Zaczynamy od plusów:

ZACIĘTE STARCIA NA PICASSA!
Bardzo dużych i dość niespodziewanych emocji dostarczyli nam gracze II-ligowych ekip, Saskiej Kępy i Orzełów Stolicy, a także III-ligowcy, gdzie FC Melange podejmował Ukrainian Vikings. W pierwszym z wymienionych spotkań, już po kilkunastu minutach pierwszej odsłony zanosiło się na pogrom, gdyż ekipa Janka Wnorowskiego prowadziła 0:5. Mobilizacja w szeregach Saskiej Kępy sprawiła jednak, że oglądaliśmy niesamowity pościg za wynikiem i pełną emocji końcówkę spotkania. Ostatecznie Orzeły dowiozły komplet punktów, ale w ostatnich minutach starcia dosłownie każdy zatrzymywał się przy sektorze "A" żeby obejrzeć jak to się skończy. Z kolei FC Melange, skazywany na pożarcie przez świetnie grających Ukrainian Vikings, sprawił niemałą niespodziankę pokonując wyżej notowanego rywala 6:5 i to w jakim stylu! Ostatnia akcja meczu, przy stanie 5:5 Łukasz Słowik podchodzi do wznowienia gry ze środka boiska i weteran Melanżoników strzałem z połowy przelobował golkipera rywali, dając swojej ekipie niespodziewany komplet punktów. Uwielbiamy takie niespodzianki i zwroty akcji - czyste piłkarskie emocje!

POSTAWA FC ALLIANCE
Nie ważny wynik, grunt to sportowa rywalizacja! Z takiego założenia na pewno wychodzą zawodnicy FC Alliance. W ósmej kolejce mierzyli się z Jordankiem, który o 9:30 stawił się z rekordowo wąską kadrą. Zawodnicy w czerwonych strojach nie mieli nawet jednego gracza na zmianę, więc nieuniknione było, że liczniejsi piłkarze gości "zabiegają" swoich rywali. Skutkowało to wyraźną przewagą FC Alliance, a do tego doszła pechowa kontuzja jednego z graczy Jordanka. Gdy Jan Wojtyczek został zmuszony do opuszczenia boiska, gospodarze musieli grać w osłabieniu. Reprezentanci Ukrainy postanowili jednak, by również zdjąć jednego zawodnika i kontynuować mecz 5v5!Piękne sceny oglądaliśmy na początku dnia, gdy cała drużyna Jordanka oklaskiwała zespół rywala. My również doceniamy takie gesty, bo podstawą sportowej rywalizacji jest sprawiedliwa rozgrywka.

Czas na minusy:

SĘDZIOWSKA KONTROWERSJA
Piłka nożna to gra błędów. Błędy popełniają trenerzy, zawodnicy, ale również sędziowie. Podczas meczu ósmej ligi, gdy mierzyły się ze sobą dwie, walczące o awans, drużyny, doszło do dużej kontrowersji. Mecz pomiędzy Tsubasą Ozora, a FC Po Nalewce był niezwykle zacięty, a do ostatnich minut utrzymywał się wynik remisowy. To właśnie wtedy goście otrzymali rzut karny, który został podyktowany po zamieszaniu w "szesnastce". Niestety, napisać że był to karny kontrowersyjny, to zbyt mało. Nawet zawodnicy drużyny, dla której został podyktowany rzut karny, nie do końca widzieli, za jakie przewinienie sędzia postanowił podjąć tę decyzję. Po obejrzeniu powtórek tej akcji chcielibyśmy zaznaczyć, że dołożymy wszelkich starań, aby takie błędy się nie powtarzały. Rozumiemy, że nie da się dostrzec wszystkiego (zwłaszcza bez pomocy VAR-u!), ale zamierzamy porozmawiać z sędzią na temat tej sytuacji i wspólnie wyciągnąć odpowiednie wnioski na przyszłość. Szkoda jedynie, że była to decyzja decydująca o losach meczu i bez wątpienia wypaczyła wynik tego spotkania.

KU PRZESTRODZE!
W minioną niedzielę zawodnicy Mikstury przyjechali na mecz z dwoma nowymi zawodnikami, którzy co prawda w przeszłości grali w tej drużynie, ale nie byli wcześniej zgłoszeni do gry w tym sezonie. Mikstura swój mecz wygrała, ale ich rywal, Bartolini Pasta, widząc, że w 8 kolejce zostało dopisanych dwóch zawodników do protokołu meczowego, postanowili złożyć oficjalny protest powołując się na regulamin rozgrywek Ligi Fanów. Zgodnie z regulaminem wynik zostanie zweryfikowany jako walkower i tutaj nasze przypomnienie dla wszystkich drużyn przed ostatnią kolejką: Nie dopisujemy nowych zawodników do protokołu meczowego, bo w przypadku protestu drużyny przeciwnej, taki mecz będzie kwalifikowany jako walkower.

SKANDALICZNE ZACHOWANIE ZAWODNIKA VIKERSONNA
W meczu Vikersonna z OldBoys Derby III do przerwy wynik wynosił 2:2, a goście jak i gospodarze mieli ogromną chęć na wygraną, dlatego druga połowa była zdecydowanie bardziej nerwowa. Apogeum emocji osiągnięte zostało pod koniec spotkania, kiedy Ihor Makhlai bardzo dobitnie wyraził swój sprzeciw wobec sędziego, który upomniał go za zbyt agresywną grę. Niestety upomnienie jeszcze bardziej rozzłościło Ihora, który skierował wobec arbitra obraźliwe słowa. Na dodatek, po otrzymaniu żółtego kartonika, przy schodzeniu z boiska zamarkował uderzenie z głowy w kierunku sędziego. Arbiter nie pozostawił tego zachowania bez odpowiedzi i pokazał mu czerwoną kartkę. Na odchodne Makhlai pokazał gest Kozakiewicza co jeszcze bardziej zepsuło atmosferę na boisku. Zachowanie zawodnika Vikersonna było skandaliczne i nie pozostanie bez konsekwencji, a dłuższa przerwa od gry być może ostudzi emocje u tego gracza.

KOLEJNY WALKOWER SZMULKERS TEAM
Tej rundy Szmulers Team nie będzie wspominał zbyt dobrze. Wydawało się, że wszystko co złe ta ekipa ma za sobą, a jak wiemy, nie było tego mało. Wygrali jednak tydzień temu mecz i liczyliśmy, że do końca rundy Szmulkersi zaprezentują się już tylko z pozytywnej strony. Niestety jak się okazało problemy ze składem są na tyle duże, że nie udało się zebrać im odpowiedniej ilości graczy, by rozegrać mecz z Black Eagles Warszawa. Jest to już drugi walkower Szmulkersów w tej rundzie, ale mamy nadzieję, że uda się tej ekipie jeszcze rozegrać ostatnią kolejkę.