reklama reklama
usuń na 24h reklama
menu ligowe
Archiwum
poziomy rozgrywek
aktualnośći
aktualnośći
Rozgrywki
Statystyki
Futbol.tv
turnieje
Wywiady
PUCHAR FANÓW
Galeria
Ekstraklasa
1 Liga
2 Liga
3 Liga
4 Liga
5 Liga
6 Liga
7 Liga
8 Liga
9 Liga
10 Liga
11 Liga
12 Liga
13 Liga
14 Liga
15 Liga
16 Liga

ZAPOWIEDZI MECZOWE! 11 KOLEJKA - SEZON 24/25

Mieliście cały tydzień, by wyciągnąć wnioski po inauguracji rundy – mamy nadzieję, że nie zmarnowaliście tego czasu. Bo w niedzielę czeka Was nie tylko sportowa rywalizacja, ale i starcie z jeszcze jednym przeciwnikiem – pogodą. Warunki mogą mocno namieszać, co może sprawić, że wyniki będą jeszcze bardziej loteryjne. Czy faktycznie tak się stanie? Czas na zapowiedź 11. kolejki Ligi Fanów!

 

EKSTRAKLASA

 

TUR OCHOTA – FC OTAMANY

Tur przed tygodniem zagrał z pazurem i nie dał szans Browarkowi. Do składu dołączyło kilku nowych zawodników i trzeba przyznać,  że zaprezentowali się solidnie. Być może będzie to dobry prognostyk przed jeszcze bardziej wymagającym spotkaniem z Otamanami. Ci nie mieli problemu by pokonać Esportivo ale w najbliższej kolejce muszą się przygotować na dużo bardziej wymagający mecz. Sami zawodnicy gości twierdzą,  że z Turem zawsze ciężko się gra ale jak do tej pory potrafili sobie radzić w tych pojedynkach. Co więcej obecnie zajmują miejsce na podium i by nie stracić kontaktu z liderem i drugim zespołem w tabeli muszą wygrywać. Tur jeśli wygra może nieoczekiwanie włączyć się w walkę o medale co byłoby nareszcie krokiem ku odbudowaniu swojej pozycji w ekstraklasie. Jak będzie przekonamy się w niedzielę na arenie AWFu.

ALPAN – GLADIATORZY ETERNIS

Alpan planowo pokonał Contrę i realizuje swój cel czyli utrzymanie w lidze. Do tego by spokojnie móc już świętować grę w kolejnym sezonie w ekstraklasie potrzebne są jeszcze punkty więc znając team Kamila Melchera będą chcieli wygrać niezależnie od tego z kim będą grali. Gladiatorzy doskonale pamiętają poprzedni mecz z jesieni gdzie nieoczekiwanie przegrali i teraz na taki scenariusz nie mogą sobie pozwolić. Tym bardziej że skorzystali z tego że EXC Mobile straciło punkty i wskoczyli na pierwsze miejsce. W poprzedniej kolejce nie dali szans Ogniowi Bielany grając niezwykle konsekwentnie i skutecznie. W niedzielę będą faworytem ale my wierzymy,  że gospodarze postarają się powalczyć o korzystny wynik. Kluczem będzie defensywa bo jak goście strzelą kilka bramek to ciężko już wielu zespołom odrobić straty a że ekipa Michała Dryńskiego umie grać perfekcyjnie z kontry nie raz już w tym sezonie się przekonaliśmy.

ESPORTIVO VARSOVIA – EXPLO TEAM

Esportivo w premierowym spotkaniu nie miało łatwo bo mierzyło się z Otamanami. W ekstraklasie jednak nie będzie łatwych spotkań i w niedzielę czeka zespół Eryka Zielińskiego kolejna ciężka przeprawa. Explo pokazało,  że jest na fali i remis z EXC Mobile Ochota to nie było dzieło przypadku. Goście maja naprawdę solidny zespół. Poczynając od bramkarza poprzez linię obrony z kapitanem Łukaszem Dziewickim i atak wzmocniony Hubertem Skrzypczakiem. Na tej podstawie można twierdzić,  że goście mogą w tej rundzie wygrywać mecze. W niedzielę będą faworytem i w naszej ocenie powinni zgarnąć komplet punktów. Sytuacja w tabeli nadal jest trudna ale nie beznadziejna. Inne zespoły będą tracić punkty,  a jeżeli Explo będzie punktować regularnie to marzenie o pozostaniu w ekstraklasie może się spełnić. Gospodarze szans na utrzymanie nie mają ale to nie oznacza,  że nie będą chcieli zdobywać punktów. W niedzielę muszą jednak zagrać perfekcyjnie by mieć nadzieję na chociażby remis w tym starciu.

KS BROWAREK – EXC MOBILE OCHOTA

Obie ekipy nie mogą być zadowolone z tego co pokazały w poprzedniej kolejce. Browarek starał się walczyć z Turem ale ostatecznie zszedł z placu pokonany. EXC Mobile zdobyło punkt ale w obozie Sebastiana Dąbrowskiego była chyba złość na to że już na początku zmagań w rundzie rewanżowej zespół zaliczył wpadkę. Co rzucało się w oczy w grze obu teamów to dramatyczna skuteczność. Browarek miał kilka kapitalnych szans na zdobycie bramek  i jeżeli by wszystkie wykorzystał to mógł nawet wygrać mecz. EXC Mobile Ochota ostrzeliwał bramkę Explo ale nie potrafił przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Margines błędu dla obu ekip się wyczerpał. Browarek jeśli myśli o walce chociażby o trzecie miejsce musi wygrać. EXC Mobile jeśli straci punkty może mieć już sporą stratę do Gladiatorów,  a nawet spaść poza podium co byłoby dramatem dla tej ekipy. Wiemy jedno kompromisów w tym starciu z pewnością nie będzie.

CONTRA – OGIEŃ BIELANY

Contra uległa przed tygodniem Alpanowi. Było blisko by zdobyć punkty ale niestety zabrakło trochę szczęścia i porażka dwoma bramkami pokazuje że gospodarze potrafili nawiązać walkę. Ogień Bielany uległ Gladiatorom i spadł poza podium. Nie ma co jednak rozpamiętywać tego meczu a skoncentrować się na przyszłości bo goście mogą spokojnie powalczyć o medale w tym sezonie. Starcia z głównymi konkurentami do podium jeszcze przed nimi więc trzeba szlifować formę na decydujące mecze. W niedzielę rywalem będzie Contra,  która jeszcze meczu nie wygrała. Ciężko przypuszczać by ekipa Janka Napiórkowskiego straciła tutaj punkty ale w piłce zawsze mogą się przydarzyć niespodzianki. W naszej ocenie jednak jest to mało prawdopodobne,  a raczej spodziewamy się,  że Ogień będzie chciał sobie powetować porażkę z przed tygodnia. Mamy nadzieję,  że jednak Contra powalczy i nie będzie to mecz do jednej bramki.  

1 LIGA

 

UKRANIAN VIKINGS – LAKOKSY C.F.

Ukranian Vikings nie dosyć,  że przegrał wysoko spotkanie z Łowcami to jeszcze stracił swojego jednego z najlepszych zawodników Dimę Olejnika,  który prawdopodobnie zerwał wiązadła i czeka go pauza w grze. Życzymy mu oczywiście zdrowia i jak najszybszego powrotu na nasze boiska. Rywalem w niedzielę graczy z Ukrainy  będą Lakoksy, które przegrały po kapitalnym widowisku swój mecz z Warsaw Bandziors. Team Bartka Królaka spadł z podium i to z pewnością zmobilizuje zespół do walki w niedzielę o komplet punktów. Gospodarze czują na plecach oddech Husarii i jeżeli w ten weekend nie zdobędą punktów to mogą zająć miejsce w strefie spadkowej. Defensywa to w naszej ocenie klucz do sukcesu Vikingów bo rywale mają naprawdę kilku znakomitych zawodników,  którzy jak tylko mają trochę miejsca to potrafią kreować sobie dobre sytuacje strzeleckie. Faworytem są goście ale my czujemy,  że gospodarze będą chcieli pokazać,  że nadal są ekipą,  która jest w stanie rywalizować z najlepszymi.

BETTER STYLE HUSARIA MOKOTÓW – FAIR PARTNER

Husaria odrodziła się na nowo w tej rundzie i pewnie pokonała Warsaw Rangers. Jak wcześniej pisaliśmy roszady jakie zrobił kapitan Tomek Hubner mają gwarantować walkę nie tylko o pozostanie w pierwszej lidze ale przy odrobinie szczęścia można w tym sezonie liczyć na więcej. Rywalem w tą niedzielę będzie Ukraińska ekipa Fair Partner. Los chciał,  że tydzień temu goście grali z Połczynem i zderzyli się z rzeczywistością,  a w zasadzie z punktów skutecznie wyleczył ich z nadziei na punkty  Oscar Zaks. Goście mimo tej porażki nadal mają szanse na uplasowanie się w top5 ligi gwarantującej grę w Pucharze Ligi Fanów więc nie ma co narzekać tylko trzeba walczyć dalej. W niedzielę będzie to  ważne starcie pod kontem układu w  tabeli,  bo obie ekipy dzieli zaledwie punkt. W naszej ocenie po transferach Husarii może się okazać,  że to gospodarze będą tutaj stroną dominującą. Jednak wciąż gdzieś wierzymy,  że Fair Partner uwolni swoje rezerwy w grze i pokaże,  że w przyszłości ich celem będzie awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Lidze Fanów.

POŁCZYN BROTHERS – FC IMPULS UA

To może być jedno z najlepszych spotkań w całej kolejce w Ligi Fanów. Połczyn Brothers mają jasny cel awans do ekstraklasy i grę z najlepszymi w Warszawie. Wydaje się patrząc na grę tego zespołu,  że są jednym z faworytów tej ligi ale w stawce są drużyny,  które również prezentują poziom,  o którym mogą pomarzyć w innych rozgrywkach w Warszawie. Rywalem Połczyna będzie Ukraiński Impuls UA. Pierwsze spotkanie z liderem KSB Warszawa pokazało,  że team Bohdana Ivaniuka będzie się liczył w stawce ekip walczących o ekstraklasę. Jeżeli tylko skuteczność i konsekwencja w grze utrzyma się na poziomie z przed tygodnia to wielce prawdopodobne,  że cel tej ekipy może się zrealizować. Wiemy na pewno,  że będzie to zacięte widowisko i choć wiele osób stawia zapewne na gospodarzy to my czujemy,  że goście postawią się rywalom i wynik będzie niewiadomą do ostatnich sekund tego starcia.

WARSAW BANDZIORS – FC ŁOWCY

Warsaw Bandziors byli przed tygodniem jednym z największych zaskoczeń w lidze. To,  że toczyli wyrównany bój z Lakoksami to jedno,  a drugie styl w jakim zdobyli komplet punktów był niezwykle efektowny. Mamy nadzieję,  że ta tendencja utrzyma się całą rundę i nieraz ta ekipa będzie schodziła zwycięska z boiska. Rywalem będą w tej serii gier Łowcy,  którzy nie dali szans w poprzedniej kolejce swoim rodakom z Ukranian Vikings. Nasuwa się myśl,  że jeżeli nadal ta drużyna będzie budowana na tak jakościowych zawodnikach to w przyszłości może walczyć nie tylko o medale w Lidze Fanów ale może także zaznaczyć swoją obecność na arenie ogólnopolskiej. Do tego jeszcze daleka droga i na razie trzeba się koncentrować na kolejnych meczu. A rywal będzie chciał pokazać że wygrana z ekipą spod Piaseczna nie była dziełem przypadku. Faworytem będą tutaj goście ale sądzimy że remis jest w zasięgu teamu Szymona Kołosowskiego.

WARSAW RANGERS – KSB WARSZAWA

Warsaw Rangers po porażce z Husarią nie ma pewnie wielu powodów do zadowolenia. Przegrana  skomplikowała drogę do podium dla tej ekipy ale na szczęście nie tylko gospodarze tracili punkty ale i rywale z czołówki tabeli. Przegrał także lider KSB Warszawa i co więcej zaliczył pierwsze chyba 25 minut bez strzelenia bramki. To pokazuje,  że gdzieś ta maszyna,  która dobrze pracowała na jesieni gdzieś nie weszła od początku na najwyższy poziom. W niedzielę aby utrzymać przewagę nad rywalami trzeba wygrać. Zobaczymy jak zespół zareaguje na porażkę i czy przede wszystkim zawodnicy i Michał Tarczyński wyciągnie wnioski z porażki z Impulsem. Kolejna strata punktów może spowodować,  że KSB straci nie tylko przewagę ale pewność w grze jaką prezentowała na jesieni. Duża rola liderów tej ekipy by to wszystko ponownie wrzucić na odpowiednie tory. My więcej szans dajemy gościom ale gospodarzy z pewnością nie można lekceważyć bo mają w swoich szeregach naprawdę kilku znakomitych zawodników,  którzy jak się rozkręcą to potrafią grać na wysokim poziomie.

2 LIGA

 

FC KRYSZTAŁ TARGÓWEK – FC ZORIA STREPTIV

Niezależnie od końcowych wyników, trzeba przyznać, że obie ekipy pokazały się z świetnej strony podczas pierwszych wiosennych pojedynków. Gracze Kryształu zagrali kapitalną pierwszą połowę z AGAPE Team wygrywając ją aż 7:3, natomiast paliwa w baku starczyło tylko na pierwsze pół godziny. Finalnie mimo wszystko punkt trzeba uznać za obiecujący wynik. Kryształ podejmował trzecie AGAPE, zaś Zoria drugą UEFĘ, w ich przypadku remis byłby już naprawdę zadawalający. I było ku niemu ekstremalnie blisko. Brakło zaledwie jednego gola, a ukraiński zespół pokazał że nikomu w tej rundzie nie odpuści. I Kryształ i Zoria na tle świetnych rywali pokazali się z bardzo dobrej strony, a jak to wyjdzie w bezpośrednim starciu? Na tę chwilę o sześć punktów w tabeli więcej mają zawodnicy Wielkiego Romano (bramkarz FCK) i to oni będą minimalnym faworytem w tym pojedynku, ale wątpliwe, aby rezultat nie kręcił się w okolicach remisowych.

UEFA MAFIA URSYNÓW – HUSARIA MOKOTÓW III

Oba teamy swoje zeszłoweekendowe batalie wygrały skromnie, bo jedną bramką. Jak w przypadku nominalnych gospodarzy tego spotkania taki rezultat nie może dziwić, tak zwycięstwo - dość pewne, gola na 1:2 stracili dopiero w ostatniej akcji - trzeciego zespołu Husarii było lekkim, pozytywnym zaskoczeniem. Tym samym perspektywy zespołu Tomka Hübnera powoli zaczynają nabierać rumieńców. Owszem chwilowo jest to jeszcze strefa czerwona, ale do piątych w tabeli FC Korsarzy mokotowski zespół traci już ledwie dwa oczka! A przed nami jeszcze aż osiem ligowych meczów oraz starcia bezpośrednie. Tu naprawdę może jeszcze się sporo wymieszać. UEFA do samego końca będzie grała o mistrzostwo z Siriusem, natomiast Husaria III o TOP5. Każdy więc jest w grze o coś, a jako że w pierwszym pojedynku mieliśmy fajne wyrównane spotkanie, to pomimo różnicy miejsc w tabeli, w najbliższą niedzielę wcale nie spodziewamy się jednostronnego widowiska.

DZIKI MŁOCHÓW – SIRIUS

Przechodzimy do hitu kolejki! Tak, to miano nie jest na wyrost. Sirius przyzwyczaił nas do seryjnego (dosłownie, dziesięć zwycięstw z rzędu!) wygrywania, więc niemal każdy ich pojedynek można śmiało ochrzcić mianem hitowego. Natomiast Dziki wystartowały tak raczej na spokojnie, tu zbierając punkty, tu zbierając, aż w końcu uzbierane osiemnaście oczek wywindowało ich na podium przed jedenastą serią gier. Tym samym wpadając na pudło ekipa z Młochowa z pewnością będzie chciała utrzymać się na nim aż do końca. Zadanie to nie łatwe, bo chociażby teraz przyjdzie się zmierzyć z hegemonem ligi, Sirius, a AGAPE Team jeśli zdobędzie choćby punkt w korespondencyjnym pojedynku z Niko, znów dojdzie nam do rotacji tych dwóch ekip. Walka o miejsca jeden i dwa zdaje się zarezerwowana jest tylko dla Sirius oraz UEFY, zaś walko o lokaty trzy i cztery tylko dla Dzików i AGAPE. Czujemy że tutaj rozstrzygać będzie się dopiero w drugiej połowie maja, cóż to będą za mecze między samymi zainteresowanymi, już teraz nie możemy się doczekać!

AGAPE TEAM – FC NIKO UA

To spotkanie może mieć tylko jednego faworyta. Podrażniony zespół z Białołęki, który jeszcze kilka kolejek temu wydawało się, że może grać o mistrza, nagle znalazł się poza podium, a kolejne straty punktowe mogą być totalnie destrukcyjne. Przecież w perspektywie jeszcze będą mecze z całą czołówką: Sirius, UEFĄ oraz Dzikami. To ostatni dzwonek dla AGAPE, jeśli chcą stanąć w czerwcu na podium naszych rozgrywek. Ukraińskie Niko co prawda zaprezentowała waleczny styl z Husarią III, ale jeśli na mokotowski team to nie wystarczyło to na AT może być jeszcze ciężej. Szczególnie jeśli na boisku zamelduje się Filip Woźnica, który już w pierwszym meczu na wiosnę przeciw Kryształowi pokazał, że – jak zresztą niemal zawsze – jest w brylantowej formie. Nawet jego podwojenie nie musi przynieść pożądanych rezultatów, nie mówiąc już o tym, że wtedy któryś z jego partnerów zrobi się wolny, a w AGAPE Team każdy potrafi zrobić różnicę. To będzie trudna przeprawa dla granatowo-czerwonych, ale wierzymy w ich zadziorny charakter.

ORZEŁY STOLICY – FC KORSARZE  

Czy oba zespoły od falstartu zaczęły zmagania wiosenne? Jasne, patrząc na suchy wynik, trzeba tak to nazwać, ale kiedy wgryziemy się w szczegóły i zobaczymy kto na kogo grał, to trzeba przyznać, że forma obu zespołów wcale nie była zła, tylko po prostu "kojarzenie par" nieco małe łaskawe. Korsarze mierzyli się z absolutnym dominatorem ligi, natomiast Orzeły z będącymi aktualne na podium Dzikami. Można to spuentować słowami, że na początku "wylosowało się im trudne". Teraz z pewnością ktoś jakąś zdobycz punktową uzyska, tylko patrząc na pozycję tych zespołów remis byłby akurar dla obu fatalną wieścią. Orzełom jeden punkt za dużo nie zmieni i nadal będą dryfować po dnie ligowej tabeli, za to Korsarzy goni cały peleton ekip: Kryształ, Niko, Husaria III, a jak przegrają z Orzełami to i Orzeły. W przypadku wygrania przez zespół Janka z Ursynowa nagle po tej serii gier możemy mieć aż pięć drużyn na przestrzeni zaledwie dwóch punktów (przedział 9-11), wówczas walka o TOP5 i darmowy turniej Ligi Fanów w czerwcu zrobiłaby się mega gorąca! Aby tak się stało Orzeły muszą jednak zwyciężyć w najbliższą niedzielę. Wcale nie wydaje się to scenariuszem sci-fi, ten pojedynek wydaje się, że może być całkiem wyrównany.

3 LIGA

 

LOS ROGALOS - ELITE TEAM

W drugiej wiosennej kolejce naprzeciw siebie staną dwie nowe ekipy w 3. Lidze. Jak skrajnie różne humory można mieć po debiucie, to oni wiedzą najlepiej. Ciężką przeprawe mieli Los Rogalos, zaś Elite Team pokazało Ladze, jak należało wejść w rozgrywki. Pozostaje pytanie czy była to jednorazowa wpadka Rogalos, czy po prostu poziom ich przerasta i powinni startować niżej? To spotkanie wiele nam powie o najbliższej przyszłości tych zespołów i o tym czego możemy się jeszcze po nich spodziewać w dalszej części tej rundy. Zdaje się, że Elite ma nieco lepsze perspektywy i to po nich spodziewamy się zdobycia trzech punktów w niedzielę.

HUSARIA MOKOTÓW - WARSZAWSKA FERAJNA

P.P.B Artel Husaria Mokotów uwielbia gnębić przeciwnika, jak tylko ma ku temu sposobność. Przekonali się o tym Los Rogalos i przekonała się o tym również Warszawska Ferajna w poprzednim sezonie, która teraz podejmie nominalnie drugi zespół Tomasza Hubnera. Rozpędzony walec z Mokotowa z pewnością pamięta i będzie chciał powtórzyć wynik sprzed niecałego roku, jednak nie będzie to takie proste jak przed tygodniem. Ferajna to drużyna, która lubi zaskoczyć zarówno pozytywnie jak i negatywnie, co w tym sezonie znajduje swoje potwierdzenie. Aktualnie niedzielnych rywali dzieli 6 punktów i 3 miejsca w tabeli. Husaria próbuje wbić się do czołówki i aby tę misję sobie ułatwić potrzebują tutaj kompletu punktów. Wróżymy, że szanse na to są spore, ale drużyny Kacpra Domańskiego nigdy nie wolno lekceważyć.

DELUXE BARBERSHOP - BM

Trzeci równolegle rozgrywany mecz w 3. Lidze odbędzie się na Arenie Grenady i będzie to pojedynek azersko - ukraiński. Deluxe Barbershop napewno gorzej wspomina mecz z zeszłego tygodnia, ale równie trudny pojedynek czeka ich także teraz. BM nie miał najmniejszych problemów w starciu z Perłą i dalej stąpa po butach lidera, czyli Dzików z Lasu. Tego typu pojedynki z pewnością wyróżnia waleczność i nieustępliwość na całym boisku i walka do samego końca o każdą bramkę. Warto pamiętać, że jesienią, dość niespodziewanie to Azerowie wyszli z tego pojedynku zwycięsko i to dość gładko. Goście są zatem w trudnym położeniu, bo mimo iż sytuacja w tabeli jest dobra, to każde potknięcie oddali ich od pierwszego miejsca, a gospodarzy przybliży do walki o zieloną strefę w tabeli.

FC DZIKI Z LASU - LAGA WARSZAWA

Mecz lidera z ostatnim miejscem w tabeli, więc nie może nikogo dziwić, że Dziki to w naszym odczuciu zdecydowany faworyt i na 99% na ich konto powędrują kolejne 3 punkty. Nasze nadzieje, co do poprawy formy gości są już złudne, a jak naprzeciwko ich stają najlepsi w lidze, to mamy do czynienia z "Mission Impossible". Quo Vadis Lago? - można zapytać. Biorąc pod uwagę wszystkie ekipy biorące udział w rozgrywkach od początku sezonu, tylko Contra w Ekstraklasie może "pochwalić się" gorszym dorobkiem puntkowym od warszawskiej Lagi. Z kolei Dziki są nieomylne od sześciu kolejek i zarówno gra jak i wyniki prezentują się imponująco. Dodatkowo wciąż najsilniejsze asy pozostają w rękawie Kazika Kopera i jeśli tylko zostaną wyciągnięte ich gra nabierze jeszcze więcej kolorów.

PERŁA WWA - TERNOVITSIA

Perła wciąż pogrążona w kryzysie przystępuje do kolejnej rywalizacji jako outsider ligi z dużym prawdopodobieństwem na spadek. Ich ukrainscy rywale już śmiało rozsiedli się na podium i nic na razie nie zwiastuje by mieli swoje miejsce oddać. Kontrowersje z ostatniego spotkania mogą skutkować tym, że na mecz z Perłą wyjdą w okrojonym składzie, co spowodowane będzie zawieszeniami. Goście muszą utrzymywać nerwy na wodzy, bo prowokacje i kłótnie nie prowadzą do niczego dobrego, a może jedynie zaszkodzić im jak i ich przeciwnikom. Liczymy na czystą i zdrową rywalizacje, która nie będzie całkowicie jednostronna, a relację z tego meczu koneserzy będą czytać z tchem zapartym w piersiach.

4 LIGA

 

TEAM IVULIN – MIKSTURA

Obie ekipy były faworytem w meczach pierwszej kolejki ale solidarnie przegrały swoje mecze. Team Ivulin niespodziewanie przegrał ze Szmulkami i nie skorzystał z tego że rywale w walce o podium pogubili punkty. Nie inaczej było w przypadku Mikstury która nie miała za wiele do powiedzenia przeciwko ekipie  Bad Boys. W ten weekend oba zespoły liczą na przełamanie. Sytuacja w tabeli jest na tyle klarowna że wiele może zależeć właśnie od tego starcia. Lider i vice lider mają sporą przewagę nad tymi drużynami ale w przypadku zwycięstwa gospodarzy ta strata mogłaby się zmniejszyć na wyciągnięcie ręki. Mikstura ma stratę trzech oczek do niedzielnego rywala i nie trzeba nikogo przekonywać że porażka może mieć spore znaczenie na koniec sezonu. Dlatego Mateusz Jochemski wie jak ważne jest to starcie dlatego pewnie zmobilizuje swój zespół maksymalnie. W naszej ocenie wynik tego meczu jest sprawą otwartą i szanse rozkładają się tutaj po połowie.

FC PATRIOT – FC VIKERSONN

Patriot dobrze zaprezentował się w pierwszym meczu i liczy,  że ta runda będzie zdecydowanie lepsza niż poprzednia. W niedzielę zmierzy się z liderem Vikersonnem. Goście wykorzystali wpadkę Rock’n Roll Warsaw i wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli. Z pewnością nie będą chcieli oddać tej pozycji do końca sezonu i jesteśmy pewni,  że w pełni zmobilizowani podejdą do meczu ze swoimi rodakami. Gospodarze jednak również mają swoje plany i nie będą kalkulować tylko powalczą o komplet punktów. Wygrana może spowodować,  że przy korzystnych wynikach w innych meczach strata do podium będzie minimalna. A przecież jeszcze sporo spotkań i punktów do zdobycia w tej rundzie. Mamy wrażenie,  że w tej lidze nic nie jest pewne i nas nie zdziwi jak w niedzielę to spotkanie skończy się zwycięstwem Patriota. Oczywiście patrząc na tabelę faworytem są goście ale już pierwsza kolejka pokazała,  że w tej lidze na wiosnę mogą się często zdarzać niespodzianki.

ROCK’N ROLL WARSAW – BAD BOYS

Rock’n Roll Warsaw już na starcie straciło punkty i w drugiej kolejce ten scenariusz może się powtórzyć. Rywalem ekipy gospodarzy będzie ekipa Bad Boys. Team Bartka Podobasa koncertowo zagrał przeciwko Miksturze i zgarnął cenne trzy punkty. Mieszanka rutyny z młodością może w tej rundzie dać efekty. Po słabej jesieni goście musieli wzmocnić skład i jeżeli tylko będą w podobnym zestawieniu przychodzić co tydzień to jeszcze jest szansa na walkę o podium. Ekipy,  które były w czołówce już straciły solidarnie punkty i jeśli przydarzą się kolejne takie sytuacje to tabela  mocno się spłaszczy co gwarantuje nie lada emocje na finiszu rozgrywek. W niedzielę gospodarze muszą się przygotować na ciężką przeprawę. Podrażnieni porażką z Zakapiorami będą chcieli pokazać,  że to tylko chwilowa niemoc. My jednak czujemy,  że Bad Boysi mogą tutaj wygrać choć na pewno nie będzie to łatwe spotkanie i w naszej ocenie wynik będzie na styku,  a o końcowym sukcesie może decydować forma jednego z liderów. Nie wykluczamy remisu ale wiemy,  że oba zespoły zawalczą o pełną pulę w tym pojedynku.

SZMULKI WARSZAWA – SPORTOWE ZAKAPIORY

Szmulki Warszawa mogą być zadowolone z pierwszego występu w rundzie rewanżowej. Nikt nie przypuszczał,  że zespół z Pragi pokona Team Ivulin ale jak widać w tej lidze wszystko się może zdarzyć. Najlepszym przykładem tego,  że nic tu nie jest do końca pewne jest wygrana Sportowych Zakapiorów z liderem rundy jesiennej Rock’n Roll Warsaw. Trzeba przyznać,  że nie było to zwycięstwo przypadkowe dlatego spodziewamy się w niedzielę ciekawego spotkania między tymi ekipami. W tabeli oba zespoły mają po 13 punktów i nie musimy nikogo przekonywać,  że to starcie będzie niezwykle ważne dla obu stron. Nikt tu nie myśli o walce o utrzymanie,  a raczej o tym  by wskoczyć na podium. To tylko uatrakcyjni to spotkanie bo stawka duża,  a drużyny mocno zmotywowane do walki. Po stronie gospodarzy widać progres w grze i to może być ich runda jak tylko będą grać na poziomie z przed tygodnia. Team Daniela Lasoty jak zwykle jest waleczny i niebezpieczny jak się rozkręci,  stąd szykują się nie lada emocje podczas tego starcia.

BJM DEVELOPMENT – WIECZNIE DRUDZY

Oba zespoły nie zagrały na dobrym poziomie w pierwszej kolejce rundy rewanżowej. BJM Development wydawało się,  że będzie się liczył w walce o medale,  a tymczasem nie był w stanie powalczyć o punkty z Patriotem. Nie wszystko jeszcze stracone bo na szczęście ekipy Oliviera Aleksandra,  strata do trzeciego miejsca nie jest na tyle duża,  że można ją spokojnie nadrobić. Tym bardziej,  że gospodarzy jeszcze czekają mecze z czołówką. Na razie jednak trzeba skompletować skład na niedzielę i wygrać z Wiecznie Drugimi. Ekipa Piotra Kawki nie postawiła oporu Vikersonnowi i musi sporo poprawić w swojej grze jeśli myśli o utrzymaniu. Jeśli w kolejnych meczach nie zdobędzie punktów to już w połowie rundy może definitywnie stracić szanse na utrzymanie. Dlatego goście muszą wyjść na boisko maksymalnie skoncentrowani na celu jakim są trzy punkty. Do BJM tracą dziewięć punktów,  a właśnie gospodarze są ekipą,  która jako pierwsza jest powyżej czerwonej strefy. Racjonalnie więcej szans na trumf mają gracze Oliviera Aleksandra ale liczymy,  że goście pokażą,  że mają zamiar powalczyć o ligowy byt w tej rundzie.

 

5 LIGA

 

TONIE MAJAMI – BARTOLINI PASTA

Tonie Majami w poprzedniej kolejce męczyło się w starciu z Więcej Sprzętu Niż Talentu i dopiero w końcówce meczu indywidualne umiejętności Filipa Motyczyńskiego przeważyły szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy. Bartolini Pasta toczyła zacięty bój z Hetmanem i była bliska remisu ale ostatecznie nie zdobyła punktów. W niedzielę goście muszą ponownie wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i jeżeli zagrają na podobnym poziomie jak tydzień temu to nie stoją na straconej pozycji. Przede wszystkim dobra defensywa i wyłączenie napastników rywala będzie kluczowe dla zespołu Michała Cholewińskiego. Ekipa Patryka Kamoli ma na razie sześć oczek przewagi nad drugim w tabeli Hetmanem i jeżeli będzie regularnie wygrywać to powinna spokojnie obronić pozycję lidera z jesieni. Jednak widać,  że w grze tego zespołu również zdarzają się przestoje i jeżeli,  któraś z ekip będzie to umiała wykorzystać wówczas gospodarze mogą mieć problemy. Faworytem tego meczu będą gracze Tonie Majami ale my liczymy,  że Bartolini Pasta postawi wysokie wymagania swojemu przeciwnikowi.

HETMAN FC – GEORGIAN TEAM

Hetman męczył się w meczu z Bartolii Pasta ale osiągnął cel i trzy punkty dopisał na swoje konto. Jednak chłopaki by wygrywać kolejne mecze muszą jeszcze popracować szczególnie nad dokładnością podań i komunikacją bo wiele razy tracili piłkę w łatwy sposób i dawali rywalom oddech przez co wynik do końca nie był sprawą oczywistą. W poprzedniej kolejce na wyróżnienie zasłużył Bartłomiej Folc ale w składzie gospodarze mają kilku zawodników o znanej renomie więc na pewno będą chcieli jeszcze zawalczyć z liderem rozgrywek o mistrzostwo. Kolejny krok mogą postawić w niedzielę,  a rywalem będą Gruzini , którzy są nieprzewidywalni jak pogoda w kwietniu. W poprzedniej serii gier goście pokonali Old Eagles Koło i zrobili krok w stronę wydostania się ze strefy spadkowej. Być może ta runda będzie dla nich dużo lepsza od poprzedniej. W niedzielę czeka ich ciężkie zadanie ale wiemy,  że jeżeli wszyscy czołowi zawodnicy będą na meczu to drzemie w ich zespole spora jakość na boisku i nie można ich lekceważyć. My więcej szans dajemy gospodarzom ale wiemy,  że Georgian Team zrobi wszystko by zdobyć kolejne punkty w tym sezonie.

WIĘCEJ SPRZĘTU NIŻ TALENTU – GLK

Więcej Sprzętu Niż Talentu mimo solidnych zawodów przeciwko Tonie Majami nie zdobyło nawet punktu ale sama gra napawa optymizmem na kolejne potyczki w tej rundzie. Tak naprawdę gdyby nie błąd w kryciu w samej końcówce meczu to gospodarze mogli wyciągnąć remis z liderem rozgrywek. Nie ma co już wracać myślami do tego starcia,  a skoncentrować się na nadchodzącym przeciwniku. GLK planowo wygrało spotkanie z Iglicą Warszawa i co rzuciło się w oczy to monolit jaki tworzy ta ekipa. Praktycznie każdy zawodnik wpisał się w protokół meczowy i mamy wrażenie,  że siłą tego zespołu jest kolektyw. Gdy nie idzie jednemu graczowi to drugi bierze odpowiedzialność za grę i efekty tego jak na razie są zadowalające. W niedzielę jednak rywal będzie o klasę lepszy niż przed tygodniem dlatego trzeba maksymalnie się zmobilizować. Sytuacja w tabeli jest klarowna i goście wygrywając mogą odskoczyć ekipie Łukasza Krysiaka na siedem oczek w tabeli co wydaje się na ten moment ciężkie do odrobienia. Dlatego gospodarze muszą zagrać o trzy punkty bo inaczej mogą stracić kontakt z zespołami walczącymi o medale. Stawka spotkania wysoka także spodziewamy się mimo chłodu zapowiadanego na ten weekend sporych emocji na boisku.

OLD EAGLES KOŁO – A.D.S SCORPIONS

Old Eagles Koło nie zaczęło dobrze rundy przegrywając przed tygodniem z Gruzinami. Teraz ich rywalem będzie ekipa Skorpionów którzy uporali się z Broke Boys i nadal są w ścisłej czołówce w tabeli. Gospodarze jeśli myślą o walce o medale to nie mogą przegrać tego starcia. Co więcej muszą patrzeć za swoje plecy bo Georgian Team ma tyle samo punktów i jeśli spotkania nie ułożą się po myśli ekipy z Koła w tej kolejce to ten zespół może spaść do strefy spadkowej. Goście mimo problemów kadrowych radzą sobie jak mogą. Artur Kałuski rotuje pozycjami na boisku i jak na razie daje to efekty. Czy w niedzielę również nas czymś zaskoczy? Na jesieni lepsi byli goście ale był to mecz zacięty gdzie o wyniku decydowało jedno trafienie. Mamy wrażenie że tym razem będzie podobnie i być może o końcowym wyniku zadecyduje forma dnia meczowego. Jedno jest pewne że remis nikogo w tym meczu nie zadowoli a to tylko z korzyścią dla widowiska. Ciekawi nas forma Jurego Łukjaneca,  który brylował w ekipie Skorpionów przed tygodniem i na niego będą musieli zawodnicy z Koła szczególnie uważać w niedzielnej konfrontacji.

BROKE BOYS – KS IGLICA WARSZAWA

Obie ekipy patrząc realnie na poziom tej ligi będą miały ciężko się utrzymać. Tym bardziej patrząc na tabelę bezpośredni mecz może być kluczowy dla obu zespołów bo wygrana może jeszcze dać impuls do walki o pozostanie w lidze. Broke Boys ma na koncie cztery oczka i stratę,  aż ośmiu punktów do bezpiecznej strefy. Iglica ma dziewięć punktów straty i tylko trzy punkty ,  a więc remis w tym meczu byłby dla obu ekip najgorszym wynikiem . Na jesieni jedyne zwycięstwo goście odnieśli właśnie z gospodarzami ale w naszej ocenie w niedzielę oba zespoły mają równe szanse. Pierwsze mecze w rundzie wiosennej były słabe w wykonaniu obu teamów. Dlatego ważne jest by w niedzielę pokazać dobry futbol. Iglica nie skorzysta w tej rundzie z usług kapitana Radka Sówki. Kontuzja w sparingu przed ligą wykluczyła go z gry na wiosnę ale mamy nadzieję,  że zmotywuje on na tyle zespół , że zobaczymy Iglicę walczącą w każdy weekend na maksimum swoich możliwości. Do składu dołączył zawodnik z Kolumbii i zagrał nie najgorzej,  a w planach są kolejne wzmocnienia. Czy połączenie młodości z nowymi nabytkami da efekty o tym przekonamy się w niedzielę.

 

6 LIGA

 

FURDUNCIO BRASIL F.C.- INFERNO TEAM II

Furduncio pokonało przed tygodniem w niezwykle ważnym meczu Na2Nóżkę i wskoczyło na trzecie miejsce w tabeli. Teraz zawodnicy z Brazylii będą chcieli utrzymać to miejsce jak najdłużej a kto wie może jeszcze uda się włączyć w walkę o mistrzostwo. Rywalem będzie ekipa Igora Patkowskiego Inferno Team II. Nie ma co ukrywać ,  że faworytem tego meczu są gospodarze ale wiemy,  że goście będący obecnie w strefie spadkowej muszą szukać punktów z każdym by utrzymać się w lidze. Strata do ekip będących w bezpiecznej strefie to tylko dwa punkty i z pewnością kluczowe dla Inferno będą mecze bezpośrednie z rywalami z dołu tabeli. Nie ma co jednak odpuszczać rywalizacji z Furduncio bo w tym sezonie ta drużyna miała już słabsze momenty i jeśli goście zagrają konsekwentnie w defensywie to być może stać ich będzie choćby na punkt w tym pojedynku. My postawimy w ty meczu na gospodarzy ale liczymy że menedżer Inferno zmobilizuje zespół do walki i postara się o sprawienie niespodzianki w ten weekend.

TYLKO ZWYCIĘSTWO – OLDBOYS DERBY

Tylko Zwycięstwo obecnie jest vice liderem szóstej ligi i mamy wrażenie,  że stać chłopaków na walkę o tytuł. Doświadczenie jakie ma ta ekipa jest widoczna w tym sezonie i jeśli forma gdzieś nie ucieknie to ta kampania skończy się z medalami. Oczywiście jeszcze sporo spotkań przed nami ale ekipa braci Jałkowskich jest na dobrej drodze do realizacji swoich celów. Oldboys Derby dobrze zaczęło rundę a wygrana z Inferno na które mają patent daje nadzieję na dobre wyniki na wiosnę. W niedzielę jednak będzie niezwykle ciężko powtórzyć wyczyn z przed tygodnia bo rywal jest niezwykle wymagający. Jednak jeżeli Oldboys Derby myślą o walce o chociażby trzecie miejsce to trzeba takie pojedynki wygrywać. Nie będzie to proste ale w naszej ocenie nie do zrobienia. Goście nie raz pokazali,  że potrafią seryjnie wygrywać mecze dlatego Tylko Zwycięstwo musi maksymalnie się skoncentrować na to starcie. Wynik w naszej ocenie jest sprawą otwartą i nas nie zdziwi jak zespoły podzielą się punktami w tym meczu.

NA2NÓŻKĘ- WARSAW GUNNERS FC

To będzie niezwykle ciekawy mecz w szóstej lidze. Obie ekipy mają apetyt i aspiracje by zdobyć medale w tym sezonie ale jak na razie są poza podium. Strata do Brazylijczyków jest jednak znikoma i niedzielna konfrontacja może mieć spore znaczenie w końcowych rozrachunku na koniec sezonu. Gospodarze przegrali swój mecz właśnie z Furduncio w poprzedniej kolejce i musza szybko podnieść się po tej porażce. W podobnej sytuacji jest Warsaw Gunners,  które minimalnie przegrało z Tylko Zwycięstwo. Jaki będzie scenariusz spotkania w niedzielę to dobre pytanie. Na2nóżkę w poprzedniej kampanii wygrało dwa razy z Gunnersami. Jednak na jesieni zespół Arkadiusza Trwogi pokonał gospodarzy i będzie chciał to uczynić ponownie. Jedno jest pewne,  że remis nikogo nie zadowoli a jedynie rywale będą wtedy ucieszeni z takiego wyniku. My nie postawimy jednoznacznie na nikogo bo w naszej ocenie każdy wynik jest w tym meczu możliwy.

FC POPALONE STYKI – VIRTUALNE N

Obie ekipy nie ma co ukrywać walczą o pozostanie w lidze i każdy zdobyty punkt będzie dla tych drużyn bezcenny. Virtualne N było blisko chociażby remisu z Green Lantern ale niestety minimalnie przegrało. Popalone Styki mierzyły się z liderem After Wolą i nie miało zbyt wiele do powiedzenia w tym starciu. Do tego w niedzielę nie będzie mógł zagrać bramkarz Popalonych Styków,  który otrzymał czerwoną kartkę. Wiemy,  że to starcie może być istotne na koniec sezonu i każda z ekip musi walczyć tutaj o komplet punktów. Lepiej na boisku wyglądali przed tygodniem goście ale wiemy,  że każda kolejka jest inna i nie wykluczamy,  że gospodarze zagrają dużo lepiej i pokuszą się o zdobycz punktową. Wiemy że spotkania w których oba zespoły muszą walczyć o pełną pulę często kończą się remisem i my takiego właśnie scenariusza wykluczyć w tym meczu nie możemy.

GREEN LANTERN – AFTER WOLA

Green Lantern wygrało ważne spotkanie z Virtualnymi i dało nadzieję sobie na to że uda się w tym sezonie utrzymać w lidze. W niedzielę jednak rywalem będzie lider ekipa After Woli. Goście spokojnie rozprawili się z Popalonymi Stykami i będą chcieli kontynuować zwycięską ścieżkę. Jednak nie mogą lekceważyć graczy Green Lantern bo gospodarze to ekipa,  która nie raz już pokazywała,  że potrafi się mobilizować w trudnych momentach,  a przecież w historii Ligi Fanów w swoim najlepszym czasie grała na poziomie o wiele wyższym. Ma kilku zawodników,  którzy pamiętają sukcesy tego teamu. Dlatego wcale nie musi to być łatwe starcie dla graczy z Woli. Jeżeli ponownie miedzy słupkami stanie Mikołaj Wysocki wówczas gospodarze mogą mieć przewagę w rozegraniu,  a z grą z lotnym bramkarzem trzeba sobie umieć poradzić. Nie wyszło to Virtualnym więc być może ten sam manewr zastosują gracze Zielonej Latarni w ten weekend. Mamy nadzieję na dobre widowisko i szans gospodarzom na punkty nie odbieramy.

 7 LIGA

 

ADP WOLSKA FERAJNA – Q-ICE WARSZAWA

Były obawy czy będącą w naprawdę obiecującej formie drużynę Q-Ice nie wybije z rytmu półroczna przerwa i w rzeczy samej - tak też się stało. Po aż trzech meczach z rzędu bez porażki i siedmiu na dziewięć uzyskanych punktów przyjemna seria dobiegła końca. Q-Ice boleśnie przegrało z ShotDJ aż 3:13. To nie koniec złych wieści. Przyjdzie im wszak teraz zagrać na będąca w genialnej dyspozycji drużynę Ferajny. Zawodnicy tego klubu na ostatnie cztery mecze uzyskali komplet punktów, a ich fenomenalna postawa poskutkowała tym, iż obecnie są raptem jedno oczka od ligowego podium. Pudło tym samym znalazło się na wyciągnięcie ręki. Teraz należy tylko jeszcze szerzej ku niemu się uśmiechnąć, podtrzymać passę zwycięskich meczów, wejść do TOP3, a następnie do końca kurczowo trzymać się zastanej pozycji. W niedzielnym meczu każdy inny wynik, niż zwycięstwo ADP będzie niemałym zaskoczeniem.

KK WATAHA WARSZAWA – SANTE

Ekipa gości tego spotkania jesień spędziła cztery ligi wyżej. Wydawało się, że grając na tym wyższym poziomie nieraz stawiając czoła bardzo dobrym ekipom, w siódmej lidze na wiosnę zamelduje się jak po swoje. Tymczasem rzeczywistość okazała się zgoła odmienna, a gracze z siódmej ligi udowodnili, że aby tu punktować trzeba też trochę serducha na boisku zostawić. Czy teraz będzie łatwiej? Wilki to co prawda ekipa balansująca na krawędzi strefy spadkowej, ale napędzeni ostatnim niedzielnym zwycięstwem mogą być nakręceni na kolejne wygrane. Mają o co grać, gdyż ścisk w środku ligowej tabeli jest duży i do podium - pomimo że są teraz tylko jedno miejsce nad strefą spadkową - dzieli ich siedem punktów. Jeśli nagle zespół Watahy zacząłby seryjnie wygrywać to kto wie czy rzutem na taśmę w czerwcu nie wbili by na czerwcową galę na Legii. Na razie to troszkę jednak mrzonki i może zbytnie wybiegnięcie w przyszłość. Cel teraźniejszy to wygrać za dwa dni na arenie AWF. Mimo trudnej pozycji wyjściowej, co tym bardziej utrudnia próby mobilizacji, wierzymy że takie same plany ma Sante, dzięki czemu zobaczymy fajny, wyrównany mecz.

FC DNIPRO UNITED – RODZINA SOPRANO

Nowa nazwa miała przynieść nowe rozdanie. Niestety, ale nie tym razem. Dnipro, czyli niegdysiejsze ukraińskie Torpedo, nie zdołało w ostatni weekend przełamać czerwonej serii. Tym samym klub ten zmaga się z czterema meczami z rzędu bez choćby jednego punktu. Trudno wierzyć, że nawet z będącą w gorszej dyspozycji Rodziną Soprano, uda się przełamać. Tu małe sprostowanie, gdyż pomimo naszych ostatnich rozważań, że w Soprano możemy już nie zobaczyć Gimę Ramosa nie sprawdziły się, a ten zawodnik pojawił się w ostatnią niedzielę na naszych obiektach. To dobry znak dla tej drużyny, bo wraz z Kulibskim na jesieni robili dużo wiatru w poczynaniach ofensywnych. Jeśli powrócą do tamtego modelu to podium powinno zostać niezagrożone. Grunt, to znów się napędzić i zacząć ponownie marzyć o mistrzowskiej koronie na koniec. W tę niedzielę będzie świetna ku temu okazja, aby się nakręcić na pozostałą część sezonu. Zespół Dnipro bez krzty wątpliwości czeka bardzo trudne zadanie.

KRESOVIA WARSZAWA – SHOT DJ

W przypadku gości tego spotkania o ich formę i dyspozycję jesteśmy spokojni przez cały sezon. Dobrze widzieć, że i ostatnio białorusko-ukraiński zespół Kresovii zaczyna się pozytywnie nakręcać. Dzięki niedzielnemu zwycięstwu z Dnipro United ich sytuacja w tabeli robi się coraz bardziej optymistyczna. Mają już raptem tylko cztery oczka straty do ligowego podium. Był takim moment w tym sezonie, że wydawało się to już być totalnie poza zasięgiem, ale dobra forma Kresovii oraz wpadki potentatów sprawiły, iż pojawiła się szansa na czerwcowe medale. Te, już niemal pewne, mają gracze ShotDJ. Etniczny miks długo ścigał się z pozostałą dwójką (Soprano oraz Melange), a ci mocno nieoczekiwanie po przegrywali swoje spotkania, niejako kłaniając się tym samym w pas liderowi tabeli. Tym samym po raz pierwszy w tym sezonie ShotDJ zdołało uciec na troszkę większy dystans i coś czujemy, iż tak jakościowa ekipa nie odda już tego prowadzenia do samego końca! Aby tak było na pewno przydałoby się w tę niedzielę ograć Kresovię Warszawa, która skóry łatwo też przecież nie sprzeda.

SASKA KĘPA – FC MELANGE

Jeszcze kilka kolejek temu FCM wydawałoby się faworytem tego starcia. Teraz nie jest to już tak oczywiste. Co więcej, możemy wręcz stwierdzić że to Saska przejmuje miano pewniaka na ten weekend. Wystarczy spojrzeć choćby na ostatnie pięć pojedynków tych dwóch zespołów: Saska Kępa? Mega imponujące 13 na 15 możliwych punktów, bez porażki w ostatnich seriach gier. FC Melange? Niestety, ale drugi biegun. Tylko 4 na 15 możliwych punktów. Jedno zwycięstwo w ostatnich pięciu kolejkach. W dodatku widmo gry z rozpędzoną Saską, którą - tu uwaga - w przypadku zwycięstwa prześcignie FC Melange. Jeszcze do niedawna FCM było pewniakiem do podium oraz po cichu mogło liczyć nawet na majstra. Teraz przez obecny dołek mistrz najprawdopodobniej bezpowrotnie odjechał, zaś i podium będzie trudno utrzymać. ADP Wolska Ferajna, Saska Kępa i Kresovia Warszawa będą pressować aż do ostatnich wiosennych dni. Pierwszy bardzo trudny egzamin przed FC Melange już w ten weekend!

8 LIGA

 

FC PO NALEWCE – SIRIUS II

Gdy walczy się o utrzymanie, każdy punkt jest cenny. Z takiego założenia mogą wyjść zawodnicy FC Po Nalewce, którzy w pierwszym meczu rundy wiosennej podzielili się punktami z TRCH. Z jednej strony jest progres, bo jesienią na pierwsze punkty Nalewkowicze musieli czekać aż do 7 kolejki, natomiast faktem jest, że w poprzedniej rundzie udało im się to TRCH pokonać. Nadal więc strata do bezpiecznej pozycji wynosi 5 pkt i jeżeli FC Po Nalewce nie będzie wygrywało z bezpośrednimi rywalami do utrzymania, to w dalszej części sezonu może im być znacznie trudniej o zwycięstwa. Tym bardziej, że teraz znów zmierzą się z zespołem ze strefy spadkowej. Sirius II w swoim pierwszym meczu minimalnie uległ Tornado Squad i potwierdził tym samym, że w tej lidze nie będzie chłopcem do bicia i każdy zespół musi się z nim liczyć. Goście są w podobnej sytuacji co Nalewkowicze, mają 7 pkt (oddziedziczone po poprzedniej drużynie) i dla obu teamów będzie to, być może, kluczowy mecz w kontekście utrzymania. Sirius II pewnie liczy na swoją pierwszą wygraną, ale gospodarze łatwo punktów nie oddadzą.

TORNADO SQUAD – KS DRIPERZY

Dla Tornado wyniki poprzedniej kolejki ułożyły się niemal idealnie. Gospodarze wygrali swój mecz po zaciętej rywalizacji z Sirius II i jest to bardzo cenne zwycięstwo, bo nie do końca było wiadomo, czego można się spodziewać po drugim zespole Siriusa. W pozostałych meczach wszystkie zespoły, oprócz lidera i wicelidera, potraciły punkty i tym samym gospodarze stanęli przed szansą, by włączyć się nawet do walki o awans. W tym kontekście przed nimi arcyważny mecz z obecnie trzecimi Driperami. Goście bardzo słabo weszli w mecz z Oldboys Derby II, bo już po 4 minutach przegrywali 0:2, ale ostatecznie udało im ugrać remis z Oldbojami. Widocznie po tak długiej przerwie potrzebowali trochę czasu, by się rozkręcić, ale przy tak wyrównanej lidze tego czasu tak naprawdę nie ma zbyt wiele. W końcu o trzecie miejsce (dwa pierwsze wydają się poza zasięgiem całego peletonu) i awans do wyższej ligi walczy kilka drużyn i każde potknięcie może być szybko wykorzystane. W pierwszym meczu tych drużyn lepsi byli Driperzy, ale jeżeli nie nawiążą do swojej formy z jesieni, to wynik tego spotkania może być zgoła inny.

MARECKIE WYGI – BULBEZ TEAM BEMOWO

Team z Marek skutecznie zrewanżował się Ajaksowi za porażkę z jesieni i umocnił się na drugim miejscu w tabeli. Ma już 7 pkt przewagi nad trzecimi Driperami, 9 pkt właśnie nad wcześniej wspomnianym Ajaksem i chyba tylko jakiś kataklizm sprawiłby, że Mareckie Wygi skończą ten sezon bez medalu. Ale ambicje gospodarzy sięgają wyżej i zrobią wszystko co w ich mocy, by chociaż spróbować dogonić liderujący Fenix. Teraz na przeszkodzie stanie Bulbez, który nie ma łatwego terminarza. Tydzień temu mierzył się właśnie z Fenixem, z którym po raz drugi w tym sezonie przegrał. Teraz po liderze przychodzi czas na wicelidera i znów przed teamem z Bemowa trudny wieczór. Szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę to jak przebiegł mecz tych zespołów jesienią, kiedy to Mareckie Wygi rozbiły Bulbez aż 15:5! Teraz nie spodziewamy się aż tak jednostronnego widowiska, ale faktem jest, że goście raczej w tej rywalizacji faworytem nie będą. Z drugiej strony, te najtrudniejsze mecze będą już za nimi, a to doskonała okazja, by w kolejnych tygodniach zaatakować wyższe lokaty z tylnego siedzenia.

AJAKS WARSZAWA – OLDBOYS DERBY II

Gospodarze nie dali rady Mareckim Wygom, ale mimo porażki zaprezentowali się z całkiem dobrej strony. Jeżeli weźmiemy pod uwagę ich bilans bezpośrednich starć z wiceliderem, to mamy remis, a to już o czymś świadczy. Niepowodzenie w pierwszym meczu na pewno nie podłamie zawodników Ajaksu, wręcz przeciwnie, będą chcieli szybko wrócić na zwycięski szlak. W końcu do trzecich Driperów tracą tylko 2 pkt, a to strata, którą można odrobić nawet w tej kolejce. Z drugiej strony mamy Oldbojów, którzy podzielili się punktami właśnie z Driperami. Goście solidnie przepracowali zimę, co pokazali właśnie w meczu z wyżej notowanym rywalem, ale pamiętamy,  że jesień też zaczęli całkiem obiecująco, a potem przyszedł kryzys. Ważne więc, by Oldboje utrzymali równą formę do końca rozgrywek. W pierwszym meczu minimalnie lepsi byli zawodnicy Oldboys Derby II i jeżeli uda im się powtórzyć ten wynik, to zrównają się punktami właśnie z Ajaksem. Jest więc o co grać, a naszym zdaniem znów zobaczymy wyrównane spotkanie, w którym może paść dosłownie każdy wynik. 

TRCH – FC FENIX

Pojedynek Dawida z Goliatem, tak można by określić starcie tych dwóch zespołów. Znajdujące się w strefie spadkowej TRCH dzieli od lidera aż 20 pkt i to chyba najlepsze podsumowanie tego, jak obie ekipy prezentują się w obecnej kampanii. Gospodarze zaczęli rundę rewanżową od remisu z FC Po Nalewce, co w kontekście walki o utrzymanie nie jest może zadowalającym wynikiem, ale z drugiej strony warto docenić każdy zdobyty punkt. Fenix wciąż pozostaje niepokonany w lidze i pewnie kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Nad Mareckimi Wygami nadal utrzymują 4 pkt przewagi, ale nad pozostałymi zespołami ta przewaga jest już tak ogromna, że przy dobrych wiatrach już na przełomie kwietnia i maja Fenix może przypieczętować swój awans do wyższej ligi. Celem nadrzędnym pozostaje jednak mistrzostwo i gospodarze za wszelką cenę powinni utrzymywać bezpieczny dystans do Mareckich Wyg, bo to jedyny zespół, który może im zagrozić, a w bezpośrednim meczu może to się różnie potoczyć. Faworytem będzie tu Fenix i każdy inny wynik były sporą niespodzianką.

9 LIGA

 

LEGION – CZASOUMILACZE

Gospodarze mogą być zadowoleni ze swojej postawy w pierwszym meczu. Pewnie pokonali FC Polska Górom i w pełni wykorzystali stratę punktów przez pozostałe zespoły z dolnej połowy tabeli. Dzięki temu mają już 6 pkt przewagi nad strefą spadkową i przynajmniej na ten moment zakotwiczyli w środku ligowej stawki. Jeżeli utrzymają obecną dyspozycję, to powinni dość szybko zapewnić sobie ligowy byt, ale muszą pamiętać, że przed nami jeszcze sporo spotkań, a pozostałe zespoły też zaprezentowały się w ostatniej kolejce całkiem nieźle. Zadowoleni po ostatniej niedzieli muszą też być Czasoumilacze. Goście pokonali Heavyweight Heroes, a potknięcia  Dzików z Lasu II i Mistrzów Chaosu sprawiły, że gra o awans i tytuł nabrała jeszcze większych rumieńców. Dla gości mecz z Legionem nie będzie należał do łatwych i przyjemnych, ale jeżeli uda im się wyjść zwycięsko z tego pojedynku, z pewnością będą to niezwykle ważne 3 pkt. Czasoumilacze przedłużyli swoją serię zwycięstw do czterech z rzędu i my stawiamy, że na tej cyfrze się nie zatrzymają.

FC WARSAW WILANÓW – FC POLSKA GÓROM

Warsaw Wilanów świetnie zaczął rundę rewanżową. Gospodarze z marszu musieli zmierzyć się z wiceliderem i jednym z głównych kandydatów do tytułu. W dodatku Mistrzowie Chaosu jesienią wręcz zdeklasowali team z Wilanowa, ale jak wspomnieliśmy w poprzednich zapowiedziach, gospodarze nie dysponowali wtedy optymalnym składem. Teraz role się odwróciły, bo to u rywala brakowało paru kluczowych zawodników, co Warsaw Wilanów bez skrupułów wykorzystał. Teraz gospodarze na dobre wrócili do walki nie tylko o awans, ale również i o tytuł mistrzowski, ale muszą to potwierdzić w kolejnych spotkaniach. W zupełnie innych nastrojach swój mecz kończyli zawodnicy FC Polska Górom, którzy ulegli Legionowi i nadal znajdują się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. A może założenia przedsezonowe staną się faktem i goście po raz kolejny aktywnie powalczą o spadek? Szczególnie że już po tej kolejce mogą znaleźć się w czerwonej strefie. Tutaj zaskoczenia nie będzie i faworytem pozostanie Warsaw Wilanów, który już w pierwszym meczu tych drużyn zdeklasował rywala.

BLOKERSI – FC GÓRKA KAZURKA

Klątwa, fatum, zły los, przeznaczenie. Wydaje się, że jakkolwiek Blokersi by nie zagrali i tak nie będą w stanie wygrać spotkania. W rywalizacji ze Skrą wyglądali naprawdę dobrze, gdyby nie spora nieskuteczność, a czasem nonszalancja pod bramką rywala, bez problemu wygraliby to spotkanie. Tymczasem to przeciwnik w końcówce odmienił losy meczu, który można było podsumować słowami: „Blokersi grali jak nigdy, przegrali jak (prawie) zawsze”. To „prawie” wzięliśmy w nawias, bo jednak Blokersi mają na swoim koncie jedno zwycięstwo z Interem Varsovia czyli… dzisiejszą Górką Kazurką. Tydzień temu zastanawialiśmy się czy zmiana nazwy w jakikolwiek sposób wpłynie na osiągane wyniki, ale nie spodziewaliśmy się takich efektów, bo remis z liderującymi Dzikami z Lasu był ogromną niespodzianką. A przecież mogło być jeszcze piękniej, bo to właśnie nominalni goście prowadzili do przerwy aż 1:5 z murowanym faworytem! Gracze Górki grali odważnie, bez kompleksów i jeżeli będą się prezentować tak w każdym meczu, to mogą mocno namieszać w ligowej stawce, a i wyjście ze strefy spadkowej może być tylko kwestią czasu. Obie ekipy zaprezentowały się powyżej oczekiwań, co sprawia, że ten mecz staje się nadzwyczaj ciekawy, pomimo tego, że zmierzą się  w nim zespoły ze strefy spadkowej.

SKRA WARSZAWA – MISTRZOWIE CHAOSU

Teoretycznie mecz Skry z Mistrzami Chaosu jest w tej kolejce najciekawszym spotkaniem tej serii gier. Zmierzy się bowiem piąta siła 9 ligi z wiceliderem, do którego Skra ma 5 pkt straty. Tym samym, dla gospodarzy jest to spotkanie o kolosalnym znaczeniu, bo porażka może na dobre zatrzymać ich w środku tabeli, a przy jednoczesnej wygranej Czasoumilaczy i Warsaw Wilanów margines błędu będzie u nich już naprawdę minimalny. Graczom Skry, mimo że raczej zagrali poniżej swojego poziomu, udało się jednak wyrwać zwycięstwo w meczu z Blokersami, choć trudno przypuszczać, że to co pokazali tydzień temu wystarczy również na Mistrzów Chaosu. Tyle tylko że, jak się okazało, goście też mają swoje problemy, wciąż nie w pełni sił jest paru zawodników, którzy jesienią stanowili o sile wicelidera. Jak zatem potoczy się to spotkanie? Obie ekipy miały stosunkowo mało czasu, by diametralnie poprawić swoją dyspozycję, ale być może po prostu potrzebowały takiego meczu na rozpęd i teraz pokażą się z lepszej strony. Jesienią lepsi byli zawodnicy Mistrzów Chaosu i teraz też dajemy im nieznacznie większe szanse na zwycięstwo.

FC DZIKI Z LASU II – HEAVYWEIGHT HEROES

Oj chyba nie tak Dziki z Lasu II wyobrażały sobie start rundy wiosennej. Miało być bezproblemowe zwycięstwo, tymczasem rywal chyba totalnie zaskoczył lidera i zamiast 3 pkt gospodarze muszą się cieszyć, że udało im się wywalczyć chociaż jedno oczko. Paradoksalnie, wynik meczu głównego rywala do mistrzostwa, Mistrzów Chaosu,  ułożył się pomyślnie dla Dzików, ale jeżeli jeszcze gdzieś po drodze się potkną, to może się zrobić nieciekawie. Na razie remis z Górką Kazurką możemy uznać na falstart i obecny lider szybko dostaję szansę na poprawę. Jego przeciwnikiem będą Heavyweight Heroes, którzy niestety w poprzedniej kolejce musieli uznać wyższość Czasoumilaczy. Tym samym do czterech przedłużyła się ich seria meczów bez wygranej i jeżeli Dziki znów nie zagrają poniżej swojego poziomu, niestety ta seria może trwać dalej. Z drugiej strony Grubasy muszą się skupić przede wszystkim na rywalizacji z bezpośrednimi rywalami do utrzymania. Nie oznacza to jednak, że wywieszą białą flagę. Górka Kazurka pokazała, że można postawić się wyżej notowanemu rywalowi, ale czy gości stać na równie świetny występ?

    

10 LIGA

 

HISZPAŃSKI GALEON – ESSING GORILLAZ

Zgodnie z naszymi przewidywaniami Hiszpański Galeon miał trudną przeprawę z ASAP Vegas i ostatecznie musiał podzielić się punktami z niżej notowanym rywalem. Niby jeszcze nie ma co bić na alarm, ale Gamba Veloce i FC Pers swoje mecze wygrały i nieco odskoczyły gospodarzom w tabeli. Z drugiej strony, coś czujemy że ASAP Vegas również i tym ekipom sprawi niemałe problemy. Po drugiej stronie będzie Essing Gorillaz. Niestety czerwona latarnia ligi nie zaliczy pierwszego wiosennego meczu do udanego, gładko ulegając Persom. Choć tak właściwie trudno doszukiwać się tu jakiś znamion niespodzianki, w końcu oba teamy w tabeli dzieliła spora różnica. W drugiej wiosennej kolejce gości znów czeka pojedynek z zespołem z góry tabeli i znów faworytem będzie tu oponent. Choć jeżeli spojrzymy na pierwszy mecz tych zespołów to jesienią padł remis 6:6. Więc może Goryle wcale nie są na straconej pozycji? Z pewnością powalczą, ale muszą też poprawić nieco skuteczność, bo ta mocno szwankowała w meczu z Persami.

WKS BĘGAL – FC ASTRA

O 13.00 na boisko wyjdą zawodnicy WKS Bęgal i FC Astry. Gospodarze tydzień temu musieli uznać wyższość MWSP, choć jeszcze na parę minut przed końcem meczu utrzymywał się remis. Na pewno Bęgalowi nie pomogły szybko stracone gole, bo przez cały mecz musiał gonić wynik, a co za tym idzie, zabrakło sił w decydującej fazie meczu. A był to mecz o wyjście ze strefy spadkowej i ta porażka może mieć duże znaczenie w końcowym rozrachunku. Punktów trzeba więc szukać również z wyżej notowanymi rywalami, a o to niestety łatwo nie będzie.  FC Astra również przegrała bardzo ważny dla niej mecz z Gamba Veloce i właśnie do tej drużyny, zajmującej obecnie pierwsze miejsce, traci już 6 pkt.  Cały czas jednak goście mają spore szanse na podium, do którego tracą zaledwie 2 oczka. Na boisko wyjdą więc drużyny mocno zranione po poprzednim tygodniu i przynajmniej jedna z nich, po końcowym gwizdku, nieco się z tych ran wyleczy. Faworytem będzie tu oczywiście FC Astra, za którą przemawia nie tylko pozycja w tabeli, ale i wynik pierwszego meczu w którym była lepsza od Bęgala w stosunku 2:10.

MWSP – ASAP VEGAS FC

Kolejnym meczem w tej lidze będzie bezpośrednie starcie dwóch zespołów, które będą w tym sezonie walczyły o utrzymanie. MWSP pokonał już swojego jednego bezpośredniego rywala o pozostanie w lidze dzięki czemu, przynajmniej w tej kolejce, nie grozi mu zejście do strefy spadkowej. Wygrana z ASAP Vegas dałaby już spory komfort przed meczami z górną połową tabeli. Tyle tylko, że ASAP w swoim pierwszym meczu zaprezentował się całkiem nieźle i udało mu się wywalczyć remis z wyżej notowanym rywalem. Pamiętamy też z jesieni, że gdy goście mają swój dzień i pojawią się z solidnym składzie, to są w stanie powalczyć niemal z każdym w tej lidze. Na korzyść MWSP przemawia potyczka tych zespołów z jesieni – wtedy to gospodarze wygrali aż 9:3. Podejrzewamy, że ASAP Vegas będzie się chciał zrewanżować za porażkę z poprzedniej rundy i do tego meczu podejdzie podwójnie zmotywowany. W końcu w przypadku wygranej i ułożenia się odpowiednio wyników innych spotkań, już w ten weekend mogą wyjść ze strefy spadkowej. Ktokolwiek wygra będzie to niezwykle cenne zwycięstwo w kontekście utrzymania.

BIELANY LEGENDS – FC PERS

Zawodnicy Bielany Legends jakby nie zdążyli się wybudzić z zimowego snu i już po pierwszej połowie przegrywali z Compatibl aż 1:6. Mimo dzielnej postawy w drugiej połowie nie udało im się odwrócić losów meczu i być może taki zimny prysznic podziała mobilizująco na gospodarzy przed bardzo trudnym spotkaniem z Persami. Doskonale znamy moc ofensywną tego zespołu i jeżeli team z Bielan znów zaśpi w defensywie, to przebieg meczu może być podobny do tego z Compatibl. Goście bez większych problemów pokonali ostatni w tabeli Essing Gorillaz, a że i Hiszpański Galeon i FC Astra potraciły punkty, to wskoczyli na drugie miejsce w tabeli i wywierają presję na liderującym Gamba Veloce. Oba teamy wcześniej mierzyły się w 2 kolejce i o dziwo… górą była ekipa z Bielan. Trudno było wtedy przypuszczać, że to Persowie będą walczyli o tytuł, a Bielany Legends będą broniły się przed spadkiem. Jak będzie tym razem? Przekonamy się w niedzielne popołudnie.

GAMBA VELOCE – COMPATIBL

Również o 15.00 swój mecz rozegrają Gamba Veloce i Compatibl. Obie ekipy mogą być zadowolone po pierwszym meczu rundy rewanżowej. Gospodarze wygrali arcyważny dla siebie mecz z FC Astrą. Dzięki temu wciąż utrzymują się na pierwszym miejscu, w dodatku właśnie nad czwartą Astrą mają teraz 6 pkt przewagi, przez co zrobili ogromny krok w stronę awansu do wyższej ligi. Compatibl natomiast pokonał Bielany Legends, dzięki czemu zwiększył swoje szanse na pozostanie w lidze, a dodatkowo zmniejszył stratę do podium i kto wie czy rzutem na taśmę goście nie włączą się jeszcze do walki o medale? Przy takim założeniu, jakakolwiek zdobycz punktowa w meczu z liderem będzie niezwykle cenna. Ale czy przy tak dysponowanym przeciwniku jest to jakaś realna opcja? Jako że mówimy o piłce nożnej, to powiemy: tak! Bo już w poprzednim tygodniu posypały się niespodzianki i być może właśnie takowa pojawi się w tym meczu? Bez wątpienia będzie to najciekawiej zapowiadający się mecz 10 ligi w tej kolejce i liczymy, że ten potencjalny hit nie zawiedzie, szczególnie, że już jesienią rywalizacja tych zespołów była mocno wyrównana.

11 LIGA

 

DŻENTELMENI - SHITABLE

W ten chłodny niedzielny poranek kolejkę Ligi Fanów zainauguruje spotkanie 11. Ligi pomiędzy Dżentelmenami a Shitable. Obie ekipy zajmują obecnie drugie miejsce - gospodarze od końca, a goście od góry. Drużyna Ivana Kirianova uległa ostatnio w meczu na szczycie, co nie stawia jej jednak w złym świetle, patrząc na to jak zacięty mecz oglądaliśmy. Przed Dżentelmenami trudna przeprawa, bo białorusko - ukraińska ekipa z pewnością jest głodna zwycięstw i nie pozwoli sobie na jeszcze większe skomplikowanie walki o złoto. Gospodarze natomiast muszą wziąć się w garść, jeśli nie chcą spaść z ligi, bo to widmo zagląda im w oczy coraz bardziej.

BOROWIKI - LISY BEZ POLISY

Równolegle do pierwszego spotkania na tym poziomie bój toczyć będą Borowiki z Lisami bez Polisy. Po wyboistej końcówce jesieni wygląda na to, że gospodarze wracają na dobre tory i ponownie chcą się liczyć w walce o TOP 3. Podobne nadzieje z pewnością mają goście, którzy jednak mają nieco trudniej, bo do niedzielnych rywali tracą 4 punkty. Zbliżenie się na jeden dałoby im duży komfort i przewagą psychiczną w kolejnych spotkaniach, a jak wiemy, drużynę w pomarańczowych trykotach cechuje charakterność w najważniejszych momentach sezonu. Czy jednym z nich jest najbliższe spotkanie? Niewątpliwie tak, natomiast porażka prawdopodobnie skreśli Lisy w dalszej walce o zieloną strefę.

FORCE FUSION - BOISKOWY FOLKLOR

Tuż po boju Borowików z Lisami ich miejsce na sektorze A zajmą ligowi rywale, ukrainskie Force Fusion i polski Boiskowy Folklor. Gospodarze mieli niepowtarzalną szansę wskoczyc na fotel lidera, jednak ulegli niżej notowanej ekipie Joga Bonito. Folklor zaskoczył chyba samych siebie, że tak dobrze odegrali się na Legionie i mogą jeszcze marzyć o opuszczeniu strefy spadkowej. Do tego jednak wciąż daleka droga, a najbliższy przeciwnik to jeszcze wyższa półka niż FC Legion UA. Czy zatem zobaczymy odkucie ze strony faworyta czy jednak outsider ponownie ukąsi? - oto jest pytanie.

JOGA BONITO - FC ASTANA

W drugiej wiosennej kolejce lidera z Astany podejmie ósma w tabeli ekipa Joga Bonito. Można powiedzieć, że obie ekipy zaliczyły wymarzony start, chociaż bez kłopotów się nie obyło. Tak walczącą ekipe gospodarzy jak w ostatnią niedzielę chcemy oglądać już zawsze, a zwłaszcza kiedy grają z rywalem z wyższej półki. Wyzwanie jakie czeka Jogę jest równie trudne, jak nie trudniejsze, a wiemy, że Kazachowie nie biorą jeńców i nie wybaczają błędów. Wierzymy, że nie był to jednorazowy przebłysk Jogi i zobaczymy kolejne ciekawe spotkanie. Co by jednak nie mówić, faworytem pozostaje Astana.

FURDUNCIO BRASIL II - FC Legion UA

O ile po Furduncio jeszcze mogliśmy spodziewać sie porażki, o tyle Legion ulegający Folklorowi był sporym zaskoczeniem. Teraz zmierzą się przeciwko sobie i mimo wszystko jasno możemy stwierdzić, że to ekipa z Ukrainy jest oczywistym faworytem i wciąż potentantem do TOP 3. Do przepracowania mają jednak wiele, bo potknięcie z zespołem z samego dołu nie przystoi drużynie walczącej o najwyższe cele. Wiemy, jak wyboista jest ich droga od dołączenia do naszych rozgrywek i czas najwyższy aby znaleźć stabililzację formy i wejść na wyzszy poziom, bo bez tego ani rusz. Cóż można więcej napisać o Furduncio jak nie to, że muszą szukać swoich szans i próbować, bo na ogół wygląda to bardzo słabo. Czy stać ich jeszcze na przebłysk? Może właśnie teraz...

12 LIGA

 

LEPANES F.C – AC CHOSZCZÓWKA

Gospodarze, którzy zastąpili Na Wariackich Papierach, już w swoim pierwszym meczu mogli cieszyć się ze zwycięstwa. I chyba możemy napisać, że będą wartością dodaną w tej lidze, choć prawdziwa weryfikacja może nadejść dopiero teraz. Choszczówka to czołowy zespół tej ligi, obecnie znajdujący się na drugim miejscu w tabeli, ze stratą 3 pkt do liderującego Patetikos. W dodatku goście jako jedna z nielicznych drużyn w całych rozgrywkach jeszcze nie przegrała i to chyba najlepiej świadczy o umiejętnościach zawodników. Choszczówka miała stosunkowo łatwą przeprawę w pierwszym meczu rundy rewanżowej – bez większych problemów pokonała ostatnie w tabeli BRD Young Warriors, ale teraz poziom trudności będzie tylko rósł. W naszej ocenie nadal goście będą przystępować do rywalizacji w roli faworyta, ale Lepanes pokazał w swoim debiucie, że ma w swoim składzie paru ciekawych zawodników. Do tego może pojawi się już nominalny bramkarz między słupkami, dlatego wicelider o punkty łatwo mieć nie będzie.

BRD YOUNG WARRIORS – FC CAŁY CZAS BOMBA

Gospodarze nie mieli łatwego początku i zgodnie z oczekiwaniami przegrali swój pierwszy wiosenny mecz z Choszczówką. Niestety ich sytuacja robi się coraz trudniejsza i jeżeli tak dalej pójdzie, to okaże się, że już w maju przypieczętują swój los i spadek do niższej ligi. A przecież wiemy, bo zawodnicy BRD pokazali to na przestrzeni lat, że potrafią grać w piłkę. Pytanie co może sprawić, by wrócili do dawnej formy i wyszli z tego marazmu w który wpadli.  Goście z kolei mogą być zadowoleni ze swojej postawy w ostatnim czasie. Rundę rewanżową zaczęli od wygranej z Wystrzelonymi i była to ich czwarta wygrana z rzędu! Obecnie mają 5 pkt straty do trzeciego miejsca i w sumie zastanawiamy się czy przypadkiem Cały Czas Bomba nie będzie czarnym koniem tych rozgrywek, który z tylnego siedzenia zaatakuje miejsce na podium. Do tego jeszcze długa droga, ale jeżeli utrzymają obecną dyspozycję, kto wie co jeszcze w tej lidze może się wydarzyć. Najpierw jednak trzeba się uporać z BRD, bo bez tego trudno będzie ruszyć w górę ligowej tabeli.

FC RAZAM – FC PATETIKOS

Przed tygodniem typowaliśmy Fc Razam jako zespół, który może nieco namieszać w ligowej stawce i przy korzystnej koniunkturze pokusić się o włączenie do walki o medale. Jak się okazało gospodarze zatrzymali się już na pierwszej przeszkodzie i minimalnie ulegli Dynamo Wołomin, co mocno pokrzyżowało te plany. Trudno zatem będzie ponownie stanąć przed taką szansą, chyba że gospodarze będą od teraz seryjnie wygrywać. Problem w tym, że teraz rywalem będzie Patetikos. Goście mogą być niezwykle zadowoleni po swoim występie w poprzedniej kolejce. W końcu pokonali swojego bezpośredniego rywala w walce o tytuł, powiększając swoją przewagę nad nim do 5 pkt. Kapitalną robotę w tym spotkaniu wykonał Paweł Jasztel, który jak widać nie zgubił formy z jesieni. Właśnie na tego zawodnika będą musieli szczególnie uważać zawodnicy Razam, bo to gracz, który potrafi seryjnie trafiać do siatki rywala. W naszej ocenie faworytem będzie tu obecny lider, ale już jesienne starcie pokazało, że Razam będzie dla Patetikos wymagającym rywalem.

WYSTRZELENI – PIWO PO MECZU FC

Wystrzeleni nie dali rady tydzień temu FC Cały Czas Bomba i niestety, przynajmniej na jakiś czas, utknęli w strefie spadkowej. Do bezpiecznej pozycji brakuje im 4 pkt, ale do czwartego miejsca to tylko i aż 6 oczek straty. Do końca sezonu zostało 8 meczów i teoretycznie jest to strata, którą da się w tym czasie odrobić, ale przede wszystkim trzeba zacząć wygrywać, a gospodarze w obecnych rozgrywkach uczynili to tylko trzykrotnie. Czy najbliższe spotkanie będzie przełomowe? Patrząc na wyniki z poprzedniego sezonu Piwo Po Meczu jest w zasięgu Wystrzelonych, ale w obecnej kampanii Piwosze radzą sobie o wiele, wiele lepiej. Do tego już jesienią wygrali dość wyraźnie 1:7, nie powinno więc dziwić, że to ich widzimy w roli faworyta. Goście mogą mieć spory niedosyt po meczu na szczycie z Patetikos. Ulegli swoim rywalom minimalnie, ba nawet było blisko tego, by to Piwosze osiągnęli lepszy wynik. Teraz nie mają już miejsca na potknięcia, szczególnie że peleton złożony z zespołów ze środka tabeli może niebezpiecznie zbliżyć się do ich trzeciego miejsca. Stawiamy na Piwo Po Meczu, ale coś czujemy, że Wystrzelenie nie stoją na straconej pozycji tak jak mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka.

DMN YEBAŃSK – DYNAMO WOŁOMIN

Gospodarze w swoim debiucie musieli uznać wyższość Lepanes, ale jak to się mówi, pierwsze koty za płoty i od razu trzeba się skupić na kolejnych wyzwaniach. DMN zaprezentowało się całkiem solidnie, ale widać jeszcze parę elementów, które wymagają poprawy. Czy z tej mąki będzie chleb? Naszym zdaniem jak najbardziej, a z czasem, gdy zawodnicy na dobre się sobą zgrają i wypracują pewne schematy, wyniki będą znacznie lepsze. Naprzeciw wybiegną zawodnicy Dynamo Wołomin, którzy mogą być zadowoleni po inauguracji rundy wiosennej. Udało się pokonać bardzo niewygodne FC Razam i po takim meczu na pewno podniosło się morale w zespole. Goście zapewne będą chcieli iść za ciosem, ale o ile o pozostałych ekipach mniej więcej wiadomo czego się spodziewać, o tyle DMN raczej będzie dla teamu z Wołomina zagadką. Na szczęście to działa w dwie strony i nie zdziwimy się, jeżeli oba teamy na początku będą chciały wybadać na co stać rywala. W naszej ocenie to są zespoły o podobnych możliwościach i będzie to bardzo wyrównana rywalizacja.

13 LIGA

 

POGROMCY POPRZECZEK – INFERNO TEAM III

Gospodarze rozpoczęli rundę wiosenną od remisu z Wombatami. Wynik może nie do końca satysfakcjonuje ekipę Mateusza Niewiadomego, bo mieli jeszcze kilka świetnych okazji do zdobycia gola, ale żeby być sprawiedliwym, rywale też mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Na pewno sama gra wygląda nieco lepiej niż jesienią, ale zawodnicy muszą się wystrzegać indywidualnych błędów, bo te Inferno potrafi wykorzystać z zimną krwią. Goście zasłużenie wygrali z NieDzielnymi i dzięki porażkom KS Sandacz, CWKS Ferajny czy Szeregu na nowo otworzyła się przed nimi szansa na wskoczenie na podium.  Czy team Igora Patkowskiego wykorzysta swoją szansę czy też Pogromcy Poprzeczek z hukiem zatrzasną przed nim drzwi do awansu? Już jesienią gospodarze sprawili nie lada niespodziankę, a że w Inferno zimą doszło do przewietrzenia kadry, może minąć trochę czasu, nim wszyscy złapią wspólny język na boisku. Mimo to jakość pozostanie po stronie gości i w naszej ocenie skutecznie zrewanżują się za porażkę w pierwszej części sezonu.

CWKS FERAJNA WARSZAWA – GENTLEMAN WARSAW TEAM

Gentlemani nie mają ani chwili wytchnienia. Tydzień temu grali bardzo ważny dla nich mecz z Szeregiem, który swoją drogą zagrali na „szóstkę”, wygrywając aż 14:1! Do pełni szczęścia zabrakło chyba tylko czystego konta Jakuba Augustyniaka. Teraz poprzeczka idzie jeszcze wyżej, bowiem rywalem w tej kolejce będzie CWKS Ferajna Warszawa. Jak istotne to będzie spotkanie nie trzeba nikogo zainteresowanego losami 13 ligi przekonywać – w końcu zmierzy się odpowiednio trzecia drużyna z wiceliderem. Ferajna pokpiła nieco sprawę w poprzedniej kolejce. Zabrakło w ich szeregach kilku ważnych zawodników, część w ogóle spóźniła się na to spotkanie przez co musieli zaczynać w osłabieniu, do tego między słupkami musiał stanąć zawodnik z pola. Efekt? 1:11 z Green Teamem i w konsekwencji powiększenie straty do Gentlemanów do 4 pkt. Kolejna porażka postawi CWKS Ferajnę w bardzo niekomfortowej sytuacji, szczególnie, że za plecami na kolejne potknięcie niecierpliwie czeka Inferno III. Gentlemani i tak nie spadną teraz z drugiego miejsca, ale perspektywa  powiększenia przewagi nad konkurentem jest niezwykle kusząca. Gdyby wygrali, przed nimi otworzyłaby się może jeszcze nie autostrada, ale przynajmniej droga ekspresowa do awansu. Problem w tym, że CWKS Ferajna raczej (?) drugi raz nie popełni tego samego błędu i tym razem, znając stawkę tego meczu, pokaże wszystko to co ma najlepsze w swoim repertuarze.

SZEREG HOMOGENIZOWANY – FC WOMBATY

W kolejnym meczu naprzeciw siebie staną zespoły, które mogą nie do końca być zadowolone ze swojego pierwszego meczu w rundzie wiosennej. Szereg ogólnie nie wszedł w rundę rewanżową zbyt dobrze, jakby wciąż nie mogąc wybudzić się z zimowego snu. Mało kto, łącznie z nami, spodziewał się, że Szereg tak łatwo ulegnie Gentleman Warsaw Team. Spodziewaliśmy się raczej znacznie bardziej wyrównanego spotkania niż jesienią, tymczasem rywale osiągnęli jeszcze lepszy wynik. Można to zrzucić na brak kilku ważnych dla tego zespołu zawodników, ale byłoby to zbyt banalne. Na pocieszenie dla teamu Artura Moczulskiego, jesień również zaczęli kiepsko, a następnie zaliczyli pięć meczów bez porażki. Czyżby więc historia zatoczyła koło i gospodarze znów wejdą na zwycięski szlak? Przeszkadzać im będą w tym Wombaty, które podzieliły się punktami z Pogromcami Poprzeczek. Daje to pewne podstawy do tego, by myśleć, że i dla nich ta runda będzie lepsza niż poprzednia. Wciąż droga do utrzymania wydaje się długa, ale od czegoś trzeba zacząć i Wombaty pierwszy nieśmiały krok już wykonały. Jesienią znaczne lepszy był Szereg, ale jeżeli zaprezentuje taką formę jak przed tygodniem, to trudno będzie powtórzyć ten rezultat.

KLUB SPORTOWY SANDACZ – GREEN TEAM

Sandacze dały się złapać na najstarszy futbolowy trik. Gra lider z ostatnią drużyną w tabeli, zespół który nie przegrał, z ekipą która jeszcze nie wygrała. Co może pójść nie tak? Otóż wszystko. Okazało się, że w tej lidze nie można nikogo lekceważyć, o czym świadczą wyniki z poprzedniej kolejki i finalnie gospodarze przegrali po raz pierwszy. I trudno tu jednoznacznie ocenić czy po prostu zlekceważyli rywala, czy też brak kluczowych zawodników aż tak mocno wpłynął na jakość zespołu, czy po prostu przeciwnik tego dnia okazał się w tak fenomenalnej formie, że mało kto dałby sobie z nim radę. A może wszystko na raz? Cytując klasyka: „liga będzie ciekawsza”. Na razie nic wielkiego się nie stało, bo Sandacze utrzymały pierwsze miejsce i wszystko mają w swoich rękach, ale kolejna wpadka może mieć już spore konsekwencje. Tym bardziej że teraz rywalem będzie Green Team, który również sprawił nie lada niespodziankę, ogrywając CWKS Ferajnę Warszawa i to naprawdę wysoko. Gdyby udało się pokonać również KS Sandacz, a inne wyniki ułożyłyby się po myśli Zielonych, to być może jako kolejna drużyna miałaby możliwość powalczenia o wyższe cele.

NIEDZIELNI – OLDBOYS DERBY III

O mały włos zapowiedzi 13 ligi w tym tygodniu by się nie ukazały. Redaktor po ostatniej kolejce podał się do dymisji, kompromitując się doszczętnie swoimi przewidywaniami meczów Oldboys Derby III i Green Team, które to sprawiły niemałą niespodziankę ogrywając wyżej notowanych rywali. A tak zupełnie na serio, team z Osiedla Derby zagrał naprawdę świetne spotkanie i nawet braki kadrowe lidera 13 ligi nie są argumentem ku temu, by deprecjonować to zwycięstwo. Jak się okazuje, występ na Pucharze Fanów był zapowiedzią tego, co zobaczyliśmy w pierwszej kolejce po zimowej przerwie. Trzeci zespół Oldbojów nie zamierza odpuszczać i kto wie, może tej sympatycznej drużynie z taką formą uda się wykaraskać ze strefy spadkowej, a przynajmniej w najbliższym czasie z ostatniego miejsca w tabeli? W gorszych humorach AWF opuszczali zawodnicy NieDzielnych. Niestety nie udało im się przedłużyć swojej zwycięskiej passy i mecz z Inferno trochę przypominał ich rywalizację z rundy jesiennej. Jest parę elementów do poprawy, ale na korzyść NieDzielnych przemawia fakt, że z Oldboys Derby III wygrali wszystkie dotychczasowe potyczki, w tym tę na jesieni aż 7:0. A może najwyższy czas na kolejne przełamanie Oldbojów?

14 LIGA

 

NIEUCHWYTNI – FC VIKERSONN II

Oba zespoły dzieli cała ligowa tabela. Jeśli drugi zespół Vikersonn nie zdobędzie w tym pojedynku kompletu punktów będziemy mówić nie o wielkiej niespodziance, a wręcz o sensacji. Niestety, ale gracze Nieuchwytnych na taki stan rzeczy solidnie sobie zapracowali. Na dziesięć gier wygrali tylko raz, ostatnio notują w dodatku serię ponad pięciu meczów bez zwycięstwa, a ich niedzielny rywal idzie łeb w łeb po tytuł mistrza ligi. Strata punktów - patrząc z ich perspektywy - byłaby katastrofą. Szczerze w taki scenariusz nie da się wierzyć, choć oczywistym jest, że w piłce nożnej, szczególnie w tym mniejszym, szóstkowym wydaniu, nie takie rzeczy się widziało. Mamy nadzieję że sympatyczna ekipa Nieuchwytnych zdoła jeszcze zrobić w naszych rozgrywkach pozytywne i zaskakujące rzeczy, ale czy będzie miało to miejsce już w ten weekend? Mocno wątpliwe...

COCKPIT COUNTRY – SOKIL

I znów - tak jak w przypadku powyższego meczu - mówimy o drużynach z dwóch, wydawać by się mogło, obcych światów. Sokil to lider po dziesiątej serii gier swojej ligi, zaś Cockpit Country zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Trudno wieszczyć tu inny wynik, aniżeli pewne zwycięstwo nominalnych gości spotkania. Co prawda CC w ostatnich czterech meczach przegrało tylko dwa razy, co jest solidnym wynikiem, ale co w takim razie powiedzieć o drużynie Sokil, które na ostatnie pięć meczów tylko raz schodziło z placu boju pokonane? Patrząc też na same perspektywy ligowe: Sokil musi chuchać na każdy ligowy punkt, gdyż dosłownie może on być na wagę złota, a w przypadku Cockpit Country aż osiem punktów dzieli ich od wyjścia ze strefy spadkowej i ich perspektywy jawią się w dość ponurych barwach.

SYNOWIE KSIĘDZA – TURKMENS

A oni swoje... Ta drużyna przechodzi samą siebie! Synowie Księdza ligę zaczęli od czterech mocnych oklepów, wydawało się, że trudno będzie o jakikolwiek punkt. Tymczasem oni notują właśnie serię sześciu meczów bez porażki, podczas których zdobyli 16 (!) na 18 możliwych punktów. Nikt nie jest ostatnio w tak doskonałej dyspozycji, w takim gazie, jak ta polska drużyna grająca w czarnych trykotach. Czy ktoś w końcu wytrąci ich z tego impetu? Wytrąci z notorycznego wiru wygrywania? Turkmens wydaje się ekipą zdolną ku temu. Zadziorny zespół z Turkmenistanu jest waleczny, a do tego potrafi dołożyć piłkarską jakość. W dodatku są tylko punkt za swoim niedzielnym rywalem oraz tylko cztery oczka od lidera ligi. Tu wszystko jest jeszcze możliwe! W tym meczu nie zabraknie emocji, oby tylko tych zdrowych, piłkarskich!

ZARUBY UNITED – SULTAN

Jedenastą serię gier w czternastej lidze kończymy - a co, nazwijmy to! - hitowym starciem trzeciej z piątą ekipą. Patrząc na punktowy ścisk między pierwszym a aż szóstym miejscem, to słowa o hitowym starciu nie są na wyrost. Tu za dwie, trzy kolejki każdy może być na samym szczycie. Kto więc wie czy w tym meczu nie zobaczymy w akcji przyszłego mistrza ligi? Szanse są na to wcale nie zerowe, a jako tako całkiem realne. Zarówno Zaruby, jak i Sultan na swoich ostatnich pięć meczów przegrały tylko raz, co daje nam prawo wierzyć, iż w niedzielę zobaczymy walkę na przysłowiowe noże. Mamy prawo oczekiwać od tych dwóch ekip wysokiego poziomu i jakościowej gierki. Faworyt? Sorry, ale tym razem nie jesteśmy w stanie go wskazać, życzymy powodzenia obu drużynom!

15 LIGA

 

WARSAW PISTONS - A.D.S. SCORPION" S II

Po inauguracji wiosny już pewne wnioski można wyciągnąć. Druga ekipa trenera Kałuskiego bez kompleksów podeszła do konfrontacji z Elitarnymi i minimalna porażka nie stawia ich w złym świetle. Zupełnym przeciwieństwem określić można występ ekipy Gustawa Kowalskiego, która mimo sporych oczekiwań na poprawe i chwilowych przebłysków w meczu z Karabakhem ostatecznie poniosła dość sromotną porażke. Teraz obie te drużyny stają na przeciw siebie w nadziei na lepszy wynik niż ten sprzed tygodnia. Nie ma co ukrywać, że w roli faworyta wystąpi drużyna Skorpionów - jest lepiej zorganizowana, ma lepiej wpływające na gre indywidualności i widać tam doświadczenie z gry na wyższych poziomach rozgrywkowych. Drużyna Pistons musi wspiąć się na swoje wyżyny umiejętności i przeobrazić te momenty z zeszłego meczu w stałą dominacje na boisku jeżeli marzy o jakimkolwiek pozytywnym wyniku, nie tylko w tej kolejce, ale i w całych rozgrywkach.

ELITARNI GOCŁAW - FC BABICE

W tej kolejce 15. Ligi prezes obdarzył nas dwoma równie istotnymi i ciekawymi spotkaniami. Pierwszym z nich jest właśnie ten pojedynek. Zarówno Elitarni jak i Babice wiosenną kampanie rozpoczęli od zwycięstwa, z czego ci drudzy sprawili niemałą niespodziankę i ewidentnie pozostaną kamieniem w bucie graczy z Rembertowa, ponieważ jako jedyni zdołali odebrać im punkty (i to dwukrotnie). To spotkanie będzie pojedynkiem doświadczenia i spokoju z młodzieńczą fantazją i polotem, który coraz śmielej wychodzi z chłopaków z Babic, co sprawia, że z meczu na mecz widzimy coraz to lepszą ich wersje. Ciężko wskazać na tym etapie faworyta tego pojedynku, bo Babice stały się czwartą siłą ligi do spółki z Karabakhem, a Elitarni zrównali się punktami z liderem i zależy im równie mocno na trzech punktach. Wiemy natomiast, że w tym meczu nikt nogi nie odstawi i do ostatniego gwizdka wszystko dziać się będzie na pełnej intensywności.

KARABAKH AZERBEJZAN - KS PARTYZANT WŁOCHY

Dwa zupełnie odmienne humory mają ekipy, którym teraz przyjdzie się ze sobą zmierzyć. Azerski Karabakh podejmie Partyzant Włochy i to gospodarze niewątpliwie są w lepszych nastrojach i będą faworytem tego pojedynku. Partyzant miał równie wielkie nadzieje na wygraną co jesienią, kiedy to udało się sprawić niespodziankę, jednak brutalna rzeczywistość nieco zweryfikowała ich zapędy. Niewątpliwie warto zwrócić uwagę na na indywidualne umiejętności Oli Pastuszko, która coraz śmielej puka do drzwi damskiej kadry Socca. Może być to game changer ekipy Olka Markowskiego, jednak do tego potrzeba zaangażowania i wsparcia pozostałej piątki, która z Olą biega po murawie. Karabakh to rywal niewygodny, nieprzewidywalny i waleczny. Azerowie są coraz bliżej wejścia do TOP 3 i z pewnością nie odpuszczą meczu, w którym 3 punkty wydają się być obowiązkiem.

SANTIAGO REMBERTEU - FC MOCNY NARKET

Kolejne spotkanie 15. Ligi, na którym warto zawiesić oko to pojedynek lidera - Elitarnych Gocław z trzecią siłą - Mocnym Narketem. Zdecydowanie lepiej w rundę weszli ci drudzy, jednak nie ma co ukrywać, że zadanie mieli nieco prostsze. Mimo wszystko, powstają pewne wątpliwości co do formy gospodarzy, którzy do tej pory byli prawie nieomylni. Coraz śmielej stwierdzić można, że bezpieczny fotel lidera wymyka im się spod kontroli, a z tej sytuacji napewno team Rubena Nieścieruka będzie chciał skorzystać. Poprzednie spotkanie tych ekipa zakończyło się jednobramkowym zwycięstwem Santiago, więc przed Narketem kolejna szansa na wyrównanie porachunków z jesieni. Naszym zdaniem zobaczymy wyrównane widowisko z lekkim wskazaniem na żądnych zemsty gości. Jest to napewno stwierdzenie odważne, ale poparte solidnymi argumentami.

 

 

16 LIGA

 

NAGEL – KP SYRENKA

Uhh, wystartowali! Za nami pierwsze kroki w obłokach  dodatkowej ligi, jaką uruchomiliśmy na wiosnę. Nagel zrobił to, czego po tej ekipie mogliśmy się spodziewać, wygrał w swoim premierowym meczu, za co duże gratulacje z naszej strony. Ta sztuka niestety nie udała się KP Syrence, ba! Do zwycięstwa w pierwszym meczu byli całe lata świetlne, a KPS musi przyjąć gorzką wiadomość, iż w miniony weekend dostali najwięcej sztuk z całej Ligi Fanów (blisko była inna para Husarii II 27:2 RDS z trzeciej ligi), a przegrana 2:29 optymizmem nie nastraja. Ale kto wie, może to ich zeszło-niedzielny oprawca był po prostu ponad siły i ponad ligę, a z Nagel będzie łatwiej? Hm, szczerze trudno w to wierzyć, bo Nagel może się nawet okazać jeszcze większym wyzwaniem. Mamy nadzieję że KPS da radę jednak się im przeciwstawić! Pierwsze ligowe punkty? Nie, raczej nie tym razem, ale pierwsze drugie dobre wrażenie do odratowania, powodzenia!

WHITE FOXES – ELEKCYJNA FC

W przypadku gości tego spotkania mówiliśmy tydzień temu, iż mając w kadrze meczowej lewą nogę Kuleszy ograć mogą każdego. Szczególnie na tym poziomie. Łukasza jednak na pierwszym meczu nie było i - trochę co za tym idzie - ligowych punktów również nie było. Ekipa z zawodnikami GGS na pokładzie zagrała dobrze, ale finalnie przegrała o jedną bramkę, co może boleć jeszcze bardziej. Białe Lisy z kolei przegrały 4:6, ale za to - coś nam nos podpowiada - że z czołową ekipą tej ligi, czyli Nagel. Trudno więc powiedzieć, aby White Foxes przeszło w miniony weekend porządną weryfikację. Ta dopiero nadejdzie, gdy i poziom rywali troszkę zelżeje. Niewykluczone, że właśnie taki scenariusz może mieć miejsce w najbliższą niedzielę. W omawianym spotkaniu żaden wynik nie będzie dla nas większym zaskoczeniem. Jedno wiemy na pewno: ktoś otworzy (lub oba remisując) swój dorobek punktowy i to nas cieszy!

FC ŁAZARSKI – FC ALLIANCE

Obcy, jak widać po pierwszej serii gier, nie są wyobcowani w zdobywaniu goli. Ta sztuka jest im znana i to z nadwyższką. A jak to robią, to na całego, hurtem. Pytanie czy był to jednorazowy, ale jakże miły wyskok, czy reguła? Czy to FC Alliance było tak silne, czy KP Syrenka tak słaba? Cóż, pierwszy poważny test już w tę niedzielę z FC Łazarski, które zagrało świetny, wyrównany mecz w pierwszej kolejce, zakończony wynikiem 2:2! Co to były za emocje! Uwaga: ważne info dla obu ekip. Teraz swoje spotkanie rozegracie na Arenie Grenady (ulica Grenady 16), a nie na obiektach AWF Warszawa, prośba więc o przekazanie reszcie drużyny, by nie było potem przykrego zdziwienia czyjąś absencją! Bo coś czujemy, że tu każdy detal, w tym spotkaniu, będzie mógł być kluczowy dla losów finalnego rezultatu!

FC UKRAINIAN DEVILS – FC KRESOVIA WARSZAWA II

Oba zespoły nie zdołały w pierwszej kolejce zdobyć kompletu punktów. Nadchodzi druga ku temu okazja. Drugi zespół Kresovii w ostatnią niedzielę mógł być w świetnym nastroju po pierwszej połowie, gdyż prowadził z FC Łazarski 2:1, ale na ich nieszczęście owe prowadzenie w drugiej odsłonie wypuścili z rąk. Finalnie remisując 2:2 i odwlekając pierwsze trzy punkty w czasie. Ukraińskie Diabły natomiast natrafiły na ścianę złożoną z Grajków i Kopaczy, jak się okazało - zbyt szczelną i zbyt wysoką - aby na niej zapunktować. Gra jednak była obiecująca, a w spotkaniu z białorusko-ukraińskim zespołem z pewnością nie są bez szans. Spodziewamy się dość wyrównanej batalii i na próżno na tę chwilę szukać faworyta. Zbyt mało danych na ten moment jeszcze posiadamy, możemy jedynie życzyć zdrowia oraz niemniej zdrowych, sportowych emocji!

GAWULON FC – GRAJKI I KOPACZE

Dopiero chwilę przed 23 w niedzielę poznamy ostatnie rozstrzygnięcie tej nowoutworzonej ligi. Przypuszczenia? Totalnie jak błądzenie we mgle, wszak oba te zespoły w pierwszej kolejce zasmakowały słodyczy zwycięstwa. Teraz już jednak ktoś obiekty AWFu Warszawa będzie musiał opuścić rozczarowany. Zobaczymy więc jak radzi sobie w warunkach, kiedy nie wszystko idzie zgodnie z ich pomyślunkiem. W przypadku Grajków i Kopaczy ostatnio zastanawialiśmy się w tym miejscu, czy bardziej Panowie Grajkowie czy Niedzielni Kopacze - po pierwszej próbie bardziej to pierwsze, teraz czas w niedzielę potwierdzić tę tezę. Jest jednak jedno "ale". Ale rywal też ma miłe plany i chce dobrze spędzić ten niedzielny wieczór...

Facebook

Reklama

Tabela

Social Media

Youtube

Reklama