I WARSTWA (WIERZCHOŁEK)

1. FC Dziki z Lasu II 24 PKT. (8 - 0 - 1)

2. Mistrzowie Chaosu 24 PKT. (8 - 0 - 1)

3. Czasoumilacze 18 PKT. (6 - 0 - 3)

The Invincibles, takim mianem mogłaby się ochrzcić druga drużyna Dzików z Lasu, gdyby nie mała gwiazdeczka nad tym zwrotem. Nie będzie wszak kłamstwem, kiedy powiemy Wam, że Dziki z Lasu II w tym sezonie jeszcze nie przegrały, ba, wygrały wszystko! ale na boisku. Raz bowiem ten zespół poniósł porażkę... organizacyjną, co kosztowało ten zespół skorygowaniem wyniku z korzystnego 4:1 przeciwko FC Warsaw Wilanów na 0:3. Powód? Nieuprawniony gracz. Tym sposobem FC z Dziki Lasu II nie mogą pochwalić się kompletem wygranych, a przy ich nazwie brak maksymalnych do uzyskania na jesień dwudziestu siedmiu punktów. Mimo wszystko jesteśmy przekonani, iż humory w ich obozie nadal - mówiąc kolokwialnie - dowożą. Nie może być inaczej, kiedy swoje mecze wygrywasz 14:1 z Bolkersami, 9:1 z Heavyweight Hero czy 6:1 z FC Polska Górom oraz kiedy mecze wyrównane, jak z Mistrzami Chaosu 3:2, Legionem 3:2 czy SKRĄ Warszawa 4:2, przeciągasz na własną korzyść. Ta runda w wykonaniu Dzików była bliska perfekcji. Odbieranie tego chłopakom mówieniem, że tak naprawdę wynik ten zrobiła "jedynka" byłoby niezgodne z prawdą i bardzo nie fair. Ten zespół wypracował sobie tytuł mistrzowski rundy jesiennej w pełni uczciwie i po bardzo dobrej grze. To jednak nie koniec emocji, gdyż inną ekipą która miała perfekcyjną rundę byli Mistrzowie Chaosu. Team ten w sposób dostojny i zacięty dotrzymuje kroku wcześniej wspomnianym Dzikom, przez co jesteśmy świadkami bardzo ciekawego pojedynku. Zwieńczeniem tej emocjonującej gonitwy był bezpośredni pojedynek, w którym Mistrzowie Chaosu nieznacznie ulegli swojemu najgroźniejszemu rywalowi 2:3. Pomimo nazwy tego zespołu nie ma w ich poczynaniach mowy o chaosie, a dobór słów najwidoczniej miał tylko uśpić czujność ligowych rywali. Rozsądna, poukładana gra, najwięcej strzelonych goli, najlepszy bilans bramkowy, mecze petarda, jak ten wygrany z Warsaw Wilanów F.C. 10:1... Team (wice)mistrzów może naprawdę pogratulować sobie nawzajem świetnego okresu między wrześniem a listopadem i już teraz, powoli zacząć nastrajać na pasjonującą gonitwę, której będziemy - miejmy nadzieję - świadkami po wznowieniu ligi. Do wyżej wspomnianej dwójki wyjątkowo trudno będzie doszlusować trzecim w tabeli Czasoumilaczom, którzy - tu z kolei wbrew powyższego rywala, który swoją nazwą lekko nas odwiódł od prawdy - faktycznie wybrali sobie właściwą nazwę. Ich gra oraz wyniki faktycznie umilają oraz dodają kolorytu i emocji naszym rozgrywkom. Nagroda? Podium, ale pomimo, że pewnie tak jak każdy ambitny klub spoglądają ku górze, to my jednak radzimy uważać na tyły, do których im zdecydowanie bliżej. Pierwszy duet trochę odjechał we własnym objęciu, natomiast za plecami Czasoumilaczy aż roi się od chętnych ekip do walki, które na wiosnę spróbują zepchnąć brązowych medalistów jesieni z piedestału, tudzież podium. Czy się to uda? Co na to Czasoumilacze? Zobaczymy... 

II WARSTWA (ŚRODEK)

4. F.C. Warsaw Wilanów 18 PKT. (6 - 0 - 3)

5. SKRA Warszawa 16 PKT. (5 - 1 - 3)

6. Legion 10 PKT. (3 - 1 - 5)

7. FC Polska Górom 9 PKT. (3 - 0 - 6)

Kiedy w przypadku Czasoumilaczów pisaliśmy o peletonie pościgowym, to między innymi mieliśmy na myśli F.C. Warsaw Wilanów, które podium na jesień straciły poprzez przegrany mecz bezpośredni. Ich wyniki, a co za tym idzie sam bilans bramkowy, jasno jednak wskazuje, że na pewno nie muszą czuć się gorsi od brązowych medalistów. Szczególne wrażenie robią pogromy przeprowadzone nad: Interem Varsovia 13:1, FC Polska Górom 11:0, Heavyweight Hero 11:1 czy 13:4 z Blokersami. Gorszy moment? Też się zdarzył, bo tak jak czterokrotnie zespół z Wilanowa można było opisać mianem boiskowych oprawców, tak role się odwróciły, kiedy to Mistrzowie Chaosu wypunktowali ten zespół boleśnie aż 1:10. Do tego jeszcze doszła wyżej wspomniana porażka z Czasoumilaczami 4:6 oraz na zakończenie rundy jesiennej (piłka meczowa co chodzi o podium na półmetku była po stronie graczy z Wilanowa) ze Skrą Warszawa 8:11. Mimo wszystko pozycja wyjściowa nadal jest bardziej, niż optymistyczna, bo podium jest dosłownie na wyciągnięcie ręki - warto tu jednak odnotować, że bardzo temu pomogło skorygowanie wyniku z Dzikami z Lasu II z 1:4 na 3:0. Piąta w tabeli SKRA to kolejna ekipa z tych goniących, robiących to w dodatku bardzo skutecznie. Ich strata do podium również, jak w przypadku zawodników z Wilanowa, jest minimalna, a wszystko jest, bądź może być, kwestią jednego meczu. Szczególnie optymistycznie w stronę podium można patrzeć po ostatnich ligowym meczu w tym roku, gdzie SKRA ograła swojego bezpośredniego rywala w walce o to, czyli FC Warsaw Wilanów 11:8. Aktualnie w takiej naprawdę realnej walce o podium mamy trzy zespoły: Czasoumilaczy, Warsaw Wilanów oraz SKRĘ. Ci ostatni w małej tabelce, gdyby takowa miała miejsce po rundzie jesiennej, byliby na pierwszym miejscu, bowiem do zwycięstwa nad tymi drugimi dołożyli jeszcze wygraną z Czasoumilaczami 10:6. Tym samym jak najbardziej zawodnicy tego klubu mogą myśleć o czerwcowym podium, aby jednak tak się stało trzeba jak ognia unikać takich meczów, jak z FC Polska Górom, kiedy to SKRA mocno niespodziewanie przegrała aż 4:11. Ukraiński Legion będący aktualnie na szóstej pozycji znalazł się w trudnym położeniu, bo patrząc na to jak regularnie punktują ci nad nimi oraz jaką mają stratę trudno wierzyć w coś więcej, niż właśnie szósta lokata na koniec sezonu. Oczywiście, jeśli Legion przeprowadzi zacną szarżę oraz hurtowo zacznie gromadzić punkty, to wszystko w ich nogach, sęk w tym, że na jesieni taka seria wystąpiła tylko raz i trwała ona... dwa mecze, które oba zakończyły się zwycięstwem, raz z FC Polska Górom 7:1, a następnie z Blokersami 6:2. Cztery porażki z rzędu, które miały miejsce na przestrzeni października i listopada sprawiły, iż Legion okopał się w drugiej części tabeli na dłuższy czas. Tak jak w przypadku Legionu, tak i FC Polska Górom może niby i jeszcze być górą, ale już raczej tylko nad maks czterema zespołami: Legionem, Heavyweight Hero, Interem Varsovia oraz Blokersami. Strata do piątej SKRY wynosi co prawda siedem oczek, nie jest więc to przepaść, ale co najmniej cztery kolejki klub o jakże pięknej i patriotycznej nazwie spędzi siłą rzeczy w drugiej połówce tabeli. Tu, wśród ekip sześć - dziesięć, jak najbardziej ma argumenty ku temu, aby rozdawać towarzystwu karty, a nie je dobierać. I chociaż - tak jak przed chwilą napisaliśmy - do SKRY dzieli ich dużo, to w meczu właśnie z nimi pokazali, że w piłkę to oni grać potrafią, gromiąc rywala aż 11:4. Tym samym jak najbardziej prognozujemy temu zespołowi, że jeszcze niejedne trzy punkty wpadną na ich konto na wiosnę. 

III WARSTWA (GŁĘBINY)

8. Heavyweight Hero 6 PKT. (2 - 0 - 7)

9. Inter Varsovia 6 PKT. (2 - 0 - 7)

10. Blokersi 3 PKT. (1 - 0 - 8) 

A gdyby tak cały rok był końcówką października? To właśnie wtedy zawodnicy w szarych trykotach zaliczyli swój najlepszy okres wygrywając bardzo ważne mecze z bezpośrednimi konkurentami. Wpierw ogrywając Blokersów 5:3, a następnie Inter Varsovię 7:5. Wygrali, choć w żadnym z tych dwóch meczów do przerwy nie prowadzili, co dobrze obrazuje jak waleczny charakter ma ta ekipa. Niestety jednak sama walka to zbyt mało, o czym boleśnie przekonało się HH w pozostałych siedmiu meczach, gdzie zwłaszcza w pojedynkach z Warsaw Wilanów 1:11 czy Dzikami z Lasu II 1:9 byli zaledwie tłem dla swoich rywali. Mimo tej, dość "czerwonej rundy" wcale nie musi być tak źle na koniec wiosny, gdyż strata do szóstego Legionu to raptem cztery punkty, które szybko można zniwelować. Tej samej sztuki będzie próbowała dokonać ekipa Inter Varsovia, która po dziewięciu ligowych kolejkach uzyskała tyle samo punktów co Hero. Ten młody zespół, stawiający swe pierwsze kroki w Lidze Fanów tak samo siedmiokrotnie musiał uznać wyższość rywali, samemu zaś dwukrotnie triumfując. Rzecz jasna porażka to porażka, ale warto jednak docenić Inter Varsovia, że w meczach z teoretycznie silniejszymi ci postawili mocny opór ulegając drugiej drużynie Dzików z Lasu tylko 6:10 czy Skrze Warszawa po zaciętym meczu 5:8. Te spotkania pokazują, że młody team potrafi nawiązać w miarę równorzędną walkę, ale gdzieś na końcu zawodzą detale albo braki. Te jednak, uspokajamy z czasem będą blaknąć, a ligowe punkty zaczną napływać hurtem. Taka wizja, nagłego zastrzyku punktowego, z pewnością uratowałaby będącą aktualnie ostatnią ekipą ligi zespół Blokersów. Niestety w całej rundzie tylko raz polskiemu zespołowi udało się zwyciężyć, a miało to miejsce w spotkaniu z Interem Varsovia, gdzie chłopaki wygrali pewnie 7:3. Miało to miejsce jeszcze na początku października, kiedy liga dopiero ruszała z kopyta - mogło się wówczas wydawać, iż takich meczów, jak ten z Interem będzie więcej, ale niestety patrząc z perspektywy Blokersów rzeczywistość okazała się bardziej ponura. Sześć następnych meczów, to ciąg sześciu czerwonych kwadracików. Nie zabrakło również spotkań, które były srogą, ale jakże cenną lekcją dla tego młodego zespołu (mecze m.in. z Dzikami z Lasu II czy Warsaw Wilanów). Wierzymy jednak, że to nie złamie morale tego teamu i na wiosnę dalej będą starali się z całych sił, a wtedy też zaczną pojawiać się zwycięstwa. Często jest tak, że jak raz się przełamie złą passę, to potem samo idzie i zaczyna się seryjne wygrywanie, jak na zawołanie. Właśnie tego życzymy tej drużynie na wiosnę!

9 LIGA (PREDYKCJE)

Tak jak pisaliśmy we wstępie, nic na tę chwilę nie wskazuje, aby mistrzem dziewiątej ligi w czerwcu okazał się ktoś inny, niż któraś z ekip z duetu: Dziki z Lasu II bądź Mistrzowie Chaosu. Następnie powinniśmy mieć walkę o miejsce numer trzy między zespołami: Czasoumilacze, Warsaw Wilanów oraz SKRA Warszawa. Taka sytuacja klaruje się do piątego miejsca. A dalej? Dalej od szóstego miejsca z kolei czeka nas chyba najwięcej rotacji, bo nawet będące na ostatnim miejscu Blokersi, jeśli tylko wpadną w wir wygrywania, spokojnie mogą zbliżyć się do środka tabeli. Różnica siedmiu punktów między szóstym a dziesiątym zespołem gwarantuje nam jeszcze bardzo dużo emocji i różnych kombinacji na wiosnę. I tak układ nam, bezstronnym obserwatorom, pasuje.

KLASYFIKACJE INDYWIDUALNE:

TOP5 STRZELCÓW: 25 goli - Karol Kowalski (Warsaw Wilanów FC), 16 goli - Michał Mazur (Inter Varsovia), 15 goli - Bartek Cieślak (Mistrzowie Chaosu), 14 goli - Maciej Chrzanowski (Heavyweight Hero), 14 goli - Kuba Świtalski (Warsaw Wilanów FC)

TOP5 ASYSTENCI: 13 asyst - Karol Kowalski (Warsaw Wilanów FC), 13 asyst - Nikodem Marcinkowski (SKRA Warszawa), 11 asyst - Mateusz Okolus (FC Dziki z Lasu II), 10 asyst - Piotr Wdowiński (Warsaw Wilanów FC), 10 asyst - Radosław Niziołek (Mistrzowie Chaosu)

TOP5 KANADYJCZYK: 38 (25G + 13A) - Karol Kowalski (Warsaw Wilanów FC), 23 (16G + 7A) - Michał Mazur (Inter Varsovia), 23 (12G + 11A) -  Mateusz Okolus (FC Dziki z Lasu II), 23 (14G + 9A) - Kuba Świtalski (Warsaw Wilanów FC), 23 (10G + 13A) - Nikodem Marcinkowski (SKRA Warszawa)

TOP5 BRAMKARZY: 0.91 - Alan Bednarczyk (Mistrzowie Chaosu), 0.62 - Maciej Dobrowolski (Warsaw Wilanów FC), 0.55 - Maciej Biliński (FC Dziki z Lasu II), 0.30 - Oleksandr Dovgoliuk (Legion)

TOP5  MVP: 28 PKT. - Mateusz Oleszczuk (FC Dziki z Lasu II), 28 PKT. - Bartek Cieślak (Mistrzowie Chaosu), 27 PKT. - Vladyslav Barabash (Legion), 26 PKT. - Mateusz Okolus (FC Dziki z Lasu II), 25 PKT. - Alan Bednarczyk (Mistrzowie Chaosu)