LIGA FANÓW W LICZBACH!

Wykorzystując przerwę w rozgrywkach, postanowiliśmy przyjrzeć się liczbom. Liga Fanów rośnie w siłę z każdym sezonem, ale chyba mało kto przypuszczał, że to wszystko nabierze aż takiego tempa.
Kiedyś cieszyliśmy się, gdy w lidze było 40 drużyn. Mieliśmy jeden obiekt, dwóch sędziów, a całość udawało się dopiąć przy zaangażowaniu 2–3 osób. Dziś w rozgrywkach uczestniczy już 166 zespołów.
Taki rozwój to nie tylko powód do dumy, ale i duże wyzwania organizacyjne. Aby Liga Fanów wciąż utrzymywała swój wysoki standard, w każdy weekend zaangażowanych jest blisko 15 koordynatorów, 8 arbitrów i 3 fotografów. To dzięki nim nasz „mercedes” jedzie dalej – i to w dobrym kierunku.
Ale organizacja to nie wszystko. Wyróżnia nas również to, że nie boimy się podejmować trudnych decyzji – kiedyś przenieśliśmy rozgrywki najpierw na Tarchomin, potem na AWF. Wszystko po to, by grało się Wam lepiej.
A gdzie jest nasz sufit? Obecnie jesteśmy w stanie przyjąć maksymalnie 170 drużyn i rozegrać 85 spotkań w jeden weekend – 60 na obiekcie AWF i 25 na Arenie Grenady. Z niecierpliwością czekamy na nowe boiska na AWF, które w przyszłości pozwolą nam zorganizować rozgrywki dla nawet 200 zespołów. Nie będziemy ukrywać, iż obecnie naszym największym wyzwaniem jest logistyka związana z rozgrywkami prowadzonymi równolegle na dwóch obiektach. To właśnie ten element organizacyjny generuje najwięcej trudności i pochłania sporo energii całego zespołu. Dlatego z niecierpliwością czekamy na moment, w którym ten problem wreszcie zniknie – i wszystkie mecze uda się rozgrywać w jednym miejscu.
Jednocześnie mamy świadomość, że nie możemy przesadzać. Czasem lepiej mieć mniej drużyn, ale zapewnić najwyższą jakość organizacyjną, niż za wszelką cenę bić rekordy, które mogłyby odbić się na poziomie rozgrywek i zadowoleniu uczestników. Liczby są oczywiście ważne – pokazują skalę naszego przedsięwzięcia i dają nam szerszą perspektywę. Ale gdy z Wami rozmawiamy, często słyszymy, że to, co najbardziej wyróżnia naszą ligę, to atmosfera. I to właśnie ona jest dla nas kluczowa.
Dlatego działamy dalej. Nie zatrzymujemy się. Chcemy być jeszcze lepsi. Ale z głową – żeby nie zgubić po drodze tego, co naprawdę najważniejsze – klimatu Ligi Fanów.
