PODSUMOWANIE - JESIEŃ 2024 - 6 LIGA!
W piątkowy wieczór zjawiamy się w 6 lidze, aby przyjrzeć się zaciętej rywalizacji w zasadzie... nawet pięciu drużynom w walce o tytuł mistrzowski. Przewaga bowiem pierwszej After Woli nad brazylijskim Furduncio to tylko sześć ligowych oczek. W kontekście całej rundy, dziewięciu meczów oraz spotkań bezpośrednich między wszystkimi zainteresowanymi to tyle, co nic. W tej lidze rotacji może być jeszcze od groma, a jak to wygląda na półmetku? Dodamy tylko, że dokładnie taka sama sytuacja ma miejsce między drużynami sześć a dziesięć... a zresztą sami zobaczcie... Zapraszamy na szczegółową lekturę podsumowań rundy jesiennej.
I WARSTWA (WIERZCHOŁEK)
1. After Wola 22 PKT. (7 - 1 - 1)
2. Tylko Zwycięstwo 21 PKT. (7 - 0 - 2)
3. Na2Nóżkę 18 PKT. (6 - 0 - 3)
Z lekkim falstartem rozpoczęła sezon 2024/25 After Wola, kiedy to już w pierwszej serii gier zgubiła punkty remisując - niecodziennym jak na standardy szóstek - wynikiem 1:1 z Popalonymi Stykami. Patrząc z perspektywy czasu zespół mistrza rundy jesiennej może być mocno rozczarowany takim rezultatem, zważywszy na to, iż ich rywal z pierwszej kolejki zmagania zakończył w strefie spadkowej. Na szczęście, patrząc z perspektywy tego zespołu, After Wola po tym remisie zareagowała najlepiej, jak tylko mogła, wygrywając cztery kolejne mecze z rzędu. Dopiero z tego rajdu Wolę wybiło Tylko Zwycięstwo, które ograło mistrza wynikiem 5:2. Kolejny zimny prysznic dla zawodników w zielonych trykotach podziałał świetnie, bo trzy ostatnie i pozostałe do końca meczu AW wygrała bez większych trudów. Mistrz jesieni skorzystał z tego, że z naszymi rozgrywkami pożegnały się drużyny Fuszerki (Adrian Giksa) czy Cosmos United (Hubert Cichocki), przez co zespół ten wzmocnił się dwoma wartościowymi graczami. Z pewnością ich obecność przyda się też na wiosnę, kiedy będzie trzeba bronić tytułu mistrzowskiego, bo trudno uwierzyć, że Tylko Zwycięstwo, które do szóstej ligi zawitało z... drugiej... choć na chwilę Woli odpuści. W tym sezonie nazwa zespołu jest w pełni adekwatna, bo choć zdarzyły się dwie porażki z rzędu z brazylijskim Furduncio 1:6 oraz z Na2Nóżkę 2:4, to były one w tej kampanii - w odróżnieniu od poprzedniej - rzadkością. Wraz z Warsaw Gunners Tylko Zwycięstwo zdobyło najwięcej bramek w lidze, bo 54. Bardzo w tym pomogły takie spotkania jak: 10:3 z Old Boys Derby, 12:3 z Green Lantern (co ciekawe oba zespoły w zeszłym sezonie pojedynkowały się razem w drugiej lidze) czy 8:3 z Popalonymi Stykami. Jest to w dużej mierze zasługa świetnie dysponowanego Łukasz Walo, który na półmetku zmagań jest liderem klasyfikacji strzelców, asyst oraz, co logiczne, kanadyjczyka. Zespół w błękitnych strojach tę rundę z całą pewnością może zaliczyć do bardzo udanych, a ich świetna postawa sprawiła, że na wiosnę śmiało mogą atakować lidera w celu zdobycia tytułu mistrzowskiego VI ligi. Taki sam cel będzie miało Na2Nóżkę, które przezimuje na najniższym stopniu podium z czteropunktową stratą do liderującej Woli. Taki dystans na przestrzeni całej rundy, dziewięciu meczów, to tyle, co nic. Spokojnie, wpadając w dobrą serię wygranych, można ten dystan błyskawicznie zniwelować, a szczególnie, że jeszcze przecież będą pojedynki bezpośrednie. Zawodnicy w czarnych trykotach ponieśli porażkę w tym sezonie trzy razy: z Warsaw Gunners 2:5, z After Wolą 0:3 oraz - co chyba boli najbardziej - z drugim zespołem Inferno 4:5 w przedostatniej serii gier. Najlepsze mecze? Chyba warto wyróżnić te z przełomu października i listopada, kiedy wpierw Na2Nóżkę pokonało 9:2 Virtualne Ń, a następnie - można rzec "na drugą nóżkę" FC Popalone Styki 11:1. Takie mecze, jak te, sprawiają że poważnie możemy rozważać ten zespół w kontekście walki o złoto na koniec ligi - wszystko wszak w nogach tych zawodników.
II WARSTWA (ŚRODEK)
4. Warsaw Gunners F.C. 17 PKT. (5 - 2 - 2)
5. Furduncio Brasil F.C. 16 PKT. (5 - 1 - 3)
6. Old Boys Derby 8 PKT. (2 - 2 - 5)
7. Virtualne Ń 8 PKT. (2 - 2 - 5)
Jaki pierwszy mecz taka reszta rundy? Na szczęście nie w tym przypadku. Warsaw Gunners sezon zaczęło w najgorszy możliwy sposób - od porażki z Tylko Zwycięstwo 6:8. Okazało się to jednak małym potknięciem, falstartem. Następne pięć meczów? Zero porażek. Co prawda też dwa razy uciekły punkty (z Inferno Team II 1:1 oraz z Old Boys Derby 3:3), ale trzy zielone kółeczka przy Kanonierach wyglądają zacnie: zwycięstwo z Na2Nóżkę, Virtualne Ń oraz Furduncio Brasil. Z uderzenia fanów Arsenalu Londyn wybiła dopiero porażka z After Wola 1:4, która miała miejsce 10 listopada. Czy to podłamało zespół Arkadiusza Trwogi? Nic z tych rzeczy. Gunners pozostałe dwa mecze wygrał i to w kapitalnym stylu, gromiąc aż 17:1 Green Lantern oraz 7:1 FC Popalone Styki. Ten świetny finisz sprawia, iż nie należy przedwcześnie skreślać Warsaw Gunners w walce o podium - szczególnie, że na ten moment strata do brązowych medalistów z jesieni wynosi raptem... punkt. Minimalnie większą, bo dwupunktową stratę do "pudła" ma brazylijskie Furduncio. W odróżnieniu od drugiego zespołu tej drużyny, która w niższej lidze ma bardzo wielkie problemy z wygrywaniem, tak pierwszy zespół takowych problemów nie ma wcale, a za nimi świetna runda, na którą złożyło się aż pięć ligowych zwycięstw. Start dla teamu w żółtych koszulkach był bardzo trudny, gdyż w pierwszych pięciu meczach aż trzykrotnie musieli uznać wyższość rywala (After Wola, Warsaw Gunners oraz Na2Nóżkę), choć w tym okresie nie zabrakło również dobrych momentów (wygrana z srebrnymi medalistami rundy Tylko Zwycięstwo aż 6:1), to jednak wszystko, co najlepsze, miało dopiero nadejść. Od porażki z Warsaw Gunners 20 października zawodnicy z Brazylii i Portugalii nie przegrali już ani razu! Dzięki czemu ich pozycja na wiosnę jest więcej, niż obiecująca a z taką formą śmiało mogą pokusić się o szturm ligowego podium. Czy na to samo stać Old Boys Derby? W obecnej formie trudno by było temu wierzyć. Wszak dwa ostatnie mecze to dwie porażki, jak przegraną z liderem After Wolą można jeszcze zrozumieć, tak pogrom jakiego doświadczyli od zawodników Furduncio tak klasowej i doświadczonej ekipie, jaką są żółto-czerwoni nie przystoi (przegrali 3:13 - na ich usprawiedliwienie - grali cały mecz bez zmian). Najlepszy okres tej drużyny w tym sezonie to przełom października i listopada, kiedy to nie przegrali ani razu, choć grali z wymagającymi, silnymi rywalami. Diabeł jednak tkwi w szczegółach, a te są takie, że co prawda nie przegrali, ale nie licząc meczu z Virtualne Ń, również nie wygrali. Dwa ich mecze zakończyły się bowiem podziałem punktów (z Popalonymi Stykami oraz Warsaw Gunners), a to oznacza, że na sześć możliwych punktów aż cztery czmychnęły bokiem. W przypadku remisów zazwyczaj mówimy o - kolokwialnie mówiąc - dwóch zabitych. Z takiego obrotu spraw co do zasady cieszą się tylko ligowi rywale. Old Boys Derby otwiera więc nam drugą część ligowej tabeli, a przepaść między nimi a pięterko wyżej Furduncią jest kolosalna, bo to aż dwa razy więcej punktów, niż mają. Trudno przypuszczać, ażeby temu zasłużonemu dla Ligi Fanów zespołowi udało się tę różnicę jeszcze zniwelować. Raczej patrząc z ich perspektywy walka będzie toczyła się jedynie o miejsce, które aktualnie zajmują, czyli numer sześć. Trzeba jednakowoż być bardzo ostrożnym, bo ostatnie w tabeli Green Lantern ma do nich raptem tylko trzy oczka straty! Żadnej straty z kolei nie ma siódmy zespół, czyli Virtualne Ń, a przynajmniej nie ma jeśli mowa o ligowych punktach. Zespół w zielonych koszulkach ma co prawda lepszy bilans bramkowy od Old Boysów, ale zważywszy na przegranie z nimi meczu bezpośredniego, przynajmniej na tę chwilę, widzą tylko plecy graczy w żółto-czerwonych trykotach. To się może zmienić, jeśli Virtualne Ń wróci do swojej formy z początku sezonu, kiedy to zaczęło rundę od zwycięstwa (z Green Lantern) oraz remisu (z Popalonymi Stykami). W tamtym czasie wydawało się, że omawiany zespół będzie bił się o czołowe lokaty. Niestety - rzeczywistość okazała się bardziej szara, niż mogło się wtedy wydawać - a w siedmiu następnych meczach tylko raz zawodnicy tego klubu mogli jeszcze cieszyć się z wygranej. Ta miała miejsce z drugim zespołem Inferno Team, kiedy zwyciężyli 6:4. Szczególnie bolesne okazały się konfrontacje z zespołem After Wola 1:9 oraz Na2Nóżkę 2:9, gdzie różnica była aż nadto widoczna. Zakończymy jednak pozytywem, a ten miał miejsce w zremisowanym 4:4 meczu z Furduncio Brasil - niech więc to spotkanie posłuży za dobry prognostyk na wiosnę. Da się bowiem nawiązać walkę z teoretycznie silniejszymi? Jak najbardziej.
III WARSTWA (GŁĘBINY)
8. Inferno Team 6 PKT. (2 - 1 - 6)
9. FC Popalone Styki 6 PKT. (1 - 3 - 5)
10. Green Lantern 5 PKT. (2 - 0 - 5)
Jeden karny punkt, który został odebrany drużynie Igora Patkowskiego nie zmieniłby ich pozycji w tabeli. To nadal - mimo wszystko - byłaby strefa spadkowa. Wiadomo, iż nie jest to taka sama siła rażenia, jak pierwszy zespół, ale nawet abstrahując od różnicy tych dwóch zespołów Infenro, miejsce w ligowym, nomen omen piekle, na dnie tabeli, nie jest czymś zgodnym z ambicjami tego projektu. Już w pierwszym meczu rundy zawodnicy drugiego zespołu Inferno zderzyli się z żółto-czerwoną ścianą w postaci Old Boys Derbów, które ograły ich 7:6. Następne sześć meczów to tylko jedno zwycięstwo z zespołem Popalonych Styków (5:4) - chociaż po drodze miał miejsce jeszcze jeden dość dobry mecz z będącą na czwartym miejscu po jesienni ekipą Warsaw Gunners zremisowany 1:1, co trzeba uznać za dobry wynik. Najlepszy mecz? Chyba bez cienia wątpliwości 5:4 z Na2Nóżkę, który zważywszy na miejsca obu zespołów w lidze był lekko zaskakujący. Inferno II nie należy jednak lekceważyć, chociażby ze względu na ich dość szeroką kadrę oraz łatwą możliwość rotacji. Podrażnione Inferno może być zupełnie innym teamem, niż uśpione i grające sobie w zasadzie tylko po to, by grać. Za ich plecami, choć z takim samym dorobkiem punktowym (ale przegranym meczem bezpośrednim) znajduje się zespół Popalonych Styków. Team ten wyróżnia przede wszystkim ich polubowne nastawienie, wszak przynajmniej patrząc po wynikach na papierze. Remisy w szóstkach są dość rzadkie, a tu mieliśmy aż trzykrotnie do czynienia z takim obrotem spraw, czyli w co trzecim ligowym spotkaniu. Zawodnicy w granatowych koszulkach dzielili się punktami z Old Boys Derby, Virtualne Ń oraz - co chyba trzeba uznać za najlepszy mecz rundy (nawet lepszy, niż zwycięstwo z Green Lantern) z liderem After Wolą. Aby nadać jeszcze więcej absurdu wynikom Popalonych Styków, to trzeba dodać, iż te trzy remisy miały miejsce w... pierwszych pięciu meczach! Dość długo zawodnicy tego zespołu nie wiedzieli, w którą stronę, w którą drogę, iść. Finalnie, gdy podjęli decyzje okazało się, że wkroczyli na zły, czerwony szlak. Tym samym w czterech następnych meczach czterokrotnie z boiska schodzili pokonani! Do połowy października Popalone Styki miały prawo wierzyć, że ta kampania będzie bardzo korzystna, ale z biegiem czasu gdzieś ten dobry rytm został zagubiony, a styki faktycznie zostały doszczętnie przepalone. Czujemy jednak, że wraz z wiosną możemy mieć w tym teamie cudowną odwilż! I tego też im życzymy. A co się stało z zespołem Green Lantern? Przecież w zeszłym sezonie zespół ten z powodzeniem mógł rywalizować w o wiele, wiele silniejszej drugiej lidze. Decyzja, aby grać na aż siódmym poziomie rozgrywkowym wydawała się nieco... dziwna, ale patrząc po wynikach, z perspektywy czasu, nabiera to większego sensu, a zarządzający chyba wiedzieli, co robią. Nie zielona, a czerwona latarnia ligi, to pomimo bardzo złej rundy, wciąż zespół z wielkim tradycjami, dużą bazą sympatyków oraz graczami, którzy grali na najwyższym możliwym poziomie w przeszłości. Aktualnie zespół Zielonych okupuje ostatnie miejsce z dorobkiem pięciu punktów (w istocie byłoby sześć, ale wkradł się jeden karny punkt za walkower), ale znając siłę i potencjał tej drużyny naszym zdaniem, o ile tylko ta nie sypnie się totalnie przez zimę, wrócą jeszcze na powierzchnię, a nakręceni kilkoma korzystnymi wynikami z rzędu spokojnie mogą wykręcić szóste miejsce na koniec sezonu, co z perspektywy dziesiątego na półmetku, byłoby wynikiem bardzo zadowalającym.
6 LIGA (PREDYKCJE)
Tabela wyraźnie urywa się nam między piątym a szóstym zespołem. Wiele wskazuje na to, iż w jednej lidze zrobią się dwie osobne. Pięć zespołów będzie walczyło o pierwsze miejsce oraz pięć zespołów będzie walczyło o miejsce numer sześć. Dystans na jakim gnieździ się pierwsza piątka to raptem sześć punktów, więc obszar wąski, ale to co w takim razie powiedzieć o następnej piątce, która jest ulokowana na trzech punktach kwadr... wróć, ligowych? Ciasno panie, ciasno bardzo. Ewentualne migracje między pierwszą a drugą piątką są rzecz jasna możliwe, ale wątpliwe. Przynajmniej na ten moment.
KLASYFIKACJE INDYWIDUALNE
TOP5 STRZELCÓW: 17 goli - Łukasz Walo (Tylko Zwycięstwo), 15 goli - Piotr Abbassi (After Wola), 14 goli - Michał Płotnicki (Virtualne Ń), 11 goli - Arkadiusz Trwoga (Warsaw Gunners FC), 11 goli - Jan Jabłoński (Warsaw Gunners FC)
TOP5 ASYSTENCI: 13 asyst - Łukasz Walko (Tylko Zwycięstwo), 12 asyst - Marcin Wiktoruk (Old Boys Derby), 11 asyst - Jan Jabłoński (Warsaw Gunners FC), 8 asyst - Patryk Podgórski (Green Lantern), 8 asyst - Szymon Jałkowski (Tylko Zwycięstwo)
TOP5 KANADYJCZYK: 30 (17G + 13A) - Łukasz Walo (Tylko Zwycięstwo), 22 (11G + 11A) - Jan Jabłoński (Warsaw Gunners FC), 21 (14G + 7A) - Michał Płotnicki (Virtualne Ń), 20 (8G + 12A) - Marcin Wiktoruk (Old Boys Derby), 18 (15G + 3A) - Patryk Abbassi (After Wola)
TOP5 BRAMKARZE: 1.82 - Jakub Cygan (After Wola), 1.50 - Aleksander Sordyl (Na2Nóżkę), 0.67 - Patryk Czarniecki (Warsaw Gunnser FC), 0.67 - Adam Czerwiński (Furduncio Brasil F.C), 0.50 - Maciej Miękina (Tylko Zwycięstwo)
TOP5 MVP: 33 PKT. - Jan Jabłoński (Warsaw Gunners FC), 32 PKT. - Łukasz Walo (Tylko Zwycięstwo), 31 PKT. - Aleksander Sordyl (Na2Nóżkę), 30 PKT. - Patryk Abbassi (After Wola), 28 PKT. - Jakub Cygan (After Wola)
Tabela
Poz | Zespół | M | Pkt. | Z | P |
---|---|---|---|---|---|
1 | EXC Mobile Ochota | 9 | 22 | 7 | 1 |
2 | Gladiatorzy Eternis | 9 | 21 | 7 | 2 |
3 | Ogień Bielany | 9 | 21 | 7 | 2 |
4 | FC Otamany | 9 | 19 | 6 | 2 |
5 | KS Browarek | 9 | 15 | 5 | 4 |
6 | ALPAN | 9 | 13 | 4 | 4 |
7 | TUR Ochota | 9 | 13 | 4 | 4 |
8 | Explo Team | 9 | 6 | 2 | 7 |
9 | MKS Piaseczno | 9 | 0 | 1 | 8 |
10 | Contra | 9 | 0 | 0 | 9 |