ZAPOWIEDZI MECZOWE! 12 KOLEJKA - SEZON 24/25

Tydzień temu pogoda nas nie rozpieszczała, liczymy więc, że tym razem będzie o wiele łaskawsza, bo o temperaturę na waszych meczach jesteśmy spokojni. Rozgrywki powoli wchodzą w decydującą fazę, tymczasem faworyci gubią punkty, zespoły walczące o utrzymanie nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa i w żadnym wypadku nie mają zamiaru składać broni. Co czeka nas w ten weekend? Czy przewidujemy jakąś niespodziankę? Pora na zapowiedź 12 kolejki Ligi Fanów!
EKSTRAKLASA |
GLADIATORZY ETERNIS – CONTRA
Gladiatorzy pewnie wygrali swoje mecze w dwóch kolejkach na wiosnę i w niedzielę będą się mierzyć z ostatnią w tabeli Contrą. Patrząc realnie na potencjał obu zespołów nie ma co się spodziewać cudu i straty punktów przez gospodarzy. Jednak jeden fakt przemawia za tym, że Contra może mieć nadzieje na punkty. Często w futbolu dużym i tym mniejszym zdarza się, że lider traci punkty właśnie z drużynami z dołu tabeli. Jednak równie często takie spotkania kończą się wysokimi wynikami i jesteśmy ciekawi, która opcja będzie miała zastosowanie w niedzielę. Goście grają dużo lepiej niż na jesieni ale realnie jeżeli Gladiatorzy nie będą mieli nieoczekiwanego kryzysu to powinni spokojnie zgarnąć komplet punktów w niedzielę. Będzie to szczególny mecz dla Damiana Zalewskiego bo pamiętamy, że był on bramkarzem ekipy Michała Dryńskiego i świecił z tą ekipą triumfy ale w niedzielę stanie po drugiej stronie barykady i będzie chciał się jak najlepiej zaprezentować.
OGIEŃ BIELANY – ALPAN
Ogień Bielany po porażce z Gladiatorami pokonał Contrę i nadal liczy się w walce o medale. W niedzielę ekipa Janka Napiórkowskiego zmierzy się z Alpanem, który walczył z liderem ale w mimo dobrej pierwszej połowy w drugiej już goście zdecydowanie odstawali od rywali. W tej kolejce o punkty ponownie będzie ciężko, bo gospodarze to ekipa niezwykle mobilna i jak wejdzie na swój wysoki poziom to ciężko ją powstrzymać. Wszystko zależy kogo do gry będzie miał Kamil Melcher. Bywały już kolejki w których Alpan potrafił walczyć o punkty nawet z rywalami wyżej notowanymi. Jednak jeżeli skład będzie wąski to szanse na punkty będą iluzoryczne. My niespodzianki tutaj nie spodziewamy się i w naszej ocenie trzy punkty zostaną na Bielanach. Goście mamy nadzieję, że zagrają lepiej niż przed tygodniem i wynik nie będzie tak wysoki jak w meczu z Gladiatorami.
EXPLO TEAM – TUR OCHOTA
Explo mimo że w tej rundzie jeszcze nie przegrało meczu to nadal ma ogromną stratę do zespołów będących w bezpiecznej strefie. Dwa remisy to z pewnością zawód dla tego zespołu i o ile podział punktów z EXC Mobile Ochota to pewnego rodzaju sukces, to ta sama sytuacja z Esportivo nie można uznać za powód do radości. Rywalem w tej kolejce będzie Tur Ochota, który po pierwszym dobrym spotkaniu nie dał rady przed tygodniem Otamanom. Nie ma co ukrywać, że jeśli team Łukasza Dziewickiego ma jeszcze mieć nadzieje na utrzymanie, w niedzielę musi wygrać. Ekipa Jarka Kotusa musi także zagrać bez kompromisów jeżeli jeszcze myśli o włączeniu się w walkę o medale. Obie drużyny doskonale się znają więc będzie to spotkanie, w którym łatwo przewidzieć na co stać obie ekipy. Z pewnością będzie to zacięty pojedynek gdzie oba zespoły nie odpuszczą. My czujemy że może się to skończyć remisem co nikogo z pewnością nie zadowoli. Porażka Explo może zamknąć im drogę do pozostania w lidze co powinno maksymalnie zmobilizować gospodarzy do walki. Tur ma jednak swoje cele i jeśli będzie w optymalnym składzie to będzie faworytem tego starcia.
EXC MOBILE OCHOTA – FC OTAMANY
To będzie jedno z kilku spotkań w tym sezonie, które może decydować o podziale medali w obecnej kampanii. EXC Mobile Ochota ma punkt straty do Gladiatorów i tyle samo przewagi właśnie nad Otamanami. Nie ma co ukrywać, że szykuje nam nie lada widowisko na arenie AWFu. Gospodarze po niespodziewanym remisie z Explo odprawili z kwitkiem Browarek. Otamany wygrały dwa mecze, a w pokonanym polu zostawiły Tura i Esportivo. W niedzielę jednak czeka ich trudne zadanie. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w którym gospodarze nie mają wszystkich swoich najlepszych zawodników, bo margines błędu jest na tyle mały, że strata punktów mogłaby oznaczać deficyt do lidera na tyle spory, że szansa na tytuł oddaliłaby się znacząco. Goście mają zamiar w końcu przełamać niemoc w meczach z Ochotą bo jak dotąd bilans gier zdecydowanie przemawia na korzyść teamu Sebastiana Dąbrowskiego. Będzie to z pewnością mecz walki i nikt tutaj nie odpuści stąd wiemy, że na boisku nie będzie sentymentów. Wiemy, że będzie to mecz na styku, a kto wygra o tym przekonamy się w niedzielę wieczorem.
KS BROWAREK – ESPORTIVO VARSOVIA
Browarek w pierwszych dwóch meczach pogrzebał swoje szanse na medale w tym sezonie. Jedyne co pozostało to walczyć o piąte miejsce, które nie tylko daje przepustkę na eliminacje Mistrzostw Polski Playarena ale także gwarantuje udział w Pucharze Ligi Fanów. Ostatnio Michał Sobieralski nie ma szczęścia do kompletowania składu i w zasadzie na boisku nie zobaczyliśmy kilku zawodników, którzy stanowili o sile tego zespołu na jesieni. Czy coś się zmieni w kierunku lepszej frekwencji? Mamy taką nadzieję, bo Browarek jak ma skład optymalny to jest groźny dla każdego. Esportivo zdobyło pierwszy punkt w meczu z Explo i teraz Eryk Zieliński będzie chciał pokusić się o pierwsze zwycięstwo. Smaczku temu starciu dodaje fakt, że kapitan gospodarzy grał w zespole Esportivo na bramce i teraz przyjdzie mu rywalizować z zespołem, w którym występował. Obaj kapitanowie znają się bardzo dobrze ale mamy nadzieję, że nie będą grać na remis. Gospodarze mają o co walczyć więc wydaje nam się, że będą bardziej zdeterminowani by zdobyć tutaj komplet punktów.
1 LIGA |
FC ŁOWCY – IMPULS UA
Łowcy w pierwszych dwóch meczach pokazali moc i niewątpliwie ich cel wygranie wszystkich spotkań w tej rundzie wydaje się prawdopodobne. Jednak mimo iż gospodarze mają naprawdę mocny zespół zdolny do gry w ekstraklasie to muszą maksymalnie skoncentrować się w niedzielę bo mamy wrażenie, że Impuls jest w stanie nie tylko rywalizować na wysokim poziomie ale i nie zdziwi nas jak goście postarają się o punkty w tym pojedynku. Nikt nie przypuszczał, że ekipa Bohdana Ivaniuka w meczach z Połczynem i KSB zgarnie sześć punktów, a jak widać ta drużyna koncentruje się na sobie i są tego efekty. To będzie jedno z ciekawszych spotkań w całej Lidze Fanów i jeżeli ktoś chce zobaczyć futbol na wysokim poziomie to powinien w niedzielne popołudnie przyjść na arenę AWFu. My widzimy w roli faworyta gospodarzy ale wierzymy, że goście po raz kolejny udowodnią, że są w stanie wygrywać mecze o dużą stawkę.
POŁCZYN BROTHERS – UKRANIAN VIKINGS
Połczyn Brothers poczuł chyba się za pewnie po pierwszym wysoko wygranym meczu i mimo że w meczu z Impulsem miał optyczną przewagę i sporo okazji to jednak nie zdobył punktów. To z pewnością zawód dla tej ekipy ale pisaliśmy że w tej lidze o punkty łatwo nie będzie. W niedzielę rywalem będzie Ukranian Vikings. Po sromotnej porażce z Łowcami w meczu z Lakoksami wynik był już lepszy ale nadal goście są bez punktów w rundzie rewanżowej. W tej kolejce czeka ich trudne zadanie bo rywale nie dosyć, że mają sporo jakości na boisku to jeszcze są podrażnieni niepowodzeniem sprzed tygodnia. W naszej ocenie faworytem są gospodarze ale liczymy, że goście powalczą o chociażby remis w tym pojedynku. Połczyn musi gonić zespoły z podium i strata jest na tyle mała, że w trójce gospodarze są w stanie się uplasować na koniec sezonu. W niedzielę trzeba zrobić kolejny krok w kierunku awansu, a drużyny z czołówki i główni rywale do awansu w tej kolejce mają przed sobą ciężkie mecze, co może pozwolić Połczynowi ponownie wskoczyć na podium.
KSB WARSZAWA- BETTER STYLE HUSARIA MOKOTÓW
KSB Warszawa odetchnęło po porażce z Impulsem wygrywając z Warsaw Rangers. Nie ma co jednak rozpływać się w euforię tylko skoncentrować na meczu z Husarią która jak wiemy odrodziła się w tej rundzie i zawsze jest niewygodnym rywalem. Goście powoli mają zamiar przesuwać się w górę tabeli i z pewnością liczą na komplet punktów w ten weekend. Tomek Hubner podglądał ostatnio mecz KSB więc pewnie ma już wyciągnięte pewne wnioski co do gry tego zespołu. Nadal prawdopodobnie gospodarze będą grali bez Maćka Grabickiego co z pewnością daje więcej szans Husarii na dobry wynik. KSB jednak pokazała przed tygodniem że ma w swoich szeregach zawodników którzy potrafią wziąć odpowiedzialność za grę i wynik dlatego spodziewamy się że Michał Tarczyński ponownie zmotywuje maksymalnie swój team do walki o punkty. Przewaga nad drugim Impulsem nadal jest spora ale nie taka którą nie dałoby się odrobić. Dlatego nie ma co kalkulować tylko w niedzielę gospodarze muszą grać o komplet punktów. W naszej ocenie będą faworytem ale Husaria lubi robić niespodzianki i my takiej wykluczyć w tym meczu nie możemy.
LAKOKSY CF- WARSAW RANGERS
Lakoksy trochę mamy wrażenie gorzej weszły w rundę rewanżową. Co prawda trzy punkty przed tygodniem zdobyły ale sama gra mamy wrażenie trochę się obniżyła względem jesieni. W teamie Bartka Królaka jest kilka kontuzji ale kadra jest na tyle szeroka, że gospodarze powinni nawet bez swoich liderów radzić sobie lepiej. Warsaw Rangers pierwsze mecze grało zawodnikami, którzy nie grali regularnie na jesieni i widać było, że ci gracze potrzebują trochę czasu by zgrać się z liderami tej drużyny. Tak naprawdę Oskar Górka osamotniony był w ataku i potrzebni są na już gracze , którzy wzmocnią ofensywę bo tutaj goście mają spore rezerwy. Olaf Gontarek musi podziałać i zmobilizować zespół do walki bo dobre miejsce z jesieni niedługo może już być nieaktualne, a przecież Warsaw Rangers potrafiło wygrywać w tej lidze w poprzedniej rundzie. Faworytem patrząc na formę zespołów mimo wszystko są Lakoksy ale wierzymy, że goście zagrają wreszcie na miarę swoich możliwości.
FAIR PARTNER – WARSAW BANDZIORS
Fair Partner przed tygodniem oddał walkowera Husarii i spadł do strefy spadkowej. Patrząc na tabelę to ten sezon nie można zaliczyć do udanych bo zapewne ta ekipa będzie walczyła tylko o utrzymanie. Biorąc pod uwagę, że ten zespół ma skład niezwykle mocny pewnie to spory zawód dla zawodników tej drużyny, która walczyła przecież nie tak dawno w najwyższej klasie rozgrywkowej na Bemowie. Warsaw Bandziors po zwycięstwie nad Lakoksami ulegli Łowcom ale walczyli dzielnie w drugiej połowie i mimo porażki z nadziejami będą przystępować do kolejnych potyczek. Sprawa utrzymania w pierwszej lidze jest nadal otwarta więc zespół Szymona Kołosowskiego będzie zdeterminowany do walki o komplet punktów. Sądzimy, że będzie to wyrównany mecz gdzie padnie sporo bramek bo obie ekipy lubią grę ofensywną i mają zawodników, którzy potrafią wykorzystywać stwarzane sytuacje bramkowe.
2 LIGA |
DZIKI MŁOCHÓW – FC NIKO UA
Bez najmniejszej wątpliwości: jeśli Dziki chcą zrobić podium, koniecznie takie spotkania jak to niedzielne z Niko muszą wygrywać. Rok temu, w dość dramatycznych okolicznościach pomimo tego, że cały rok bili się o mistrza, Dziki finalnie spadły nawet poza ligowe pudło. Z pewnością nauczeni tamtą goryczą teraz nic nie będą chcieli pozostawić przypadkowi lub do ostatniej kolejki. W szczególności że zespół z Młochowa czeka jeszcze wiele arcytrudnych meczów w maju i czerwcu, w tym z będącą na drugiej lokacie ursynowską UEFĄ czy AGAPE z Białołęki. Ukraińskie Niko z kolei jest w bardzo skomplikowanej sytuacji, wiosnę zaczęli od dwóch porażek, a poziom spotkań wcale z czasem nie będzie przecież lżejszy. Wiszą w dodatku tuż nad ligową przepaścią, a mokotowska Husaria traci do nich raptem punkt i z pewnością będzie pressować aż do końca. Taka pozycja nie napawa optymizmem i spokojem. Pozytyw? Znaleźliśmy minimum jeden: na jesieni przecież to Niko ograło Dziki Młochów i to dość pewnym wynikiem. Czy tak samo będzie teraz? Mimo to - nie wydaje nam się...
FC ZORIA STREPTIV – ORZEŁY STOLICY
Spotkanie ostatniej z przedostatnią ekipą ligi nie brzmi dumnie, to fakt. Na pocieszenie trzeba jednak przyznać, że w tej lidze poziom jest szalenie trudny, a każdy punkt niezwykle cenny i trudny do wywalczenia. Ukraiński zespół zebrał ich dotychczas cztery, zaś zespół Janka o trzy więcej, siedem. W pierwszym meczu Orzeły wygrały skromnym 6:5, więc teraz wygrana Zorii dwoma bramkami sprawi, że po 12. kolejce przestaną okupować dno tabeli na rzecz Orłów. W przypadku zarówno Zorii, jak i Orzełów, warto bliżej przyjrzeć się wynikom, bo bilans brzmi fatalnie, ALE ukraiński zespół notował następujące wyniki w tym sezonie 5:8, 3:4, 7:11, 5:6, 6:6, 4:5, 6:7, 5:6, 10:5 i 8:11 – słowem – niemal zawsze dobry mecz na styku. I wcale nie inaczej jest z zespołem z Ursynowa 4:4, 5:9, 6:5, 6:8, 4:5, 4:0, 6:8, 5:8, 4:5. Obie drużyny łączy więc dobra gra, dużo goli, mecze na styku, ale finalnie zazwyczaj porażki. Niestety. Mogą więc troszkę załamywać ręce i klnąć na los, ale na ich szczęście: w tym meczu ktoś wzniesie ręce do góry w geście triumfu. No... chyba że będziemy mieli podział punktów, a wtedy nikt nie będzie szczęśliwy, tylko ewentualnie uciekający trzeci zespół Husarii.
WE LOVE LIFE HUSARIA MOKOTÓW III – AGAPE TEAM
Zespół Tomka Hübnera przerobił w ostatniej kolejce dokładnie ten sam scenariusz z UEFĄ, co na jesieni. Husaria III znów rozgrywała dobry mecz z ursynowskim zespołem, prowadziła do przerwy, aby finalnie wszystko zaprzepaścić i przegrać takim samym wynikiem jak wtedy, 5:8. Gra mokotowskiego zespołu długimi momentami zdaje się o wiele lepsza, niż ich wyniki, co może być dla ich rywali nieco mylące. AGAPE z kolei to ścisła czołówka ligi, drużyna z Białołęki aktualnie mając na swoim koncie dwadzieścia jeden punktów zajmuje najniższy stopień podium, ale ich medale daleko są od miana pewnych. Jak cień bowiem za nimi podąża drużyna Dzików z Młochowa mając raptem tylko trzy oczka straty oraz mecz bezpośredni przed sobą. W przypadku teamu, którego najjaśniejszą gwiazdą bez wątpienia jest Filip Woźnica, mowa o czymś więcej, niż trzecie miejsce powoli zaczyna być jedynie mglistą mrzonką. Wydaje się że maksa jakiego AGAPE może wycisknąć z tego sezonu są czerwcowe brązowe medale. Z kolei trzeci zespół Husarii ma realne szanse na zakwalifikowanie się do TOP5, co oznaczałoby że zagrają w czerwcowym turnieju Ligi Fanów za darmo, także też jest o co grać!
FC KRYSZTAŁ TARGÓWEK – SIRIUS
Niebiesko-czarni w sumie całkiem obiecująco rozpoczęli sezon 2024/25 w pierwszych czterech meczach przegrywając tylko raz i to stykowym wynikiem 5:6 z AGAPE. Kij ma jednak dwa końce, bo druga kwestia jest taka, że w tych pierwszych czterech meczach udało się uciułać zaledwie pięć z dwunastu punktów. Istotą wszak problemu po stronie FCPK jest ich przesadna polubowność. Tylko by się dzielili, jak opłatkiem co wigilię! A nie o to przecież w piłce chodzi... Ten zespół aż czterokrotnie (!) na jedenaście podejść, dzielił się punktami ze swoimi ligowymi rywalami. Dlatego w przypadku Kryształu można mówić o różnej perspektywie. Z jednej strony rzadko przegrywają, bo cztery razy i zawsze mając mecz na styku. Z drugiej zaś strony jeszcze rzadziej wygrywają. Takiego problemu z kolei nie ma ukraińskie Sirius. Ci są totalnie bezkompromisowi, lejąc każdego kto im akurat wypadnie w harmonogramie. Czy ich mega imponująca passa zostanie kiedyś przerwana? Patrząc na to, że często ich mecze są dość wyrównane, wydaje się, iż kiedyś musi mieć to kres. Tylko czy stać na to ekipę Kacpra Romanowskiego? Szczególnie że ta najprawdopodobniej będzie nadal bez swojej największej gwiazdy Igora Rucińskiego, tu możemy mieć spore obawy...
KORSARZE – UEFA MAFIA URSYNÓW
Ursynowski zespół stąpa po kruchym lodzie. Ich ostatnie wyniki to dwa ledwo przeciśnięte spotkania z ukraińską Zorią (5:6 i 6:7) oraz odwrócenie losów meczów z mokotowską Husarią 3 (z 1:3 na 8:5). UEFA musi grać tym samym pod wielką presją, albowiem doskonale sobie zdaje sprawę, iż jakiekolwiek zgubienie punktów może oznaczać koniec ich walki o mistrzowski puchar. Sirius bowiem wygląda na ekipę, która nie chce się pomylić, a jeśli tak będzie aż do bezpośredniego starcia z UEFĄ, to ci, aby grali w tym meczu o coś, muszą iść podobnym szlakiem zwycięstw, co Sirius. Brzmi całkiem zgrabnie i łatwo, ale należy pamiętać, że rywal może mieć w tej kwestii coś więcej do powiedzenia. Przykładowo Korsarze, którzy ograli w ostatni weekend Orzełów, wydają się być w bardzo dobrej formie. Ich ostatnie wyniki to 5:4 właśnie z Orzełami, 5:7 z Sirius, 8:3 z Niko UA, 5:6 z Dzikami czy 5:4 z Zorią. Korsarze praktycznie NIGDY nie poddają meczu bez walki. Aby ich pokonać trzeba się wyjątkowo nagimnastykować. Z racji na zajmowane miejsca w tabeli UEFA wydaje się oczywistym faworytem, ale naszym zdaniem wcale tak nie musi być, a wynik jest sprawą totalnie otwartą.
3 LIGA |
DELUXE BARBERSHOP - FC DZIKI Z LASU
Na start zmagań w 3.Lidze zmierzą się ekipy, które doznały bolesnych porażek w zeszłym tygodniu. O ile jeszcze porażka gospodarzy jest dla nas zrozumiała, o tyle Dziki z Lasu ulegające ostatniej Ladze z jednym punktem na koncie to dość szokujący werdykt. Tym sposobem gracze z lasu oddali fotel lidera i ponownie muszą się bić o jego odzyskanie. Pierwszy mecz tych drużyn zakończył się zwycięstwem Azerów. Teraz jednak obie ekipy przystępują do spotkania pod presją i głodem punktów. Gospodarze będą chcieli sprawić kolejną niespodziankę, natomiast Dziki z Lasu zrobią wszystko, by udowodnić, że ostatnia wpadka była tylko wypadkiem przy pracy. Szykuje się więc emocjonujące starcie, w którym, mimo wszystko do zwycięstwa typujemy Dzików (z dość dużym kredytem zaufania).
TERNOVITSIA - ELITE TEAM
Elite Team znajduje się obecnie w podobnym miejscu, w którym Ternovitsia była rok temu. Dołączyli w środku sezonu do 3. Ligi i od początku prezentują solidny poziom. Trochę trudniej z pewnością walczyć o wysokie cele, kiedy dołącza się w trakcie rozgrywek z marnym dorobkiem punktowym, jednak obiecująco wygląda to w kontekście ewentualnej przyszłości w naszych rozgrywkach. Dobrym tego odzwierciedleniem są właśnie gospodarze, którzy coraz pewniej kroczą po upragniony awans do wyższej ligi, a ich poziom rośnie z meczu na mecz. Widać to równiez w statystykach indywidualnych, gdzie przoduje ich lider ofensywy Volodymy Hrydovyi. Z takim diamentem w ataku napewno łatwiej rozmontowywać defensywy rywali i wygrywać kolejne spotkania. Tego samego spodziewamy się teraz, jednak z pewnością to zadanie do najłatwiejszych należeć nie będzie.
LOS ROGALOS - WARSZAWSKA FERAJNA
Rzadko zdarzało się w tym sezonie, aby to Warszawska Ferajna była faworytem, jednak oto nadeszła ta okazja. Powtarzalność do bólu cechuje Los Rogalos, bowiem 2 porażki 2:27 w dwóch pierwszych meczach to nie lada wyczyn. Zdecydowanie za wysoko zostali umieszczeni gracze w pomarańczowych trykotach jak na swoje pierwsze kroki w Lidze Fanów. Pozostaje wierzyć, że do końca rozgrywek chłopaki będą przychodzić na mecze i zbierać cenne doświadczenie, aby móc z uśmiechem na twarzy i sukcesami rywalizować przyszłości na nieco niższych szczeblach. Dla Warszawskiej Ferajny wygrana oznaczać będzie wyprzedzenie bezpośredniego rywala w tabeli i tym samym opuszczenie strefy spadkowej. Szansa na to jest niepowtarzalna, bo każde kolejne spotkanie będzie trudniejsze, a tak mogą zapewnić sobie komfort na najbliższe kolejki. Nie bedziemy owijać w bawełnę, jeśli Kacper Domański i spółka tego meczu nie wygrają, będzie to gigantyczne zaskoczenie. Wierzymy, że staną na wysokości zadania.
P.P.B ARTEL HUSARIA - BM
O 21 na Arenie AWF druga ekipa Husarii stanie naprzeciwko nowego/starego lidera BM. Wobec potknięcia Dzików i wysokiej wygranej ukrainskiej ekipy, to właśnie oni ponownie są na szczycie. P.P.B Artel Husaria cały czas depcze czołówce po piętach i liczy na jakieś pomyłki, sama solidnie się prezentując od powrotu na boiska wiosną. Przypomnijmy, że ostatnie takie starcie zakończyło się wynikiem 5:4 na korzyść BM, więc z pewnością było to emocjonujące spotkanie, na jakie i tym razem liczymy. W naszej opinii nadal minimalnie większe szanse mają goście, ale Tomek Hubner i spółka z pewnością wymyślą coś specjalnego na taką okazje.
PERŁA WWA - LAGA WARSZAWA
Na zakończenie piłkarskiej niedzieli z Ligą Fanów zmierzy się dwóch outsiderów 3. Ligi, czyli Perła i Laga. Należy oddać gościom, że utarli nosa redakcji i nie należy ich skreślać nawet w takim meczu jak tydzień temu. Wobec takiej postawy należy się zastanowić, czy był to jednorazowy wybryk czy może jednak ujrzymy odmienioną drużynę, w której odżyła nadzieja na utrzymanie. Droga do tego pozostaje kręta i wyboista, a najbliższe spotkanie to najlepsza okazja, aby dodać sobie więcej wiary. Perła ma równie duże problemy i dla obu drużyn może być to mecz ostatniej szansy, aby uratować spisany na straty sezon. Miejsce w tabeli wcale nie oznacza, że będzie to pojedynek na słabym poziomie, a wręcz przeciwnie. Możemy spodziewać się walki o każdą piłkę i każdy metr boiska i pełnej intensywności od pierwszej do ostatniej minuty. Aby pozostać neutralnym wobec obu stron, przed tym meczem nie wyłonimy naszego faworyta. Niech na boisku się okaże, kto jest lepszy.
4 LIGA |
FC PATRIOT – BAD BOYS
Patriot nie dał rady liderowi przed tygodniem i musi szukać punktów w kolejnych meczach. Los skojarzył ekipę z Ukrainy z Bad Boysami, którzy prezentują się wybornie i mają w składzie niezawodnego Kubę Soleckiego. W tabeli oba zespoły mają tyle samo punktów i chcą jak szybciej uciec ze strefy spadkowej. Goście stoczyli przed tygodniem szalony mecz z Rock’n Roll Warsaw i ostatecznie wygrali w ostatniej akcji meczu. To pokazuje, że team Bartka Podobasa nie tylko walczy do końca ale ma też trochę szczęścia, którego brakowało w poprzedniej rundzie. Wzmocnienia składu już procentują ale Bad Boysi po cichu liczą, że wyniki w tej rundzie ułożą się tak, że będzie jeszcze szansa na walkę o brązowe medale. Patriot w naszej ocenie jest nieobliczalny dlatego szans na punkty im nie zabieramy. Jednak w naszej ocenie więcej argumentów po swojej stronie mają goście, a jak będzie przekonamy się w niedzielny poranek na arenie AWFu.
FC VIKERSONN – MIKSTURA
Vikersonn w tej rundzie jest na razie bezbłędny. Dwa mecze i dwa zwycięstwa pokazuje że ten zespół jest w formie. W tym sezonie gospodarze przegrali tylko jeden mecz i w ten weekend nie zapowiada się by ten stan rzeczy się zmienił. Rywalem w tej serii gier będzie Mikstura która na razie ma kłopoty ze składem. W tej rundzie nie gra już Szymon Kolasa a kilku zawodników po prostu na pierwszych meczach nie było. Tydzień temu Mikstura miała zaledwie jedną zmianę i brakowało trochę jakości na boisku. Walka i determinacja nie wystarcza na tym poziomie rozgrywek i jeżeli nic się nie zmieni w tym zespole to po tej kolejce może nawet wylądować w strefie spadkowej. Mateusz Jochemski musi zmobilizować swój team i przede wszystkim pojawić się na meczu bo wiadomo że obecność kapitana dodatkowo mobilizuje zawodników do większego wysiłku a w tej kolejce trzeba się przygotować na ciężki mecz z liderem rozgrywek.
TEAM IVULIN – SPORTOWE ZAKAPIORY
Team Ivulin pokonał w poprzedniej kolejce Miksturę i umocnił się na podium w czwartej lidze. W niedzielę będzie toczył bój o ligowe punkty ze Sportowymi Zakapiorami. Goście wygrali dwa mecze na wiosnę i mają cel by powalczyć o medale w tym sezonie. Bezpośrednie starcie z trzecią ekipą w tabeli może okazać się kluczowym dla końcowego rozrachunku. Obecnie team Daniela Lasoty traci pięć punktów do rywala i jeśli wygra zbliży się zdecydowanie do ekipy gospodarzy. Team Ivulin pokazał przed tygodniem, że potrafi grać na dobrym poziomie i jeśli byłby skuteczniejszy to wynik mógłby być jeszcze lepszy. Goście też mają swoje atuty i wiemy, że od pierwszej minuty będą walczyli o jak najlepszy wynik. Będzie to niezwykle zacięty mecz gdzie o końcowym wyniku może zadecydować forma jednego z liderów obu ekip. Jedno jest pewne, że remis będzie raczej lepszym rozwiązaniem dla gospodarzy ale znając tą ekipę nie będą kalkulować tylko postarają się wygrać i powiększyć przewagę w tabeli nad ekipami, które mają aspiracje do walki o medale.
ROCK’N ROLL WARSAW – WIECZNIE DRUDZY
Rock’n Roll Warsaw start rundy rewanżowej mają koszmarny. Dwa mecze i dwie porażki to musi budzić niepokój w zespole który dominował w tej lidze na jesieni. W poprzedniej kolejce do zwycięstwa zabrakło naprawdę niewiele. Gospodarze mieli w końcówce szanse na zwycięstwo ale rywal skontrował w ostatniej akcji meczu i ekipa z Ukrainy musiała przełknąć gorycz porażki. Wiecznie Drudzy również nie zachwycają i zamykają tabelę. Nie wiemy czy jest jeszcze nadzieja w tej drużynie na walkę o utrzymanie. Sytuacja jest niezwykle trudna i będzie niezwykle ciężko odrobić kolosalną stratę jaką mają goście do bezpiecznego miejsca w tabeli. Być może trzeba już teraz budować zespół na nową kampanię bo nawet jak ten sezon jest słabszy nie oznacza to że za rok Wiecznie Drudzy nie będą walczyć o najwyższe cele na niższym szczeblu rozgrywek. W niedzielę faworytem są gospodarze i raczej ciężko przypuszczać by w tym spotkaniu nie zdobyli kompletu punktów.
SZMULKI WARSZAWA – BJM DEVELOPMENT
Szmulki Warszawa w meczu przed tygodniem nie dali rady Zakapiorom. Jednak nadal strata do czwartego miejsca jest minimalna. Z drugiej strony ekipy ze strefy spadkowej mają zaledwie jeden punkt straty do zespołu z Pragi. To powoduje że starcie z BJM Development będzie niezwykle ważne. Goście również liczą że uda się powalczyć o chociażby brązowe krążki ale warunkiem koniecznym są zwycięstwa i strata punktów przez zespoły z czołówki. Stawka spotkania jest niezwykle wysoka dlatego sądzimy że determinacji i walki nie zabraknie po obu stronach i zobaczymy kawał dobrego widowiska. W obu zespołach mamy po kilku zawodników którzy potrafią wziąć na siebie ciężar gry i skuteczności któregoś z liderów po obu stronach może okazać się kluczowa. Jak będzie o tym przekonamy się niebawem a my zdecydowanego faworyta w tym starciu nie wskażemy i każdy wynik w naszej ocenie jest tutaj możliwy.
5 LIGA |
WIĘCEJ SPRZĘTU NIŻ TALENTU – BARTOLINI PASTA
Więcej Sprzętu Niż Talentu choć w pierwszych dwóch meczach prezentowali się dobrze nie zdobyli nawet punktu. Jedynie druga połowa spotkania z GLK była słabsza ale pamiętamy, że akurat w tym meczu kontuzji doznał Łukasz Krysiak i z konieczności musiał w bramce stanąć inny zawodnik i od tego momentu gra posypała się totalnie. Wiemy, że ciężko będzie zastąpić kapitana, który na boisko prędko nie wróci ale gospodarze muszą sobie z tą sytuacją poradzić. Rywalem będzie Bartolini Pasta, która także nie wygrała również meczu w rundzie rewanżowej. W ten weekend któraś z ekip zdobędzie punkty i patrząc na tabelę to chyba ostatnia szansa by włączyć się w walkę o medale. Nie będziemy wskazywać tutaj faworyta bo obie ekipy prezentują podobny poziom i nas nie zdziwi jak mecz zakończy się podziałem punktów co będzie tylko z korzyścią dla rywali.
BROKE BOYS – HETMAN FC
Broke Boys po porażce z Iglicą spadło na ostanie miejsce w tabeli. W niedzielę czeka ich konfrontacja z Hetmanem i ciężko przypuszczać, że gospodarze w tym meczu podniosą z murawy punkty. Goście choć jeszcze w ich grze jest trochę mankamentów to są w stanie wygrywać i nadal pewnie po cichu liczą, że lider Tonie Majami gdzieś straci punkty i ekipa Daniela Władka będzie miała szanse jeszcze na mistrzostwo. W ten weekend będzie zdecydowanym faworytem i jeśli podejdzie maksymalnie skoncentrowana do spotkania powinna spokojnie zainkasować komplet punktów. Ostatnio jednak zdarzały się przestoje w grze i ten element trzeba z pewnością poprawić bo rywal z wyższej półki takie sytuacje z pewnością wykorzysta. Gospodarze nie mają nic do stracenia i mogą spokojnie podejść do tego meczu. Zebrane doświadczenie w starciach z takimi rywalami z pewnością zaprocentują na przyszłość. My stawiamy w tym meczu na Hetmana ale liczymy, że Broke Boys będzie w stanie nawiązać walkę z wyżej notowanym przeciwnikiem.
A.D.S. SCORPION’S – TONIE MAJAMI
Skorpiony prezentowały się solidnie w pierwszych dwóch starciach i co więcej dopisały komplet punktów. Artur Kałuski robi naprawdę dobrą robotę i nie ma co ukrywać, że celem w tym sezonie są medale w tej lidze. Do tego jeszcze daleka droga ale zespół wydaje się z meczu na mecz coraz bardziej pewny swego, a wiemy, że jak wyniki są dobre to i atmosfera w szatni również jest znakomita. Tonie Majami choć z problemami wygrywa swoje mecze i nadal z bezpieczną przewagą zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Duża w tym zasługa Filipa Motyczyńskiego, który jak nie idzie drużynie to bierze sprawy w swoje ręce. Trener Kałuski musi przede wszystkim uczulić defensywę na tego gracza, a wiemy, że na szpicy groźny jest także Dawid Zagrodzki i na tych dwóch zawodników Skorpiony muszą uważać. Faworytem meczu są goście ale wierzymy, że gospodarze mogą tutaj sprawić niespodziankę.
OLD EAGLES KOŁO – KS IGLICA WARSZAWA
Old Eagles Koło jeszcze w tej rundzie nie zdobyły punktów i mamy wrażenie, że ten zespół został gdzieś w blokach startowych i dopiero pokaże dobrą grę w kolejnych meczach. Gospodarze muszą się obudzić bo sytuacja w tabeli nie jest komfortowa. Jeszcze jeden przegrany mecz, a Orzełki mogą spaść do czerwonej strefy co z pewnością nie było w planach tej ekipy. Na walkę o medale chyba raczej już szans nie ma choć matematycznie takie szanse nadal pozostają. Jednak w naszej ocenie walka o pierwszą piątkę w tej kampanii to chyba maksimum tego, co może wyciągnąć ten zespół. Iglica wygrała przed tygodniem mecz z Broke Boys i opuściła ostatnie miejsce w tabeli. W tej kolejce jeśli wygra to ma szanse na walkę o utrzymanie. Patrząc na formę przeciwnika jest to możliwe tym bardziej, że goście grają coraz lepiej i skuteczność w tej ekipie nareszcie powróciła. Maciek Kruszyński był nie do zatrzymania przed tygodniem i Iglica pewnie liczy na jego bramki w starciu z ekipą z Koła.
GLK – GEORGIAN TEAM
GLK w poprzedniej kolejce wróciło z dalekiej podróży i mimo tego, że przegrywało do przerwy z Więcej Sprzętu Niż Talentu to zdołało odwrócić losy meczu. W formie jest Kuba Zieliński, który imponował skutecznością w tym meczu. Gruzini dzielnie walczyli z Hetmanem i nawet prowadzili do przerwy ale po zmianie stron zabrakło sił i rywal zdołał odrobić straty. GLK ma prawo myśleć o podium w tym sezonie, bo ma na tyle dobry skład, że nawet jak nie idzie to liderzy potrafią wziąć odpowiedzialność za wynik. Georgian Team musi walczyć o punkty, żeby się utrzymać i jeśli chłopaki zagrają tak jak w pierwszej połowie przed tygodniem to mają szanse na zwycięstwo. Będzie to w naszej ocenie niezwykle ciekawy mecz bo obie ekipy lubią grać ofensywnie więc spodziewamy się, że padnie tutaj sporo bramek. Faworytem są gospodarze ale wiemy, że goście są ambitni i nieustępliwi i będą do końca walczyć o punkty w tym starciu.
6 LIGA |
TYLKO ZWYCIĘSTWO – FURDUNCIO BRASIL F.C.
Tylko Zwycięstwo w poprzedniej kolejce skorzystało z wpadki After Wola i wskoczyło na fotel lidera. Od początku rundy gospodarze sygnalizują wysoką formę co potwierdzają w kolejnych meczach. Rywalem w ten weekend będzie ekipa Furduncio Brasil. Obecnie Brazylijczycy są na trzecim miejscu w tabeli i mają apetyt na to by włączyć się jeszcze w walkę o mistrzostwo. Strata punktowa jest jak najbardziej do odrobienia tym bardziej, że ekipa z Woli i Tylko Zwycięstwo zagrają jeszcze ze sobą więc ktoś w tym meczu straci punkty. Będzie to niezwykle ważne starcie w kontekście walki o tytuł w tej lidze dlatego spodziewamy się mobilizacji po obu stronach. Ciężko wskazać tutaj zdecydowanego faworyta dlatego nie wskażemy tutaj ekipy, która ma więcej szans. Jedno jest pewne, że emocji nie zabraknie i mamy nadzieję, że mimo stawki meczu oba zespoły będą trzymały nerwy na wodzy.
OLDBOYS DERBY – NA2NÓŻKĘ
Oldboys Derby po zwycięstwie w pierwszym meczu rundy wiosennej w drugim nie poradziło sobie z ekipą Tylko Zwycięstwo. W niedzielę czeka ich kolejny ciężki pojedynek bo podejmować będą mającą aspiracje do medali drużynę Na2Nóżkę. Goście podnieśli się po porażce z Brazylijczykami i pokonali w dobrym stylu Gunnersów. W tej kolejce będą faworytem tego starcia ale muszą maksymalnie skoncentrowani wyjść na boisko. Oldboys Derby niezależnie od wyników i miejsca w tabeli zawsze wychodzi z myślą o zwycięstwie i nie inaczej będzie w ten weekend. W tabeli również jak widać gospodarze potrzebują punktów by mieć pewne utrzymanie stąd spodziewamy się zaciętej rywalizacji bo obie ekipy mają swoje cele do zrealizowania. Oczywiście patrząc na statystyki to goście mają minimalnie więcej argumentów ale ekipa Marcina Wiktoruka nie raz pokazywała, że nie będąc faworytem potrafi wygrywać mecze. Jak będzie przekonamy się już niebawem, a mecz na pewno będzie stał na wysokim poziomie sportowym.
AFTER WOLA – VIRTUALNE N
After Wola nieoczekiwanie straciła punkty z Green Lantern i to spowodowało, że straciła fotel lidera. Jednak wszystko w tym sezonie jest możliwe bo ekipę z Woli czeka bezpośredni mecz z Tylko Zwycięstwo i jeśli gospodarze będą regularnie punktować, to będą mieli okazje do zgarnięcia mistrzostwa na koniec sezonu. Rywalem będzie walczące o utrzymanie Virtualne N. Ekipa Marka Giełczewskiego wygrała niezwykle ważne starcie z Popalonymi Stykami ale by mieć pewność, że się utrzyma musi szukać punktów w każdym meczu. Z pewnością goście muszą się skoncentrować na defensywie. Rywal ma niezwykle mocną ofensywę i otwarta gra może spowodować, że szybko emocje w tym meczu zgasną. Nie ma co ukrywać, że faworytem będzie tutaj After Wola ale my liczymy, że Virtualne N postara się postawić wysokie wymagania na boisku swoim oponentom.
WARSAW GUNNERS FC – INFERNO TEAM II
Warsaw Gunners chcąc liczyć się w walce o medale muszą koniecznie wygrać w niedzielę mecz z Inferno Team II. Nie wiemy co się stało z ekipą Arka Trwogi ale tak wysoka porażka z Na2Nóżkę musi budzić niepokój. Być może natchnieniem będzie występ Arsenalu w Lidze Mistrzów i być może gospodarze postarają się pokazać podobny futbol na naszych boiskach. Inferno również musi się zmobilizować bo na razie nadal pozostaje w strefie spadkowej i jeśli nie zacznie punktować to może spaść o szczebel niżej. Patrząc na potencjał obu zespołów to faworytem wydają się Gunnersi ale pod warunkiem że odnajdą formę z poprzedniej rundy. Inferno ciężko przewidzieć bo Igor Patkowski ma szeroki skład ale nie wiemy kto będzie dostępny do gry w niedzielę. Jeśli menedżer gości zbierze swoich najlepszych zawodników to jest szansa na punkty. Tego jednak nie jesteśmy w stanie przewidzieć więc więcej szans na punkty dajemy gospodarzom.
FC POPALONE STYKI – GREEN LANTERN
Popalone Styki na razie mają na koncie w tej rundzie dwie porażki. Nadal jednak strata do miejsc bezpiecznych jest mała i jeśli gospodarze pokuszą się o wygraną w niedzielę to mają szansę szybko przesunąć się w tabeli. Rywalem będzie zespół Green Lantern który prezentuje się bardzo dobrze na wiosnę. Ma na koncie cztery oczka w dwóch rozegranych meczach i po słabej jesieni gdzie miał tylko pięć punktów, może wydostać się ze strefy spadkowej już w tej kolejce. W naszej ocenie faworytem tego meczu będzie Green Lantern. Przed tygodniem ekipa gości była bliska pokonania After Woli i z pewnością w tej rundzie będzie groźna dla każdego. Będzie to szczególny mecz dla Damiana Dobrowolskiego. Ten zawodnik w poprzednim sezonie występował w obu tych ekipach na różnych szczeblach rozgrywkowych. Teraz reprezentuje barwy Green Lantern i w niedzielę wyjdzie na boisko rywalizować ze swoimi kolegami z Popalonych Styków.
7 LIGA |
SANTE – FC MELANGE
Wyjątkowo bolesne jest przywitanie z siódmą ligę przez zespół granatowych. Wydaje nam się, iż Sante mogło nieco zlekceważyć ten poziom rozgrywkowy myśląc, że skoro przychodzą z trzeciej do siódmej ligi, to mecze będą wygrywały się same. Nic z tych rzeczy. Tu również poziom jest wysoki, a nikt ani myśli odpuszczać. Na pewno nie zrobi tego też FC Melange, które dzięki arcyważnemu zwycięstwu z Saską Kępą z ostatniej kolejki wróciło na dobre tory i znów są z mocarnymi szansami na czerwcowe podium. Trudno uwierzyć, aby FCM po takim obrocie spraw teraz nagle doznało porażki podając tlen reszcie goniącej stawki. Nie teraz, nie w takim meczu. Naszym zdaniem to ekipa o pomarańczowych trykotach w dość spokojny sposób zagranie pełną pulę punktów. No... chyba że Sante nas miło zaskoczy i po dwóch pierwszych meczach-falstartach wróci do tego, co w przeszłości wychodziło im często bardzo dobrze - czyli do wygrywania meczów!
KK WATAHA WARSZAWA – KRESOVIA WARSZAWA
Już od dość dawna mieliśmy wrażenie, że te dwa zespoły aż za bardzo orbitują wokół siebie. Mają podobne, czarno-białe loga, mają dokładnie tyle samo punktów (piętnaście) po jedenastu kolejkach oraz niemal dokładnie taki sami bilans bramek. Takie same perspektywy na awans w tabeli, jak i degradację. Różnica między nimi? Pierwszy mecz bezpośredni, który to jednak ekipa zza wschodniej granicy wygrała 7:5. Tamto zwycięstwo postawiło team Kresovii w uprzywilejowanej pozycji. Ta jednak nie będzie miała już znaczenia, jeśli Wilki ograją ich w najbliższą niedzielę. Wówczas co prawda TOP5 będzie nadal realne dla Kresovii, ale już marzenia o ligowym podium mogą minąć bezpowrotnie. Dlatego jesteśmy pewni, że w ten niedzielny poranek na AWFie zobaczymy dwie zdeterminowane, głodne ligowych punktów ekipy. Kto będzie górą w tym starciu? A czy ktoś musi? Bo kto wie, może zważywszy na tę całą gamę podobieństw, tym razem będziemy świadkami podziału punktów?
SASKA KĘPA – Q-ICE WARSZAWA
Kubeł zimnej wody – wróć – zimnego lodu, spadł w zeszły weekend na rozgrzane głowy od marzeń o ligowym podium graczy Saskiej Kępy. Wydawało się, że w ostatnim czasie są w kolokwialnym gazie, a marsz po podium w przypadku zwycięstwa z FC Melange byłby bardzo realny. A tu taki zawód, gong. Zamiast zameldowania się na ligowym pudle po jedenastej serii gier Saska została na swojej piątej lokacie. Od teraz ze stratą pięciu ligowych oczek do medali. Co gorsza, patrząc z ich perspektywy, zagrają na rywala, który ostatnio zaczyna łapać dobry vibe. Ostatnie pięć meczów to raptem tylko jedna porażka! Mowa o Q-Ice, które przegrało swoje pierwsze sześć meczów z rzędu, często kolosalnymi rozmiarami, aby następnie powrócić do świata żywych, dzięki trzem zwycięstwom i jednym remisie z... właśnie Saską Kępą! Tak jest, to właśnie w pierwszym starciu tych ekip mieliśmy polubowne rozstrzygnięcie, która patrząc ze względu na to, kto jaką pozycję obecnej zajmuje, musiało być dużym rozczarowaniem dla graczy z Saskiej. Historia ponoć lubi się powtarzać, czy więc i tym razem zobaczyć dwanaście goli w meczu oraz remisowy wynik? Uwaga! Spotkanie będzie rozgrywane na Grenady, a nie na arenie AWF!
SHOT DJ – RODZINA SOPRANO
Hit dwunastej kolejki siódmej ligi! I to przez takie ogromne, wyróżniające się z tłumu literek "H"! Kto wie, czy nie będzie to jedno z bardziej elektryzujących spotkań całej serii gier w Lidze Fanów tego dnia. O godzinie 15:00 na warszawskim AWFie będziemy świadkami ostatniej - zdaje się - próby Rodziny Soprano wydarcia Shot DJ tytułu mistrza. Aby tak się stało ekipa napędzana duetem Kulibski-Ramos musi wygrać najbliższe starcie. W innym przypadku miks narodowości kryjący się pod szyldem ShotDJ z dużą dozą prawdopodobieństwa wyjaśni kwestie pierwszego miejsca jeszcze w kwietniu. Jeśli wszak wygrają będą mieli aż dziewięć punktów (osiem, ale mecz bezpośredni słabszy, chyba że swój mecz wygra też FCM, wtedy faktycznie osiem) przewagi nad goniącą stawką. Taki dystans przy tak dobrze grającym zespole wydawać by się mogło że byłby rozstrzygający. Rodzina Soprano musi wyjąć więc złotego asa w tej batalii chcąc myśląc o wygranej i my widzimy potencjał w jednej, dość rzucających się w oczy, karcie o inicjałach MD (ewentualnie MFD dorzucając także "drugie imię" tej osoby) – taka persona mogłaby sporo namieszać w tym hitowym starciu. Czas aby Ferrari wyjechało z garażu Dryna!
ADP WOLSKA FERAJNA – FC DNIPRO UNITED
Między oboma zespołami jest aż jedenaście punktów różnicy. Nie tylko punkty są tu jednak znaczące, a także liczba drużyn dzieląca oba teamy. ADP nadal jest w śmiałej grze o podium, wszak traci tylko cztery punkty, natomiast Dnipro? Dnipro ma aż osiem oczek w plecy, co chodzi o walkę o utrzymanie w lidze. Mission Impossible? Szczerze tak to powoli zaczyna wyglądać. Oczywiście, dopóki piłka w grze, dopóty wszystko ma prawo się wydarzyć. Złą kartę można jeszcze odwrócić. Sęk w tym, że nikt - a na pewno nie zespół walczący o podium - za darmo punktów nie da. Te są ukraińskiemu zespołowi w celu utrzymania potrzebne w trybie "na już", "pilne". Kto będzie faworytem tego starcia? Cóż, wystarczy że zamieścimy tylko wymowny bilans w ostatnich pięciu meczach - ADP na pięć meczów cztery zwycięstwa i jedna porażka, zaś Dnipro pięć meczów i pięć porażek - abyśmy mieli jasność. Każdy inny wynik, niż zwycięstwo Wolskiej Ferajny będzie dużą niespodzianką! Tym bardziej jeśli FCDU się zmobilizuje i ku naszym predykcjom ogra ADP będzie pełni podziwu i uznania za waleczność i niezłomność. Liczymy na dobre, wyrównane widowisko!
8 LIGA |
FC FENIX – OLDBOYS DERBY II
Poprzednie spotkanie Fenixa, z TRCH, zapowiadaliśmy jako rywalizację Goliata i Dawida. Jak się okazało, trafiliśmy niemal w „dziesiątkę”, bo wydawało się murowany faworyt musiał podzielić się punktami z niżej notowanym rywalem, co było niemałą niespodzianką. W konsekwencji przewaga nad Mareckimi Wygami stopniała do 2 pkt, a co za tym idzie, walka o mistrzostwo nabiera jeszcze większych rumieńców. Wciąż gospodarze pozostają niepokonani w lidze, ale już dwukrotnie potracili punkty. Inną drużyną, która była w stanie zremisować z liderem był właśnie drugi zespół Oldboys Derby. Swoją drogą, goście dość często idą na kompromis, bo mają już na swoim koncie aż cztery remisy, z czego dwa padły właśnie w rundzie wiosennej z Ajaksem Warszawa i KS Driperami. Oldboje mogą żałować, że nie udało się wycisnąć nieco więcej z tych pojedynków, ale chyba i tak trzeba podejść do tych dwóch punktów w dwóch meczach z szacunkiem. Teraz do składu, po odbyciu kary, może już powrócić Łukasz Łukasiewicz, dzięki czemu szanse na dobry wynik z Fenixem choć trochę się zwiększą, ale czy uda się powtórzyć rezultat z jesieni?
TORNADO SQUAD – FC PO NALEWCE
Sytuacja Nalewkowiczów robi się coraz bardziej nieciekawa. Czasu do końca sezonu coraz mniej, a tymczasem po porażce z Siriusem II strata do bezpiecznej pozycji wynosi 6 pkt. Powoli dochodzimy do sytuacji, w której goście co kolejkę będą rozgrywali swój mały finał – każda kolejna strata punktów przybliży ich do (nieuchronnego?) spadku. Tym bardziej mecz z Tornado wydaje się meczem za tzw. 6 punktów – gospodarze znajdują się tuż nad strefą spadkową, ale należy nadmienić, że tyle samo punktów mają też i Oldboys Derby II i Bulbez. Gospodarze na razie mają słodko – gorzki start rundy wiosennej, udało im się pokonać Siriusa, ale już w poprzedniej kolejce minimalnie ulegli Driperom. Team Michała Nawrockiego pewnie ma spory niedosyt po tym spotkaniu, bo gdyby wygrali, ich sytuacja w tabeli byłaby zupełnie inna, a do ostatnich rywali, którzy zajmują obecnie trzecie miejsce, traciliby ledwie 1 pkt. Szkoda niewykorzystanej szansy, ale nie ma co wywieszać białej flagi – może jeszcze wyniki ułożą się po myśli Tornado? Najpierw muszą jednak wygrać swoje spotkanie, a o to, jak pokazała rywalizacja w poprzedniej rundzie, wcale tak łatwo może nie być.
BULBEZ TEAM BEMOWO – SIRIUS II
Dwa mecze, dwie porażki, to jest bilans Bulbezu w tej rundzie. Z drugiej strony, właśnie te dwa teoretycznie najtrudniejsze spotkania, z liderem i wiceliderem, team z Bemowa ma już za sobą. Prawdopodobnie więc teraz będzie już tylko z górki, ale jeżeli gospodarze znów pozostaną bez punktów, trudno będzie to już w jakikolwiek sposób usprawiedliwić. Jeżeli weźmiemy pod uwagę również jesienne spotkana, to Bulbez właśnie zaliczył czwartą porażkę z rzędu i aktualnie jest to najgorszy wynik w całej 8 lidze. Nawet zespoły ze strefy spadkowej zdołały już zapunktować tej wiosny, co nie wystawia zbyt dobrego świadectwa ekipie Michała Rychlika. Z drugiej strony mamy ekipę Siriusa II, która tydzień temu mogła się cieszyć ze swojego premierowego zwycięstwa w lidze – w pokonanym polu pozostawili FC Po Nalewce, tym samym znacznie zwiększając swoje szanse na pozostanie w lidze. Właśnie do Bulbezu mają już tylko 3 pkt straty i kto wie czy czasem nie będziemy mieli do czynienia z mijanką i goście nie wyprzedzą swojego najbliższego rywala. My stawiamy jednak na Bulbez i to, że popularny „Osa” zadba o odpowiednią mobilizację swoich kolegów z drużyny.
AJAKS WARSZAWA – TRCH
1 pkt w dwóch wiosennych meczach to na pewno nie jest wynik, który satysfakcjonowałby graczy Ajaksu. Szczególnie, że w obu spotkaniach, i tym z Mareckimi Wygami, i Oldbojami można było osiągnąć nieco więcej. Sama gra nie wygląda aż tak źle jak wskazywałaby na to zdobycz punktowa i wydaje się kwestią czasu, gdy gospodarze zaczną osiągać lepsze wyniki. Muszą się jednak z tym pośpieszyć, bo czasu nie przybywa, a im bliżej końca, tym trudniej jest nadrobić dystans do konkurentów. Obecnie Ajaks traci 4 pkt do trzecich Driperów, ale jeżeli wyniki odpowiednio się ułożą, ta strata może się znacząco zmniejszyć, a w zanadrzu pozostaje jeszcze bezpośrednie starcie pomiędzy tymi zespołami. Z kolei TRCH w tej rundzie po raz drugi podzieliło się punktami, ale raczej mało kto się spodziewał, że uda im się zremisować z liderem. A skoro udało się z Fenixem, to czemu nie powalczyć o korzystny rezultat z Ajaksem? Szczególnie, że właśnie ten zespół udało się pokonać na jesieni i jak się okazuje, było to jedno z dwóch zwycięstw jakie odniosło TRCH w całym sezonie. Goście czekają na wygraną już od pięciu spotkań, ale postawa z wiosny daje podstawy do tego, by z optymizmem przystępować do rywalizacji z Ajaksem.
KS DRIPERZY – MARECKIE WYGI
Mecz na szczycie i hit 12 serii gier. Jeżeli Driperzy myślą jeszcze o tym, by awansować na kolejny stopień podium, to de facto jest to ostatni dzwonek, by coś w tym temacie zadziałać. Obecnie gospodarze tracą do drugich Mareckich Wyg 7 pkt i jak łatwo policzyć, w przypadku porażki ta strata rośnie do 10 pkt i właściwie jest już nie do odrobienia. W przypadku wygranej zmniejszy się do 4 oczek i dużo łatwiej sobie wyobrazić sytuację, w której w jakiś sposób udaje się tę stratę całkowicie zniwelować. Ale do tego Wygi musiałyby jeszcze, co najmniej dwukrotnie, gdzieś punkty pogubić. Driperzy muszą więc, przynajmniej na razie, oglądać się za siebie, choć z drugiej strony wiosną cały goniący peleton solidarnie gubi punkty. Goście z kolei nie ustają w walce o mistrzostwo i co najważniejsze, w poprzedniej kolejce uśmiechnęło się do nich szczęście, bo dość nieoczekiwanie Fenix zremisował z TRCH, a w związku z tym… Mareckie Wygi mają teraz wszystko w swoich rękach, bo jeżeli wygrają wszystko do końca sezonu, to właśnie oni zostaną mistrzami. Pytanie tylko, czy chociażby już teraz Driperzy nie staną im na przeszkodzie? Jesienią minimalnie lepsi byli zawodnicy z Marek i sądzimy, że teraz również czeka nas zacięty pojedynek, w którym o zwycięstwie może zadecydować jedna bramka.
9 LIGA |
SKRA WARSZAWA – LEGION
Tydzień temu pisaliśmy o tym jak ważny z punktu widzenia Skry jest pojedynek z Mistrzami Chaosu. Zawodnicy chyba wzięli sobie to do serca, bo pokonali swoich rywali, a w dodatku inni pretendenci do awansu dość niespodziewanie przegrali swoje mecze, w efekcie czego Skra awansowała na najniższy stopień podium i do drugich Mistrzów Chaosu traci już tylko 2 pkt! Dla Skry była to już szósta wygrana z rzędu i zachowując ten trend, przy słabszej dyspozycji pozostałych konkurentów, mogą w krótkim czasie umocnić się na podium. Jako jedna z dwóch drużyn wiosną wygrała oba swoje mecze. Drugim taki zespołem jest właśnie Legion, czyli najbliższy rywal Skry. Goście pokonali Polska Górom i nieoczekiwanie Czasoumilaczy, dzięki czemu zajmują bezpieczną pozycję w środku tabeli. Pytanie czy są w stanie włączyć się jeszcze do walki o wyższe cele? Teoretycznie tak, ale wiele zależy właśnie od wyniku rywalizacji ze Skrą, do której stracą 6 oczek. Przegrana raczej ograniczy szanse na medale do minimum, wygrana sprawi, że góra tabeli niesamowicie się spłaszczy. Jesienią w meczu pomiędzy tymi rywalami padł remis i nie wykluczamy tego, że tym razem również dojdzie do podziału punktów.
BLOKERSI – FC DZIKI Z LASU II
Forma Dzików jest raczej daleka od optymalniej, ale jakoś przepychają swoje spotkania i w dwóch pierwszych meczach zdobyli 4 pkt. Niby nie jest aż tak źle, patrząc choćby na dokonania ich konkurentów, ale mimo wszystko prezentują się znacznie poniżej oczekiwań. Szczególnie, że do tej pory mierzyli się z zespołami ze strefy spadkowej, więc co w takim razie będzie w rywalizacji z zespołami z góry tabeli? A może optymalna forma ma dopiero nadejść właśnie na te najważniejsze mecze w sezonie? Z drugiej strony mamy Blokersów, którzy zapowiadali zaciekłą walkę o utrzymanie, ale zapowiedzi mocno rozminęły się z rzeczywistością. I raczej chodzi tu o suche wyniki, bo choć sama gra wygląda nie najgorzej, to jednak najważniejsze jest to, co dopisuje się do swojego dorobku punktowego. A tu gospodarze zatrzymali się na 3 punktach zdobytych jeszcze w poprzedniej rundzie. Tak więc siłą rzeczy zajmują ostatnie miejsce, a teraz przyjdzie im się mierzyć z liderem. Czy zatem może coś pójść nie tak z perspektywy Dzików? Otóż tak, o czym przekonała się tydzień temu pierwsza drużyna Dzików, która przegrała właśnie z ostatnim zespołem w tabeli. Czy „dwójka” wyciągnie wnioski, czy też powtórzy ten scenariusz? Okaże się chwilę po 18!
FC GÓRKA KAZURKA – FC WARSAW WILANÓW
Gospodarze pomału, ale konsekwentnie próbują wydostać się ze strefy spadkowej, ale zarówno Legion jak i Polska Górom nie zamierzają ułatwiać im zadania. Do tej pory udało się odskoczyć Heavyweight Heroes i Blokersom, ale nadal nazwa Górka Kazurka jest zaznaczona na czerwono. Jednak 4 pkt zdobyte w dwóch meczach to naprawdę dobry wynik, biorąc pod uwagę fakt, że całe 6 oczek udało się zgromadzić w przeciągu… całej poprzedniej rundy. Gospodarze być może opuściliby strefę spadkową gdyby nie… Warsaw Wilanów, który dość niespodziewanie przegrał z FC Polska Górom. Po zwycięstwie nad Mistrzami Chaosu byliśmy przekonani, że team z Wilanowa pójdzie za ciosem, a tymczasem potknął się na pierwszej możliwej przeszkodzie. Na szczęście dla nich nie tylko oni zaliczyli wpadkę w poprzedniej kolejce i nadal sprawa awansu jest dla nich otwarta. Muszą jednak zadbać o to, by więcej nie tracić punktów z niżej notowanym rywalem, a takim na ten moment jest Górka Kazurka. Choć jeżeli weźmiemy pod uwagę tylko formę z tej rundy, to może się okazać, że faworyt tego spotkania może nie być tak oczywisty jak na pierwszy rzut oka może się wydawać.
MISTRZOWIE CHAOSU – CZASOUMILACZE
Uwaga, mistrzostwo parzy! Patrząc na wyniki zespołów z górnej połowy tabeli mamy wrażenie, że 9 liga jest w wielu aspektach bardzo podobna do polskiej Ekstraklasy. Gdy wydaje się, że ktoś może wykorzystać potknięcie rywala i odskoczyć na parę punktów w tabeli, z jakichś niewyjaśnionych przyczyn łapie dołek formy i też gdzieś po drodze gubi punkty. Mistrzowie Chaosu rundę jesienną mieli niemal perfekcyjną, a tymczasem wiosną jakby coś się mocno zacięło w tym teamie i gospodarze dwa pierwsze mecze przegrali, w dodatku z bezpośrednimi rywalami do awansu, przez co przewaga z jesieni szybko stopniała. Do tego Dziki z Lasu II odskoczyły na 4 pkt, ale oni też grają poniżej swojego poziomu. Czasoumilacze z kolei pierwszy mecz wygrali, drugi przegrali i w konsekwencji wypali poza podium. Teraz mają szansę na powrót na miejsce oznaczające awans, ale muszą się uporać z wiceliderem. Niewątpliwie ich wygrana sprawiłaby, że 9 lidze byłaby jeszcze ciekawsza, pytanie czy Mistrzowie obudzą się w końcu z zimowego snu, bo może się okazać, że finalnie ich wysiłek z rundy jesiennej może pójść na marne. To będzie niezwykle ważny mecz dla układu tabeli i my nieco więcej szans dajemy tu Czasoumilaczom.
HEAVYWEIGHT HEROES – FC POLSKA GÓROM
Po rywalizacji o medale przeniesiemy się w dolne rejony tabeli, gdzie będzie toczyła się batalia o utrzymanie. Gospodarze nie mają łatwego terminarza, ale mimo tego, że nie zdobyli jeszcze punktu w tej rundzie, to na boisku prezentują się całkiem solidnie. Tydzień temu minimalnie ulegli Dzikom z Lasu II, wcześniej powalczyli, szczególnie w drugiej połowie, z Czasoumialczami. Batalia o utrzymanie łatwa nie będzie, już teraz do bezpiecznej strefy tracą 6 pkt i dlatego ten mecz będzie dla Grubasów niezwykle istotny, bo to właśnie Polska Górom zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową. Tak na dobrą sprawę tylko wygrana i zmniejszenie strat do 3 oczek w jakikolwiek sposób urządza Heavyweight Heroes, bo nawet remis i utrzymanie status quo raczej nie jest tu wymarzonym wynikiem, choć z pewnością i tak lepszym niż przegrana. Goście po serii porażek w końcu przełamali złą passę, pytanie czy pójdą teraz za ciosem czy też to jednorazowy wyskok. Przekonamy się późnym wieczorem, choć coś czujemy, że gospodarze tym razem nie wrócą z pustymi rękoma.
10 LIGA |
ESSING GORILLAZ – WKS BĘGAL
Gospodarze jak kończyli rundę jesienną, tak zaczęli wiosenną – nie najlepiej. Jedynym usprawiedliwieniem może być to, że w dwóch pierwszych meczach mierzyli się z zespołami z podium, stąd porażki, choć ich wysokość może budzić niepokój. Essing Gorillaz musi wziąć się w garść, w przeciwnym razie dość szybko spadnie z ligi i ostatnie mecze w sezonie będą już właściwie tylko o honor. Do bezpiecznej strefy brakuje im 5 pkt, a że właśnie miejsce tuż nad strefą spadkową zajmuje WKS Bęgal bezpośredni pojedynek tych zespołów jawi się jako rywalizacja o tzw. 6 pkt. Goście po porażce z MWSP dość szybko się podnieśli i odnieśli jakże cenne zwycięstwo z faworyzowaną Astrą. Bardzo dobrze w tamtym meczu zaprezentował się Jakub Prokopowicz, który z miejsca zgarnął nagrodę MVP kolejki. Czy pociągnie swój zespół również w najbliższą niedzielę? W pierwszym meczu tych zespołów znacznie lepszy był WKS Bęgal i my tym razem również stawiamy na nominalnych gości. Choć jeżeli Essing Gorillaz ma przełamać swoją niemoc i serię 6 porażek z rzędu, to jest to najwłaściwszy moment.
FC ASTRA – MWSP
FC Astra dość niespodziewanie spuściła z tonu i rundę wiosenną zaczęli bardzo słabo. O ile przegrana z Gamba Veloce po prostu miała prawo się wydarzyć, o tyle porażka z WKS Bęgal była bardzo zaskakująca. Szczególnie, że obie ekipy grają w tym sezonie o zupełnie inne cele, choć tymi dwiema porażkami gospodarze znacznie utrudnili sobie walkę o awans. Już w tym momencie tracą do trzeciego Hiszpańskiego Galeonu 5 pkt i jeżeli nie zaczną go gonić, to kwestia awansu może szybko znaleźć się poza ich zasięgiem. Dlatego też po prostu muszą wygrać z MWSP. Tyle tylko, że rywal ma też swoje plany, a biorąc pod uwagę dyspozycję Astry w tej rundzie mogą mieć uzasadnione przekonanie, że pomimo różnicy w tabeli, nie są bez szans w tym starciu. W końcu 2 kolejki temu pokonali WKS Bęgal, który z kolei pokonał tydzień temu FC Astrę, więc idąc tym tropem goście powinni bez problemu wygrać. Ale z drugiej strony mecz meczowi nierówny, więc na boisku może wydarzyć się dosłownie wszystko.
ASAP VEGAS FC – BIELANY LEGENDS
Tak jak przewidywaliśmy przed pierwszym meczem rundy wiosennej, ASAP Vegas radzi sobie lepiej niż jesienią i w dwóch meczach zdobył 4 pkt. To sprawiło, że jest już o krok od wydostania się ze strefy spadkowej, bo do Bęgala i MWSP traci zaledwie 1 pkt. Teraz przed nim kolejny mecz o tzw. 6 pkt, bowiem rywalem będzie ekipa Bielany Legends. Ekipa, która nie wiadomo kiedy znalazła się w strefie spadkowej i to w dodatku na przedostatnim miejscu. A przecież jeszcze na początku sezonu wydawało się, że to będzie drużyna, która w tej lidze będzie się biła o wyższe cele. W końcu mówimy o zespole, który jeszcze po 6 kolejkach miał zaledwie 3 pkt straty do najniższego stopnia podium. Potem przytrafiła się seria porażek, która twa do dziś i urosła do pięciu z rzędu. Goście muszą się szybko przebudzić, bo przecież sama gra, nawet w tych przegranych meczach, nie była aż taka zła. Niekiedy brakuje po prostu postawienia kropki nad i. Tyle tylko, że ASAP Vegas jest w formie, a dobrze wiemy, jak trudny jest to przeciwnik, nawet dla wyżej notowanych rywali. Dlatego stawiamy na gospodarzy, ale dla gości to niemal ostatni dzwonek, by się odbić od dna, dlatego zrobią wszystko by wygrać i przełamać złą passę.
FC PERS – GAMBA VELOCE
Już w 12 kolejce czeka nas być może mecz, który zadecyduje o mistrzostwie, a na pewno mocno wpłynie na to, kto finalnie tym mistrzem zostanie. Obie ekipy, jako jedyne w 10 lidze, wygrały oba swoje wiosenne spotkania, przy czym dla Persów ostatni pojedynek miał słodko-gorzki smak, bo co prawda poradzili sobie z Bielany Legends, ale czerwoną kartkę w tym spotkaniu zobaczył Kamol Obidov i właśnie tego zawodnika, który jest kluczowy dla gospodarzy, zabraknie w tym arcyważnym pojedynku. Jest to swego rodzaju handicap dla gości, ale podejrzewamy, że i bez tego byliby faworytem tego pojedynku. Zawodnicy Gamba Veloce utrzymali wysoką formę z jesieni, bez większego problemu ograli teraz FC Astrę i CompatibL, a przecież nie są to zespoły, które są w tej lidze tylko dostarczycielami punktów. Teraz poprzeczka idzie znacznie do góry, ale dobrze wiemy, że Gamba Veloce nie obawia się takich wyzwań i z chęcią wykorzysta okazję, by odskoczyć głównym rywalom w walce o tytuł. Szczególnie, że goście będą chcieli się zrewanżować za porażkę z jesieni, bo wtedy minimalnie lepsi byli zawodnicy Persów. Faworytem będą zawodnicy Gamba Veloce, ale rywal bez dwóch zdań postawi twarde warunki w tym meczu.
COMPATIBL – HISZPAŃSKI GALEON
Gospodarze na dobre zadomowili się w środkowej strefie i bardzo prawdopodobne, że sezon skończą właśnie w okolicach 5 miejsca. Compatibl wydaje się drużyną, która spokojnie powinna sobie radzić z zespołami z dołu tabeli, natomiast nie jest na tyle silna, by włączyć się do walki o medale. Co prawda już w tym sezonie udało się pokonać chociażby Persów, co każe sądzić, że gdy zbierze się najmocniejszy skład, to są w stanie powalczyć z faworytami, ale są to jedynie jednostkowe przypadki i brak tu regularności. Do tego przydarzyła się porażka z ostatnim w tabeli Essing Gorillaz, tak więc trudno przewidzieć to, jak ten zespół zaprezentuje się w danym meczu. Z drugiej strony mamy Hiszpański Galeon, który nadal liczy się w walce o mistrzostwo, ale w przeciwieństwie do konkurentów, zdążył już zgubić punkty tej wiosny. Do tego przed nim jeszcze mecze z całą czołówką ligi, więc łatwiej z pewnością nie będzie. Wiemy jednak że Galeon jest zdeterminowany, by osiągnąć w tym sezonie sukces, a że nie może pozwolić sobie na wpadki, to musi w każdym meczu dawać z siebie 110%. Team Magnusa Michalskiego będzie naszym zdaniem faworytem, ale tak wysokiego wyniku jak na jesieni się nie spodziewamy.
11 LIGA |
JOGA BONITO - LISY BEZ POLISY
Mecz Jogi Bonito z Lisami bez Polisy otwierał ten sezon Ligi Fanów i jeszcze wtedy obie drużyny miały nadzieje na sukcesy. Tamten mecz zakończyk się iście jedenastkowym remisem 2:2 i mogło się wydawać, że ten wyrównany poziom pozostanie między nimi na długo. Teraz jednak wiemy, że na przestrzeni sezonu lepiej radzą sobie Lisy, a ich nadzieje na chociażby udział w gali rozdania nagród cały czas pozostają realne. Joga Bonito niestety nie wykorzystała swojego momentum i nie dała rady dużo silniejszej Astanie, która pozostaje liderem. Gracze ubrani na pomarańczowo jak na razie radzą sobie wybornie i to w nich pokładamy większe nadzieje na zwycięstwo w niedzielę.
FORCE FUSION - FC ASTANA
Przed nami kolejny emocjonujący mecz na szczycie z udziałem Astany i Force Fusion. Ci pierwsi mają już za sobą zwycięski rewanż z Shitable i wyrobili sobie 4-punktową przewagę nad drugim oraz trzecim miejscem, okupowanym właśnie przez Force Fusion. Będzie to zatem prawdopodobnie mecz, który może przesądzić o szansach Ukrainców na mistrzostwo, które znacząco się oddali w przypadku porażki. Należy jednak pamiętać, że pierwsze spotkanie tych ekip zakończyło się właśnie zwycięstwem obecnej trzeciej siły ligi. Czy przed nami wiele przesądzający rewanż? Czy może jednak podtrzymanie nadziei na złoto przez Force Fusion? Ciężko ocenić eksperckim okiem. Niech zatem boisko zweryfikuje!
BOISKOWY FOLKLOR - BOROWIKI
Gdyby znaleźć jakiś wspólny mianownik dla obu drużyn to pierwsze co się nasuwa to powolny proces. Jeżeli mówimy o Boiskowym Folklorze to tutak można zaobserwować zjawisko powolnego wychodzenia ze strefy spadkowe w miarę postępowania sezonu. Borowiki natomiast niestety odwrotnie, coraz bardziej oddalają się od czołówki, ulegając coraz to łatwiejszym z pozoru przeciwnikom. Kolejnym takim wydaje się być właśnie Folklor, jednak można nieśmiało stwierdzić, że będą oni coraz trudniejszym oponentem, jeśli tendencja się utrzyma. Na ten moment zanosi się na ciekawe i niejednostronne spotkanie, w którym wiele niespodziewanego może się wydarzyć. I na to najbardziej czekamy.
FURDUNCIO II - DŻENTELMENI
Wiele niedobrego wydarzyło się w ostatniej kolejce i już zamykając ten temat trzeba podkreślić, że ostatnie w tabeli Furduncio II Brasil wystąpi w mocno okrojonym składzie i miejmy nadzieje, że zostaną z tego powodu wyciągnięte solidne wnioski. Ich przeciwnikiem będą Dżentelmeni, którzy swoje ostatnie punkty zdobyli w połowie października. Przed nimi ogromna szansa na odwrócenie tendencji i przełamanie niemocy. Jest to również dla nich możliwość opuszczenia strefy spadkowej, jeśli wyniki Jogi i Folkloru ułożą się po ich myśli. Ostatnio Dzentelmeni skromnie zwyciężyli nad Canarinhos i sądzimy, że tym razem będzie podobnie.
FC LEGION UA - SHITABLE
Ciekawe widowisko szykuje się w bratobójczym pojedynku pomiędzy ukrainskimi Legionem i Shitable. Ekipy zajmują odpowiednio czwarte i drugie miejsce, więc walka będzie na całego. Nie wyobrażamy sobie, żeby któraś z ekip miała odpuścić tak kluczowe spotkanie w kontekście walki o czołówke. W cieniu walki drużynowej będzie miał miejsce pojedynek liderów klasyfikacji kanadyjskiej swoich drużyn i jednych z najlepszych w lidze - Dimy Vysotskyiego i Alexa Kohonena. Legion będzie chciał zrewanżować się za porażkę z pierwszej rundy, natomiast Shitable zrobi wszystko, by potwierdzić swoją wyższość i utrzymać miejsce na podium. Szykuje się zacięta batalia, w której emocji na pewno nie zabraknie....
12 LIGA |
FC PATETIKOS – LEPANES FC
Czy ktoś jest w stanie zatrzymać Patetikos? Takie pytanie może zadawać sobie niemal każda drużyna w 12 lidze. Gospodarze wygrali oba swoje wiosenne mecze i powiększyli swoją przewagę zarówno nad drugą Choszczówką jak i trzecim Piwem Po Meczu, nie mówiąc już o pozostałych drużynach, które są daleko w tyle. Właściwie już tylko kataklizm mógłby pozbawić graczy Patetikos awansu i medali, ale nie oszukujmy się, w tym momencie każdy inny medal niż ten złoty, to będzie porażka dla tego zespołu. Obecny lider zmierzy się teraz z nową drużyną – Lepanes FC i jeżeli mielibyśmy kogoś typować do tego, że będzie w stanie przeciwstawić się gospodarzom, to właśnie ten zespół. Zarówno z DMN Yebańsk jak i Choszczówką goście prezentowali się bardzo dobrze na boisku i widać na pierwszy rzut oka, że poszczególni zawodnicy mają spore umiejętności. Sami z resztą nie ukrywają, że w przyszłym sezonie mierzą znacznie wyżej, tym bardziej ciekawi jesteśmy jak zaprezentują się na tle obecnego lidera. My coś czujemy, że Patetikos może tu stracić punkty, a wtedy walka o mistrzostwo będzie niezwykle ciekawa.
AC CHOSZCZÓWKA – DMN YEBAŃSK
Gospodarze tydzień temu mierzyli się z innym zespołem, który dołączył do ligi w tej rundzie i wicelider miał niemałą przeprawę z Lepanes. Ostatecznie zakończyło się remisem, co raczej było wynikiem sprawiedliwym, ale warto nadmienić, że dla Choszczówki był to już piąty remis w tym sezonie! Z jednej strony jest to spore osiągnięcie, że gospodarze jeszcze nie przegrali meczu (na palcach jednej ręki można policzyć takie drużyny w całej 166-cio zespołowej lidze), ale z drugiej strony punktowo czasem lepiej jeden mecz wygrać i jeden przegrać niż dwa zremisować. Dlatego też Choszczówka ma 5 pkt straty do Patetikos i teraz musi trzymać kciuki za… Lepanes, by Ci zabrali również punkty liderowi. Teraz gospodarze zmierzą się z DMN Yebańsk. Goście przegrali w pierwszym meczu z Lepanes, ale już tydzień temu pewnie pokonali Dynamo Wołomin i oni również, naszym zdaniem, są w stanie namieszać w tej lidze. Trudno na razie wskazać jakiegoś zawodnika, który mocno wyróżniałby się na tle kolegów, raczej DMN wydaje się zespołem o wyrównanym składzie, gdzie akcenty i odpowiedzialność za wynik rozkładają się równomiernie. W tym pojedynku więcej szans dajemy Choszczówce, ale Yebańsk może pokusić się o korzystny rezultat.
FC CAŁY CZAS BOMBA – FC RAZAM
Gdy wydawało się, że gospodarze będą próbowali włączyć się do walki o wyższe cele, nastąpiło nagłe wyhamowanie i Cały Czas Bomba dość niespodziewanie zremisowało z ostatnim w tabeli BRD Young Warriors. Było to o tyle zaskakujące, że rywale w przeciągu całego sezonu uciułali ledwo 2 pkt, tymczasem to właśnie oni mogą żałować, że nie odnieśli premierowego zwycięstwa. Tym samym strata gospodarzy do podium to już 7 pkt i nawet jeżeli założymy, że wygrają już wszystko do końca sezonu, to i tak ekipy Choszczówki czy Piwa Po Meczu musiałyby trzykrotnie tracić punkty. A łącznie te dwa warunki raczej nie są do spełnienia. Pozostaje więc walka o pierwszą piątkę i występ w Pucharze Ligi Fanów. O to samo gra ekipa Razam, z tym że goście tej wiosny już dwukrotnie schodzili z boiska pokonani i można się zastanawiać czy przy takiej dyspozycji zaraz nie będą zamieszani w walkę o utrzymanie. Wygrana z Cały Czas Bomba na pewno dałaby chwilę oddechu, ale w pierwszych wiosennych meczach, mimo wszystko, nieco lepiej wypadli gospodarze i to właśnie na nich nieznacznie postawimy.
PIWO PO MECZU FC – BRD YOUNG WARRIORS
Piwosze szybko pozbierali się po porażce z Patetikos. Sytuacja jest dość trudna, ale piłka nożna nie takie zwroty akcji widziała i gospodarze powinni do końca wierzyć, że lider jeszcze gdzieś w tym sezonie zgubi punkty. Piwo Po Meczu musi po prostu robić swoje i wygrywać każdy kolejny mecz. Tydzień temu pewnie pokonali Wystrzelonych, a gra na zero z tyłu na pewno doda jeszcze większej pewności siebie wszystkim zawodnikom. Teraz Piwosze zmierzą się z BRD i wydaje się, że to będzie kolejny mecz, w którym faworyt powinien dopisać sobie pewne 3 pkt. Faktem jest, że Młodzi Wojownicy jeszcze w tym sezonie nie wygrali, ale już chociażby ich występ przeciwko FC Cały Czas Bomba może dać im nadzieje na lepsze jutro. Co więcej szczególnie na początku to Młodzi Wojownicy wyglądali lepiej i niedosyt po tym spotkaniu może być jak najbardziej zasadny. Czy teraz uda się zrobić kolejny krok i pierwsze zwycięstwo stanie się faktem? Więcej argumentów ma po swojej stronie Piwo Po Meczu, ale już chociażby jesienią wygrana Piwoszy była nieznaczna, więc i teraz BRD może sprawić sporo problemów faworytom.
DYNAMO WOŁOMIN – WYSTRZELENI
Gospodarze po wygranej z FC Razam nie dali rady ekipie DMN Yebańsk. Jak sami stwierdzili czyją spory niedosyt po tym spotkaniu, bo nie pokazali do końca tego, na co ich stać. Mecz z Wystrzelonymi będzie miał duże znaczenie dla układu dolnej części tabeli. Goście znajdują się w strefie spadkowej i do bezpiecznej pozycji, którą obecnie zajmuje Dynamo, tracą 5 pkt. Powiedzenie więc, że dla nich to mecz za tzw. 6 pkt jest jak najbardziej na miejscu, bo przegrana może sprawić, że utrzymanie w lidze znacznie się oddali. Niestety, goście wciąż mają problem ze zdobywaniem goli, w poprzedniej kolejce ani razu nie udało się pokonać bramkarza rywali, a bez tego trudno liczyć na jakikolwiek korzystny rezultat. Jesienią minimalnie lepsi byli zawodnicy Dynamo Wołomin i w naszej ocenie teraz również będziemy świadkami rywalizacji w której o zwycięstwie lub porażce może zadecydować jedna bramka, bo naprzeciw siebie staną dwie równorzędne drużyny.
13 LIGA |
NIEDZIELNI – FC WOMBATY
Dwa mecze, dwie porażki. Oj pewnie nie tak wyobrażali sobie zawodnicy NieDzielnych start rundy wiosennej, zwarzywszy na to, jak dobrze kończyli oni rundę jesienną. Po porażce z Oldboys Derby III nastroje były wręcz minorowe, ale jak mówi powiedzenie: „co Cię nie zabije, to cię wzmocni”. I z tego założenia powinni wyjść NieDzielni, którzy muszą szybko wyciągnąć wnioski z tych dwóch porażek. Szczególnie muszą popracować nad defensywą, bo w starciu z Oldbojami grali zbyt frywolnie w tej formacji. Z kolei Wombaty mogą być zadowoleni ze swojej dyspozycji w rundzie rewanżowej. Po remisie w Pogromcami udało im się pokonać dość niespodziewanie Szereg Homogenizowany, choć patrząc na liczebność obu zespołów można było mieć wątpliwości czy Wombaty wytrzymają ten mecz kondycyjnie. Jak się okazało ilość nie zawsze przekłada się na jakość i tym samym goście są dosłownie o krok, by wydostać się ze strefy spadkowej. Poprzedni mecz zakończył się podziałem punktów, ale w obecnej sytuacji faworytem tego spotkania mogą być Wombaty.
KLUB SPORTOWY SANDACZ – INFERNO TEAM III
Gospodarze szybko otrząsnęli się po szoku jakiego doznali w ostatniej kolejce, gdzie sensacyjnie przegrali z ostatnią w tabeli drużyną Oldboys Derby III. Teraz wygrali dość wysoko z Green Teamem 11:3, choć do przerwy prowadzili zaledwie 2:1. Swój mecz przegrali za to Gentlemani, przez co obecny lider znów odskoczył im na 4 pkt w tabeli, co jest dość komfortową przewagą, ale nie na tyle wielką, by poczuć się zbyt pewnie. Być może zimny prysznic w rywalizacji z Oldbojami okaże się nad wyraz przydatny, bo gospodarze teraz będą się pilnowali, by nie zaliczyć kolejnej wpadki. Swoje oba mecze wygrało za to Inferno, które poniekąd wróciło do gry o awans, ale przed nimi jeszcze mecze z całą czołówką ligi, więc czeka ich sporo pracy, by finalnie wskoczyć na podium. W meczu NieDzielnymi i Pogromcami byli lepsi dzięki jakości poszczególnych zawodników, ale w meczu z Sandaczami muszą pokazać coś ekstra, bo to co wystarczyło na zespoły bijące się o utrzymanie raczej na lidera nie wystarczy. Dla obu zespołów będzie to niezwykle ważne spotkanie, ale my w roli faworyta widzimy tu KS Sandacz.
POGROMCY POPRZECZEK – SZEREG HOMOGENIZOWANY
Pogromcy po remisie z Wombatami nie dali rady Inferno Team III, co było raczej do przewidzenia. Na razie gospodarze uciułali 1 pkt po tych dwóch meczach, co względem jesieni jest bardzo mocnym zjazdem, w końcu właśnie na tych dwóch drużynach jesienią udało się zdobyć aż 6 z 7 pkt. Może to być martwiące, szczególnie gdy porówna się to z wynikami innych zespołów walczących o utrzymanie. Pocieszające może być to, że szczyt formy Pogromców przypada na maj i być może to właśnie wtedy rozstrzygną się losy ich utrzymania bądź spadku z ligi. Z drugiej strony mamy Szereg Homogenizowany, który również ma swoje problemy. Dwa mecze, dwie porażki i prawdopodobnie goście na dobre wypisali się z walki o medale w tym sezonie. Niestety, Szereg nas do tego przyzwyczaił, że jego forma jest na przestrzeni sezonu bardzo nierówna i może zarówno ograć faworyta, jak i przegrać z niżej notowanym rywalem. Jak będzie tym razem? W rywalizacji z Pogromcami team Artura Moczulskiego tylko raz zremisował, w pozostałych spotkaniach nie dał najmniejszych szans przeciwnikowi, dlatego według nas będzie, pomimo kryzysu, faworytem tego pojedynku.
GENTLEMAN WARSAW TEAM – GREEN TEAM
Green Team nie ma łatwego życia w rundzie wiosennej. Właściwie w trzech pierwszych meczach mierzy się z zespołami z obecnego podium i Zieloni nie mieli za bardzo czasu na to, by się rozkręcić po zimowej przerwie, tylko od razu weszli na najwyższe obroty. Wyszło to z różnym skutkiem, bo na początku zdeklasowali CWKS Ferajnę Warszawa, ale już tydzień temu nie dali rady KS Sandacz. Na razie więc utrzymują się w środku ligowej stawki, nie mając za bardzo szans na walkę o awans, ale również raczej daleko im do bicia się o utrzymanie. Wydaje się więc, że Green Teamowi pozostaje rywalizacja o piątą lokatę i możliwość występu w Pucharze Ligi Fanów. Z drugiej strony mamy Gentlemanów, którzy tydzień temu nie dali rady CWKS Ferajnie. Mimo porażki utrzymali się na drugim miejscu i zaprezentowali się o wiele lepiej niż w pierwszym meczu z tym zespołem. Paradoksalnie dla gości najważniejsze będą mecze z drużynami z dolnych rejonów tabeli – jeżeli nie zaliczą żadnej wpadki z tymi zespołami, zarówno z Inferno jak i KS Sandacz są w stanie powalczyć o korzystny rezultat w bezpośredniej rywalizacji. Spotkania z Green Teamem zawsze były mocno zacięte, obecnie w bezpośrednich starciach mamy remis (2-1-2). My w tym spotkaniu postawimy na Gentlemanów, ale z pewnością nie będzie to dla nich spacerek.
CWKS FERAJNA WARSZAWA – OLDBOYS DERBY III
Ferajna odrobiła pracę domową i wygrała arcyważny dla niej mecz z Gentelmanami. Gdyby przegrała, strata do Sandaczy wynosiłaby aż 8 pkt, do drugich Dżentelmenów 7 pkt, a w tabeli wyprzedziłoby ją Inferno. A tak wciąż jest grze nawet o mistrzostwo, choć porażka z Green Teamem w pierwszej kolejce rundy wiosennej, jeszcze długo może odbijać się czkawką. Jeżeli CWKS Ferajna miała jakiś margines błędu, to właściwie wykorzystała go już przy pierwszej możliwej okazji i zwyczajnie nie może pozwolić sobie na kolejną wpadkę. A teraz grają z rewelacją tej rundy, czyli trzecim zespołem Oldboys Derby. Tylko Inferno i właśnie Oldboje wygrali oba mecze tej wiosny, a jeżeli dodamy do tego, że goście pokonali liderujący KS Sandacz, to z pewnością Ferajna nie może zlekceważyć tego rywala. Świetną robotę z przodu robi duet dwóch Rafałów: Kordowski – Bujalski, którzy wystrzelili z formą, ale również cała drużyna Oldbojów zasługuje na pochwały. Pytanie czy uda im się podtrzymać tę dyspozycję, bo nie ma co ukrywać, jakość piłkarska pozostaje po stronie CWKS Ferajny i tylko perfekcyjnie rozegrane zawody mogą dać korzystny wynik Oldbojom. Faworytem będą więc gospodarze, ale jako że team z Osiedla Derby już raz nam utarł nosa w tej rundzie, nie odbieramy im szans na punkty w tym meczu.
14 LIGA |
TURKMENS – COCKPIT COUNTRY
Spotkanie, z jednej strony ekip sąsiadujących ze sobą w ligowej tabeli, ale z drugiej strony, patrząc na to realnie - dzielących bardzo dużo, a wręcz można nawet mówić o przepaści między nimi! Turkmens wszak bliżej do czołowej piątki, aniżeli strefy spadkowej. Jako że ktoś jednak z pierwszych sześciu ekip, idących łeb w łeb musiał się w niej znaleźć (strefie spadkowe), padło na graczy z Turkmenistanu. Cockpit Country z kolei ma trudne perspektywy na wygrzebywanie się z czeluści ligowych zakamarków. Na pewno sytuacja nie jest aż tak trudna, jak w przypadku Nieuchwytnych, ale i CC będzie trudno ruszyć z miejsca i w czerwcu zająć inne miejsce, niż to przedostatnie, które aktualnie zajmują. Szczególnie, że na ostatnie pięć meczów wygrali tylko raz, natomiast nominali gospodarze tego spotkania w tym czasie zainkasowali siedem oczek. Nie ma co pudrować przed tym spotkaniem, wyraźnym faworytem wydaje się zespół Turkmens, a każdy inny wynik, niż ich zwycięstwo będzie trzeba uznać, może nie za sensację - bez przesady - ale za niespodziankę.
NIEUCHWYTNI – SYNOWIE KSIĘDZA
Zacznij ligę od czterech porażek z rzędu, aby następnie nie przegrać w siedmiu kolejnych meczach z rzędu (sześć wygranych i jeden remis). Goście tego spotkania to... już czasem wręcz brak słów! To co oni odkręcili po tym paskudnym falstarcie... Ale chyba warto powoli od tego się już odseparować, nie pisać o tym, co kolejkę - Synowie Księdza wszak są nie tylko wielką i nagłą niespodzianką, ale i predendentem do tytułu mistrzowskiego, a co! Teraz już należy takim mianem ich określać. Starta do lidera to już raptem trzy ligowe oczka - pół roku temu totalnie nie do pomyślenia. W dodatku na rozkładzie Nieuchwytni, co tu dużo mówić, czerwona latarnia ligi. Niestety, ale ten sezon dla Nieuchwytnych jest szalenie ciężki, a my jedynie możemy przyklasnąć że mimo wszystkich tych niepowodzeń ta ekipa nadal co niedzielę staje do walki i to pomimo braku perspektyw na cokolwiek. To się nazywa postawa fair play i gra do końca! Czy zostanie ona nagrodzona punktami? Sądzimy że tak, ale nie sądzimy że będzie miało to miejsce już w ten weekend!
SOKIL – ZARUBY UNITED
W teorii Sokil zajmuje pierwsze miejsce, natomiast team z Ursynowa dopiero piąte, w praktyce jednak oba ta zespoły różni skromne, szybkie do zniwelowania pięć punktów. Ścisk w czołówce tej ligi jest gigantyczny! Tu dosłownie każdy punkt może być tym na wagę mistrzostwa bądź zmiany lokaty. Na ten moment obie drużyny mają na złote medale jak najbardziej szansę. Oczywiście, w o wiele lepszej sytuacji znajduje się Sokil, patrzący na resztę ligowej stawki z góry, zajmując dumnie pierwsze miejsce. Niemniej ten bieżący tron może okazać się lichej konstrukcji, a prym daleki jest od ustalonego i zatwierdzonego na amen. Cytując klasyka, jeśli Zaruby United wygra w niedzielę, "Liga Będzie Ciekawsza", a już na pewno jeszcze bardziej, ekstremalnie wręcz spłaszczona. Uwaga do obu drużyn! Gramy o dziesiątej rano na Arenie Grenady, a nie na warszawskim AWFie jak zawsze!
FC VIKERSONN II – SULTAN
Mecz na szczycie tabeli czternastej ligi. Drugi zespół FC Vikersonn, a zarazem także drugi w tabeli, podejmie trzeci Sultan. Oba zespoły, mimo piastujących wysokich lokat, grają ostatnio dość w kratkę. I tak oto gospodarze tego spotkania na ostatnich pięć meczów wygrali dwa, natomiast goście mogą "pochwalić się" jeszcze gorszą statystyką tylko jednego zwycięstwa w pięciu meczach. Sultan w ostatnim czasie aż trzykrotnie remisował, co niby brzmi okej, bo nie przegrał w tym okresie ani razu, ale z drugiej strony na dziewięć możliwych punktów uzyskał jedynie trzy, czyli tak jakby dwukrotnie poległ. W każdym razie to są tylko didaskalia oraz historia. Fakty są takie, że oba teamy mają realną szansę na tytuł mistrzowski. Jako że tabela czternastej ligi jest wyjątkowo ciasna u góry, tu każdy punkt należy szanować i jest on wart wielkiego trudu. Mamy nadzieję, że zarówno drugi zespół Vikersonn, jak i Sultan swoim zaangażowaniem zobrazują nam, iż gra idzie o wielką stawkę!
15 LIGA |
KARABAKH AZERBEJZAN - A.D.S. SCORPION"S II
W niedzielę czeka nas starcie przebojowych i wybieganych zawodników Karabakhu z poukładanymi i wyważonymi podopiecznymi Artura Kałuskiego. Drużyny podejdą do rywalizacji uniesieni zwycięstwami w ostatniej kolejce. Co prawda ich przeciwnicy to niekwestionowani outsiderzy ligi i raczej bez problemów zostali pokonani. Teraz więc może nam się trafić ciekawe i wyrównane spotkanie. Ekipe z Azerbejdżanu Skorpiony mogą przegonić w tabeli, jeśli to spotkanie wygrają. W środku tabeli jest bardzo ciasno i każdy wynik może sprawić, że dojdzie do dużego przetasowania, a chętnych nie podjęcie walki z czołówką nie brakuje. Będzie ciekawie!
ELITARNI GOCŁAW - FC MOCNY NARKET
Zgodnie z naszymi przewidywaniami Mocny Narket odegrał się Santiago Remberteu i triumfował w zaciętym spotkaniu. Teraz przed nimi równie ciężkie starcie, gdzie także mają pewne porachunki do wyrównania. W poprzednim spotkaniu tych ekip drużyna Narketu nie skompletowała najsilniejszego składu, co skutkowało bolesną porażką. Nauczeni na błędach i głodni kolejnej zemsty z pewnością tym razem zjawią się z wyjściowym garniturem i zrobią wszystko, by zasiąść ponownie na fotelu lidera po tym spotkaniu. Elitarni nie należą do tego grona ekip, która z łatwością odda przeciwnikom to spotkanie. Wszyscy z TOP 3 mają obecnie po 24 punkty i każda wygrana jest na wagę złota. Tego typu spotkania to jest to na co czekamy najbardziej. Istny pojedynek gladiatorów!
KS PARTYZANT WŁOCHY - FC BABICE
W tym pojedynku ujrzymy drużynę w najsłabszej formie oraz w obecnie najlepszej. Nie da się ukryć, że ogromnym zaskoczeniem (w pozytywnym znaczeniu) jest prezencja babiczan na naszych boiskach wiosną. Dwa mecze z lepszymi na papierze drużynami i dwie wygrane to chyba tylko przystawka do tego, co gotowi są nam zaprezentować zawodnicy Alessandro Ghizziego do końca sezonu oraz w przyszłości. Natomiast Partyzant walczyć już może tylko z Warsaw Pistons o zaszczytne miano przedostatniej ekipy w lidze. Przepaść, jaka wytworzyła się między 6 miejscem, a dwoma ostatnimi jest nie do odrobienia, a powtórzenie sensacji z pojedynku z Mocnym Narketem jesienią w tym momencie graniczy z cudem. Wnioski nasuwają się same: FC Babice raczej na spokojnie ten mecz wygrają, a Partyzantowi pozostaje udowodnić na boisku, że się mylimy.
SANTIAGO REMBERTEU - WARSAW PISTONS
Jest to kolejny pojedynek z kategorii "pewniaczka", który raczej kuponu by nie zepsuł. Mówimy bowiem o drużynach, które w tabeli dzieli 6 miejsc i 20 punktów, a ich ostatni pojedynek skończył się wynikiem 15:0. Drużyna Santiago nienajlepiej weszła w rundę, zresztą tak samo jak Warsaw Pistons - 0 punktów po dwóch kolejkach to nie jest wynik, jakiego oczekiwaliśmy od lidera rozgrywek. Przed nimi więc ogromna szansa na odbudowanie formy i złapanie wiatru w żagle, bo ścisk jaki panuje w czołówce więcej błędów nie wybaczy. Ekipa Gustawa Kowalskiego dobrze weszła w ostatni mecz z drugą drużyną A.D.S., jednak w miarę upływu spotkania wszystko się posypało i nie dziwi kolejna porażka. Tutaj ponownie wystąpią w roli faworyta do porażki i pozostaje im tylko udowodnić, że się co do tego mylimy.
16 LIGA |
