z Kozicami będzie ku temu świetną okazją, bo to sąsiad w tabeli i jak najbardziej zespół w zasięgu Legionu. Jak się dowiedzieliśmy, dodatkowo ten zespół trapią problemy z kontuzjami, więc to kolejny argument na rzecz Legionu. Goście z kolei będą chcieli przełamać swoją niemoc, bo nie wygrali już od trzech kolejek. Każdemu będzie tu zależało na zwycięstwie, ale nieco więcej szans dajemy Legionowi.

WARSAW GUNNERS – SHOT DJ

Warsaw Gunners to obok Saskiej Kępy najbardziej równo grająca drużyna w 8 lidze, co też przekłada się na wyniki. Obecnie gospodarze są wiceliderem i spora w tym zasługa kapitana Arkadiusza Trwogi, który trzyma to wszystko w ryzach i skutecznie zarządza zespołem zarówno na boisku jak i z ławki rezerwowych. Gospodarze z meczu na mecz coraz mocniej się rozkręcają i tym bardziej pewnie żałują swojego pierwszego meczu w którym ulegli Kozicom. Prawdopodobnie, gdyby ten mecz rozgrywał się teraz, wynik mógłby być inny. Teraz Kanonierzy zmierzą się z Shot Dj, które okazuje się najbardziej kompromisową drużyną w 8 lidze. Już trzykrotnie dzielili się punktami z rywalami, ale z drugiej strony zazwyczaj to oni gonili wynik, więc pod tym względem nie mogą narzekać. Przed Shotami mecze prawdy, teraz bowiem zmierzą się z wiceliderem, a za tydzień z liderem. Wiemy, że team Elie Rosińskiego potrafi zmotywować się na te najważniejsze spotkania i choć w naszej ocenie tutaj faworytem nie będzie, to jednak Warsaw Gunners czeka naprawdę trudne zadanie. Szczególnie, że dwa mecze bez wygranej, to dla Shotów zdecydowanie za dużo.

MARECKIE WYGI – HISZPAŃSKI GALEON

Mareckie Wygi nieco zwolniły tempo, bo po całkiem obiecującym początku jednak w trzech ostatnich meczach zdobyli zaledwie jeden punkt. Z drugiej strony porażki z dwiema pierwszymi zespołami wstydu nie przynoszą, ale wiemy, że team z Marek to ambitna drużyna i miejsce które zajmuje obecnie nijak ma się do ich aspiracji. Widać to było po remisie z N2N, który nie został przyjęty z entuzjazmem. Teraz rywalem będzie Hiszpański Galeon, który na dobre utknął w strefie spadkowej. Już wydawało się, że wszystko wraca na właściwe tory w przypadku tej drużyny, ale dwie kolejne porażki znów zrzuciły gości na ostatnie miejsce w tabeli. Dla obu zespołów będzie to ważny pojedynek, bo oba potrzebują szybkiego przełamania, by nieco podgonić rywali w tabeli, lub po prostu wydostać się z ostatniego miejsca. Naszym zdaniem więcej szans na zwycięstwo będą mieli zawodnicy z Marek. Co prawda defensywa tego zespołu nie jest najszczelniejsza, ale też gracze Galeonu nie strzelają jakoś hurtowo goli, a z tym u rywala jest znacznie lepiej.

 

9 LIGA

 

NAGEL – ELITARNI GOCŁAW

9 liga na ten moment podzieliła się na dwie części – siedem zespołów walczy o awans, pozostałe trzy utknęły w strefie spadkowej. Do tej pierwszej części należą Nagel oraz Elitarni i choć Ci drudzy zajmują dopiero siódme miejsce, to jednak bliżej im do drugiego miejsca niż do strefy spadkowej nad którą się znajdują. Goście mogli być niepocieszeni po ostatnim weekendzie w którym to ulegli Hetmanowi. To już drugi raz w tym sezonie, gdzie Elitarni prowadzą po pierwszej części, by w ostatecznym rozrachunku pozostać z niczym. Gdzieś zdarza im się przyblokować w drugiej połowie i jest to pewien temat do przemyśleń i goście muszą się zastanowić, jaka jest tego przyczyna. Dla Elitarnych konfrontacja z Nagelem będzie chyba najtrudniejsza z tych, które zostały im do końca rundy. Tym bardziej mobilizacja i koncentracja musi być na najwyższym poziomie, bo wciąż mają szansę na zakończenie rundy na wysokim miejscu. Nagel jest o punkt lepszy i zwycięstwa przeplata wygranymi. Gospodarze mają trudniejszy kalendarz niż rywal i każdy mecz będzie dla nich sporym wyzwaniem. Nagel to solidna drużyna, która jest niewygodna dla każdego w tej lidze.  Problem w tym, że wygrali tylko z zespołami ze strefy spadkowej i choć w pozostałych meczach wynik był na styku, to udało się ugrać punkt tylko na ADP. Jeśli chcą się zatem liczyć w walce o awans, taki mecz jak z Elitarnymi muszą w końcu wygrać.

FORCE FUSION – VARSOVIA

Gospodarze utknęli w strefie spadkowej i trudno sądzić, by jeszcze tej jesieni udało im się z niej wydostać. Do bezpiecznej pozycji tracą 6 oczek, co przy trzech meczach do końca rundy wydaje się zbyt wielką startą. Wciąż pozostaje jeszcze runda rewanżowa, ale jeżeli ta strata jeszcze się powiększy, to może się okazać, że losy tej ekipy dość szybko się rozstrzygną. Niby Force Fusion potrafi nawiązać walkę z pozostałymi zespołami, ale to za mało na zwycięstwa.  Kluczowe będą dwa ostatnie mecze, bo gospodarze będą mierzyli się w nich z pozostałymi zespołami walczącymi o utrzymanie i to głównie tam muszą oni szukać swoich szans na zwycięstwa. Varsovia po świetnym początku i trzech wygranych z rzędu, gdzieś się pogubiła i w kolejnych trzech meczach uzbierała ledwo jeden punkt. Złożyło się na to kilka czynników, a to fenomenalna postawa brakarza rywali, a to kontuzje w trakcie ostatniego meczu, przez które kończyli pojedynek bez zmian, a to tracone gole w końcówce. Dwukrotnie mieli oni mecz pod względną kontrolą, mówimy tu o rywalizacji z GLK i Rodziną Soprano, i dwukrotnie tracili prowadzenie na rzecz rywala. Czy to brak sił, czy brak koncentracji, to już muszą goście sami sobie na to odpowiedzieć.  Varsovia mimo to wciąż jest w grze, ale na porażkę w najbliższym meczu nie ma już miejsca.

HETMAN FC – FC ŁAZARSKI

Hetman nieco się odbudował po dwóch ostatnich porażkach. Nie ma co ukrywać, gdyby znów przegrali, ich sytuacja w tabeli stałaby się dość nieciekawa, a wygrana nad Elitarnymi wcale nie przyszła im łatwo. Gospodarze musieli odrabiać straty, ale zadanie wykonali perfekcyjnie, bo nie dość, że sami zaczęli strzelać gole, to jeszcze zamknęli rywalowi drogę do własnej bramki i z 0:2 wyciągnęli wynik na 5:2. To było ważne zwycięstwo także w sferze mentalnej, bo Hetman po prostu potrzebował takiego meczu. Teoretycznie teraz przed nimi o wiele prostsze zadanie, bo rywalem będzie ekipa Łazarskiego, która znajduje się w strefie spadkowej. Tyle tylko, że goście byli sprawcami nie lada niespodzianki, jeśli nie sensacji, bo będąc na ostatnim miejscu w tabeli, ograli oni lidera! Swoje zrobił hiszpański zaciąg, bo bramkarz, Yago Campo, został pokonany zaledwie raz, a Inigo Erro już w swoim debiucie zgarnął tytuł MVP. Wydaje się więc, że głównym zadaniem dla kapitana Łazarskiego jest to, by Ci dwaj zawodnicy ponownie pojawili się na meczu. Jeszcze do niedawana Hetman analizując swoją sytuację w tabeli mógł przypuszczać, ze w tym spotkaniu raczej na pewno zdobędzie komplet punktów, ale teraz nie jest to już takie oczywiste. Zobaczymy po tym spotkaniu, czy dobry występ gości był tylko jednorazową niespodzianką czy też to stała tendencja.

RODZINA SOPRANO – MISTRZOWIE CHAOSU

Po początkowych problemach Rodzina Soprano wraca na właściwe tory i zalicza trzecią wygraną z rzędu. Tym bardziej Krzysiek Kulibski i spółka mogą żałować, że start sezonu nie był w ich wykonaniu najlepszy, bo sądzimy, że gdyby mierzyli się teraz z zespołami z którymi przegrali, to wynik mógłby być zupełnie inny. Czasu się nie cofnie, więc trzeba myśleć o tym co przed nami. A w tej lidze jeszcze wiele może się wydarzyć. Gospodarze nie mogą sobie pozwolić przede wszystkim na porażkę z Mistrzami Chaosu. Tak naprawdę teraz wiele jest w ich rękach, bo do lidera tracą co prawda 4 pkt, ale po pierwsze, teraz w bezpośrednim starciu zmierzy się z wiceliderem, a po drugie, Rodzina Soprano rundę zakończy właśnie meczami z ADP i GLK. Przy dobrych wynikach może się okazać że gospodarze zakończą jesień nawet na pierwszym miejscu. Mistrzowie Chaosu podobnie jak dwie inne drużyny utknęli w strefie spadkowej i jak na razie trudno sądzić, że przynajmniej w tej rundzie ich sytuacja diametralnie się zmieni. Jesienią zbierają doświadczenie i chyba trochę tego im brakuje w tym sezonie, bo choć większość zespołów w tej lidze jest nowych, to jednak tworzą je zawodnicy z wieloletnim obyciem w Lidze Fanów. Goście jednak nie spuszczają głów, tylko grają o jak najlepsze wyniki, niezależnie od rywala.  Faworytem nie będą, ale punktów też za darmo nie oddadzą.

ADP WOLSKA FERAJNA – GLK

To będzie mecz na szczycie w którym zmierzą się odpowiednio wicelider i lider 9 ligi. Jeszcze do niedawna wydawało się, że do tego meczu zespoły podejdą w odwrotnych rolach, ale nieoczekiwanie ADP uległo ostatniemu w tabeli Łazarskiemu, dzięki czemu GLK wyprzedziło rywala. Nie wiemy co się stało z Wolską Ferajną tydzień temu, bo jak dotąd wszystko szło po ich myśli, nawet jak mieli trudniejszy pojedynek to i tak wychodzili z niego obronną ręką, a tymczasem potknęli się na teoretycznie najłatwiejszej przeszkodzie. Tym bardziej jesteśmy ciekawi jak teraz zareagują na taki obrót spraw. Czy ta porażka znacząco wpłynie na ich dyspozycję w starciu z liderem, czy też uznają to za wypadek przy pracy, szybko zapomną o tym co się wydarzyło i znów zobaczymy ich w najlepszym wydaniu. W końcu wszystko można odwrócić, bo jeżeli pokonają GLK, to znów wskoczą na fotel lidera. Goście pozostają więc jedyną drużyną bez porażki, ale też przed nimi trudny finisz rundy. Mając jednak w składzie takich zawodników jak bracia Dominiak czy Damian Sawicki raczej żaden rywal im nie straszny. GLK gra przede wszystkim równo i nie ma wahań formy, co jak widać na przykładzie tej ligi jest kluczowe. Bez wątpienia czeka nas ciekawy pojedynek w który nikt nie odpuści do samego końca, ale liczymy przy tym na prawdziwe piłkarskie fajerwerki.

    

10 LIGA

 

FC PATETIKOS – KRESOWIA WARSZAWA

10 liga robi nam się coraz ciekawsza i na ten moment w grze o awans jest sześć drużyn, a przy odpowiednim układzie wyników do tego grona mogą dołączyć kolejne dwie ekipy. W tej pierwszej grupie są właśnie drużyny Patetikos i Kresowia, których w tabeli dzielą zaledwie 3 pkt. Gospodarze po dwóch porażkach nieco się odbili dzięki wygranej nad Dynamo. Jak zawsze niezawodny w takich sytuacjach był Amadeusz Rachel, który niezależnie od przeciwnika zawsze znajdzie sposób jak uprzykrzyć życie defensywie oponenta. Nie ma co ukrywać, właśnie w tym zawodniku gospodarze muszą szukać swoich szans na zwycięstwo, a pozostali koledzy z drużyny muszą zagrać na najwyższym poziomie jeśli team Huberta Kalkowskiego liczy tu na wygraną. Rywal jest drużyną bardzo poukładaną i również niezwykle groźną w ofensywie. Kresowia ma najwięcej strzelonych bramek w lidze i nie dziwi to, że wśród dziesięciu najlepszych zawodników klasyfikacji kanadyjskiej znajdziemy aż czterech przedstawicieli Kresowi. Goście po trudnym boju ograli minimalnie FC Po Nalewce i to chyba najlepsze podsumowanie potencjału tej ekipy. Według nas to Kresowia będzie tutaj faworytem, natomiast Patetikos na pewno postawi trudne warunki rywalowi.

HEAVYWEIGHT HEROES – BEJERN

„Grubasy” wskoczyły po ostatnim meczu na podium, co na pewno ucieszyło zawodników gospodarzy. Jednakże wcale nie mieli łatwej przeprawy z ostatnim w tabeli FFK Oldboys i jeżeli myślą tutaj o wygranej nad liderem, to muszą zagrać znacznie lepiej niż przed tygodniem. Wiadomo, gra się tak jak przeciwnik pozwala i to z całą pewnością będzie zupełnie inny pojedynek niż ten z poprzedniej kolejki. To raczej goście będą nadawać ton tej rywalizacji i gospodarze muszą uważać, by to spotkanie nie rozstrzygnęło się już na wstępie. Tutaj mobilizacja musi być na najwyższym poziomie już od pierwszego gwizdka sędziego, a jak wiemy Bohaterowie lubią zadbać o dramaturgię tracąc na początku bramki, by potem w heroiczny sposób odrabiać straty. Jednak teraz może się to skończyć tak jak w meczu z FC Po Nalewce.  Bejern w tej rundzie jest piekielnie skuteczny. To co sobie wykreuje, wykorzystuje w znaczniej większości, natomiast w defensywie nie ma sobie równych, co w dużej mierze zawdzięcza świetnej dyspozycji Dominika Trzaskowskiego. Zaledwie dwie stracone bramki na mecz to średnia, której zazdrości mu niejeden kolega po fachu. Faworytem będzie Bejern, który będzie szedł po siódme zwycięstwo z rzędu, ale Heroes zrobią wszystko, by przerwać serię rywala.  

WKS BĘGAL – NA WARIACKICH PAPIERACH

Było miejsce na podium, teraz jest coraz bliżej czerwonej strefy, a to wszystko na przestrzeni zaledwie dwóch kolejek. Z zespołu gospodarzy mogło częściowo zejść powietrze, szczególnie po ostatnim meczu, gdzie drugi zespół Oldboys Derby wręcz zdeklasował team Emila Łebskiego wygrywając aż 1:13. Zdajemy sobie sprawę, że mogła to być dla nich bolesna porażka, ale teraz najważniejszym pytaniem jest to jak WKS Bęgal na nią zareaguje. Czy przeważy sportowa złość i gospodarze wyjdą na najbliższy mecz z pragnieniem rehabilitacji czy też podkopie ona morale w zespole, co znacząco wpłynie na jego dyspozycje. Na pewno gospodarze muszą zadbać o szerszą kadrę na mecz, bo NWP będzie jeszcze bardziej wymagającym rywalem. Goście też mają pewne problemy, meczu z Bejernem z powodu kontuzji nie dokończył Kamil Sierdziński, a wiemy jak ważnym ogniwem w układance Adriana Pagasa jest ten zawodnik. Porażkę z liderem raczej każdy wrzuca w koszty, ale WNP musi mocniej nastawić celowniki, bo nie byli zespołem o wiele gorszym od Bejernu, ale brakowało im skuteczności. W starciu z Bęgalem to goście będą faworytem, ale na ich miejscu szykowalibyśmy się na trudny mecz, bo Bęgal już nie raz udowodnił, że jest niewygodnym rywalem. 

OLDBOYS DERBY II – FC PO NALEWCE

To będzie mecz przyjaźni, bo obie ekipy doskonale się znają, ale wzajemne uprzejmości będą pewnie tylko przed i po meczu, a na placu będzie trwała zażarta walka o ligowe punkty i tu żadna ze stron nie odpuści i zagra na całego. Oldboje pomału wychodzą z dołka i są już o krok od opuszczenia strefy spadkowej, co na ten moment jest głównym celem tej ekipy. Rundę muszą dograć z jak najlepszym bilansem i wtedy będzie można ocenić, czy jeszcze są w stanie włączyć się do walki o wyższe cele. Przed gospodarzami jeszcze rywalizacja z Dynamo Wołomin i FFK Oldboys i choć oczywiście nie ma co przypisywać punktów przed meczem, to w tych spotkaniach team z Osiedla Derby ma spore szanse na wygrane. Jeśli dołożyliby do tego zwycięstwo w najbliższym pojedynku, to ich sytuacja zmieniłaby się o 180 stopni. Nalewkowicze też mają swoje cele i na pewno nie będzie tu taryfy ulgowej, bo nie dość, że po porażce z Kresowią lider odskoczył im na 5 pkt, to jeszcze za plecami FC Po Nalewce zrobiło się strasznie ciasno i pozostałe ekipy mocno napierają na gości. Nie mogą więc tutaj przegrać, bo przed nimi jeszcze trudny mecz z Bejerem i może się zaraz okazać, że zimę spędzą poza podium.                                                                                                                    

DYNAMO WOŁOMIN – FFK OLDBOYS II

Dla obu zespołów będzie to mecz na przełamanie, i prawdopodobnie oba teamy podchodzą do tego meczu na zasadzie: „jak nie teraz, to kiedy?” Właśnie w tym pojedynku rywal jest absolutnie w zasięgu i gdzie, jak nie w takim starciu, szukać pierwszego zwycięstwa? Zarówno Dynamo jak i FFK niby nie grają aż tak źle jakby wskazywały na to wyniki, niby walczą, nawiązują rywalizację z pozostałymi rywalami, ale zawsze czegoś im brakuje. Skuteczności, lepszego zgrania, doświadczenia, szerszej kadry meczowej, odrobiny szczęścia -  możemy dowolnie żonglować tymi stwierdzeniami w odniesieniu do obu zespołów. Dynamo zaczęło grać lepiej od kiedy swoją karę odcierpiał Adam Domidowicz, ale i tak do tej pory rywale okazywali się zbyt mocni. Oldboje po serii wysokich porażek i walkowerze zagrali całkiem przyzwoite zawody przeciwko Heavyweigt Heroes, a dobrą formę pokazał w tym meczu Adam Gołda. Właśnie od dyspozycji tych dwóch liderów w dużej mierze może zależeć wynik tego spotkania. Pojedynek młodości i doświadczenia, co tym razem będzie górą? Na przestrzeni całego sezonu mimo wszystko lepiej prezentowała się ekipa z Wołomina i w naszej ocenie to oni będą mieli w tym meczu nieco większe szanse na zwycięstwo. 

11 LIGA

 

BROKE BOYS – ZŁĄCZENI

Broke Boys od pewnego czasu gra naprawdę dobrze i aż trudno uwierzyć, że akurat ta drużyna zajmuje ostatnie miejsce. Tydzień temu grali przeciwko liderowi, FC Melange, i zupełnie nie było widać, że na boisku rywalizują drużyny z dwóch przeciwległych krańców tabeli. Taka zwyżka formy w innym przypadku dawałaby spore nadzieje na to, że zła passa w końcu przejdzie do historii, ale, niestety dla gospodarzy, teraz zmierzą się drużyną, która w tej edycji prezentuje się bardzo dobrze od samego początku. Złączeni ostatnie tygodnie mogą uznać za udane, a szczególnie ostatni mecz, w którym odwrócili losy spotkania i ostatecznie pewnie pokonali Torpedo. A przecież mówimy tu o meczu na szczycie, gdzie rywal jeszcze do niedawna był liderem tego poziomu. Goście jak zawsze mogli liczyć na dobrą dyspozycję Piotra Gipsiaka, ale i cała drużyna zagrała na naprawdę dobrym poziomie i nie dziwi nas tak wysoka lokata ekipy z Grodziska. Czy to oznacza, że Broke Boys są skazani na porażkę? Niekoniecznie. Choć na pewno nawet o choćby remis nie będzie łatwo, to jednak widzieliśmy na boisku całkiem nieźle poukładaną drużynę, która gra bez kompleksów niezależnie od rywala. Nie skreślamy gospodarzy, choć musieliby zagrać niemal perfekcyjnie przeciwko Złączonym.

FC MELANGE – RED REBELS

Melanżownicy utrzymali się na pierwszym miejscu i przy okazji notują całkiem przyjemną passę pięciu zwycięstw z rzędu. Co prawda nie gromią oni swoich rywali, a raczej, szczególnie ostatnio, muszą się mocno postarać by wygrywać jednak to co się liczy, to końcowy wynik i pod tym względem gospodarze mogą być z siebie dumni. Wygląda na to, że to jest właśnie ten sezon w którym FC Melange ma ogromną szansę na zdobycie upragnionych medali, ale jako że nie jesteśmy nawet na półmetku rozgrywek, to jeszcze z takimi deklaracjami wolimy się wstrzymać. Melage będzie się starał utrzymać dobrą passę, a próbę powstrzymania rozpędzonych Melanżowników podejmie Red Rebels. Goście ostatnio w okrojonym składzie nie dali rady KS Centrum i by liczyć się w walce o awans muszą szukać punktów z wyżej notowanym rywalem. I my wcale nie lekceważylibyśmy ekipy z Turcji, bo już nie raz w tym sezonie pokazali, że potrafią zagrać dobre zawody. Ciekawy będzie pojedynek snajperów Łukasza Słowika i Azamata Bazarova. Sporym osłabieniem w zespole gospodarzy będzie brak Bartka Podobasa, bo to zawodnik z bezcennym doświadczeniem, który przydałby się szczególnie na takie międzynarodowe spotkanie.

KS LIPINKI ŁUŻYCKIE – BOROWIKI

To będzie pojedynek dwóch drużyn, które może nie miały dobrego wejścia w sezon, ale z meczu na mecz coraz mocniej się rozkręcają i teraz są na dobrej drodze, by włączyć się do walki o awans. Na tę chwilę w lepszej sytuacji są Lipinki, które zajmują najniższy stopień podium i do lidera tracą zaledwie 3 pkt. Aż trudno uwierzyć, że to ta sama drużyna, która w pierwszym meczu przegrała aż 0:16. Każdy kolejny mecz to już coraz lepsza postawa na boisku  i to też świetny przykład tego, że nie ma co załamywać się po pierwszym niepowodzeniu. Z drugiej strony mamy Borowiki, które przegrały dwa pierwsze mecze, ale w czterech kolejnych uzbierały 10 pkt i to po bardzo dobrej grze. Świetnie zagrały przeciwko Torpedo, nie dały najmniejszych szans Wombatom, a w dodatku po obu tych meczach przedstawiciel „Grzybków” zgarnął tytuł MVP kolejki. Kto zatem w naszej ocenie ma większe szanse na zwycięstwo? Na ten moment, nie umniejszając nic przedstawicielom Lipinek Łużyckich, nieco bardziej przekonuje nas postawa Borowików, ale zdajemy sobie sprawę, że bezpośrednie starcie może wyglądać zupełnie inaczej. Oba teamy mają solidnych zawodników i o wyniku tak naprawdę zadecyduje forma dnia.

FC  WOMBATY – KS CENTRUM

Czy Wombaty w końcu znajdą receptę na swoją słabszą postawę w lidze? To pytanie zadajemy sobie od jakiegoś czasu, a patrząc na wyniki gospodarzy wciąż nie znajdujemy na nie odpowiedzi. Od wygranej z Jogą Bonito mecze Wombatów wyglądają mniej więcej tak samo, mają trudności ze zdobywaniem bramek, w defensywie też lepiej nie jest, a biorąc pod uwagę wybory rywali, najlepszym zawodnikiem od pięciu kolejek jest bramkarz Leon Górecki. Coś ewidentnie zacięło się w tej ekipie i gospodarze mają coraz mniej czasu na to, by się przełamać. Szczególnie, że pozostałe zespoły powiększają swoją przewagę i wydostanie się ze strefy spadkowej będzie stawało się coraz trudniejsze. Po ostatniej wygranej udało się to właśnie graczom KS Centrum, ale patrząc na ich grę zdawaliśmy sobie sprawę, że to tylko kwestia czasu. Goście wygrali bardzo ważny mecz z Red Rebels, który uchylił im drzwi do górnej części tabeli. Przed gośćmi pojawiła szansa na włączenie się do walki o wyższe cele, ale co z nią zrobią, to wszystko już w rękach młodzieży z Centrum. Na tę chwilę, wygrana nad Wombatami jest niezbędna, ale jeżeli gospodarze przyjdą na mecz w taki zestawieniu jak w starciu z Jogą, to możemy być świadkami przełamania Wombatów.

JOGA BONITO – FC TORPEDO

Już o godzinie 15 zamkniemy rywalizację w 11 lidze, a meczami kończącymi zmagania  na tym poziomie będzie starcie Wombatów z KS Centrum i właśnie Jogi Bonito i FC Torpedo. Obie ekipy miały ambitne plany na ten sezon i w obu przypadkach aktualna pozycja w tabeli nie odpowiada aspiracjom tych zespołów. Gospodarze nieoczekiwanie spadli do strefy spadkowej, a podejrzewamy, że przed sezonem nikt w tej ekipie takiego scenariusza nie przewidywał. Ale skoro zapomnieli jak się strzela gole, to trudno tu o lepsze rezultaty. W dwóch ostatnich meczach trafili tylko raz do bramki rywala i choć mieliśmy już takie przypadki, nawet w tym sezonie, że jedna bramka wystarczyła do wygranej, to w przypadku Jogi nie miało to miejsca. W lekki dołek wpadła też drużyna Torpedo, bo w dwóch ostatnich kolejkach zagrali dobrze tylko jedną połowę, tą pierwszą ze Złączonymi. Wydawało się wtedy, że goście łatwo poradzą sobie z rywalem, ale w drugiej części jakby się zacięli i w drugich 25 minutach ani razu nie pokonali bramkarza rywala. Dla obu teamów będzie to więc mecz na przełamanie i choć jednym bliżej do spadku, a drugim do podium, to dzielą ich zaledwie 3 pkt. W zeszłym sezonie mecze tych drużyn były wyrównane, o zwycięstwach decydowała jedna bramka. Jako że nie spodziewamy się gradu goli, tym razem może być podobnie.  

12 LIGA

 

LISY BEZ POLISY – BAGSTAR WSZEDŁO

W poprzednim tygodniu pisaliśmy, że gospodarze mają wszystko w swoich rękach i wiele w tej chwili zależy właśnie od nich. Niestety sami sobie skomplikowali sytuację, przegrywając ze Sportano, choć rywalom trzeba oddać, że byli w tym meczu po prostu lepsi. Lisy mają teraz świetną okazję do rehabilitacji, bo zmierzą się z będącym w dużym kryzysie Bagstarem. Pięć porażek z rzędu – na tym poziome nikt nie ma tak czarnej serii, nawet znajdujący się za nimi zespół Niezamocnych. Same przegrane jeszcze nie wydają się takim problemem, jak ich wysokość. Wszedło traci hurtowo traci bramki, nawet z zespołem wydawałoby się w ich zasięgu stracili ponad 10 goli. Jeżeli goście nie uszczelnią defensywy, trudno będzie o lepsze wyniki i to wydaje się w tym momencie najważniejszą rzeczą do poprawy. Gospodarze tracą 3 pkt do drugiego miejsca – właśnie tych punktów zabrakło po ostatnim meczu i Lisy muszą bezwzględnie wygrać, by zespoły z podium jeszcze mocniej im nie uciekły. Biorąc pod uwagę to jak w tym sezonie prezentują się obie ekipy zdecydowanym faworytem będzie team Roberta Prządki.

SHITABLE – ESSING GORILLAZ

Shitable nie przestaje zaskakiwać w tym sezonie i gospodarze zameldowali się po ostatniej serii gier na trzecim miejscu. Powszechnie jednak wiadomo, że łatwiej jest się wdrapać na szczyt, niż się na nim utrzymać i przed teamem Ivana Kirianova trudne zadanie pozostania w strefie medalowej, bo chętnych do wskoczenia na podium jest wielu, a teraz przed gospodarzami niezwykle istotny finisz rundy, w której zmierzą się z czołowymi zespołami w lidze. Na pierwszy ogień idzie obecny lider i jeden z niewielu zespołów na przestrzeni całej ligi, który wciąż może pochwalić się kompletem punktów. Goście wygrali niezwykle istotny mecz z Warsaw Wilanów, który również przejawia aspiracje do tytułu i nad ostatnim rywalem mają już 5 pkt przewagi. Jeżeli pokonają w najbliższej kolejce również Shitable, będą już niemal pewni tego, że przezimują na pierwszym miejscu i będą w świetnej sytuacji przed rewanżami. Nie będzie raczej zaskoczeniem stwierdzenie, że Gorillaz znacznie wyrasta ponad 12 ligę i nawet jeśli nie wygrywają wysoko w każdym meczu, to rywale muszą grać na maksimum swoich możliwości, by chociaż nawiązać równorzędną walkę. Jeżeli goście mieliby stracić w tej rundzie punkty, to Shitable jest już jedną z niewielu drużyn, którą stać na sprawienie takiej  niespodzianki. Faworytem pozostaje Essing Gorillaz, ale gospodarze na pewno powalczą w tym meczu.

NIEDZIELNI – WEITI UNITED

Gospodarze zaliczyli trzecią porażkę z rzędu i w konsekwencji znaleźli się w strefie spadkowej. I chyba NieDzielni muszą się pogodzić z tym, że tak pewnie będzie wyglądała ich sytuacja do końca sezonu, chyba że nastąpi jakiś zwrot akcji i zaczną seryjnie wygrywać. Na ten moment punkty zdobyli jedynie z zespołami, które wyprzedzają w tabeli i właśnie na rywalizację z drużynami z dolnej połowy NieDzielni powinni kłaść największy nacisk, bo tu wygrana jak najbardziej jest w ich zasięgu. Nieco inne cele ma w tym sezonie ekipa Weiti. Obecnie goście znajdują się tuż za podium, ale zdecydowanie jest to team, który będzie się bił w tej edycji o awans i ma ku temu solidne argumenty. Punkty w tej edycji tracili jedynie z dwoma pierwszymi drużynami, ale coś czujemy, że na wiosnę mogą im się zrewanżować. Wieti musi budować sobie solidny kapitał przed rewanżami, a bez zwycięstwa nad NieDzielnymi to nie będzie możliwe. Nie będzie zaskoczeniem, że faworytem będzie tu team Kazimierza Lipskiego, ale wiemy też, że nie ma co przedwcześnie skreślać NieDzielnych, bo jest to drużyna, która potrafi zaskoczyć.

SPORTANO FOOTBALL CLUB – AJAKS WARSZAWA

Oba teamy nie za dobrze zaczęły sezon, ale u obu możemy zauważyć znaczący progres w porównaniu do początku obecnej kampanii. Szczególnie widoczne to jest w przypadku Ajaksu, bo jeżeli zestawimy sobie ich pierwszy i ostatni mecz to trudno uwierzyć, że oglądamy ten sam zespół. Podczas inauguracji byli niczym dzieci we mgle, a tydzień temu rozgromiły, co prawda pogrążony w kryzysie, Bagstar Wszedło. Gospodarze również mogą być zadowoleni ze swojej postawy. Wzrost formy był widoczny już w meczu z NieDzielnymi, z liderem raczej nikt nie przypuszczał, że uda się chociażby zremisować, ale Sportano pomimo porażki pozostawiło po sobie dobre wrażenie. Świetnie za to zagrali z Lisami bez Polisy, gdzie wszystko funkcjonowało tak jak trzeba – gospodarze zagrali uważnie w obronie i kreatywnie w ofensywie, gdzie prym wiódł duet Filip Motyczyński – Łukasz Rysz. Dla obu zespołów to istotny mecz, bo przed wygranym otworzy się szansa na wskoczenie do górnej połowy tabeli, co jeszcze do niedawna wydawało się niemożliwe. Zarówno Sportano jak i Ajaks są na fali wznoszącej i po wygranych w ostatniej kolejce z pełnym entuzjazmem przystąpią to tej potyczki. Kto będzie lepszy? Kto podtrzyma dobrą passę, a kto znów przełknie gorycz porażki? A może padnie remis, który każda z drużyn przyjmie niechętnie? My najbardziej skłaniamy się właśnie ku tej ostatniej opcji.

FC WARSAW WILANÓW – NIEZAMOCNI

 Warsaw Wilanów w meczu na szczycie nie dało rady niepokonanemu Essing Gorillaz. Mimo największych starań przeciwnik okazał się po prostu za mocny, ale znając ekipę z Wilanowa, już z niecierpliwością czekają na rewanż i na wiosnę dobrze przygotują się do ponownego pojedynku. Teraz jednocześnie muszą walczyć o to, by rywal przynajmniej nie powiększył swojej przewagi nad gospodarzami, oraz o to, by pozostałe zespoły nie zepchnęły ich z podium. A tuż za plecami Warsaw Wilanów jest naprawdę spory tłok i przynajmniej trzy zespoły chętnie wskoczyłyby na jego miejsce. Gospodarze mierzyli się z liderem, teraz przyjdzie im się mierzyć z zespołem z drugiego końca tabeli. Niezamocni wciąż z jednym punktem wywalczonym z Niedzielnymi zamykają ligową stawkę. Nie możemy odmówić chłopakom woli walki i ambicji, bo niezależnie od wyniku dają z siebie wszystko i nigdy nie spuszczają głów. Raczej będą się w tym sezonie bili jedynie o utrzymanie, ale podobnie jak w przypadku NieDzielnych muszą się skupić przede wszystkim na zespołach z dołu tabeli, bo tam jest spora szansa na punktowanie. Mecz z Warsaw Wilanów jest  z gatunku tego: „oni muszą, my możemy”. Wiadomo rywal będzie faworytem, ale Niezamocni na pewno życia im nie ułatwią.

13 LIGA

 

POGROMCY POPRZECZEK – FURDUNCIO BRASIL FC II

Jak się okazuje, nawet ze złych rzeczy może wyniknąć coś dobrego. Tak jest w przypadku Pogromców Poprzeczek, którzy po bardzo słabym meczu z trzecim zespołem Oldbojów, zmienili się nie do poznania i zaliczyli dwie wygrane z rzędu, co w przypadku tej drużyny nie dzieje się zbyt często. Oczywiście złożyło się na to parę okoliczności jak chociażby przełożona kolejka, gdzie rywalem miał być Green Team oraz to, że teraz mierzyli się z zespołami ze strefy spadkowej, które były znacznie bardziej w ich zasięgu niż wcześniejsze ekipy. Do tego po kontuzji wrócił do gry Norbert Plak, odblokował się Mateusz Niewiadomy, a defensywa jest znaczne bardziej szczelna niż na początku sezonu. Problem w tym, że teraz Pogromcom zostały mecze z zespołami bijącymi się o awans i nie ma co ukrywać, w tych starciach mimo lepszej postawy faworytem nie będą. Chociażby Furduncio – jeszcze w tym sezonie Brazylijczycy nie przegrali i byli bliscy zwycięstwa z Green Teamem, ale rywale w końcówce wywalczyli remis. Raczej trudno sądzić, że i tutaj Furduncio zgubi punkty, szczególnie, że niektórzy zawodnicy „dwójki” z powodzeniem radzą sobie również na poziomie 7 ligi. W świetnej dyspozycji jest Carlitos Moreira, który w niemal każdym meczu wpisuje się na listę strzelców. Do tego w bramce Bruno Martins jest jednym z najlepszych bramkarzy ligi. Faworytem będą Brazylijczycy, ale liczymy na dobry występ Pogromców.

ASAP VEGAS – GENTLEMAN WARSAW TEAM

Gospodarze mogą być niepocieszeni po ostatnim meczu, bo już wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, ASAP lada moment odbije się od dna i choć może już w tym sezonie nie ma większych szans na odrobienie straty do czołówki, to chociaż powalczy o środek tabeli i start w Pucharze Ligi Fanów. Ten cel jest nadal do zrealizowania, bo do piątych Oldbojów tracą 5 pkt, a przecież właśnie z nimi wygrali swój pierwszy mecz, ale porażka z Pogromcami znacznie opóźniła ten marsz w górę tabeli. Najpierw zawodnicy ASAP Vegas muszą postarać się o wyjście z ostatniego miejsca i mecz z Dżentelmenami będzie w tej kwestii bardzo istotny. Goście właśnie wylądowali w strefie spadkowej i raczej nie mają zamiaru zagrzać tam miejsca, ale jakby nie patrzeć, ostatni swój mecz wygrali na początku października. Pisaliśmy tydzień temu, że podobnie jak w poprzedniej kampanii nie grają źle, ale mimo to punktów im nie przybywa. Teraz podzielili się punktami z Wystrzelonymi, ale to akurat można uznać za sukces, bo wiele drużyn przed pierwszym gwizdkiem brałoby remis w ciemno. Tak naprawdę przed Gentleman Warsaw Team teraz świetna okazja do podreperowania swojego dorobku, bo w trzech ostatnich meczach mają spore szanse na zwycięstwa. Czy to wykorzystają, przekonamy się po części w najbliższą niedzielę.

WYSTRZELENI – GREEN TEAM

To będzie najciekawszy mecz tej kolejki w 13 lidze. Wystrzeleni po serii wygranych dość nieoczekiwanie zremisowali z Gentleman Warsaw Team. Podział punktów zanotowali też „Zieloni”, ale oni akurat ten punkcik muszą mocno docenić, bo po pierwsze, grali z faworyzowanymi Brazylijczykami, po drugie, gola na wagę remisu zdobyli w końcówce spotkania. Ten remis utrzymał również dość spore szanse na to, że Green Team na wiosnę wciąż będzie mocnym kandydatem do walki o podium w tym sezonie. Dla gości rywalizacja z Wystrzelonymi będzie na ten moment najważniejszym meczem, bo do rywala tracą 3 pkt choć ma on jeszcze jeden mecz zaległy do rozegrania. Dla gospodarzy końcówka rundy będzie prawdziwą weryfikacją tego, o co będą bili się w tej edycji. Kalendarz gier tak się dla nich ułożył, że te najtrudniejsze mecze dopiero przed nimi i zarówno mogą skończyć jesienne zmagania na pierwszym miejscu, jak i ostatecznie wypaść poza podium. Z ciekawością będziemy przyglądali się temu, jak Wystrzeleni zagrają na finiszu pierwszej części sezonu. Na ten moment wydają się nieco lepszą ekipą niż Green Team, ale wiemy, że goście to solidna drużyna, która gdy ma dobry dzień to potrafi ogrywać faworytów.

PIWO PO MECZU – NIEDZIELNI II

Pięć meczów, pięć zwycięstw – Piwo Po Meczu jest już jedną z naprawdę niewielu drużyn, która wciąż nie dość, że jest niepokonana, to jeszcze ma na swoim koncie komplet punktów. Po długiej przerwie znów mogliśmy obejrzeć chłopaków w akcji i od razu zagrali bez kompromisów, ogrywając dość pewnie trzeci zespół Oldbojów. W tym spotkaniu królował ofensywny styl gry, gospodarze sporo strzelili, trochę mniej stracili, ale co najważniejsze dopisali sobie kolejne zwycięstwo. Biorąc pod uwagę fakt, że Wystrzeleni i Furduncio pogubili punkty, Piwo Po Meczu jest teraz w świetnej dla siebie sytuacji. Tym bardziej, że teraz rywalem będzie drugi zespół NieDzielnych, który co prawda faworytem tego spotkania nie będzie, ale po ostatnim meczu dał sygnał, że nie można ich przedwcześnie skreślać. Dość niespodziewanie ograli oni bowiem Szereg Homogenizowany, dzięki czemu sytuacja na dole tabeli stała się bardzo ciekawa. Świetną partię rozegrał Marcin Aksamitowski i w dużej mierze dzięki jego dyspozycji goście wydostali się z ostatniego miejsca. Można stwierdzić, że w 13 lidze nie ma już słabych drużyn, tak więc na miejscu gospodarzy nie lekceważylibyśmy najbliższego rywala.

OLDBOYS DERBY III – SZEREG HOMOGENIZOWANY

 Jak wiele może się zmienić na przestrzeni dwóch kolejek pokazuje przykład Oldbojów i Pogromców. Od deklasacji rywala przez gospodarzy, krytykowani Pogromcy zaliczyli dwie wygrane, a chwaleni na początku sezonu Oldboje dwie porażki i teraz w tabeli dzieli ich zalewie punkt. Wiemy jednak, że przez trzy ostatnie kolejki sytuacja może się znów diametralnie zmienić, niemniej  jednak faktem jest, że gospodarze nieco wyhamowali po dobrym starcie i teraz przydałby się znów dobry mecz w wykonaniu Oldbojów najlepiej zakończony wygraną. Gospodarze bowiem zajmują miejsce w środku tabeli i wiele zależy od tego jak zaprezentują się na finiszu rundy. Czy bliżej im będzie do walki o podium, czy też zostaną zamieszani w walkę o wirtualny spadek? Teraz zmierzą się z sąsiadem w tabeli nad którym mają 1 pkt przewagi. Tym bardziej dla obu ekip będzie to ważne spotkanie, bo Oldboje będą bronili swojej pozycji, a Szereg będzie chciał przeskoczyć rywala w tabeli. Goście radzą sobie różnie w tej edycji, naszym zdaniem grają nieco poniżej swoich możliwości, ale trudno nam ocenić czym to jest spowodowane. Dla nich także mecz z Oldbojami będzie takim meczem na przełamanie, szczególnie po porażce z drugim zespołem NieDzielnych. W zeszłym sezonie dwukrotnie lepsi byli zawodnicy Szeregu, ale teraz nieco więcej szans dajemy teamowi Przemka Białego.

Data utworzenia artykułu: Ponad 2 tygodnie temu, 2023-11-10
Facebook
Tabela
Poz Zespół M Pkt. Z P
6   FC Kebavita 8 9 3 5
2   Gladiatorzy Eternis 8 19 6 1
5   ALPAN 8 15 5 3
4   TUR Ochota 8 16 5 2
9   Warsaw Bandziors 8 3 1 7
8   Explo Team 8 6 2 6
3   FC Otamany 8 18 6 2
7   In Plus & Pojemna Halina 8 9 3 5
10   Esportivo Varsovia 8 3 1 7
1   EXC Mobile Ochota 8 20 6 0
Social Media
Youtube SUBSKRYBUJ



Reklama